Miłość potrafi spaść z siłą żywiołu, przy którym ziemskie kataklizmy są niczym. Nie ma przed nią schronienia nawet dla... księdza. Bez względu na przeciwności stojące na drodze ku szczęściu. Bez względu na cenę, jaką przyjdzie płacić przez resztę życia. Czy było warto...?
Ta opowieść nie powstałaby nigdy, jeśliby jej autorom nie wpadł w ręce pewien pamiętnik sprzed ponad wieku. Pisany wieczorami przez księdza, piórem maczanym w kałamarzu z atramentem...
Wgłębiamy się w historię młodzieńca wstępującego do seminarium, początek jego drogi duchowej, zderzenie z przymusem dochowania celibatu. Opowieść o transformacji duchowej, o rozterkach, o próbie odnalezienia się w życiu po opuszczeniu Kościoła. I o autentycznej, wielkiej miłości. Zakazanej miłości. Lecz i tak, dawniej i dzisiaj, mogącej spaść na dwójkę ludzi z siłą pioruna. Wreszcie bohaterowie chyba pokonują największe przeszkody. Lecz czy na pewno znaleźli tę spokojną przystań, o której marzyli? Czy największa i najpotężniejsza instytucja tego świata, której ów młodzieniec ślubował wierność, tak łatwo zapomni o swym zbuntowanym słudze...? Komu ostatecznie autor pamiętnika dochowa wierności, sutannie czy kobiecie...?
Autorzy odwiedzili wszystkie wymienione w pamiętniku miejsca. Dotarli nawet tam, gdzie dziś wstęp jest zakazany... Niegdysiejsze klimaty wiejskich plebani i magnackich posiadłości, wielkie bale i tupot końskich kopyt na bruku miasteczek o znajomych nazwach, w których jeszcze z rzadka słychać język polski. Przywołana sprzed ponad wieku atmosfera miejsc, w których toczy się akcja - Królestwo Polskie, Ukraina, Wołyń, Podole, stary Paryż i daleka Ruś. I pewna tajemnica, którą już całkiem współcześnie tropią autorzy tej powieści, podążający tropami księdza i jego ukochanej. Dodatkową inspiracją dla prowadzonych z niemałym trudem poszukiwań był fakt, że gdyby ponad sto lat temu pewien dziesięcioletni chłopiec nie postanowił uciec z domu, to współautorki tej książki nie byłoby na świecie...
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2025-05-21
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 336
„Historia spisana atramentem” Marii Ulatowskiej i Jacka Skowrońskiego jest pierwszym tomem cyklu pod tym samym tytułem. Jest to powieść obyczajowa z wątkiem romansowym.
Książka jest fabularyzowaną historią życia dziadka Marii Ulatowskiej i została napisana na podstawie jego pamiętnika. O autentyczności tegoż pamiętnika i całej historii świadczą jego fragmenty w wersji oryginalnej zamieszczone w powieści oraz fotografie rodzinne znajdujące się na jej końcu.
Fabuła poprowadzona jest w dwóch płaszczyznach czasowych – współczesnej i historycznej (koniec XIX wieku i początek XX), a opisywane wydarzenia przeplatają się.
W płaszczyźnie historycznej na początek poznajemy pewnego 10-letniego chłopca, Czesia, który ucieka z domu z obawy przed laniem i kilka dni spędza u pewnego małżeństwa pod Augustowem, kilka kilometrów od domu, poznając dwójkę rodzeństwa w zbliżonym do jego wielu. W czasach współczesnych do domku letniskowego pary pisarzy Matyldy (jej pierwowzorem jest sama Ulatowska) i Janusza ktoś podrzuca pamiętnik. Nie wiadomo jak tam trafił, ale dane autora jednoznacznie wskazują na jego pokrewieństwo z Matyldą. Para postanawia wykorzystać pamiętnik do napisania kolejnej książki. Tymczasem 17-letni już Czesław decyduje się na kontunuowanie nauki w żytomierskim seminarium duchownym motywowany darmową nauką oraz chęcią opuszczenia domu i zapewnienia sobie w przyszłości stabilnej pozycji społeczno-ekonomicznej. Po jego ukończeniu trafia nas swój pierwszy wikariat w posiadłości Radziwiłłów w Ołyce na Wołyniu. Tutaj wpada mu do ręki tajemnicza szkatułka, której zawartość jest bardzo cenna i którą ksiądz Czesław postanawia ukryć dla potomków. Pisarze po odczytaniu tej informacji postanawiają odszukać tę szkatułkę odwiedzając miejsca pobytu dziadka. Następnie Czesław Cesarz otrzymuje skierowanie na kolejną parafię. Mimo, że cieszy się poważeniem społecznym i ma stabilną sytuację materialną czuje się samotny. Z pomocą swojej siostry Ludmiła Czesław odnawia znajomość z Marią, którą poznał jako 10-letni uciekinier. Znajomość ta szybko przeradza się w uczucie, rozpoczyna się wieloletni romans księdza Czesława Cesarza z Marią Pomian-Wężycką. Miłość ta mocno zaburza życie obojga, doprowadza do wielu perypetii i nieprzewidzianych wydarzeń, których jesteśmy świadkami. Czesław zmienia miejsca pobytu posyłany przez władze kościelne na różne parafie, a Maria podąża za nim. W czasach współczesnych Matylda i Janusz podróżują śladami dziadka Czesława odwiedzając miejsca z jego pamiętnika w poszukiwaniu śladów szkatułki.
Jakie blaski i cienie towarzyszyły miłości księdza katolickiego żyjącego w I połowie XX wieku i ubogiej szlachcianki oraz czy wnuczce księdza udało się odnaleźć szkatułkę dowiecie się sięgając po powieść.
„Historia spisana atramentem” pod względem samej fabuły jest ciekawa, pokazuje sytuację dwojga ludzi, którzy znaleźli się w nietypowej sytuacji społecznej. Młody ksiądz, który nie ma środków, aby rozpocząć nowe życie z kobietą poza kościołem, a bardzo by tego chciał. Z drugiej strony kobieta zakochana w księdzu, ale sama bez majątku i bez możliwości uzyskania jakiegoś dochodu. Do tego ostracyzm społeczny, potępienie ich związku przez otoczenie i zwierzchników księdza, bo nazbyt się z nim afiszują. Czytelnicy mają okazję zobaczyć trudności z jakimi muszą się mierzyć oboje. Ta sytuacja przypomina każdy mezalians, kiedy dwoje ludzi chce być razem wbrew regułom społecznym.
Motywy miłości księdza do kobiety i celibatu oraz dylematów moralnych z tym związanych, mimo że nie są oryginalne, nieodmiennie budzą ciekawość czytelników zainteresowanych sposobem ich ujęcia przez autorów. W początkowej części książki bardzo ciekawie przedstawiono genezę rozwoju zakazanego uczucia. Od początku pobytu w seminarium Czesław ma problem ze zrozumieniem idei celibatu. Po wyświeceniu młody ksiądz jest szanowany i poważany, ma zapewnioną stabilność materialną, ale czegoś mu brakuje. Uczucie do Marii początkowo zupełnie platoniczne zapełnia pustkę, którą odczuwa. Ale też burzy pewien spokój dotychczasowego życia, narażając go na potępienie ze strony wielu osób i konsekwencje ze strony zwierzchników. Z kolei Maria od dzieciństwa zafascynowana była Czesławem i przez lata idealizowała jego osobę. Miłość była konsekwencją tego idealizowania.
Czesław jest dość oryginalną postacią. Jest on dominujący i apodyktyczny, przekonany o swojej wartości, ma poczucie bycia lepszym od innych ludzi. Częściowo wynika to z jego osobowości, ale na takie myślenie wpłynęły także przekonania wpajane klerykom w seminarium oraz estyma jaką cieszy się każda osoba duchowna w społeczeństwie. Próby zrzucenia sutanny i problemy ze znalezieniem pracy uświadamiają mu, że jego jedyną wartością jest bycie księdzem. Jak pogodzić bycie księdzem i bycie z ukochaną kobietą? Maria z kolei jest typową kobietą z tego okresu, posłuszną i podporządkowaną mężczyźnie, oczekującą od niego podejmowania decyzji, otoczenia jej opieką i zapewnienia życia na pewnym poziomie materialnym. Zarówno Czesław jak i Maria nie wzbudzili we mnie sympatii. Postawa życiowa i cechy charakteru księdza, jego niezdecydowanie, zwodzenie Marii przez bardzo długi czas, obietnice bez pokrycia, impulsywność w postępowaniu budziły we mnie irytację i złość. Podobnie jak uległość i podporządkowanie panny Pomian-Wężyckiej.
Wątek szukania skarbu ukrytego przez dziadka, który dzieje się w teraźniejszości wydaje mi się nazbyt rozciągnięty w czasie, zwłaszcza w kontekście ostatecznego rozwiązania. Sprawozdania z podróży Matyldy i Janusza mimo, że ciekawe, były na ogół opisami odwiedzanych miejsc niewiele wnoszącymi do samej fabuły. Postacie Matyldy i Janusza były dla mnie mało wyraziste i nie zapadały w pamięć.
To co było dla mnie ciekawe to tło wydarzeń z udziałem bohaterów, opisy miejsc i zachowań ich mieszkańców, relacje społeczne. I to zarówno w płaszczyźnie historycznej jak i współczesnej. Postępowanie Kościoła wobec osób łamiących celibat nie zaskakiwało, bo wygląda podobnie do tej pory. Pobłażanie Czesławowi, przenoszenie go, napominanie zamiast zdecydowanych kroków podtrzymywały jego naiwną wiarę, że możliwe jest podwójne życie – jako ksiądz i jako partner Marii.
Realizmu historycznego dodawała stylizacja języka w rozdziałach opowiadających o przeszłości, szczególnie w dialogach. O prawdziwości historii miały świadczyć fragmenty z pamiętnika. Ale wprowadzono je do tekstu przy pomocy czcionki, która utrudniała mnie osobiście utrudniała ich odczytanie, co wywoływało moją irytację.
Analizując wszystkie elementy trudno mi jednoznacznie ocenić książkę. Jest ona napisana poprawnie, fabuła szczególnie w płaszczyźnie historycznej zaciekawia, są zwroty akcji, napięcie, ale mnie osobiście trudno było wczuć się w emocje bohaterów i poczuć dramatyzm ich sytuacji. Ich problemy budziły we mnie rozbawienie, bo przy ich postawie życiowej były one naturalne i przewidywalne. Jednak chociaż niektóre fragmenty dłużyły mi się, a postacie często irytowały, to dałam się wciągnąć w śledzenie losów bohaterów. Myślę więc, że musicie sami sięgnąć po „Historię spisaną atramentem”, żeby ocenić, czy warto poświecić czas na jej lekturę.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Czy ciekawą Was książki, w których główną rolę odgrywa ksiądz? Ja, tym razem postanowiłam się skusić na taką powieść, która w dodatku opowiada autentyczną historię. Jest nią „Historia spisana atramentem”, autorstwa Marii Ulatowskiej oraz Jacka Skowrońskiego. Postanowili oni napisać tę powieść, ponieważ w ich ręce wpadł pamiętnik pewnego księdza pisany sprzed ponad wieku. Jeśli jesteście ciekawi więcej na jej temat, to zapraszam na recenzję!
Historia ta opisuje losy Czesława, który jako młody chłopak wstępuje do seminarium. Opisany jest w niej początek jego drogi duchowej oraz przymus związany z dochowaniem celibatu. Z czasem dochodzi do jego transformacji duchowej, mierzy się z rozterkami, a także spotyka miłość swojego życia i w związku z tym opuszcza Kościół. Następnie próbuje odnaleźć się w zwykłym życiu, w którym nie pełni już funkcji kapłana. Nie zawsze jest kolorowo, ale mimo to Czesław wraz ze swoją ukochaną chce znaleźć bezpieczną przystań, jednak Kościół ciągle o nim pamięta... Czy mimo wszystko przezwyciężą przeszkody i będą żyli razem szczęśliwie? Czy Czesław zrozumie swój „błąd” i wróci do kapłaństwa?
Tymczasem, we współczesnych czasach, autorzy książki, aby lepiej poznać losy Czesława, odwiedzają wszystkie miejsca, nawet te zakazane, które są wymienione w jego pamiętniku. Jakie ciekawe miejsca odwiedzili i jak te podróże wzbogaciły ich wiedzę na temat tajemniczego księdza, który dla miłości swojego życia rzucił kapłaństwo?
W książce narracja prowadzona jest trzeciej osobie. Dzieli się ona na długie rozdziały opisujące historię, która wydarzyła się ponad wiek temu oraz na rozdziały opisujące czasy współczesne. Więcej jest rozdziałów opisujących tę historię sprzed wieku. Opowiada ona o losach księdza, który tak naprawdę był dziadkiem autorki książki, noszącej w książce imię Matylda. Ta historia jest autentyczna, o czym świadczą zawarte w niej małe fragmenty pamiętnika Czesława. Autorzy zdecydowali się zachować ich oryginalną formę, która napisana była ciężkim językiem, jednak nie ma się co dziwić, bo posługiwano się nim ponad sto lat temu. Mimo to wpisy te były ciekawie, a większość opisanej historii w tych rozdziałach była sfabularyzowanym pamiętnikiem Czesława z uwspółcześnionym językiem oraz z dodaniem dialogów i niektórych wymyślonych historii. Wyszło to naprawdę bardzo interesująco i dzięki temu lepiej się czytało mi się długą, skomplikowaną, ale i też ciekawą historię.
Z kolei czasy współczesne opisują kulisy powstawania powieści, które również zostały sfabularyzowanym, a imiona autorów zmienione. Autorzy bardzo ciekawie opisali i tę historię oraz bardzo dużo włożyli w nią pracy. Odwiedzili wiele miejsc, które miały istotne znaczenie w historii Czesława. Tak więc, aby bardziej wczuć się w jego życie, udali się do Paryża, gdzie odnaleźli hotelik, w którym mieszkał Czesław wraz ze swoją ukochaną. Odwiedzili też Ukrainę, a w niej Zamek Radziwiłłów w Ołyce, byli też w Żytomierzu, w Berdyczowie w warownym klasztorze karmelitów oraz w pałacu myśliwskim Radziwiłłów w Antoninie. Tak więc za sprawą tej książki można poznać nie tylko historię zakazanej miłości, ale dowiedzieć się wiele o historycznych zabytkach. Na końcu książki zostały też umieszczone zdjęcia bohaterów opisanej historii sprzed wielu, w tym oczywiście Czesława.
„Historia spisana atramentem” jest długą, ale ciekawą autentyczną historią z autentycznymi postaciami opisującą zakazaną miłość, która przyszła w najmniej oczekiwanym momencie. Jeśli lubicie wątek zakazanej miłości, historie związane z kościołem oraz te oparte na faktach, to ta powieść będzie dla Was w sam raz. Ja bardzo ciekawie spędziłam z nią czas i jestem pod wielkim wrażeniem, że ta historia wydarzyła się naprawdę. Cieszę się, że pamiętnik Czesława trafił w ręce autorów i zdecydowali się na jego podstawie napisać sfabularyzowaną powieść, bo dzięki temu i ja poznałam tę ciekawą historię i Was również zachęcam do jej poznania!
Macie jakieś niesamowite rodzinne historie?
Czesław wstępuje do seminarium. Dla człowieka z biednej rodziny jest to idealny wybór. Po kilku latach szkoły oraz pełnienia funkcji wikariusza, młody ksiądz osiada wreszcie na własnej parafii. Jego spokój burzy pewna kobieta z przeszłości. Czesław zaczyna wątpić i coraz bardziej ciągnie go ku świeckiej miłości. Kogo w końcu wybierze: Boga czy kobietę?
Szybko dowiadujemy się, że ta historia miała miejsce. Główny bohater Czesław Cezar to dziadek współautorki tej książki. Historia oparta jest na jego pamiętniku, a oryginale jego fragmenty często przewijają się w tej powieści.
Razem z głównym bohaterem przekroczymy bramy seminarium, dotrzemy do trzewi kościoła i dotkniemy własnoręcznie jego brudnych tajemnic. Machina katolicka jest silna i biada temu, kto jej się sprzeciwia. Czy wszystkie jej reguły mają sens i czy księża je zawsze przestrzegają? Jak radzą sobie członkowie kościoła z nakazem celibatu? Czy naprawdę jesteśmy równi wobec praw bożych? Ksiądz może powrócić na łono kościoła, ale kobieta, współwinna naruszenia celibatu jest relegowana, odrzucona, naznaczona.
Przepraszam Autorkę, ale nie polubiłam Czesława. Mierził mnie i denerwował. Jego apodyktyczność, zaborczość i zabawa w kotka i myszkę z Marią burzyły mi krew i nasuwały niecenzuralne słowa na język.
„Historia spisana atramentem” to opowieść o miłości, która nie powinna zaistnieć, to przypowieść o mężczyźnie targanym przez dwie przeciwstawne siły, to niezwykła historia cudownej kobiety, która była w stanie poświęcić wszystko. Maria i Czesław wzbudzą wiele emocji w czytelniku, a ich podróż przez życie i świat poruszy wiele osób.
Historia, która może wydawać się nieprawdopodobna. Jednakże życie napisało już wiele takich scenariuszy. Miłość księdza do kobiety to temat ciekawy, tak samo jak zasady panujące w społeczeństwie, których złamanie groziło wykluczeniem. Mimo wszystko miłość, która połączyła Marię i Czesława, jest naprawdę piękna i poruszająca. Oboje (choć historia przedstawiona jest głownie na podstawie zapisów z pamiętnika Czesława) mają świadomość ryzyka jakie zdecydowali się podjąć, aby móc stworzyć szczęśliwy związek. Pomimo wielu zwątpień, przeciwności, ostracyzmu społecznego. Trudna miłość pełna wyrzeczeń, oczekiwania, niepewności i chwil zwątpienia.
Ta opowieść powstała na podstawie pamiętnika, który okazał się własnością dziadka współautorki tej książki. Jest to historia młodego księdza, który przeżywa rozterki, tkwi między powołaniem a miłością do kobiety. Całą powieść okraszają fragmenty pamiętnika. Zwróciłam uwagę na hierarchię w kościele. Mam wrażenie, że niektóre mechanizmy nie zmieniły się do dziś, chociaż od wydarzeń opisanych w powieści minęło ponad sto lat. Książkę czytało się z wielką przyjemnością.
„Miłość jest wszystkim, dlaczego warto żyć. Ukorzyłem się przed jej majestatem, bo właśnie ona jest najwyższym darem od Boga. Tak to ułożono tam na górze i żadne sztuczne nakazy lub zakazy tego nie zmienią.”
"Historia spisana atramentem "nie zachwyciła mnie tak bardzo a szkoda bo myślałam,ze książka oparta na autentycznych wydarzeniach będzie miała w sobie swojego "pazura".
Autorka książki ,która jest zarazem wnuczką głównego bohatera --księdza Czesława,który zrzuca sutannę,by poślubić ukochaną-przedstawia nam w swojej książce życie swojego dziadka,jego rozterki,wielką miłość i namiętność.Autorka wraz z drugim autorem p.Januszem cofa się prawie 100 lat wstecz by rozwikłać skrywaną przez dziadka tajemnicę.
To książka dla tych ,którzy kochają podróż w przeszłość,w podróż przez wiele ciekawych miejsc i spotkań z wieloma historycznymi postaciami.
Babcia, matka, wnuczka. Wszystkie silne, mądre, odważne. Każda z nich mogłaby podpalić świat, albo... zgasić go, gdyby płonął. Ich życiorysy różnią się...
Przez Europę przetacza się fala zuchwałych kradzieży znanych dzieł sztuki oraz bezcennej biżuterii. Proceder nie ustaje, mimo że do jego zwalczenia włączają...
Przeczytane:2025-07-12, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025,
Miłość potrafi nieźle namieszać w życiu, przychodzi często nieproszona, niejednokrotnie jest trudna. Nie zawsze chcemy, aby do nas trafiła, jednak ona się z tym nie liczy. Cena za nią bywa wysoka. Czy warto o nią walczyć?
Niepozorny pamiętnik, który skrywał bardzo wiele. Autorzy znaleźli go, a napisany był wiele lat wcześniej przez księdza Czesława, mężczyzny, który był dziadkiem autorki. Postanawiają odwiedzić wszystkie miejsca w nim opisane i napisać historię miłości, która nie powinna się zdarzyć, a która była naprawdę.
Czesław postanowił iść drogą duchową, poszedł do seminarium, został księdzem. Czuł powołanie, czuł się dobrze z tym, co robił, nie myślał, że kiedykolwiek zwątpi. Jednak pojawiła się ona, kobieta, którą kiedyś znał, która w dzieciństwie wiele dla niego znaczyła. Pojawiła się miłość, która nie powinna się pojawić, w końcu on był księdzem. Zaczęły się potajemne spotkania, pierwsze ukradkowe uśmiechy. Wiedział, że nie będzie łatwo, oboje wiedzieli. Czy zaryzykują? Jak wiele będą umieć dla siebie poświęcić?
Historia, jaką znalazłam w książce, mnie zdecydowanie się podobała. To historia nie tylko o miłości, ale również o trudnych decyzjach, od których zależy nie tylko nasza przyszłość, o odpowiedzialności, zagubieniu i wiele więcej. Mnie wciągnęła i to na tyle, że nie mogłam się oderwać praktycznie od pierwszych stron, aż do samego końca.
Akcja sprawnie poprowadzona, z ciekawymi zwrotami. Książkę czytało się szybko, a podczas czytania towarzyszyło mi wiele emocji. Czytamy ją z dwóch perspektyw czasowych (kiedy autorzy podróżują oraz w czasach Czesława, w sumie od jego dziecięcych lat), a także z perspektywy wielu bohaterów. Takie rozwiązanie pozwoliło mi dużo lepiej zrozumieć całą historię.
Jeśli chodzi o bohaterów, byli naprawdę ciekawi, dobrze wykreowani. Jak już wspomniałam mamy ich większą ilość, dlatego nie mam możliwości powiedzieć wam trochę o każdym z nich. Powiem tylko tyle, że warto ich poznać.
„Historia spisana atramentem” to świetna książka, z którą spędziłam wspaniały czas. Z ogromną przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA