Okładka książki - Latarnik

Latarnik


Ocena: 4.78 (9 głosów)

Latarnia morska, brzeg morza, szum fal, wczasowicze na plaży, praktykantki, picie alkoholu, bitwa u bramy ogrodu, problemy sąsiada, a do tego bezrobocie. Realizm mieszający się z groteską, odrobina humoru przyprawiona sentymentalizmem. W zasadzie nie wiadomo w co można wierzyć, a co potraktować z przymrużeniem oka.

Informacje dodatkowe o Latarnik:

Wydawnictwo: Poligraf
Data wydania: 2010-09-09
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788388330858
Liczba stron: 260

więcej

Kup książkę Latarnik

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Latarnik - opinie o książce

Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2015-04-16, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2015, Mam,
Powieść jest dziennikiem dojrzałego mężczyzny. Nie znajdziemy tu dat, lecz numery. Czytelnik przyzwyczajony do dialogów, może się zawieść, bowiem nie znajdzie tu ich. Autor bawi się słowem, językiem polskim, nie stroni od powtórzeń. Widać, że autor ma wiele ciekawych rzeczy do powiedzenia. A to o pracy w latarni (bowiem sam jest latarnikiem), a to o turystach, problemach sąsiada, perypetiach z lokalną władzą, czy to o bezrobociu i braku perspektyw. To, w jaki sposób postrzega otaczający go świat, jest dla czytelnika niezwykle ciekawy. Czasem bawi, ironizuje, a innym razem jest sentymentalny. Szczególnie rozbawiło mnie wyrabianie dowodu osobistego. Do końca nie wiadomo co jest rzeczywistością, a co fikcją. Dostrzegłam też w bohaterze zaburzenia osobowości, utożsamianie się raz z mężczyzną, innym razem z kobietą. Powodowało to moją dezorientację, ale i ciekawość. Czytając tę powieść zastanawiałam się, ile jest w niej fikcji literackiej, a ile prawdziwego życia autora. Dodatkowym smaczkiem dla miłośników literatury polskiej i zagadek jest kilka fragmentów odsyłających do twórczości Stefana Żeromskiego, ale fragmenty te trzeba wytropić! Książka nie należy do lekkich, ale czasami warto sięgnąć po coś trudniejszego, przystanąć, zastanowić się, poddać refleksji... Warto przeczytać i popatrzeć na świat oczami latarnika.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Zaczytanywksiazk
Zaczytanywksiazk
Przeczytane:2014-12-13, Przeczytałem,
Latarnia morska, brzeg morza, szum fal, wczasowicze na plaży, praktykantki, picie alkoholi, bitwa u bramy ogrodu, problemy sąsiada, a do tego bezrobocie. Realizm mieszający się z groteską, odrobina humoru przyprawiona sentymentalizmem. W zasadzie nie wiadomo w co można uwierzyć, a co potraktować z przymrużeniem oka.

Karol Kłos – elektryk, były redaktor lokalnej prasy, reporter mediów elektronicznych, fotograf amator, latarnik.

Ta latarnia wciąż na mnie patrzy z wysoka, wciąż mnie obserwuje. Ona jedyna wie, co nas łączy nierozerwalnie ze sobą, ona wciąż o tym pamięta.

Latarnik został napisany w formie dziennika/pamiętnika, który opisuje wydarzenia z życia autora. Tytuł jest prosty i zapamiętywalny. Prawdopodobnie utwór go ma ze względu na zawód Karola Kłosa.

Książka nie jest dla wszystkich. Mi nie przypadła do gustu. Być może dlatego, że wolę czytać mroczne i krwawe thrillery lub bajeczne i zaskakujące powieści fantasy, ale to nie czyni książki złą.

Okładka jest prosta i w 100% nawiązuje do treści.

W trakcie czytania często się uśmiechałem i myślałem: "kurczę, ale to jest ciekawe". Widać, że autor ma dystans do siebie, co sprawia, że książka może wydawać się nam jakąś obyczajówką, a nie pamiętnikiem. Wydaje mi się, że niektóre sytuacje są zmyślone, aby nadać ciekawości utworowi, ale wieżę, że niektóre z nich naprawdę się przydarzyły.

Książka podzielona jest na rozdziały. Jedne są dłuższe (na kilka stron) inne nieco krótsze (parę zdań). Wszystko luźno połączone ze sobą.

Autor porusza bardzo dużo ciekawych tematów, np. pracy, kobiet, bezrobocia, przyjaciół czy turystów.
Nie mówiłem o taborecie? No więc na miejscu przeznaczonym dla kierowcy nie było fotela, takiego jak zwykle jest w innych samochodach. W naszym samochodzie na tym miejscu stał taboret, przeniesiony tam z kuchni za zgodą mojej mamy


Utwór polecam tym starszym i tym młodszym (ale bez przesady...). Na pewno nieraz się uśmiechniecie, lecz może się także przydarzyć wam to, co mi czyli niechęć do czytania ze względu na dość małą ilość dialogów.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewfor
Ewfor
Przeczytane:2014-03-15, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie czytelnicze 2014,
Dziennik latarnika prowadzony z niespotykaną zmysłowością, a opisywane wydarzenia, obrazy czy uczucia przedstawione tak malowniczo, jak do tej pory spotkałam jedynie w twórczości Stefana Chwina.
Link do opinii

Opisanie historii, o której chcę Wam dzisiaj opowiedzieć stanowi dla mnie nie lada wyzwanie. Może zacznę od tego, że pozycja ta czekała na przeczytanie przez wiele lat.

,,Latarnik" autorstwa Karola Kłosa jest swego rodzaju dziennikiem z życia tytułowego latarnika. Zawód ten jest znany autorowi przez pryzmat własnych doświadczeń.

Główny bohater jawi się nam jako wnikliwy obserwator otaczającej go rzeczywistości, a wszystko, co widzi, czego doświadcza i co staje się jego jakimkolwiek udziałem opisuje ubierając w pewnego rodzaju poetycką prozę.

Przyznam Wam się zupełnie szczerze, że ja czułam się dosyć zagubiona w tej opowieści. Z jednej strony jest ona dosyć monotonna tak jak zapewne życie i wieloletnia praca w latarni morskiej.

Z drugiej, gdy już pojawiają się jakieś inne osoby to momentami zaczynamy się gubić w tym kto tutaj właściwie jest kim i o co w zasadzie chodzi...

Narrator w swojej opowieści wchodzi w bardzo różne, często skrajnie od siebie odmienne role np. latarnika, czyli osoby bardzo ciężko pracującej, dziennikarza, petenta w urzędzie, małżonka etc.

Realne problemy bohaterów są tutaj zmieszane z nutami ironii i sporego sentymentalizmu za tym, co słusznie minione, a jednak stające się nieodzownym ogniwem pewnej całości.

Całość obfituje w opisy przyrody, refleksje nad życiem i światem oraz dywagacje nad zawiłością relacji międzyludzkich i konsekwencjami ich braku.

Znajdziemy tutaj również pewnego rodzaju poczucie humoru, które bywa dosyć sarkastyczne.

Jak sami widzicie, mam spory kłopot ze sklasyfikowaniem niniejszej lektury... Pomimo stosunkowo niewielkiej objętości (260 stron) czytało mi się ją dosyć ciężko. Plusem są krótkie rozdziały oraz plastyczność opisów, a minusem gęsto zadrukowane stosunkowo niewielką czcionką strony, przy znikomej ilości dialogów...

Mimo tak niejednoznacznego odbioru niniejszej publikacji, za jakiś czas, dam jeszcze szansę ,,Latarniczce" tego autora, która zapowiada się na drugą odsłonę opowieści wykreowaną tym razem z kobiecej perspektywy.

Być może zechcecie zmierzyć się z ,,Latarnikiem" (który mnie podświadomie nasuwa skojarzenie z nowelą H. Sienkiewicza...). Jeśli tak się stanie to dajcie koniecznie znać jaki był Wasz odbiór tej pozycji i czy trafiła ona do Was czytelniczo bardziej niż do mnie?


* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *  
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2025/11/dziennik-latarnika.html

Link do opinii
Avatar użytkownika - MarekCzarny
MarekCzarny
Przeczytane:2016-03-10, Ocena: 6, Przeczytałem,
Avatar użytkownika - wrobel
wrobel
Przeczytane:2015-05-17, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Z autografem,
Avatar użytkownika - MonikaAnia
MonikaAnia
Przeczytane:2012-01-01, Ocena: 6, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Nataluch
Nataluch
Przeczytane:2011-08-21, Ocena: 4, Czytam,
Inne książki autora
Latarniczka
Karol Kłos0
Okładka ksiązki - Latarniczka

Anioły nieustannie wpływają na zmiany klimatyczne Ziemi. Wrony rozmawiają ludzkim głosem. Latarniczka pisze listy do dyrekcji, a czytelnicy lokalnej gazety...

Blogerki na plaży
Karol Kłos0
Okładka ksiązki - Blogerki na plaży

Powieść o blogerkach książkowych i pisarkach spotykających się corocznie na plaży w Sopocie. 67 kobiet, 8 mężczyzn i kot. Miłość, książki i zaginięcie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy