Okładka książki - Kotlina

Kotlina


Ocena: 5.4 (10 głosów)

NAJSTRASZNIEJSZE TAJEMNICE SKRYWANE SĄ W CISZY.

Podczas remontu starej kamienicy w Kłodzku robotnicy natrafiają na ludzkie szczątki oraz tajemniczą figurę anioła z jednym skrzydłem. Następnego dnia lokalny historyk sztuki, Albert Sznajder, zostaje znaleziony martwy. Komisarz Miron Zaleski i prokurator Szymon Gawron podejmują śledztwo, które prowadzi w głąb historii miasta, do dramatycznych czasów przesiedleń i prób odbudowy powojennego świata. W tym samym czasie pojawiają się kolejne tropy ujawniające mroczne ludzkie sekrety. Sprawę komplikuje kilkuletni Staś, wychowanek domu dziecka, który maluje w swoim pokoju symbole anioła z jednym skrzydłem. Czy dziecko widzi coś, co dorośli boją się nazwać? Jak głęboko w mrok sięgają tajemnice miasta i jego mieszkańców?

Informacje dodatkowe o Kotlina:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2025-10-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788384027172
Liczba stron: 432

Tagi: Literatura kryminalna i detektywistyczna

więcej

Kup książkę Kotlina

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Kotlina - opinie o książce

Avatar użytkownika - olgamajerska
olgamajerska
Przeczytane:2025-10-28, Ocena: 5, Przeczytałam,

ukryty i naznaczony 

gdzieś w kącie chaty

anioł stał z drewna 

przez ludzi wymyślony 

w bólu tkwił i upadku 

bez skrzydła, bez wiary 

z ciszy był wyrzeźbiony 

jakby to były czary

stał się się ciemnością 

stał się niepewnością 

 

dobro z niego wyszło 

a czerń się wdarła 

nie było w nim umiłowania 

bo zło mroczne przyszło 

między snem a jawą

między słowami, co dręczą 

ostało mu się jedno skrzydło 

i krzyki, co tak duszę męczą 

tak nieprzebrane 

tak niezapomniane 

 

szeptał anioł o wojnie 

co zadrżała w duszach

o przesiedleniach szemrał 

i o ludzkich katuszach

wydarte siłą te serca 

z domów, co były wszystkim 

nie Polak już i nie Niemiec

nikt już tu nie był bliski 

ten anioł obok usiadł 

w końcu z nimi też upadł 

 

popiół dawnych tajemnic 

nosił w sobie przez lata 

przez marne słowa obietnic 

już nigdy nie będzie latać 

 

Trzeba udać się wstecz, by zrozumieć. Trzeba spojrzeć w tamte czasy. Powojenne realia. Kiedy wydzierali z nich domy. Z rąk wyrywali. Z dusz i serc. Kiedy zabierali wszystko, a zostawiali strach i niepewność. Pustkę i ciszę. W nieznane wysyłali. Bo zabrać dom, to jak zabrać duszę, pewność i bezpieczeństwo. Trzeba tam się udać. Do Kłodzka. To tam anioł został z drewna stworzony. A z nim nadzieja. Że ten skarb w nim ukryty przyniesie coś lepszego. Tak przetrwał czasy. Nadziei jednak ubyło, a nadszedł czyjś koniec. 

 

Teraz to ciemność, co kiełkuje. A może to chciwość, co gryzie środek. Mrok przez lata domagał się ujawnienia. Trwał w czerni, bo to ona była jego siłą. Dziś przynosi odpowiedź. Dziś to prawda, która boli. I koniec, który daje spokój. Dziś to anioł, który wciąż bez skrzydła trwa. Był przekleństwem. I przekleństwo przyniósł na człowiecze barki. 

 

Solidny, piękny kryminał z duszą. Może czasem wątki przytłaczały, może tempo zwalniało. Ale czymże są te niuanse wobec cudnych emocji, jakie niesie ta książka? Cichym echem są tylko. Bo uczucia jakie ta historia za sobą zostawia są tak poruszające, że osiadają z dreszczem na skórze. Pięknie jest. Polecam bardzo.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ksiazka_w_kwiatach
ksiazka_w_kwiatach
Przeczytane:2025-11-02,

Miałam już przyjemność spotkać się z twórczością Agaty Kunderman trzykrotnie. Jej powieści zawsze oferują coś więcej niż klasyczną kryminalną intrygę – to historie, które wciągają emocjami, nastrojem i misternie budowanym napięciem. Autorka ma niezwykły talent do kreowania pełnokrwistych bohaterów, których losy pozostają w pamięci na długo po zakończeniu lektury.

Szczególnie cenię kryminały, w których śledztwo sięga przeszłości, dlatego od razu wiedziałam, że „Kotlina” będzie książką idealnie skrojoną pod mój gust. Zaintrygowana opisem, sięgnęłam po nią z dużymi oczekiwaniami – i już po kilku pierwszych stronach miałam pewność, że się nie zawiodę.

 

Podczas remontu starej kamienicy w Kłodzku robotnicy odkrywają ludzkie szczątki oraz figurę anioła. Niedługo potem zostaje znalezione ciało lokalnego historyka sztuki, Alberta Sznajdera. Komisarz Miron Zaleski i prokurator Szymon Gawron ruszają tropem, który prowadzi ich nie tylko przez współczesne Kłodzko, lecz także w głąb jego dramatycznej przeszłości – czasów powojennych przesiedleń, odbudowy z ruin i prób ułożenia życia na nowo w miejscu przesiąkniętym wspomnieniami i winą.

 

Agata Kunderman w powieści „Kotlina” zabiera czytelnika w podróż do miasta pełnego tajemnic, cieni przeszłości i niedopowiedzianych historii. Z wyczuciem łączy wątki kryminalne z bogatym tłem historycznym. Śledztwo toczy się niespiesznie, lecz z każdym rozdziałem atmosfera gęstnieje, a kolejne tropy odkrywają coraz mroczniejsze sekrety mieszkańców Kotliny. Autorka z niezwykłą wrażliwością pokazuje, jak przeszłość przenika teraźniejszość i jak dawne wydarzenia potrafią wciąż kształtować losy współczesnych ludzi.

W tle rozgrywa się dramat przesiedleń, powojennego chaosu i prób odbudowy życia po traumie – zarówno tej zbiorowej, jak i indywidualnej. Szczególne wrażenie robi postać kilkuletniego Stasia, chłopca z domu dziecka, który maluje symbole anioła z jednym skrzydłem. Jego wątek wnosi do opowieści nutę tajemniczości i metafizyki, idealnie współgrającą z ciężkim, senno-mrocznym klimatem powieści.

Styl Kunderman pozostaje jak zawsze dopracowany – język plastyczny, a opisy miejsc sugestywnie przywołują atmosferę dolnośląskiego miasteczka, pełnego historii i cieni przeszłości. Kłodzko nie jest tu tylko tłem, lecz pełnoprawnym bohaterem – miastem, które oddycha historią i ukrywa swoje rany pod warstwą nowoczesności. Mroczny klimat, chłodne ulice i ciężkie niebo Kotliny Kłodzkiej tworzą nastrój, od którego trudno się oderwać. Autorka nie ucieka się do tanich efektów – buduje napięcie powoli, z precyzją i wyczuciem, pozwalając czytelnikowi samodzielnie odkrywać kolejne warstwy tajemnicy.

Podsumowując – „Kotlina” to wciągający, klimatyczny kryminał z duszą. To nie jest książka, którą pochłania się jednym tchem, lecz taka, w którą stopniowo się wnika – jak w mgłę spowijającą stare miasto. Dla mnie to kolejny dowód na to, że Agata Kunderman ma wyjątkowy dar łączenia historii z emocjami oraz że Dolny Śląsk w jej wydaniu to nie tylko miejsce na mapie, ale przestrzeń pełna tajemnic, która żyje własnym życiem.

Link do opinii
Avatar użytkownika - brunetkabooksrec
brunetkabooksrec
Przeczytane:2025-10-18, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

📖 „Każde miasteczko ma swoje sekrety. Ale nie każde pozwala im przetrwać tak długo...” 🌫️

Nowy polski thriller, który wciąga jak mgła nad Kotliną Kłodzką 🌲💀
Podczas remontu starej kamienicy zostają znalezione ludzkie szczątki i figura anioła z jednym skrzydłem... 🪽
Od tej chwili nic już nie będzie takie samo.

Agata Kunderman stworzyła historię, w której przeszłość i teraźniejszość przenikają się jak echo w górskiej dolinie.
To nie tylko kryminał – to opowieść o winie, pamięci i o tym, że prawda zawsze znajdzie drogę na powierzchnię. 🕯️

Co mi się podobało?
Autorka świetnie potrafi budować klimat,  poczucie napięcia, niepokoju, wrażenie, że „coś” czai się za rogiem.  Wątek kryminalny jest interesujący i wielowarstwowy, nie tylko śledztwo, ale też historia regionu, przeszłość, skutki działań ludzi.  Bohaterowie są zarysowani w sposób, który daje im pewną głębię. Nie są kartonowi, a ich relacje i motywacje mają swoje złożoności.

Uwielbiam klimat tej książki – duszny, niepokojący, pełen niedomówień i ludzi, którzy mają zbyt wiele do ukrycia 😶‍🌫️

🎯 Dla kogo jest  ta książka?

Jeśli lubisz mroczne historie, w których cisza i przestrzeń grają równie dużą rolę co wydarzenia,.kryminały z warstwą psychologiczną i refleksją nad przeszłością regionu,
niebanalnych bohaterów i intrygę, która nie zawsze daje proste odpowiedzi to „Kotlina” zdecydowanie Ci się spodoba. Jeśli lubisz thrillery, które zostają w głowie na długo po ostatniej stronie – „Kotlina” jest dla Ciebie! 🔥
Jeśli natomiast preferujesz bardzo szybkie tempo, bardzo uproszczoną fabułę i postaci bez głębi, to możesz  momentami odczuć lekkie zmęczenie w trakcie czytania.

Książka ma wiele mocnych stron. Klimat, ciekawy pomysł, regionalne tło, dobrze poprowadzone śledztwo. Jednocześnie pewne elementy mogłyby być dopracowane  przede wszystkim przejrzystość narracji i tempo w środkowej części.
Na pewno będę polecać ją znajomym, którzy lubią kryminały z duszą i mrokiem.

Moja ocena: 9/10 🌟

Polecam gorąco!

BRUNETTE BOOKS

Link do opinii
Avatar użytkownika - Krukrenata
Krukrenata
Przeczytane:2025-11-19, Ocena: 6, Przeczytałam,

Od tej powieści trudno się oderwać...

 

Szymon Gawron, sumienny, konkretny i zawsze dobrze poinformowany prokurator oraz komisarz Miron Zaleski spotykają się w starej kamienicy, gdzie przypadkowo przy remoncie zostają odkryte powojenne ludzkie szczątki.

 

 W tej samej piwnicy natykają się na oryginalną rzeźbę - anioła z jednym skrzydłem. O konsultacje w sprawie drewnianej figurki zostaje poproszony miejscowy znawca sztuki, Albert Sznajder. Sprawa nie wydaje się poważna, do czasu, gdy właśnie ten człowiek, dobry i empatyczny filantrop, zostaje zamordowany, a jego ciało upozowane na kształt jednoskrzydłego anioła. Podejrzanym zostaje miejscowy, dobrze znany komendzie ćpun, jednak policjanci szybko się orientują, że prawdziwy morderca zagrał im na nosie.

 W innej linii czasowej wracamy do Kłodzka z 1945 roku, kiedy Polacy uciekający przed bandami UPA,  zaczynają osiedlać się w domach i gospodarstwach, opuszczających te tereny Niemców. Poznajemy rodzinę Jerzego Szulke i sześcioletnią Henię. Hasło z okładki: ,,W Kłodzku przeszłość nie umarła" wyraźnie sugeruje, że istnieje silny związek aktualnej zbrodni z tamtymi czasami. To wrażenie szybko okazuje się prawdziwe, gdy u sympatycznej babki Baziakowej na marginesach starych gazet policjanci odkrywają rysunki aniołów z jednym skrzydłem.

 

Autorka pisze niesamowicie, trudno odłożyć tę historię, bo akcja nieustannie przyśpiesza. Ciągle podrzuca mylne tropy, przeplata informacje z powojennych czasów ze współczesnością w taki sposób, że napięcie rośnie.

Kryminał jest po prostu genialny, ale doceniam również wplecenie kilku wątków społecznych. Los Stasia, chłopca z domu dziecka sprawia, że boli serce. Jego historia jest smutnym przykładem społecznego sieroctwa. Czasami dorośli nigdy nie dorastają do rodzicielstwa, z presji społecznej wynika wiele zła, a patologia i ciemnota, ciągle ma się świetnie.

 

Moją ulubioną bohaterką jest jednak babka Baziakowa, cudowna, ale samotna staruszka, która piecze ciasta i z tęsknotą czeka na kogokolwiek, kto by ją odwiedził, całym sercem odwdzięczając się za najmniejszy serdeczny gest.

 

 

 Laurę Rysę też musicie koniecznie poznać... Marzę o kontynuacji...

Link do opinii
Avatar użytkownika - EMOL
EMOL
Przeczytane:2025-11-18, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2025,

W powieści Kotlina Agata Kunderman zaprasza nas do pewnego pięknego, historycznego, ale też często doświadczanego przez los, miasta położonego na Dolnym Śląsku. Miejscem wydarzeń, w których zagadka kryminalna łączy się z wątkami obyczajowymi, a współczesność przeplata z powojenną historią tego miasta jest Kłodzko.

Fabuła książki to połączone wydarzenia z dwóch linii czasowych - współczesności i kilku powojennych lat. W pierwszej linii prowadzone jest śledztwo w sprawie śmierci lokalnego filantropa i historyka sztuki Alberta Sznajdera. Druga linia czasowa przybliża nam sytuację jaka miała miejsce w Kłodzku po zakończeniu wojny. Osiedlano tutaj repatriantów ze Wschodu, a wysiedlano na zachód Niemców. Ale byli też tacy jak Jerzy Szulke, który ożenił się przed wojną z Niemką, a teraz chciał tu zostać z rodziną udowadniając, że jest Polakiem. No i byli jeszcze funkcjonariusze nowej władzy z różną, często niejasną przeszłością. W obu liniach czasowych pojawia się tajemniczy drewniany anioł z jednym skrzydłem. Co łączy wydarzenia, które dzieli blisko 80 lat? Okazuje się, że bardzo wiele. Czy tajemnice skryte w murach starych domów i kamienic powinny być ujawniane?

Osobiście bardzo lubię połączenia kryminału i historii, więc powieść Agaty Kunderman świetnie wpisuje się w ten schemat. Pisarka zręcznie połączyła przeszłość i teraźniejszość tworząc wielowątkową, wciągająca opowieść, w której obok zagadki kryminalnej znajdziemy ciekawą przeszłość i liczne wątki obyczajowe. Historia Ziem Odzyskanych, w których skład wchodzi też Ziemia Kłodzka, jest niesamowicie interesująca, intrygująca i tajemnicza. W Kotlinie autorka pokazuje trudne losy ludzi, którym przyszło znaleźć się w tym miejscu tuż po wojnie. Moją uwagę zwróciły losy Heni, która jako 6-letnia dziewczynka znalazła się tutaj wraz z rodzicami przesiedlona ze Wschodu i losy polsko-niemieckiej rodziny Szulkie. Obie rodziny ponosiły konsekwencje emocjonalne i materialne związane z przesiedleniami, niepewność, strach, zaburzone poczucie bezpieczeństwa, głód i biedę. A w przypadku Heni dołączyła jeszcze ogromna tęsknota, która nie mijała mimo upływu lat. Ciekawą, choć nie budzącą sympatii postacią jest Kazimierz Paszko, który korzystając z sytuacji politycznej i społecznej na tym terenie podejmował różne działania, aby osiągnąć maksymalne korzyści. Paszko jest typowym przykładem dorobkiewicza, który żerował na ludzkim strachu i nadużywał swojej pozycji. Te wątki są wyrazem pamięci o tych czasach i o ludziach, którzy ponosili konsekwencje decyzji, które zapadły po zakończeniu II wojny światowej.

Powieściowa zagadka kryminalna związana jest niedokończonymi sprawami z przeszłości. Dlatego też, aby ją rozwiązać trzeba ustalić powiązania rodzinne z tamtych czasów.  Śledztwo utrudniają fałszywe ślady, poplątane tropy i ślepe zaułki ludzkiej pamięci, co w konsekwencji daje nam do rozwiązania niezłą łamigłówkę. W jej rozwikłaniu pomagają nam komisarz Miron Zaleski, młoda policjantka Laura Rysa i prokurator Szymon Gawron. Autorka nie szczędzi nam dramatycznych wydarzeń z ich udziałem zanim dotrzemy do ostatecznego rozwiązania, ale dzięki temu chwilami napięcie jest na naprawdę wysokim poziomie.

Bardzo oryginalnym pomysłem jest wprowadzenie wątku małego Stasia, półsieroty z kłodzkiego domu dziecka, który pewnego dnia zaczyna obsesyjnie rysować anioła z jednym skrzydłem. Czy mały chłopiec mógł coś widzieć? Osoba tego kilkulatka służy nie tylko dodatkowemu skomplikowaniu prowadzonego śledztwa, ale także zwróceniu uwagi czytelników na ważny problem społeczny jakim jest społeczne sieroctwo. Problem kontrowersyjny, ale moim zdaniem wymagający podjęcia konkretnych działań, bo aktualna sytuacja działa tylko na szkodę takich dzieci.

Dużym atutem książki są jej bohaterowie. Szczególnie postacie policjantów i Henryki Baziakowej (wspomnianej już wyżej Heni). Są to postacie wielowymiarowe, autentyczne, żywe i nieidealne. Miron Zaleski ma za sobą jakąś tragedię, której możemy się tylko domyślać. Jest zaangażowanym w swoją pracę policjantem ze zdolnością do dedukcji i niestereotypowego myślenia. Rysa mimo trudnej sytuacji życiowej nie korzysta z taryfy ulgowej, jest sumienna i precyzyjna w swoich działaniach, a w sytuacji krytycznej wykazała się odwagą i odpornością psychiczną. Jej sytuacja życiowa związana jest z kolejnym problemem społecznym. Niestety praktycznie nierozwiązywalnym. Na koniec niesamowita postać babci Baziakowej, samotnej starszej Pani, której życie nie ułożyło się tak jak chciała. Mimo to nie zgorzkniała, ale ma dobre serce dla potrzebujących i zawsze świeże ciasto dla gości. Jest też łącznikiem między przeszłością, a teraźniejszością. Emocje jakie przeżywają bohaterowie powieści są naturalne i adekwatne do sytuacji. Nierzadko udzielają się one czytelnikowi.

Kotlina przyciąga klimatem tajemnicy, mrocznej przeszłości ludzi i zagadki ,,kto i dlaczego zabił?" i nie da się jej odłożyć nie doczytawszy do końca. Wymaga uważności, bo tylko wychwycone te drobne okruszki ukryte na kartach książki dadzą nam ostateczne rozwiązane i po raz kolejny zaskoczą prawdą, że z jednej strony chciwość ludzka a z drugiej ludzka dobroć nie znają granic. 

Agata Kunderman pisze w sposób lekki i naturalny. Zręcznie łączy wątki i buduje napięcie. W fabułę wplata celne obserwacje i ważne kwestie społeczne. Akcja biegnie w różnym tempie, ale sprawnie, a pod koniec zdecydowanie zagęszcza się i przyspiesza. Zwroty akcji potrafiły mnie zaskoczyć. Lektura zaangażowała mnie emocjonalnie. Zapewne, gdyby przyjrzeć się szczegółom konstrukcji powieści można dopatrzeć się pewnych nieścisłości, ale nie zakłóca to obrazu całości. Wprowadzenie do fabuły legendy o jednoskrzydłym aniele, który zwiastuje nieszczęścia i śmierć wprowadza element nadprzyrodzoności i dodatkowo podkreśla klimat tajemnicy i napięcia.

 

Lektura Kotliny była dla mnie ciekawą, angażującą literacką podróżą, która poszerzyła moją wiedzę o historii Kłodzka, dostarczyła emocji przy rozwiązywaniu zawiłej intrygi i pozostawiała po sobie różne społeczne refleksje. Polecam szczególnie tym czytelnikom, którzy lubią połączenia kryminału z przeszłością konkretnych miejsc i problemami społecznymi. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ogrod-ksiazek
Ogrod-ksiazek
Przeczytane:2025-10-24, Ocena: 4, Przeczytałam,

Szczątki ludzkie w starej kamienicy, a obok nich anioł z jednym skrzydłem. Jaka tajemnica kryje się za tym znaleziskiem? Jakie piętno odciśnie ma teraźniejszości?

Sprawę ma wyjaśnić komisarz Zaleski razem z prokuratorem Gawronem.

 

Klasyczny kryminał z nutką tajemnicy, snującym się po zakątkach mrokiem i pełnokrwistymi postaciami. Przyjemna i płynna narracja, naturalność i lekkość dialogów. Sięgając po taki kryminał można mieć pewność, że spędzi się dobry czas. Będzie się nad czym pogłowić, a przy dobrych wiatrach może nawet wpaść na jakiś trop.

 

To już kolejna powieść spod pióra autorki, którą miałam przyjemność czytać i zapewne nie ostatnia.

Lubię taki styl pisania, lubię taki rodzaj kryminałów. Cieszę się z delikatnego dawkowania wątków obyczajowych, które uzupełniały ale nie dominowały fabuły.

Nie miała #agatakunderman problemu by utrzymać moją uwagę, z niecierpliwością i ciekawością przewracałam kolejne strony, aby poznać rozwiązanie.

 

Znacie już twórczość Autorki? Jeśli nie to bardzo polecam ?

Ode mnie 7/10

Link do opinii
Avatar użytkownika - z_ksiazka_w_plec
z_ksiazka_w_plec
Przeczytane:2025-10-23, Ocena: 5, Przeczytałem,

,,Kotlina" to książka, która wiedziałam, że spodoba mi się już patrząc na jej tytuł. Uwielbiam wracać do Kotliny Kłodzkiej w realu jak również literacko.

 

W Kłodzku zostają odkryte zwłoki w jednej z kamienic, w której zawalił się strop. Oprócz szczątek znaleziono również drewnianą figurkę aniołka z jednym skrzydłem. Na dugi dzień natomiast Albert Sznajder, lokalny historyk sztuki zostaje znaleziony martwy.

 

Sprawą zajmuje się komisarz Miron Zalewski i prokurator Szymon Gawron. Śledztwo zabiera ich w głąb historii miasta. Do czasów prób odbudowy miasta po wojnie.

 

Dreszczyk podczas lektury nie odpuszcza. Zwłaszcza gdy mały chłopiec Staś rysuje anioła z jednym skrzydłem. Wydaje się, że Staś widzi więcej niż dorośli. Co to takie? Jakie tajemnice o mieście i jego mieszkańcach wyjdą na jaw? Przekonacie się sami.

 

Dolny Śląsk bogaty jest w historię i bardzo lubię gdy chociaż małe wzmianki o niej znajdują się w książkach. I tak właśnie jest tutaj. Autorka wspaniale oddała klimat starej kamienicy i sekretów jakie skrywa. Napięcie podczas lektury wzrasta z każdym nowym rozdziałem. Akcja jest dość dynamiczna. Kolejne sekrety wychodzą na jaw dość szybko. Nie ma tutaj długich i nudnych opisów, które sprawiają, że ma się ochotę przeskoczyć parę stron, ale są takie które oddają mroczny klimat.

 

Wszystko to sprawia, że książka jest fantastyczną lektura na długie jesienne wieczory. Bardzo polecam!

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - ktomzynska
ktomzynska
Przeczytane:2025-10-23, Ocena: 6, Przeczytałam,

Czy wierzysz, że cisza potrafi być głośniejsza od krzyku? Że to, czego nie wypowiadamy, z czasem zaczyna żyć własnym życiem - odbijając się echem w murach, snach i ludzkich sumieniach? Właśnie taką ciszę usłyszysz w ,,Kotlinie" Agaty Kunderman - powieści, która wciąga jak mgła nad Kłodzkiem i nie pozwala się z niej wydostać nawet po ostatniej stronie.

 

W ,,Kotlinie" Agaty Kunderman już sam początek brzmi jak koszmar: remont starej kamienicy, odkryte ludzkie szczątki i figura anioła z jednym skrzydłem. A potem - śmierć lokalnego historyka sztuki. To nie przypadek. To początek historii, w której przeszłość nie chce dać się pogrzebać. Komisarz Miron Zaleski i prokurator Szymon Gawron rozpoczynają śledztwo, które prowadzi ich w głąb mroku - tego ludzkiego i tego, który od dziesięcioleci unosi się nad Kotliną Kłodzką.

 

Agata Kunderman nie tworzy zwykłego kryminału. Ona snuje opowieść - o winie, o pamięci i o tym, że zło czasem nie znika, tylko zmienia twarz. ,,Kotlina" to książka, która łączy w sobie dwie płaszczyzny: współczesne śledztwo i dramatyczne wydarzenia z czasów powojennych przesiedleń. Ten wątek historyczny dodaje powieści niezwykłej głębi - bo to właśnie historia jest tu cichym sprawcą, niewidzialną siłą napędzającą zbrodnię. Autorka potrafi oddać ciężar tamtych lat - bolesne rozdarcie między dawnym a nowym światem, pomieszanie języków, wspomnień i lęków.

 

To, co zachwyca, to klimat. Duszny, pełen napięcia, w którym czuje się chłód kamiennych murów i zapach wilgoci po deszczu. Kunderman potrafi pisać tak, że słyszysz echo kroków w pustym korytarzu, czujesz niepokój, gdy ktoś w ciemności szeptem wypowiada imię, którego nie powinien znać. Nie potrzebuje tanich efektów - jej siłą jest atmosfera. Każdy rozdział to jak kolejna warstwa mgły, którą zdzierasz powoli, odkrywając coś, co wcale nie daje ukojenia.

 

Bohaterowie są jednym z najmocniejszych punktów tej historii. Miron Zaleski - komisarz z przeszłością, której sam wolałby nie pamiętać. Prokurator Szymon Gawron - jego racjonalny, ale niepozbawiony emocji partner. I wreszcie kilkuletni Staś - chłopiec z domu dziecka, który maluje anioły z jednym skrzydłem. Czy to tylko przypadek? Czy może dziecko widzi to, czego dorośli nie potrafią dostrzec? Ten wątek wprowadza do książki nutę metafizyki, subtelne napięcie między światem realnym a tym, co wymyka się rozumowi.

 

,,Kotlina" to powieść, w której przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Kunderman mistrzowsko pokazuje, że tajemnice mają długie cienie, a zło - nawet jeśli przykryte warstwami zapomnienia - zawsze znajdzie sposób, by znów się ujawnić. Czytelnik błądzi tu razem z bohaterami, podejrzewa wszystkich i nikomu nie ufa. Każda strona przynosi kolejne tropy, które zamiast rozwiewać wątpliwości, tylko je mnożą. I właśnie w tym tkwi siła tej książki - w niepewności, która trzyma do końca.

 

Nie będę ukrywać - ,,Kotlina" nie jest lekturą lekką. To thriller, który wymaga uwagi, skupienia i gotowości, by wejść głęboko w ludzkie emocje. Ale jeśli pozwolisz się jej prowadzić, dostaniesz historię, która długo nie opuści Twojej głowy. To opowieść o złu rodzącym się w milczeniu, o pamięci, która potrafi zabijać, i o aniele, który zamiast chronić - zwiastuje śmierć.

 

W moim odczuciu Agata Kunderman napisała książkę dojrzalszą, pełniejszą i bardziej emocjonalną niż cokolwiek wcześniej. To thriller, który działa na wszystkich poziomach - fabularnym, historycznym i psychologicznym. I choć końcówka zostawia w czytelniku więcej pytań niż odpowiedzi, to właśnie w tym tkwi jej urok. Bo prawdziwe zło nigdy nie daje się zamknąć w logicznych ramach.

 

Ocena: 9/10 - bo ,,Kotlina" to jedna z tych historii, które czyta się z przyspieszonym biciem serca, ale odkłada z poczuciem smutku i zachwytu jednocześnie. Smutku - bo tak wiele tu bólu. Zachwytu - bo to literatura z duszą.

Link do opinii
Inne książki autora
Dźwięki
Agata Kunderman0
Okładka ksiązki - Dźwięki

Alicja Artner, wybitna pianistka, kończy swój koncert w Narodowym Forum Muzyki. Owacje tłumu nie są w stanie zagłuszyć jednego pytania - gdzie jest Ludwik...

Wody czerwone
Agata Kunderman 0
Okładka ksiązki - Wody czerwone

W niewielkim miasteczku przy polsko-czeskiej granicy czas płynie ospale, a mieszkańcy przyzwyczaili się do łagodnego rytmu życia. Jednak nadejściu wiosny...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy