Okładka książki - Jak okraść Watykan

Jak okraść Watykan


Ocena: 5.2 (10 głosów)

Czy Watykan zatonie pod falą największego skandalu w historii?

Młody ksiądz trafia do cichej, spokojnej wioski we Włoszech. Jest przekonany, że jego życie będzie biegło powolnym tempem, wyznaczonym przez Boga…

Los wciąga go jednak w wir brutalnej wojny włoskich mafii. Włoski rząd okazuje się pionkiem. Watykan i jego mieszkańcy są zagrożeni. Skrupulatnie gromadzony majątek może zmienić właścicieli. A gra toczy się o dużo więcej niż pieniądze.

Czy w świecie, w którym silniejsza od wiary w Boga jest tylko korupcja, a boleśniejsza od śmierci jedynie zdrada, jest miejsce na sprawiedliwość? Czy młodemu księdzu wystarczy sił, by obronić to, co najcenniejsze?

Władza. Mafia. Zdrada. Śmierć.

Kto zdobędzie niezdobyte? I czy Watykan upadnie?

Informacje dodatkowe o Jak okraść Watykan:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2025-05-12
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788397527300
Liczba stron: 300

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Jak okraść Watykan

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Jak okraść Watykan - opinie o książce

Książkę czytałam w formacie elektronicznym, niestety nie mogę wypowiedzieć się, jak wygląda egzemplarz papierowy. Uwielbiam papier, ale w tym przypadku nie było takiej możliwości. Nie przejmuje się tym jednak i idę dalej. Okładka dominuje głównie czernią i czerwienią. Widzimy dwie postacie, papieża z pistoletem i mężczyznę z walizką i kapeluszem na głowie. Budzi ona wiele pytań w człowieku... Jeśli chodzi o ebook, nie mam się do czego za bardzo przyczepić. Marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane. Czcionka wystarczająca dla oczu, więc w druku będzie podobnie. 

Jest to moje pierwsze spotkanie z autorem, a recenzowana dzisiaj lektura jest jego trzecim "dzieckiem". Myśliński jest młodym człowiekiem, który ma głowę do wymyślania fabuły. Przyznam szczerze, że czegoś takiego to się nie spodziewałam. Czyta się szybko, a to ze względu na dopracowany język i styl, ale i równowaga między dialogami a opisami. Nie ma tu jakichkolwiek blokad, które utrudniałyby czytanie. 

Bohaterów jest kilka i na samym wstępie pragnę zaznaczyć, że są one bardzo dobrze wykreowane, różnią się od siebie i zdecydowanie nie będziecie się z nimi nudzić. Ja nie polubiłam nikogo, odniosłam wrażenie, że są mocno... Specyficzni. Można odnieść wrażenie, szczególnie na początku przez mocno dynamiczną akcję, że jest zbyt wiele postaci i idzie się pogubić. Dlatego nie można jej czytać na wyścigi. Bo na bank się pogubicie. Myślę, że fajnym rozwiązaniem byłoby w tym przypadku coś na wzór w dramatach - listy bohaterów. Kto jest kim. 

Pochłania się książkę ekspresem, dosłownie. Wiele zwrotów akcji, niespodziewanych zdarzeń, że doprawdy w szoku byłam, bo nie spodziewałam się, a tu coś takiego...  To oczywiście wielki plus dla autora, że potrafi czytelnika doprowadzić do szoku i konsternacji. Nie przypuszczałam, że tak się "zapuszczę" w tej wymyślonej fabule. Zostałam wprowadzona w maliny i nawet jak z nich wyszłam, to moje zdziwienie było nadal spore. Niczym jak w kreskówkach, gdzie buzia opada aż na ziemię... 

Może nie było tutaj jakichś emocji, czy wartości, które miałyby być naszym drogowskazem, ale... Pisarz na przykładzie powieści, bohaterów i zdarzeń pokazuje nam, jak wygląda ciemna strona naszego życia. Jak wiele osób może skrywać drugą twarz i stwarzać pozory. Wiem, że są osoby, które tak jak ja, potrafią prześwietlić dużo wcześniej daną osobę. Ale są tacy, którzy z pewnych względów mają klapki na oczach albo co gorsza, nie chcą widzieć tego drugiego oblicza...

Moim zdaniem zabrakło albo mogłoby być więcej opisania majątku Watykanu - okej, wiemy, że są to bogactwa, ale liczyłam na jakieś szczegóły, które mogłyby się przysłużyć na przyszłość konkretnym postaciom. Los niektórych bohaterów jest brutalnie przerwany - miejcie na uwadze, że wrażliwe osoby mogą czuć się nieswojo. Jest krew, brzydkie słownictwo, śmierć i tak dalej... W końcu to powieść sensacyjna. A jej głównym tematem jest włoska mafia. 

Reasumując chciałabym polecić tę książkę osobom zdecydowanym. Tym, którzy lubią mocne książki, thrillery, sensacyjne opowieści, w której brutalności i bezwzględności nie brakuje, a brzydkie (krwawe) opisy nie przeszkadzają. Wszystkim ciekawym twórczości młodego autora, bo uważam, że warto pochylić się nad tym specyficznym tytułem. Ja jestem zadowolona. Czytało się szybko, było dynamicznie. O włoskiej mafii nie czytam zbyt często, to była miła odskocznia, a ktoś, kto czyta powieści Adriana Bednarka nie powinien obawiać się tych trudnych scen. Czasem bywało gorzej. ;) 

Link do opinii
Avatar użytkownika - ZaczytanaSylvia
ZaczytanaSylvia
Przeczytane:2025-09-27, Ocena: 5, Przeczytałem, Kocham czytać ,

Książka ta, to powieść sensacyjna lub nawet bardziej thriller mafijny, której głównym bohaterem jest młody ksiądz Federico Casarini, idealista, który zostaje przeniesiony do małej włoskiej wioski, gdzie spodziewa się, że będzie w spokoju świadczył duchowe wsparcie wiernym. Okolica pełna bajkowych widoków pozwala myśleć księdzu, że będzie to czas sielskiej posługi. Szybko okazuje się jednak, że miejsce to, tylko z pozoru wydawało się spokojne, a w rzeczywiści pełne jest intryg i niebezpieczeństw, a miejscowy proboszcz Lorenzo Accardi zamieszany jest w sam środek mafijnych porachunków. Tło wydarzeń tworzy dramatyczna walka o władzę i majątek Watykanu.

To co w pierwszej chwili zwróciło moją uwagę, to kontrastujące ze sobą duchowość, a wręcz pewna naiwność księdza Federico oraz brutalność członków walczących ze sobą mafii. To jakby dwa światy, z których żaden nie pasował do drugiego.
Tempo fabuły jest bardzo dynamiczne, wręcz zaskakuje czytelnika. W jednej chwili czytamy opisy okolicznej przyrody, którą zachwyca się Federico, by już za chwilę być świadkiem strzelaniny... Byłam mile zaskoczona dynamiką akcji i dzięki temu trudniej było odłożyć książkę.

Mafijne porachunki, pościgi, strzelaniny tworzą ramy akcji ale myślę, że dla większości czytelników, podobnie jak dla mnie oczywiste jest drugie tło powieści - własne zmagania o to, aby przeciwstawić się złu, starania o to by zachować wiarę tam, gdzie inni próbują kupić wszystko i wszystkich.
Watykan staje się u Myślińskiego symbolem przestrzeni, gdzie to co święte, zderza się z korupcją i politycznym interesem.

Dla mnie najcenniejsza w książce jest psychologiczna przemiana księdza. Początkowo nieco infantylny, naiwny duchowo, aby w konsekwencji zmierzyć się z demonami i zawalczyć o to co święte, nawet jeśli wymaga to niezwykle trudnych decyzji...

Książka warta każdej spędzonej nad nią godziny! 

Link do opinii

„Jak okraść Watykan” Krzysztof Myśliński, to powieść, która od pierwszych stron wciąga w świat intryg, spisków i mafijnych porachunków, a jednocześnie zadaje pytania o granice wiary, moralności i sprawiedliwości.

Młody ksiądz, zamiast spokojnego życia w niewielkiej włoskiej wiosce, staje naprzeciw mafii, korupcji i zdrady. Od jego decyzji zależy nie tylko los Watykanu, ale i własne sumienie. Czy uda mu się uratować majątek Watykanu? Czy dobro wygra ze złem? Czy uda się wygrać wyścig z czasem? Kto zwycięży w walce o władzę i majątek?

"Jeżeli przyjdzie mi wybierać między spokojem a prawdą, powinienem wybrać spokój ..."

„Jak okraść Watykan” to nie tylko kryminał i sensacja, ale także opowieść o tym, jak łatwo ulec pozorom i jak wiele zależy od zrozumienia, lub jego braku. To książka dla tych, którzy lubią napięcie, nieoczywiste zakończenia i historie, w których granica między dobrem a złem nie jest wcale oczywista. Fabuła jest pełna zwrotów akcji, a zakończenie zaskakuje i zostawia czytelnika z pytaniami i refleksja nad ludzkimi wyborami. Dajcie się porwać tej historii. Poznacie układy, ciemną stronę Watykanu ,ale to główny bohater swoimi zmaganiami pokaże jak można ocalić, to co wydaje się najcenniejsze. Gorąco polecam.

Link do opinii

Recenzja

„Jak okraść Watykan”

Autor: Krzysztof Myśliński

„Bóg stworzył człowieka, by ten ciężko pracował, bawił się i wracał do pracy. Niemożliwe jest działanie wedle jego rozkazu, jeśli opuszcza się którąś ze składowych”.


Są książki, które czyta się dla rozrywki, i takie, które zostają w człowieku jak zadra bolesne, prowokujące, a jednocześnie niemożliwe do odłożenia. „Jak okraść Watykan” to powieść właśnie tego rodzaju. Książka z duszą, sensacja podszyta duchowością, przypowieść o wierze i zdradzie, która uderza mocniej niż niejeden traktat teologiczny.


„Jak okraść Watykan” to książka, która nie daje czytelnikowi chwili wytchnienia. Zaczyna się niewinnie, młody ksiądz, prowincjonalna włoska wioska, atmosfera spokoju i codzienności. Ale autor szybko podrzuca nam granat, wyciąga zawleczkę i z ironicznym uśmiechem czeka, aż wybuchnie. Bo wybuchnie w formie mafijnych porachunków, zakulisowych gierek, a przede wszystkim korupcji, która wdziera się w mury Watykanu jak trucizna.


Początek jest zwodniczo prosty: młody ksiądz Federico Casarini trafia do malowniczej włoskiej wioski, aby rozpocząć posługę. To miejsce mogłoby być rajem dla człowieka poszukującego ciszy i duchowego spełnienia, sielankowy krajobraz, społeczność, która wydaje się żyć rytmem kościelnych mszy, rozmów z parafianami. Ale to tylko fasada. Myśliński szybko pokazuje, że za spokojnym krajobrazem kryją się sekrety i układy, które niewiele mają wspólnego z Ewangelią. Pod powierzchnią kryje się świat mafijnych układów, korupcji i ukrytych sojuszy, które prowadzą aż do samych murów Watykanu.


Lektura wciąga od pierwszych stron, rytm opowieści doskonale współgra z wydarzeniami. Od spokojnej, niemal sennej atmosfery małej włoskiej miejscowości, przez gwałtowne starcia mafii, aż po napięte i zaskakujące rozmowy, w których każdy ruch może zmienić bieg historii.
Wielowiekowy dorobek Kościoła przestaje być symbolem duchowego dziedzictwa, a staje się stawką w bezwzględnej rozgrywce, w której znaczenie tracą zarówno prawo, jak i zasady moralne.


To, co najbardziej zaskakuje, to połączenie wątku kryminalnego z duchową podróżą głównego bohatera. Ksiądz młody, naiwny, wierzący w siłę dobra, zostaje wrzucony do świata, gdzie zdrada ma większą wartość niż modlitwa, a lojalność mierzy się nie słowem, lecz lufą pistoletu. Czytelnik nie wie, czy kibicować mu jako świętemu rycerzowi, czy jako ostatniemu naiwniakowi w świecie, który dawno sprzedał duszę.

Myśliński nie moralizuje. On igra z nami, z konwencją, z własnym bohaterem. Mafia, władza, Watykan to wszystko nie jest tylko tłem, ale scenerią, w której każdy gest, każde słowo, może być nożem wbitym w plecy. A pytanie „kto zdobędzie niezdobyte?” staje się równie dręczące dla czytelnika, co dla bohaterów.

Największą siłą książki jest kontrast. Spokój wioski zestawiony z wojną mafii. Niewinność młodego księdza skonfrontowana z cynizmem bossów. Świętość Watykanu, która nagle staje się polem gry o pieniądze i władzę. Wszystko to sprawia, że historia nie jest jedynie fabularną gonitwą, lecz alegorią świata, w którym żyjemy pełnego pozorów, fasad i ukrytych układów.

Na uwagę zasługują także bohaterowie, pełni sprzeczności, wielowymiarowi i autentyczni. Nawet mafijni bossowie nie są tu przerysowanymi postaciami bez słabości, a ksiądz Federico zderza się z dramatycznym wyborem, który podważa jego dotychczasową wiarę i poczucie moralności. Szczególnie mocno wybrzmiewa przemiana tego bohatera od idealisty do człowieka, którego czysta wiara zostaje boleśnie wystawiona na próbę.

Styl autora przypomina dobrze wymierzoną homilię, która zaczyna się łagodnie, a kończy tak, że wychodząc, z kościoła człowiek czuje w gardle gulę. Z tą różnicą, że tutaj zamiast słów o zbawieniu dostajemy przypomnienie: piekło często zaczyna się na ziemi.
Autor świetnie operuje formą, potrafi budować napięcie zarówno poprzez poetyckie obrazy, jak i dosadne, brutalne sceny. To nie jest powieść w stylu hollywoodzkich sensacji, gdzie wszystko rozwiązuje się efektowną strzelaniną. Tutaj nacisk położono na intrygi, zdrady i psychologiczne rozgrywki, które sprawiają, że fabuła nabiera głębi i nie daje o sobie zapomnieć.

„Jak okraść Watykan” to powieść, która zaskakuje rozmachem, ale i subtelnością, bo pod grubą warstwą sensacji kryje się pytanie dużo głębsze: czy w świecie, gdzie wszystko można kupić i sprzedać, jest jeszcze miejsce na wiarę, która niczego nie kosztuje?

To nie jest tylko thriller. To literacka prowokacja, od której trudno się oderwać.

Link do opinii
Avatar użytkownika - magdalenagrzejszczyk
magdalenagrzejszczyk
Przeczytane:2025-07-26, Ocena: 5, Przeczytałem,


⛪⛪⛪ Recenzja ⛪⛪⛪

Krzysztof Myśliński " Jak okraść Watykan"
@krzysztof_myslinski

⛪⛪⛪⛪⛪⛪⛪⛪⛪⛪⛪⛪⛪

" To nie są urojenia – zaszlochał. – Panowie, ja mówię prawdę. Uciekłem z rąk mafii. Chcieli mnie zabić. Chcieli, żebym… był ich kartą przetargową w interesach z Watykanem. Ja… ja miałem… ja… be-be-beze mnie są jeszcze groźniejsi. Bo nie będą szukali półśrodków..."

Nie sądziłam, że książka z księdzem w roli głównej tak mnie wciągnie.. Serio.. "Jak okraść Watykan" to nie jest spokojna opowieść o modlitwach i kadzidłach – to jazda bez trzymanki przez świat, gdzie mafia, pieniądze i zdrada mieszają się z wiarą, moralnością i... walką o coś większego..

Czyta się to jak dobry włoski thriller. Serio – mafia, polityczne układy, Watykan, który trzeszczy w posadach, i młody ksiądz, który wpada w sam środek tego bajzlu..

Co czeka na Ciebie w tej książce?

📌 Brutalna walka włoskich mafii
📌 Młody ksiądz, który trafia w sam środek piekła
📌 Klimatyczne włoskie wioski z ciemną stroną
📌 Intrygi na najwyższym szczeblu – i Watykan, i rząd
📌 Skarby, przekręty i pytanie: kto naprawdę rządzi światem?
📌 Zdrady, które bolą bardziej niż kula
📌 Pytania o sens wiary i moralność w świecie, gdzie wszystko można kupić
📌 Zwroty akcji, które zaskakują do ostatnich stron

Są pościgi, są zwroty akcji, są momenty „wow”. Ale oprócz sensacji jest też trochę głębi – pytania o wiarę, moralność, granice lojalności..

Na początku mamy młodego księdza, który myśli, że trafił na misję życia – włoska wioska, cisza, spokój, natura, no i Bóg.. Brzmi jak duchowa emerytura, prawda? Tylko że ten spokój to pozory.. Chwilę później wpadamy razem z nim w bagno, które śmierdzi pieniędzmi, krwią i polityką.. I to dosłownie..

Myśliński świetnie pokazuje, że zło nie zawsze ma twarz gangstera z bronią – czasem nosi sutannę albo garnitur od Armaniego.. Historia nie pozwala się nudzić, a ja kilka razy łapałam się na tym, że siedzę z otwartą buzią i myślę: "No nie, tego się nie spodziewałam!"..

To trochę jakby Dan Brown spotkał się z „Ojcem Chrzestnym”, tylko wszystko podane bardziej po ludzku. Bez przegadania, bez sztucznego patosu – za to z emocjami, tempem i nieoczywistymi wyborami moralnymi..

Jeśli szukasz książki, która nie tylko wciąga, ale i zostawia po sobie ślad – „Jak okraść Watykan” to bardzo dobry wybór..

" Czy żałuję? Tak. Każdego dnia. Każdej godziny i każdej minuty. Każda sekunda, podczas której moje myśli nie krążą wokół modlitwy, jest sekundą bólu. Boli, gdyż zabiłem człowieka. Innego postrzeliłem. Ni-gdy nie przestanie boleć, dobrze o tym wiem. Dobro wciąż we mnie żyje, a ono nie pozwala zapominać..."

Młody ksiądz Federico zostaje wysłany do cichej wioski we Włoszech, gdzie ma pomagać w parafii.. Spodziewa się spokojnego życia, ale zamiast tego trafia w sam środek mrocznej intrygi.. Mafia, polityka, korupcja i Watykan, który zaczyna pękać w szwach.. Gdy pieniądze i władza zaczynają przesłaniać wiarę, ksiądz będzie musiał zdecydować: czy jest gotów poświęcić wszystko, by ocalić to, co najcenniejsze?

Link do opinii

Witajcie moi kochani

 

Dziś chciałabym przedstawić Wam sensacyjną historię.

 

Tytuł: Jak okraść Watykan

Autor: Krzysztof Myśliński

 

Za książkę w formie ebook bardzo dziękuję Autorowi -  - współpraca reklamowa

#współpracareklamowa #współpracabarterowa #współpracarecenzencka

 

Pewnego dnia młody ksiądz Federico Casarini zostaje oddelegowany na posługę kapłańską do małej, malowniczej wsi we Włoszech. Ma nadzieję na spokojne życie, aby móc głosić słowo Boże. Początkowo wiedzie sielankowe życie. Jednakże po pewnym czasie orientuje się, iż jego egzystencja wcale nie będzie taka spokojna. Bowiem odkrywa, iż majątek samego Watykanu jest zagrożony. Dowiaduje się, iż majątek ten chce przechwycić mafia. Wobec tego postanawia nie dopuścić do tragedii.

 

To była bardzo przyjemna lektura.

Fabuła okazała się być interesująca. Młody ksiądz trafia do malowniczej wsi we Włoszech, aby głosić słowo Boże. Co może pójść nie tak? Otóż jak się okazuje wszystko. Już po samym prologu snułam własne scenariusze. I o dziwo domyśliłam się jak potoczyły się losy pewnego bohatera, którego historia rozpoczęła powieść. I bardzo mi się to podobało. Byłam zaintrygowana i ciekawa do czego to wszystko zmierza. Nie spodziewałam się jednak tego, iż kwestia pozyskania majątku Watykanu zostanie przedstawiona w tak delikatny sposób. Owszem w tę sprawę zamieszana była mafia. I już samo to było intrygujące, ale oczekiwałam jednak czegoś innego. W tej sprawie chodziło o dosłownie cały majątek Watykanu co było dla mnie zaskoczeniem. Ponieważ założyłam, iż będzie chodziło raczej o jakąś cenną rzecz. Ale to nic, po prostu mogłam niczego z góry nie zakładać.

 

Jednakże zabrakło mi akcji i dynamiki. Owszem fabuła rozwijała się powoli, dawkując informację i trzymając czytelnika w napięciu. Ale zabrakło mi sensacji, w końcu jest to historia, w której główną rolę odgrywa mafia. Więc oczekiwałam opisu ich działań. Bardziej nieobliczalnych i brutalnych. W tej kwestii poczułam niedosyt. Miałam wrażenie, iż cała historia toczyła się powoli i delikatnie.

 

Pod względem bohaterów było ich wielu. Jednak ja najbardziej zwróciłam uwagę na czterech głównych. Mianowicie bossów dwóch grup przestępczych - Carlo oraz Sergio oraz dwóch księżach Federico oraz Lorenzo. W przypadku przywódców najbardziej zainteresowały mnie ich poczynania w kwestii pozyskania majątku oraz utrzymania pozycji w świecie przestępczym. Zaś w przypadku Lorenzo byłam ciekawa kiedy i w jaki sposób ujawni swoje drugie oblicze oraz zastanawiałam się do czego jest zdolny. Z kolei Federico okazał się być postacią bardzo złożoną i oddana sprawie. Za dosłownie wszelką cenę chciał chronić nie tylko dobro Watykanu, ale również i wiarę. Jego oddanie i wiara było godne podziwu.

 

Zakończenie powieści było bardzo dynamiczne i zaskakujące. Wielokrotnie zastanawiałam się jak może zakończyć się ta historia. A jednak takiego zakończenia nie przewidziałam. Bardzo mnie ono usatysfakcjonowało.

 

Reasumując ,,Jak okraść Watykan" to sensacyjna historia, którą czytało mi się bardzo lekko i przyjemnie. Wciągnęła mnie już od pierwszych stron i nie mogłam się od niej oderwać. Jestem zadowolona z lektury.

 

Serdecznie polecam, strona.394

 

 

Link do opinii

,,Jak okraść Watykan" Krzysztofa Myślińskiego to powieść, która łączy w sobie elementy thrillera, sensacji i dramatu moralnego. Autor przenosi czytelnika na południe Włoch, do niewielkiej miejscowości Ligana, gdzie młody ksiądz Federico Casarini przyjeżdża z nadzieją na spokojną posługę duszpasterską. Szybko jednak odkrywa, że w sielskiej scenerii kryją się mroczne tajemnice, a jego przełożony, proboszcz Lorenzo Accardi, jest uwikłany w mafijne układy i finansowe machinacje sięgające samego Watykanu.

 

Fabuła rozwija się dynamicznie, wciągając czytelnika w sieć intryg, korupcji i przemocy. Myśliński potrafi utrzymać napięcie, umiejętnie przeplatając akcję z refleksją nad moralnością, wiarą i ludzką słabością. To historia o zderzeniu ideałów z brutalną rzeczywistością, o człowieku, który musi wybrać między posłuszeństwem a sumieniem. Bohater, z początku naiwny i pełen wiary w dobro, stopniowo dojrzewa, konfrontując się z własnym lękiem, gniewem i poczuciem bezsilności. Jego przemiana jest jednym z najmocniejszych elementów książki.

 

Autor tworzy sugestywny klimat małej włoskiej miejscowości - czuć zapach oliwek, upał południa i ciężar grzechu unoszący się w powietrzu. Opisy są plastyczne, a język żywy, choć momentami przeładowany licznymi imionami i nazwiskami, co bywa dezorientujące. Myśliński dobrze oddaje rytm prowincji, kontrastując go z brutalnością mafijnych porachunków i chłodnym cynizmem ludzi Kościoła uwikłanych w politykę i pieniądze.

 

Powieść ma swoje niedoskonałości - niektóre wątki wydają się zarysowane zbyt pobieżnie, a początek książki może wydać się chaotyczny. Jednak z biegiem akcji fabuła nabiera spójności i tempa. Autor sprawnie prowadzi czytelnika przez kolejne zwroty wydarzeń, a finał pozostawia przestrzeń na refleksję nad granicami dobra i zła, nad tym, jak cienka jest linia między służbą Bogu a służbą instytucji.

 

,,Jak okraść Watykan" to opowieść o wierze wystawionej na próbę, o zdradzie i o walce o zachowanie człowieczeństwa w świecie, gdzie nawet sacrum można sprzedać. Nie jest to lektura lekka, ale zdecydowanie warta uwagi - wciąga, prowokuje do myślenia i zostawia po sobie niepokój, który długo nie znika po zamknięciu książki.

Link do opinii

" [...] Moi ludzie cię obserwują. Pamiętaj, albo się przydasz, albo zginiesz. [...]"

 

"Jak okraść Watykan" autorstwa Krzysztofa Myślińskiego to dobry kryminał, który wciąga w swój wir już od pierwszej strony.

Czy lubicie połączenie mafii z Kościołem? To idealnie trafiliście. Mamy tutaj do czynienia z włoskimi mafiami, duchownymi i Watykanem. Czy stolica Piotrowa jest zagrożona? Czy wygra dobro, czy raczej zło? Kto tak naprawdę jest dobry, a kto zły? Komu kibicować? Autor w idealny sposób gra z nami w kotka i myszkę. Wodzi czytelnika za nos.

Tutaj akcja goni akcję i nie chce zwolnić. Mamy tutaj mnóstwo intryg, które rozłożyły mnie na łopatki. Jestem pod wrażeniem tego szpiegowskiego kryminału. Mnóstwo strzelanin, broni i szpiegów zrobiło na mnie wrażenie. Nie nudziłam się podczas czytania.

Czy w Watykanie rządzi Bóg, czy raczej chciwość, nieposłuszeństwo i korupcja? Na to pytanie spróbował odpowiedzieć autor. Czy mu się to udało? Ocenicie sami po przeczytaniu.

Poznałam tutaj między innymi młodego księdza Federica oraz proboszcza Lorenza. Radzę się przyjrzeć temu drugiemu. Sutanna czasem ukrywa wiele zła. Nie zawsze, to co widzimy, jest prawdziwe. Istnieją na świecie uzurpatorzy. Myśliński w idealny sposób to pokazał.

Zakończenie historii bardzo mi się podobało.

