Little Black Dress

"Problem z Krainą Czarów polegał na tym, że w końcu trzeba było z niej wyjść. Pewnego dnia fantastyczne przygody ustępowały miejsca odgrzewanemu krupnikowi, a wtedy jakoś trudno się cieszyć z pierwszych czerwonych truskawek."

 

Bardzo polubiłam się z piórem autorki, choć pierwszą historią jaką czytałam była okraszona magią świąt, tak tu mamy lekką obyczajówkę z czarnym humorem.

Autorka w swojej powieści zawarła elementy romansu połączonego z przygodą i przyznam, że wyszła z tego niesamowicie wciągająca historia.

Fabuła jest przemyślana, wątek przygodowy poprowadzony jest wręcz idealnie a zwroty akcji intrygują jeszcze bardziej.

Bohaterowie są dobrze wykreowani a pióro autorki jest lekkie i przyjemne przez co historię czyta się w mgnieniu oka.

Gorąco polecam.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

Portugalskie słowo saudade kryje w sobie głębokie uczucia - podobnie jak powieść ,,Little Black Dress" Barbary Kwinta.
?Czarna, długa jedwabna sukienka trafia przypadkiem do Michaliny -fryzjerki, która marzy o Portugalii. Wszyscy jej pragną: ktoś chce na niej zarobić, ktoś inny ją odzyskać, ktoś zbudować dzięki niej coś pięknego, a jeszcze ktoś inny jest gotów na wszystko, by ją zdobyć. Tak, wciąż mówimy o sukience Little Black Dress. Jedno zdarzenie sprawia, że monotonne życie Michaliny, spędzone u boku ukochanego dziadka, zamienia się w podróż - od Krakowa przez Andorę, Barcelonę, Lizbonę, aż do Warszawy, gdzie po drodze znajduje miłość, której nie szukała.
?Wciągająca komedia z elementem sensacyjnym, opleciona nicią dramatu, gdzie łza potrafi zakręcić się w romantycznej aurze. Początkowo opowieść ta sprawia wrażenie dowcipnego pastiszu, luźno inspirowanego filmowymi przygodami Toma Cruise. W koronkowo przedstawionej historii nienachalnie poruszony zostaje poważny temat choroby Parkinsona, odsłaniając smutny kontrast pomiędzy samotnością a potrzebą bliskości. To znakomity obraz rozterek, w którym przeplatają się różne wartości i pobudki, a także wewnętrzna walka kobiety, która musi wybrać między swoją dumą a dobrem dziadka. Na kartkach książki nie brakuje ironicznej jazdy słownej, zabawnych tekstów i myśli bohaterki, wielkich podróży oraz niezwykle oryginalnych, nasączonych kreatywnym humorem odwołań do świętych. Słodko-gorzka lektura, w której chwytliwym zabiegiem jest ukazana kształtna fabuła obnażająca kontemplację przemijania, zatroskanie, miłość i tęsknotę za utraconym. Cała gama przeżyć i doświadczeń odbiegających od zwykłego trybu życia sprawia, że nie można jej odłożyć.
?Polecam powieść, w której każda strona angażuje, a sarkastyczny ton raz jest zadziornie fikuśny, raz harmonijny, kiedy indziej pełen niespodzianek.

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

?Recenzja?

Premiera 20.03.2025 r.

,,Little black Dress"- Barbara Kwinta

Współpraca reklamowa z @basiakwinta oraz @wydawnictwolira

Czy jedna sukienka może wywrócić całe życie do góry nogami?

Michalina jest otwartą, czasem pesymistyczną dziewczyną, która dzieli życie między swojego ukochanego dziadka, a znienawidzoną pracą fryzjerki. Wie, że musi zarobić pieniądze więc wykonuje to czego nie lubi. Pomimo bogatych i wykształconych rodziców nie zaznała zbytniego ciepła. Jednak ma go w sobie bardzo dużo. Poświęciła całe swoje życie dla dziadka, który bym jej wielką podporą. Zawsze był obok, wspierał i pomagał. Teraz jej kolei, tym bardziej, że w ich życiu zamieszkała choroba. Jedna akcja - wymiany szaf zmienia jej całe życie. Ten jeden raz chce zrobić dla siebie. Wybiera piękną sukienkę. Wybiera się w niej na wesele, a potem do teatru, dzięki tajemniczemu bilecikowi. I teraz zaczyna się prawdziwa akcja. Zostaje wplątana w wyścig po... wymienioną sukienkę, gdyż okazuje się bardzo drogocenna. Teraz zaczyna przezywać prawdziwą przygodę z dosyć niesfornym asystentem właścicielki sukienki.

Książka jest naprawdę świetna i pełna zawirowań. Ciągle coś się dzieje i nigdy nie wiadomo gdzie rzuci ich los. Podróże, kłótnie, niewyspanie oraz ciągła pogoń za wydaje się nieosiągalną rzeczą. Można rzec, że przez tę historię się biegnie, tak jak to robią bohaterowie. Pełno akcji, która nie raz rozśmieszy i zadziwi. Nie obędzie się bez smutnych momentów, które rozrywają serce oraz rodzinnych dramatów, które pokazują życie Michaliny z zupełnie innej perspektywy.  Jest naprawdę trudne i skomplikowane.

Najbardziej podobało mi się jej podejście do kręgu życia. Coś w tym było. Popełniamy błędy rodziców, ponieważ takie wzorce mamy. Ciężko jest się z niego wyrwać i spróbować żyć inaczej, skoro pewne schematy zostały już w nas zakorzenione.

Ale żeby nie było, pojawia się wątek romantyczny, który jest delikatnie nakreślony. Ale pokazał, że czasem na to co najważniejsze się nie czeka, tylko ono same się pojawia. Właśnie wtedy gdy nie szukamy. I gdy ktoś jest sobie pisany, to wszystko przychodzi samo, nie ma przymusu czy kombinowania. Nawet dłonie same wiedzą kiedy się złączyć. Subtelnie zostało to pokazane.
Lekka i humorystyczna historia z wątkiem kradzieży i poszukiwań. A to wszystko dzieje się w różnych krajach. Normalnie podróż życia. Aż sama chciałbym taką przygodę przeżyć. Oczywiście bez takiego pędu, chociaż on też miał swój wielki urok.
Jeśli chcecie się odprężyć i pośmiać a przy okazji zobaczyć jak życie potrafi być ciężkie i skomplikowane to sięgnijcie po ,,Little Black Dress". Obiecuję, że się nie zawiedziecie.
10/10?

(Kliknij aby rozwinąć opinię)

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Lira*

Opinie o tej książce były podzielone, takie książki lubię najbardziej, i oczywiście muszę wrzucić też swoje trzy grosze. Książka dość specyficzna z olbrzymia dawką dobrego humoru i sarkazmu, literatura obyczajowa połączona z komedią i delikatnym romansem. 

Legendarna sukienka, warta milion przez przypadek trafia w ręce młodej zagubionej fryzjerki na wymianie szafowej. Życie Michaliny zaczyna wchodzić na niestabilne tory. Młoda kobieta zmaga się z trudnościami w pracy, opieką nad niedołężnym dziadkiem, którego stan się pogarsza, czarna sukienka zaś wnosi do jej życia więcej chaosu niż się spodziewała. Gdy sukienka znika Michalina dostaje propozycję nie do odrzucenia, żeby ją odzyskać, zaczyna się szaleńczy pościg za zaginioną ikoną mody, który wbrew wszystkiemu przyniesie w życiu kobiety wiele zmian, w tym także szansę na miłość.

Powiem krótko, to lektura jakich wiele, choć sam pomysł na nią był dość oryginalny i gdyby popracować nad szczegółami mogłaby wyjść z tego całkiem dobra historia. Niestety w moim odczuciu troszeczkę zabrakło, żeby lekturę określić jako dobrą, i kataloguję ją jako przeciętną propozycję. Fabuła mnie nie wciągnęła, choć od samego początku walczyłam i miałam nadzieję, że im dalej tym będzie lepiej, ale tak jak widać po ocenie się nie stało. Akcja pędzi w szalonym tempie wręcz ekspresowo, wszystkiego jest dużo i na raz. Całkiem sporo pojawiających się postaci, główni bohaterowie szaleni, zmienni, według mnie strasznie irytujący i w sumie też jakby niedopracowani. Dla mnie ta powieść była także mocno chaotyczna, wielowątkowość nie służy tej powieści, bo tu nie tylko o tytułowa sukienkę chodzi, ale też o irracjonalne decyzje, problemy osobiste, nagłe zmiany i zwroty akcji, w tle problemy innych bohaterów, zahaczamy także o trudną codzienność, choroby, stratę czy nawet żałobę, ale każdy temat jest dotknięty, nie rozwinięty w pełni, a to wielka szkoda, bo przez to całość na pewno zyskałaby jakąś głębię.

Książka jest poprawnie napisana, styl pisania autorki jest lekki i przyjemny, a sama historia dość mocno oderwana od rzeczywistości, lubię czasem sięgać po tego typu lektury, ale tutaj mam wrażenie, że sporo rzeczy jest tutaj przesadzonych. Ja lubująca się w szczegółach jestem zawiedziona ich brakiem i bardzo ogólnym podejściem do wielu wątków. Troszkę to wszytko niedopracowane, przez co ja nie mogłam w pełni oddać się lekturze, nie poczułam tej historii i nie potrafiłam się w nią zaangażować emocjonalnie. