Najnowsza powieść autorki bestsellerowej SZMARAGDOWEJ TABLICY.
Historia o poświęceniu, zdradzie i miłości
Winnica markizów Montauban w Burgundii. Imponujący château. Głęboko skrywana rodzinnatajemnica.
Aldara uciekła z Hiszpaniiprzed wojną domową i właśnie została żoną Octave'a, dziedzica tej posiadłości. Wydawałoby się, że zaczyna się sielanka, ale jest wrzesień 1939 roku.
Po upadku Francji Octave trafia do niewoli, a Aldarę czekają wielkie wyzwania. Jej determinacja i miłość do męża zostają poddane ciężkiej próbie, gdy w rezydencji zamieszkują młodszy brat Octave'a, niemiecki porucznik i ukrywany przed Gestapo angielski pilot.
Trzech mężczyzn i piękna kobieta...
Zaangażowana we francuski ruch oporu, uwięziona w sieci intryg i sekretów, nawiedzana przez duchy przeszłości Aldara próbuje przetrwać ten straszny czas.
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2025-04-22
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 528
Tytuł oryginału: El vinedo de la luna
Cała historia zaczyna się tuż przed wybuchem II wojny światowej. A trwa do 1955 roku. Aldara, młoda uboga Hiszpanka wychodzi za Octave. Trafia do jego posiadłości, gdzie nie jest miło przywitana przez teścia. Mężczyzna podejrzewa, że wyszła za mąż dla pieniędzy. Ale Aldara naprawdę kocha swojego męża, chociaż nie jest zbyt przystojny i tak naprawdę niewiele go zna. Szczęście małżeńskie nie trwa długo, ponieważ wybucha wojna. Octave trafia do niewoli. Od teraz Aldara musi sama mierzyć się z przeciwnościami losu. Wojna daje się wszystkim we znaki. Do domu wraca szwagier Aldary, którego nigdy nie miała okazji poznać. Na dodatek zostaje w posiadłości zakwaterowany pewien niemiecki porucznik, a później jeszcze inni Niemcy. Żeby jeszcze było ciekawiej Aldara ratuje pewną Żydówkę i jej córeczkę i też udziela jej gościny w domu swojego męża. A później dochodzi do tego angielki lotnik poszukiwany przez gestapo. Ci wszyscy ludzie w jednym miejscu to mieszanka wybuchowa i wiadomo, że spokoju nie będzie.
Historia jest piękna, chociaż rozgrywa się w trudnych czasach. Można poczuć cały klimat Francji. Co by się nie działo, czy jest wojna czy też nie, winogrona dojrzewają i trzeba je zebrać. Winnica potrzebuje robotników i dobrego zarządcy. Czy po śmierci teścia Aldara sprosta temu wyzwaniu. A co z Octave? Czy jeszcze kiedyś wróci do domu? Do żony i córeczki?
W książce emocji i zaskoczenia nie brakuje. Lata lecą wojna trwa. Wojna, która zmienia ludzi. Tak wszyscy czekają na jej koniec, ale czy po wojnie odnajdą się w nowej rzeczywistości? Czy wojna będzie cały czas w nich? Aldara zastanawia się czy po latach zdoła odbudować swoje małżeństwo jeśli mąż wróci do domu.
Aldara czeka na męża, ale wokół niej są również inni mężczyźni, którzy wzbudzają w niej wiele emocji. Po nienawiści aż po fascynację. Piękna kobieta i trzech mężczyzn w jednym domu. Czy to może się dobrze zakończyć?
Powieść czyta się jednym tchem. To powieść o wielkiej miłości, determinacji i harcie ducha. O trudnych wyborach w okrutnych czasach. O poświeceniu i zdradzie. Tam wszystko może się wydarzyć. Przeniosłam się znowu do pięknej Francji chociaż tylko na kartach tej powieści.
Cieszę się, że autorka zamieściła epilog, którego w wielu książkach tak brakuje. Zakończenie spełniło moje oczekiwania w stu procentach.
Czy polecam? BARDZO!
Carla Montero, autorka „Szmaragdowej tablicy” i „Wiedeńskiej gry”, swoją najnowszą powieścią podbiła moje serce. Śmiało mogę powiedzieć, że „Księżycowa winnica”, która ukazała się niedawno nakładem Domu Wydawniczego Rebis, w znakomitym przekładzie Wojciecha Charchalisa to najpiękniejsza powieść obyczajowa, utrzymana w realiach II wojny światowej, jaką kiedykolwiek czytałam.
W ogarniętej wojną Burgundii, a ściślej w majątku markizów Montauban, znajduje się prowadzona od pokoleń, znana w całej okolicy winnica, która ma teraz nową lokatorkę. Jest nią Hiszpanka, świeżo upieczona małżonka Octave’a, który jest „oczkiem w głowie” najstarszego przedstawiciela tego francuskiego rodu. O tym, jak potoczą się losy tej pięknej, choć naznaczonej bolesną przeszłością kobiety w obcym miejscu i wśród niechętnie nastawionej do niej ludzi przeczytacie w „Księżycowej winnicy” i, daję słowo, będziecie zaskoczeni tym, jak różne oblicza ukaże przed Wami jedna niepozorna bohaterka o imieniu Aldara.
Znakomita kreacja głównej bohaterki to jedno, ale sylwetki mężczyzn, którymi się otacza, to prawdziwy majstersztyk tej powieści. Niemiecki porucznik, francuski kolaborant i angielski pilot to trzech tak różnych, a jednocześnie tak piekielnie interesujących mężczyzn, że nie sposób oderwać się od ich przygód. Za losy każdego z nich czytelnik trzyma mocno kciuki, licząc na to, że i dla tych młodych, pełnych życia mężczyzn ta wojna zgotuje szczęśliwe zakończenie.
I jeszcze te zaskakujące zwroty akcji, niebezpieczne wypadki, zgony bohaterów i wychodzące na światło dzienne sekrety, które wprawiają Nas w osłupienie. Godne podziwu i wszelkich pochwał dla autorki.
Przez niemal tydzień nie rozstawałam się z „Księżycową winnicą” i nie żałuję ani minuty spędzonej na lekturze tej wielowątkowej opowieści. Dzięki niej mogłam poczuć atmosferę tamtych wojennych lat, przyjrzeć się z bliska zmaganiom przedstawicieli różnych nacji po obu stronach barykady i przekonać się, że trudne okoliczności, w których się znaleźli wymagały nie lada odwagi, wyobraźni i wewnętrznej siły, a tych zdecydowanie nie brakuje bohaterom prozy Carli Montero.
Francja słynie ze sztuki, bagietek, dobrego sera i… wina. Nawet w trudnych, naznaczonych biedą i wojną czasach, wino pozostawało symbolem tego kraju i szalenie istotnym produktem dla jego mieszkańców. Produkcja nie ustawała także podczas II Wojny Światowej i choć Niemcy z przyjemnością rozsmakowywali się we francuskich wytworach z winogron, to temu narodowi i tak udało się zachować najcenniejsze roczniki na lepszy czas – który w końcu nadszedł.
Aldara uciekła do Francji, by uzyskać schronienie przed wojną domową. Ta rodowita hiszpanka skrywa jednak w sobie tajemnice, które gryzą ją od środka niczym gęsty dym. Przypadkowe spotkanie z Octave zmienia bieg jej trudnych losów i tak trafia do winnicy w Burgundii. Jej obecność nie jest mile widziana, ale wraz z upływem czasu kobieta udowadnia swoją wartość i zyskuje sympatię – nawet trudnego w obyciu teścia. Rodzicielstwo, wybuch wojny, strach o losy małżonka na froncie, niespodziewani goście w winnicy, problemy z plonami – to wszystko sprawia, że Aldara pokazuje swoją niezłomność i siłę, tak bezcenne w trudnych czasach. Jednak los podczas wojennych zawirowań jej nie oszczędza, a porywy serca nie ułatwiają kolejnych wyborów. Jak poradzi sobie w tak wymagających okolicznościach? I czy w ogóle przetrwa?
„Księżycowa winnica” to moje pierwsze spotkanie z piórem Montero i jestem przekonana, że nie ostatnie, bowiem Autorka oczarowała mnie swoim piórem, całą paletą uczuć, które nim wzbudza oraz hipnotyzującą wręcz umiejętnością przenoszenia czytelnika w czasie za pomocą niezwykłej w swym pięknie i kunszcie narracji. Wydarzenia wojenne, choć ważne dla fabuły, nie przytłaczają, bowiem w powieści najważniejszymi są losy tych, którzy pozostali poza frontem, próbując zapewnić sobie i bliskim jak największe pokłady normalności, choć nieustannie towarzyszy im strach, trwoga oraz niepewność co do przyszłości. Montero genialnie kreuje postaci, ujmując ich wady i zalety, ukazując targające nimi uczucia, które udzielają się czytelnikowi, budując ludzi z krwi i kości, którzy jak najbardziej mieli prawo żyć w tamtym okresie. Nie waha się także poświęcić trochę czasu dla zbudowania charakterów i zarysów historii bohaterów pobocznych, dzięki czemu nadaje im pierwiastek ludzki i zapisuje w pamięci odbiorcy, by nie zniknęli w jej odmętach jako niewiele znaczące zarysy postaci. Co ważne, nie obawia się także tworzyć bohaterów trudnych, budzących swym zachowaniem niesmak i niechęć, a jednak jakże istotnych dla całej opowieści. Samej historii nie sposób odmówić realizmu, choć przecież to fikcja, jednak za sprawą uniwersalnych dylematów moralnych, trudów życia podczas wojny i nadal żywych serc, których nie ogłuszyły spadające bomby, odnosi się wrażenie, że te postaci i te wydarzenia miały miejsce. Bogate tło historyczne oddaje cały szereg emocji, które udzielają się podczas lektury, budując odpowiedni klimat, ale też nie przytłaczając czytelnika niechętnego lekcjom o przeszłości. Delikatnie zarysowany romans, który tli się gdzieś na obrzeżach tej powieści, to kolejny element dodający jej autentyczności, ale i udowadniający, że nawet wśród nalotów, racji żywnościowych i niepewności dnia następnego, wciąż nie gaśnie iskierka miłości, która przecież czyni nas ludźmi. Intryguje także przeszłość Aldary, która długo pozostaje tajemnicą, lecz jej wagę odczuwa się w wielu przemyśleniach kobiety. Lektura, choć całkiem rozbudowana, zabiera w swe objęcia w inny czas i przestrzeń, i trudno wypuścić ją z rąk, co idealnie pokazuje z jak angażującą literaturą napisaną na wysokim poziomie mamy tu do czynienia. Ogromnie polecam tę pozycję, pozostając nadal w zachwycie treści, którą tam odnalazłam.
Co Wam przychodzi do głowy gdy słyszycie Francja? Mi zdecydowanie bagietka i wino a potem zabytki🤣 Pytam Was o to, bo właśnie ukazała się najnowsza książka Carli Montero pod tytułem "Księżycowa winnica." Autorka przenosi nas do pogrążonej II wojną światową Francji. Aldara to rodowita hiszpanka, która uciekła do Francji przed wojną domową. Na jej drodze stanął Octave, w którym się zakochała i tak trafiła do winnicy w Burgundii. Początkowo nie była tam mile widziana, ale z czasem udowodniła jak wiele jest warta. Niestety jej mąż najpierw trafia na front a następnie do niewoli. Kobieta zostaje z córką i musi walczyć o przetrwanie i ich wspólny dorobek. Jakby miała mało kłopotów podczas nieobecności męża do rodzinnego domu wraca jego młodszy brat Romain. W rezydencji zamieszkuje także niemiecki porucznik oraz ukrywający się angielski pilot. Mieszanka wybuchowa. Ona jedna a ich trzech. Będzie musiała stawić czoła wyzwaniom, o których nigdy nawet nie myślała. Muszę przyznać, że wciągnąłem się w tą historię od pierwszej strony. Sposób w jaki autorka opisuje nam tę historię sprawia, że czujemy się jakbyśmy byli jej częścią. Mimo iż dotyczy mrocznego okresu opisy codziennego życia we Francji i winnicy są bardzo naturalne. Do tego świetnie wykreowani bohaterowie a przede wszystkim Aldara, która pokazuje siłę kobiet w czasie wojny. Charyzmatyczna, pełna determinacji i przemiany, którą obserwujemy od momentu jej pojawienia się w winnicy. Ma ona też swoją tajemnicę, która intryguje czytelnika. Jest to moje pierwsze spotkanie z autorką, ale na pewno nie ostatnie. Jestem zauroczona tą historią.
Carla Montero debiutowała powieścią ,,Wiedeńska gra", która ukazała się w Polsce nakładem Domu Wydawniczego Rebis w listopadzie 2013 roku. Moje pierwsze spotkanie z twórczością tej pisarki miało zaś miejsce za sprawą powieści ,,Złota skóra", którą przeczytałam w roku 2014. Chociaż od tamtej chwili w mojej biblioteczce przybywało opowieści spod pióra tej prozatorki to dopiero jej najnowszy tytuł ,,Księżycowa winnica" skłonił mnie do ponownego sięgnięcia, po tak wielu latach, po tę najnowszą publikację autorki.
Akcja rozpoczyna się w przededniu II Wojny Światowej w burgundzkiej winnicy markizów Montauban, gdzie do rodzinnego domu przyjeżdża Octave ze swoją świeżo poślubioną żoną - Aldarą - którą chce przedstawić ojcu, zanim wyruszy, by walczyć... Senior rodu Montaubanów jest mocno wzburzony decyzją syna o poślubieniu praktycznie nieznajomej kobiety, która ewidentnie skrywa jakąś tajemnicę...
Jak już wcześniej wspomniałam, wojenna zawierucha przerywa małżeńskie szczęście, pozostawiając młodą kobietę samą w obcym miejscu i ze sprawiającym wrażenie chłodnego w obyciu, mocno nieufnym teściem.
Na takiej oto intrygującej podstawie Carla Montero osadza ciekawą, pełną ludzkich perypetii i skomplikowanych losów opowieść toczącą się w wojennych realiach. Śledzimy życie Aldary, która próbuje odnaleźć się w nowym życiu, domu i winnicy jednocześnie spodziewając się dziecka. - Jak możecie się domyślać nie jest to proste.
Przychodzi także moment, że do posiadłości wraca wyrachowany brat Octava (który w międzyczasie trafia do obozu jenieckiego) - Romain, a u drzwi Domaine du Clair de Lune staje okupant... W związku z tym dotychczasowa sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje, a wierzcie mi, nie jest to koniec perturbacji, jakie staną się udziałem naszej bohaterki.
Carla Montero roztacza przed czytelnikiem wielowątkową i wielopłaszczyznową historię, w której centrum stawia charyzmatyczną, tajemniczą kobietę, o której początkowo wiemy niewiele prócz tego, iż jest hiszpańską emigrantką, a na jej twarzy widnieje niedająca się nie zauważyć blizna...
Historia Aldary i winnicy Montaubanów to opowieść o miłości (również tej zakazanej), przyjaźni, lojalności, wadze rodzinnego dziedzictwa, trudnych rodzinnych relacjach, samotności, a zarazem sile ducha, która pozwala przetrwać w bardzo trudnych, niepewnych i niebezpiecznych czasach. Mowa w niej również o odwadze, otwartości na drugiego człowieka, a także o tym, że nie należy wrzucać wszystkich do jednego worka, bo może być to bardzo krzywdzące.
,,Księżycowa winnica" to ponad 500 - stronicowa, napisana pięknym, przystępnym językiem i bogata w detale związane z miejscem i czasem akcji proza - pełna pasji, emocji, rozterek bohaterów, ich trudnych i często niejednoznacznych wyborów oraz wiedzy na temat branży winiarskiej, co dodaje całości wyjątkowego smaku i kolorytu.
Jesteście ciekawi dziejów wiekowej burgundzkiej winnicy oraz losów i przeszłości młodej, zdeterminowanej kobiety, która nigdy się nie poddaje? Jeśli tak to polecam Wam tę lekturę, a sama na pewno jeszcze nie raz sięgnę po książki tej autorki.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2025/05/ksiezycowa-winnica-carli-montero.html
Autorka bestsellerowej Szmaragdowej Tablicy powraca z kolejną fascynującą powieścią! Wiedeń 1904 rok. Społecznością stolicy cesarstwa wstrząsa seria...
Debiutancka powieść Carli Montero, autorki bestsellerowej "Szmaragdowej tablicy"! Hiszpania, rok 1913. Młoda szlachcianka Isabel przeżywa wielki dramat:...
Przeczytane:2025-11-21, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 12 książek 2025, 26 książek 2025, 52 książki 2025, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025,
,,Bosz na pewno był martwy, niewielu potrafi się wywinąć słodkiej śmierci."
Nie wiem jak wy, ale ten fragment mnie zaciekawił. Zobaczcie, niby śmierć jest okropna, czasami brutalna jak w przypadku postaci z książki, gdzie widok napuchniętego ciała wywołała na twarzy innych uśmiech. To widok makabryczny, ale zauważcie jak go opisują. Śmierć jest słodka. Pomimo wszystkiego, co może się z nią skojarzyć nikt nie myśli nad tym, że ciało człowieka, który nie żyje wydaje z siebie słodki zapach, niemal mdły. Czyli ten odór jest zły. To dlaczego więc uważa się, że słodycze są dobre? Czy nie niosą poniekąd zapowiedzi śmierci? W końcu niszczą nas skrawek po skrawku upośledzając funkcjonowanie każdego narządu...
Styl jakim została napisana przypomina mi piękny kawałek figury wystruganej idealnie, a pomimo tego gdzieniegdzie znajdziemy jakąś zadrę. Dla mnie tymi zadrami były słowa niecenzuralne, pojawiające się niczym pączek róży w chaszczy żywopłotu. Oj wywoływały moje zdziwienie... Wytłumaczyć je mogę jedynie czasem dosyć niespokojnym, jakim był rok 1939, czy 1943. Postacie potrafią znać się tutaj na wylot. Wiedzieć gdzie ktoś podąża, kiedy coś go trapi, czy kiedy pojawia się na twarzy zalążek uśmiechu. Tutaj można nie być przyzwyczajonym do jedwabnej pościeli, która przytłacza wraz z idealną ciszą okalającą piękną sypialnię.
,,W chwili, gdy schodziła po schodach (...) i czuła na sobie spojrzenia gości, pożałowała, że tam jest, zamieniona przez tę bandę nazistów i faszystów w przedmiot komentarzy, plotek i szeptów."
Życie kręci się wokół wina i jego odcieni smaków. Jesteśmy pouczeni co do jego wytwarzania oraz przechowywania. Tutaj natura zarabia na siebie, ludzie wiedzą jak korzystać z ziół, żeby ukoiła ich nerwy, a zanim pojawiają się pierwsze słowa nowej postaci, mamy ją opisaną pod kontem wyglądu twarzy oraz sugestii jaką wykazuje ruch ciała oraz mimika. Czas się tutaj zmienia, w zależności kogo dotyczyć będzie opowieść. Bywa nawet, że Boże Narodzenie kojarzy się tylko ze smutkiem z sierocińca. Duma potrafi przesłaniać dobro osoby, która dla kogoś jest ważna, a przytulenie dziecka potrafi wynagrodzić wszystkie krzywdy. Rodzicielstwo wita się tutaj z miękkimi skojarzeniami, jednak i z szantażem dla własnych korzyści. Tajemnica goni tajemnicę, a mężczyźni będą zabiegali o względy kobiety z ukazanych nam pobudek. To taka walka człowieczeństwa z władczością otoczoną czasami niewoli i ruchu oporu. Pozycja idealna dla wielbiciela historii:-)