Było to moje pierwsze czytelnicze spotkanie z twórczością Krzysztofa Myślińskiego. Po "Jak okraść Watykan" mam w planie przeczytać poprzednie książki tego autora.

Okładka w idealny sposób oddaje to, co znajduje się w środku. Tytuł książki, to strzał w dziesiątkę.

Pozostawiam was z pytaniem: Czy da się okraść Watykan?

Link do opinii
Avatar użytkownika - karolinaosewska
karolinaosewska
Przeczytane:2025-07-25, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2025,

51/52/2025
"Jak okraść Watykan" Krzysztof Myśliński
#recenzja #współpracabarterowa #współpracarecenzencka #watykan #mafia #włochy #don #zemsta #books

Zdobyć nieosiągalne

"Światem rządzi pieniądz. Oni zapragnęli większej władzy."

Młody ksiądz, Federico Casarini przybywa do nowej parafii w Liganie na południu Włoch. Wszyscy witają go tam serdecznie i z uśmiechem. Zaskakują go swoją otwartością, gościnnością i sympatią. Od razu nawiązuje nić porozumienia z księdzem proboszczem Lorenzo Accardim, Albertem, chłopcem, który staje się jego swoistym przewodnikiem po wsi, a zarazem przyjacielem. Federico nie wie, że proboszcz skrywa mroczny sekret, który drastycznie zmieni życie młodego kapłana.

"Jednak świat nauczył go też, że zaufanie traci na znaczeniu, gdy w grę wchodzą poważne pieniądze."

"Jak okraść Watykan" to doprawdy udana powieść akcji. Dla fanów literatury i kina akcji, z mafijnymi porachunkami w tle, będzie idealna. Przyznam, że nie jest to mój ulubiony gatunek literacki, ale pióro pana Krzysztofa zaskoczyło mnie pozytywnie i z zapartym tchem czekałam na rozwiązanie akcji i kibicowałam księdzu Federicowi by wszystko dobrze się skończyło.

"Wszystko więc rozbija się o zrozumienie albo niezrozumienie. Większość konfliktów zaczyna się i kończy właśnie przez to. Rodzinne kłótnie i kłótnie prezydentów najpotężniejszych państw świata. Brak zrozumienia - właśnie to powstrzymuje ludzkość od postępu."

Książkę czyta się szybko, jest tu tajemnica sprzed lat, krwawa zemsta, dwie mafijne grupy zwalczające się nawzajem i walczące o przejęcie majątku watykańskiego, są przekupni i bezwzględni księża, gangsterzy i donowie mafijni. Cały czas coś się dzieje, życie niewinnego księdza ulega diametralnej zmianie przez bycie w nieodpowiednim miejscu w  nieodpowiednim czasie. Pozorny spokój, który czytelnik odczuwa w pierwszych rozdziałach zmienia się szybko w pędzącą  akcję, która nie pozwala się nudzić czytelnikowi nawet przez chwilę.
Książka warta uwagi, polecam Wam serdecznie, a za możliwość lektury dziękuję autorowi.

Wszystkie cytaty pochodzą z książki "Jak okraść Watykan? "

Link do opinii
Avatar użytkownika - slk
slk
Przeczytane:2025-07-16, Przeczytałem, 52 książki 2025,
Inne książki autora
Wszystkie twoje słabości
Krzysztof Myśliński0
Okładka ksiązki - Wszystkie twoje słabości

Tom White to upadły gwiazdor estrady włoskiego pochodzenia. Po obiecujących początkach kariery stoczył się, wyjechał do Nowego Jorku i zarabia tu na życie...

30 dni do mety
Krzysztof Myśliński 0
Okładka ksiązki - 30 dni do mety

Praca w firmie marzeń. Majątek, który dla wielu pozostaje w sferze marzeń. Droga do jeszcze większego bogactwa, w dodatku krótsza niż kiedykolwiek wcześniej...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy