Tragiczny wypadek, w którym ginie chłopak Evie, sprawia, że dziewczyna porzuca marzenie o szczęśliwej miłości. Chce za to uciec z rodzinnego miasta. Po zamieszkaniu z bratem rozpoczyna studia, nie spodziewając się jeszcze, że przeszłość ją dopadnie. Aby naprawić zszarganą reputację, zamierza pilnie się uczyć i wyjechać na praktyki dla najlepszego studenta literatury w Instytucie Szekspira. Nie będzie mieć litości dla tych, którzy spróbują odebrać jej ten tytuł.
Aiden nie może znów zawieść ojca. Za wszelką cenę musi wygrać. I wie, że to zrobi, bo nie ma nikogo, kto znałby się na literaturze tak jak on. Tylko że gdy jego i Evie – tę upartą wariatkę, która okazuje się siostrą jego najlepszego przyjaciela, zaczyna łączyć niezobowiązująca relacja, w życie chłopaka wkrada się rozproszenie. A to może pokrzyżować wszystkie jego plany.
Lęki mieszają się z pragnieniami, a w „rywalizację z korzyściami” wplątują się uczucia, oczekiwania innych, niepisane, lecz złamane zasady… i poezja.
Wydawnictwo: Mięta
Data wydania: 2025-05-28
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 384
Ryzyko kojarzy nam się najczęściej z niebezpiecznymi zachowaniami, sytuacjami, które mogą nie skończyć się dobrze, z nagłym wzrostem adrenaliny. Lecz ryzyko może mieć jeszcze inne oblicze. Jeśli jesteście ciekawi jakie sięgnijcie po powieść Aleksandry Maciejowskiej "Jeśli mówisz o ryzyku".
Podczas wakacji w wyniku tragicznego wypadku ginie chłopak Evie. Dziewczyna jest z tego powodu zrozpaczona, jednak gdy postanawia być silna i wraca do szkoły z podniesioną głową spotyka się z niezrozumieniem ze strony rówieśników i hejtem. Aby uciec od tej społeczności, która tak szybko ją oceniła postanawia wyjechać z miasta, zamieszkać z bratem i pójść na studia. Wybiera literaturę. Tam chce zacząć wszystko z czystą kartą. Szybko okazuje się to niemożliwe, ponieważ ten kierunek wybrała jeszcze jedna dziewczyna z jej dawnej szkoły. Reputacja Evie zostaje zniszczona, a ona po chwili załamania postanawia pokazać wszystkim, że się co do niej mylą zostając najlepszą studentką na roku. Aiden nie wie jeszcze co chce w życie robić. By dać sobie jeszcze trochę czasu do namysłu i jednocześnie nie zawieść ojca wybiera kierunek na którym na pewno będzie najlepszy czyli literaturę. Trafia jednak na godną przeciwniczkę w osobie siostry najlepszego przyjaciela czyli Evie. Ich relacja szybko przestaje być czysto koleżeńska. Jak rozstrzygnie się ta rywalizacja?
Głównymi bohaterami i jednocześnie narratorami są Evie oraz Aiden. Evie po tragicznej stracie chłopaka chce zacząć wszystko od nowa. Jednak ciężko jej się odnaleźć w nowym otoczeniu, ma problemy z nawiązaniem nowych znajomości. To postać trochę skomplikowana. Czasami jej reakcja są bardzo zaskakujące i nieprzewidywalne. Ciężko nam się określić czy bardziej ją lubimy, współczujemy czy jednak nas drażni. Aiden to chłopak z bogatej rodziny, która jednak nie dała mu nic oprócz pieniędzy. Od rodziców nie zaznał miłości, troski czy zrozumienia, a ich rozwód spowodował, że sam ma problemy ze zbudowaniem relacji w związku. Jednak już przy pierwszym poznaniu jego czar ujmuje nasze serca. Połączenie tych bohaterów we wspólnej relacji stworzyło mieszankę, która nie zostawiała miejsca na nudę.
"Jeśli mówisz o ryzyku" to romans kierowany raczej do młodzieży, chociaż tym starszym czytelnikom też nie odradzam. Powieść czyta się dobrze i z przyjemnością. Rozdziały są krótkie, a język lekki. Autorka zadbała o to by akcja ciągle nas zaskakiwała nie pozwalając na nudę. Choć fabuła jest trochę schematyczna, a zakończenie do przewidzenia nie zepsuło to ogólnego odbioru powieści. Dodatkowym atutem są wplecione w tekst cytaty dzieł Szekspira i innych powieści i wierszy. Nadało to tej książce niepowtarzalnego klimatu. Autorka stawiając w roli narratorów głównych bohaterów sprawiła, że lepiej mogliśmy się wczuć w ich sytuację, próbować zrozumieć ich zachowanie i ich uczucia, a moim zdaniem w tej powieści najważniejsze są emocje.
Aleksandra Maciejowska pod płaszczykiem romansu dla młodzieży porusza kilka ważnych tematów. Mówi o żałobie podczas której jesteśmy stale oceniani przez otoczenie. Jeśli próbujemy mimo bólu uśmiechać się i żyć dalej jest to źle widziane, ale też nikt nie chce patrzeć na cierpienie i rozpacz. Autorka pokazuje również, że na nastolatkach, którzy dopiero wchodzą w dorosłość ciąży duża presja otoczenia, że powinni sobie radzić, chociaż nikt im nie powiedział jak. Nadmierne wymagania, brak wsparcia najbliższych i stopniowo nawarstwiające się problemy często doprowadzają do załamania nerwowego i depresji. Nawet jeśli wysyłają sygnały otoczeniu, że nie dzieje się dobrze, nikt nie chce ich słuchać bądź udaje, że ich nie zauważa, aż do momentu tragedii.
"Jeśli mówisz o ryzyku" to romans młodzieżowy, który skłania do refleksji. Choć fabuła jest przewidywalna to ubranie jej w poezję oraz cytaty z Szekspira i innych dzieł nadało jej niepowtarzalny klimat. To książka nie tylko dla młodych, ale również dla starszych, by uświadomić z jakimi problemami mogą mierzyć się osoby, które dopiero wchodzą w dorosłość.
RYZYKOWNA MIŁOŚĆ
"Czy jest ktoś, kogo miłość nie przeraża?"
Kiedy myśli się o ryzyku, do głowy przychodzą zagadnienia związane ze sportem, inwestycjami, biznesem czy naszym bezpieczeństwem w sieci. Analizujemy ryzyko przy podejmowaniu decyzji i próbujemy zminimalizować jego skutki. Czasem stawka jest tak duża, że stawiamy wszystko na jedną kartę i czekamy z niecierpliwością na konsekwencje. A może nawet u niektórych pojawiają się wypieki na twarzy? Prawdą też jest, że ryzyko nęci i przyciąga, ale tylko nieliczni są w stanie pójść z nim na randkę. A nuż wyniknie z tego coś dobrego? Jeśli zaś chodzi o randki właśnie, to czy sama miłość nie jest wystarczającym narażaniem się na niebezpieczeństwo? Bo kiedy w grę wchodzą uczucia, wtedy stawką jest nasze własne szczęście. Czy podejmiesz to ryzyko?
"Każda osoba, która kiedyś doświadczyła straty, boi się, że tragedia stanie się po raz kolejny."
Eve, która rozpoczyna swoje literackie studia, wydaje się być zwyczajną dziewczyną. Taką, która zachłyśnie się studenckim życiem, imprezami, plotkami i tym wszystkim, z czym wiąże się ten szczególny etap w życiu. Jednak, gdyby się jej tak bliżej przyjrzeć, można by dostrzec w jej oczach strach, w sercu pustkę, a w duszy obawę o przyszłość. Eve wkracza w dorosłość z ogromnym bagażem doświadczeń, z którym musi nauczyć się żyć. Tylko czy można kogoś wyszkolić w przeżywaniu żałoby? Jak odzyskać w sobie wiarę w to, że najgorsze już za nami i teraz musi być tylko lepiej? Eve przyjmuje postawę, która wydaje jej się jedyną słuszną, aby znowu nie doświadczyć straty – nie zakochać się, nie zaangażować i nie dać się zranić. I nie wiadomo czy większym ryzykiem jest samotność czy może jednak Aiden…
"Nie można kochać zdrową miłością, gdy nie pokochało się samego siebie. Nie jesteś w stanie dać skarbu, którego sama nie odkryłaś."
Aiden, z pozoru chłopak szukający łatwej rozrywki, zabawy do białego rana i powodzenia u płci przeciwnej, która przecież nie może się mu oprzeć. Lecz gdyby tak zdjąć maskę z jego twarzy i zajrzeć w zakamarki umysłu, można by poczuć ukryte pokłady niespełnionych pragnień, buntu przeciw stawianym mu oczekiwaniom oraz pragnienie bliskości. Czy można wyłączyć uczucia i myśleć tylko o fizyczności? Jak dotrzeć do kogoś, kto jest równie zagmatwany jak on i w dodatku tak bardzo intryguje? Aiden i Eve to niczym Adam i Ewa z rajskiego ogrodu, tylko nie wiadomo. kto kogo uwiedzie i gdzie czai się wąż gotowy wszystko skomplikować. A zastanawianie się nad zerwaniem zakazanego jabłka okaże się równoznaczne z szekspirowskim „być albo nie być”. Każdy wybór będzie wymagał odwagi i zrozumienia swoich własnych pragnień i potrzeb.
"Jak to powiedział Szekspir: „mów szeptem, jeśli mówisz o miłości”1"
„Jeśli mówisz o ryzyku” jest niczym sztuka teatralna, w której każdy nosi strój, pod którym ukrywa się zupełnie ktoś inny niż się wydaje. I chociaż jawi się ona niczym lekkie romantyczne przedstawienie, w którym od nienawiści do miłości wiedzie krótka droga, to finalnie dostajemy coś znacznie głębszego. Kiedy opada kurtyna, zapadająca cisza oznacza głęboką zadumę i przesłanie, jakie z naszej sztuki wypływa. Bo pod podszewką stroju każdego bohatera kryje się zranione serce i wrażliwa dusza. Oczekują oni, iż sztuka zwana życiem zostanie w końcu odpowiednio wyreżyserowana, a powierzona im rola odegrana perfekcyjne. Najważniejsze zaś są jasne instrukcje i sufler, który podpowie, kiedy powinie się noga.
Książka Aleksandry Maciejowskiej to bardzo mądre studium przeżyć młodych ludzi, którzy wkraczają w dorosłość z przeżyciami, które ich przerastają. To opowieść o przeżywaniu żałoby, o istotnej roli wsparcia rodziny i przyjaciół. Wskazuje ona na ogromny problem samotności i stwarzania pozorów normalności wśród współczesnej młodzieży. Chociaż wątek miłosny Evie i Aidena był dla mnie początkowo dosyć płytki i nadmiernie wyeksponowany, to w ogólnym rozrachunku pomógł zrozumieć mechanizmy działania młodych serc i umysłów. To ważna lektura dla „prawie dorosłych”, w której wielu będzie mogło się przejrzeć. Ja, dodatkowo, mogłam przenieść się do studenckich czasów, w których, tak jak podczas wykładów profesor Williams, także dominował Szekspir i literatura brytyjska.
Polecam 16+
*Wszystkie cytaty pochodzą z książki Jeśli mówisz o miłości, Aleksandra Maciejowska, Wydawnictwo Mięta, 2025
1„Speak low if you speak love” – Wiliam Szekspir „Wiele hałasu o nic”
*współpraca reklamowa*
Jak zawsze pierwsze co rzuciło mi się w oczy to okłada, później tytuł, który sugerował tematykę związaną z ryzykiem, ostatecznie też i opis, który mnie zaintrygował i narobił chrapki na świetną lekturę. Książka kwalifikowana jako romans czy literatura obyczajowa, jednak ja zauważyłam w niej sporo elementów z literatury młodzieżowej czy young adult. Było dobrze nawet bardzo dobrze, jednak równocześnie coś mi tutaj nie zagrało.
Tragiczny wypadek, w którym zginął chłopak Eve całkowicie odmienił jej życie. Dotychczas wesoła, szalona i nie bojąca się ryzyka dziewczyna zmienia się diametralnie, a natrętne spojrzenia nie dają jej żyć w spokoju. Młoda dziewczyna postanawia się od tego odciąć, wyjeżdża na studia, jednak nie robi dobrego pierwszego wrażenia, przez co zaczyna skupiać się na nauce i na własnych ambicjach. By być najlepszą na roku musi stanąć w szranki z Aidenem, który za wszelką cenę stara się przypodobać ojcu. Oboje połączyła rywalizacja, która wkrótce przemieniła się w relację bez zobowiązań a ostatecznie przekształciła się w uczucie, z którym nie każdy potrafił się pogodzić.
Początek był ciekawy, konkretny i dynamiczny. Zaczęło się naprawdę ciekawie, pojawiły się zarówno trudne tematy jak i nutka komedii, a pojawiające się następne wtopy i niewielkie aferki były świetne. Jednak ten początkowy pozytywny efekt jak i mój entuzjazm stopniowo topniał, fabuła według mnie straciła swój animusz, skupiła się na osobistych problemach, na wygórowanych ambicjach, na wielu różnych wątkach, przez co gdzieś w tym wszystkim zgubiło się tytułowe ryzyko, którego mi tutaj brakowało. Ryzyko choć wydawało się że będzie na pierwszym planie to stanowiło bardziej tło, bardziej odnosi się do konsekwencji podejmowania ryzyka, niż tego czego oczekiwałam czyli czegoś na zasadzie życia na krawędzi.
W książce pojawia się wiele trudnych czy kontrowersyjnych tematów, które zdecydowanie nadawały tej powieści oryginalności czy przysłowiowego pazura. Fabuła pokazała, że nawet w książkach życie nie jest proste i bajkowe, ryzyko może przynieść dramatyczne skutki, a bohaterowie nie żyją wiecznie. Pomimo poruszanej tutaj tematyki wydaje mi się, że to bardziej książka dla młodzieży czy młodych dorosłych, bo poruszone tutaj problemy mogą być im bliższe niż mi. Momentami wydawało mi się, że jestem za stara na tą książkę, niektóre zachowania, sytuacje czy sami bohaterowie bardzo mnie irytowali, dawno moja irytacja nie osiągnęła tak wysokiego poziomu.
Książka ma swoje wady i zalety, ja mimo wszytko oceniam ją jako bardzo dobrą. Podobał mi się pomysł, tematyka jak i wykonanie. Jako, że jestem fanką afer, dramatów, kontrowersji czy zwrotów akcji to pod tym kątem lektura zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Jeśli zaś chodzi o samych bohaterów, wszelkie pojawiające się tutaj relacje międzyludzkie to mam bardzo mieszane uczucia. Z postaciami się nie polubiłam, a niektóre relacje były dla mnie nieco dziwne. Wydaje mi się, że książka dużo bardziej spodoba się młodszym czytelnikom, ja pomimo sprzecznych uczuć, zachęcam do lektury, bo to jednak dosyć nietypowa lektura.
"Pomyślałam sobie, że życie samo w sobie wpędza nas w uzależnienia. Prawda? Uzależniamy się od powietrza, jedzenia, snu. Uzależniamy się od każdej bliskiej nam osoby, lecz nie w taki sposób, w jaki uzależniamy się od używek. Możemy uzależnić się od dobra, a także od zła, i tylko my decydujemy, bez czego nie będziemy w stanie żyć"
Evie po śmierci swojego chłopaka decyduje się zmienić całe swoje życie. Przeprowadzka, studia daleko od domu i przede wszystkim zero miłości. Jej plan? Nauka i jeszcze raz nauka. I wtedy na jej drodze pojawia się Aiden.
Ludzie są okropni. To od razu przyszło mi na myśl, kiedy zaczynałam lekturę. Evie straciła kogoś bliskiego, kogoś kto był dla niej bardzo ważny a ludzie? Szkoda gadać. Dla jednych za bardzo pokazuje jak cierpi a jak ukrywa swoje uczucia, to nagle uznawana jest za bezduszną. A to nie wszystko, bo nawet pojawiają się płotki, że ona sama przyczyniła się do śmierci swojego chłopaka. Chore, prawda? Na szczęście w pewnym momencie mówi stop. Decyduje się zmienić swoje otoczenie z nadzieją, że wyjdzie jej to na dobre. Nowi ludzie, którzy nie znają prawdy. Miejsce, gdzie może zacząć wszystko od nowa. Już pierwszego dnia poznaje Aidena, no i cóż, zdecydowanie spotkanie nie należy do udanych. Nie jest przyjaźń od pierwszego wejrzenia. Ale okazuje się, że to nie wszystko, bo tak się składa, że razem studiują a on staje się rywalem w wyścigu o stypendium.
Jest to historia, która porusza szereg problemów. Trauma, depresja, żałoba, trudne kontakty z rodzicami. A co najważniejsze zwraca uwagę na dosyć istotną kwestię. Na brak pomocy, dla tych którzy ją potrzebują. No bo co dają komuś broszurki? Każdy z bohaterów ma swoje demony. Evie ma wyrzuty sumienia, doświadcza czasami napadów paniki, stresuje się i boi się, tego co kto o niej pomyśli. Aiden ma z kolei problemy w domu. Naprawdę było mi go żal. To w jaki sposób jego ojciec go traktuje jest naprawdę smutne. Nic nie jest dla niego wystarczające. Zresztą cała jego rodzina jest dosyć rozczarowująca, o czym główna bohaterka się przekonuje.
Relacja bohaterów jest pełna iskier, ognia, bo od początku nie darzą się sympatią. W końcu są dla siebie rywalami, prawda? Każde z nich pragnie tego samego i każdy zrobi wszystko, żeby być tym najlepszym studentem. Być tym, który wygra. Rywalizacja jest naprawdę bardzo mocna, widać to zwłaszcza na uczelni. Nie da się ukryć, że czuć pomiędzy nimi dużą chemię, co powoduje, że decydują się nawiązać niezobowiązującą relację. Żadne nie jest zainteresowany związkiem, więc każdemu to pasuje. Ma być to czysty układ. Tylko... Problem jest taki, że im dłużej ze sobą przebywają tym coraz lepiej czują się ze sobą. Jednak w żadnym razie nie stoi to na przeszkodzie rywalizacji, która była sprawiedliwa. Oddzielają uczelnię od tego co ich łączy poza nią i to mi się najbardziej podobało. Wspierają się. Bardzo dobrze się rozumieją. Nawet jak nachodzi pewien trudny moment, to nie poddają mi się. Ich relacje nabiera coraz bardziej tempa, ale czy coś z tego będzie? Evie boi się, a do tylko dochodzi jeszcze jej brat. Jak to się skończy?
„Nie można kochać zdrową miłością, gdy nie pokochało się samego siebie. Nie jesteś w stanie dać skarbu, którego sama nie odkryłaś”
Akcja ma miejsce na uczelni i naprawdę to czuć. Nie jest to tylko wątek który pojawia się chwilami, bo jednak jest tu dosyć dużo. Zresztą tak być powinno, prawda? W końcu to właśnie tutaj się toczy rywalizacja pomiędzy bohaterami. A zdecydowanie jest bardzo zacięta. Dialogi, dyskusje na uczelni wzbudzają w większości wykładowców zachwyt, a z drugiej strony nie zyskują sympatii innych studentów. Pełno tu Szekspira, wierszy i emocji. Autorce bardzo dobrze udało się oddać klimat uniwersytetu, jak i samego kierunku studiów. I te wiersze...Kto wygra? Kto otrzyma stypendium i dostanie się na praktyki?
"Jeśli mówisz o ryzyku" to druga książka autorki, którą miałam okazję czytać i nawet bym powiedziała, że jeszcze lepsza od poprzedniej. Szybko się czyta, bo autorka ma naprawdę bardzo przyjemny styl pisania. Momentami nawet jest śmiesznie. Bardzo przyjemnie spędziłam z nią czas. Polecam, miłego!
Lubicie podejmować ryzyko? A może cenicie sobie spokój i bezpieczeństwo?
Evie próbuje znaleźć sposób na uporanie się z żałobą po śmierci swojego chłopaka. Szybko się okazuje, że sprostanie oczekiwaniom ludzi wcale nie jest łatwe, ani proste... Dziewczyna postanawia więc z początkiem roku akademickiego przenieść się do swojego brata do innego miasta, aby tam rozpocząć wszystko z czystą kartą. Okazuje się jednak, że razem z Evie w grupie znajduje się dziewczyna z jej misateczka, ba! Z jej liceum, i dość szybko rozprzestrzenia się informacja o tym co się wydarzyło i jakie plotki później krążyły. Dziewczyna z jednej strony chce przed tym wszystkim uciec, z drugiej zaś jest zdeterminowana aby być najlepszą studentką na roku, aby wygrać potyczkę o upragniony staż w Instytucie Szekspira. Sporym wsparciem i motorem do działania okazuję się tutaj pewien przystojny chłopak, który bryluje na większości zajęć. Sprawy jednak się komplikują, kiedy okazuje się, że jest on najlepszym przyjacielem brata Evie... Czy takie uczucie ma szansę przetrwać?
Nie wiem czy był w tej chsiążce choćby jeden bohater, który by mnie ani razu nie zdenerwował :) Są oni strasznie pogubieni i często podejmują dziwne (z mojej perspektywy) decyzje. Autorka w znakomity sposób przedstawia emocje targające młodym człowiekiem, który jest już przecież dorosły, ale jeszcze się gubi, jeszcze nie do końca potrafi się odnaleźć i zmierzyć samodzielnie z dorosłą codziennością. W książce poruszonych jest kilka ważnych i trudnych tematów. Mamy tutaj stratę oraz niezrozumienie ze strony otoczenia, mamy niełatwą relcaję między rodzeństwem, które bardzo się od siebie oddaliło, mamy próby radzenia sobie z żałobą oraz strachem przed ponowną stratą i w końcu uczucie, które się rodzi między Evie i Aidenem wbrew męskiemu kodeksowi lojalności. Czy taka konfiguracja może prowadzić do happy endu? A może raczej do konstatacji, że przecież życie to nie bajka?
"Jeśli mówisz o ryzyku" to historia o dwóch studentach literatury. Pierwszą jest Evie, która chce zacząć nowy rozdział w swoim życiu wyjeżdżając z rodzinnego miasta, gdzie tylko opowiadano o niej niestworzone historie. Drugą osobą jest Aiden. Chłopak z bogatego domu, w którym zabrakło najważniejszej rzeczy- miłości. Oboje chcą udowodnić coś sobie i innym będąc najlepszym studentem na roku. Praktyki u jednej z wykładowczyń to tylko wisienka na torcie.
Jednak między bohaterami pojawia się uczucie zdecydowanie inne niż rywalizacja.
Niestety wszystko komplikuje fakt, że Aiden jest przyjacielem brata Evie, a Lincoln nienawidzi zdrad u przyjaciół. Zwłaszcza kiedy im ogłosił, że dziewczyna jest poza ich zasięgiem...
Evie oraz Aiden nie tylko muszą stawić czoła trudom studiowania, złości Lina, ale również swojej przeszłości i demonom w niej mieszkającym. Czy uda im się zostawić przeszłość za sobą? Tego Wam nie zdradzę, ale zachęcę do sięgnięcia po tę pozycję.
Podczas czytania przeżywałam wiele emocji. Potrafiłam postawić się na miejscu zarówno Evie jak i Aidena. Wydaje mi się, że właśnie ta lekkość wejścia w buty bohaterów nie pozwalała mi oderwać się od lektury.
Jeśli szukacie lekkiej historii o studiowaniu to "Jeśli mówisz o ryzyku" raczej nie będzie dla Was. Mimo uczucia między bohaterami znajdziecie tutaj także śmierć bliskiej osoby, (nie)radzenie sobie z depresją i żałobą oraz autoagresję. Miejscami nie jest to łatwa lektura, ale naprawdę warta poznania.
Cześć!
Jak spędzacie tę słoneczną niedzielę? Mam nadzieję, że tak jak lubicie.
,,Jeśli mówisz o ryzyku" Aleksandra Maciejowska @humanistycznybelkot @wydawnictwo_mieta
Evie ma za sobą traumatyczne przeżycia. Po tym, jak w wypadku ginie jej chłopak, cała szkolna społeczność obwinia ją i " wiesza na niej psy".
Dziewczyna postanawia wyjechać na studia, ma nadzieję, że to pozwoli jej uciec od przeszłości i znaleźć nowy cel w życiu. Jej determinacja, by odzyskać kontrolę na swoim życiem, bardzo mi imponowała. Na studiach poznaje Aidena. Ambitnego chłopaka, który niestety okazuje się najlepszym przyjacielem jej brata. Zaczynają rywalizować- jest o co walczyć: najlepszy student roku wyjedzie na praktyki w Instytucie Szekspira. Aiden ma dodatkową motywację- nie chce zawieść ojca, jeśli to zrobić, straci szansę na studiowanie. Podczas rywalizacji tej dwójki budzi się namiętność. Pierwszy raz spotkałam się z motywem od rywali do kochanków i muszę przyznać, że to o wiele ciekawsze niż od wrogów do kochanków
To wszystko jest tłem dla wielu trudnych sytuacji. Autorka porusza temat depresji, traum, żałoby, braku akceptacji. Dużo mówi o sile i znaczeniu wsparcia rodziny. Zadaje też ważne pytanie: czy lepiej zaryzykować i przeżyć coś wyjątkowego, czy lepiej z bezpiecznej odległości oglądać i żyć spokojnie.
Nie jestem fanką Evie, jej niestabilność emocjonalna i dramatyzm irytowały mnie momentami. Ewidentnie potrzebuje pomocy specjalisty, ale zamiast tego wikła się w relację z korzyściami, z chłopakiem, którego rzekomo nie znosi.
Bardzo mi się podobały literackie odniesienia do poezji i twórczości Szekspira, debaty bohaterów, i wnioski (najbardziej ten, że Szekspir był pierwszym feministą).
Kilka cytatów na koniec:
"Nie można kochać zdrową miłością, gdy nie pokochało się samego siebie. Nie jesteś w stanie dać skarbu, którego sama nie odkryłaś."
"Każda osoba, która kiedyś doświadczyła straty, boi się, że tragedia stanie się po raz kolejny."
,,Ktokolwiek wypowiedział kiedyś słowa: "Co cię nie zabije, to cię wzmocni", chyba nigdy nie sypał ziemi na trumnę ukochanej osoby. Tego bólu..."
Jeśli lubicie młodzieżówki (16+) z niespieszną akcją, nie zawiedziecie się.
Evie niedawno w tragicznych okolicznościach straciła chłopaka. Teraz mieszka u starszego brata i rozpoczyna studia. Chce zostać najlepszą uczennicą na roku, ale jest mały problem...a nawet nie taki znowu mały. Aiden, mający ogromnie ambitnego i wymagającego ojca i on także chce być najlepszy. Drogi tej dwójki się przetną, a ich relacja oparta na pewnym układzie zaczyna wymykać się spod kontroli.
Podobnie jak przy lekturze debiutu autorki i tutaj całkiem wsiąkłam w historię dwójki bohaterów. Evie, po wielkiej stracie, czująca się źle w rodzinie jako ta "druga", pragnąca zacząć od nowa ale na własnych zasadach jednak nowe miejsce nie znaczy, że przeszłość jej tu nie dopadnie. Aiden kolejny raz dążący do tego by zadowolić ojca, zapominając o sobie i swoich aspiracjach, robiący coś czego nie chce ale według innych tak właśnie powinien zachowywać się syn. Czy jednak stwarzanie pozorów i tkwienie w pewnych relacjach mimo sobie wyjdzie komukolwiek na dobre?
Dużo w tej książce znajdziecie odniesień do klasycznej literatury angielskiej, autorka w ten sposób przemyciła swoją wiedzę na ten temat za co bardzo dziękuję.
Mogłoby się wydawać,że to historia lekka i łatwa. Ale nie, znajdziecie tu wątki, które do takowych nie należą, żałoba, śmierć pojawiająca się znienacka, trudne relacje rodzinne, autoagresja kiedy człowiek nie potrafi już sobie poradzić z natłokiem emocji. To wszystko razem tworzy całkiem niezłą książkę, którą warto przeczytać.
Przeczytane:2025-10-06, Ocena: 4, Przeczytałam,
Tytuł książki „Jeśli mówisz o ryzyku” autorstwa Aleksandry Maciejowskiej, nie wskazywał na to, co faktycznie znajdziemy w środku. Spodziewałabym się raczej jakiegoś lekkiego kryminału? No coś w ten deseń. Jednak z pomocą przychodzi nam okładka, na której widnieje masa książek i czaszka – czaszka nawiązująca do Szekspira i jego słynnego monologu „Być albo nie być – oto jest pytanie”. Czyli wejdziemy w świat literatury, poezji, starcia dwóch studentów, których jedyną misją jest zdobycie upragnionego stażu. Co stanie się w międzyczasie? O tym sami musicie się przekonać...
Zaglądając do pierwszych stron książki, poznamy historię Evie, historię przykrą, przez którą dziewczyna została zmuszona przenieść się do innej szkoły, do innego miasta. Nie chciała, by ktokolwiek wiedział, kim jest, a przede wszystkim, co takiego sprawiło, że zapragnęła uciec jak najdalej. Postanowiła, że w nowym miejscu nie będzie się wychylać, nie będzie szukać znajomych, zatopi nos w książkach, postara się zdobyć jak najlepsze oceny i dostanie się na upragniony staż. Jednak już pierwszego dnia wszystkie jej plany szlag trafia. Jeszcze przed zaczęciem zajęć nagabuje ją młody chłopak, którego o dziwo udaje jej się spławić, jednak nie na długo. Jak się później okazuje, Aiden również studiuje literaturę i wydaje się być zdolniejszy i bardziej oczytany od naszej Evie. Jednego bądźcie pewni – właśnie zaczyna się rozgrywka.
Ta historia była naprawdę przyjemna! Zresztą czego innego można spodziewać się po wątku hate-love, po słodkiej rywalizacji dwójki nieznajomych, która przemienia się w coś więcej. No dla takich książek to ja żyję! Dodając do tego jeszcze ciężkie przeżycia z obu stron, niesnaski w rodzinie, takie jak chociażby brat, który olewa swoją siostrę, bądź ojciec, któremu nigdy nic się nie podoba. I pomimo takich wątków, jak chociażby przeżycia bohaterki, o których dowiadujemy się na samym początku, książka wydaje się być lekka. Lekka, czasami zabawna, do samego końca nie traci też głównego wątku rywalizacji pomiędzy bohaterami, co wychodzi nam na plus. Nawet pomimo pojawienia się uczuć, ta dwójka cały czas sobie dogryza. No powiem Wam, że emocji jest naprawdę sporo. Cały czas coś się dzieje i tego właśnie oczekiwałam po tym tytule. Pomimo tego, że jest to moje pierwsze spotkanie z piórem Autorki, to jakoś tak czułam, że książka przypadnie mi do gustu. Nie jest to może tytuł, któremu dałabym pełną pulę punktów, ale nie znaczy to, że się z nią dobrze nie bawiłam. Naprawdę spędziłam z nią miło czas, polubiłam bohaterów i ich słowne przepychanki, a jednocześnie to, że pomimo wszystko starali się sobie nawzajem pomóc. Pozytywnie ją odebrałam i z pewnością mogę ją Wam polecić.
Dziękuję serdecznie wydawnictwu oraz Autorce za egzemplarz recenzencki i możliwość poznania tej historii. Na pewno jeszcze kiedyś skuszę się na któryś z tytułów napisanych przez Autorkę!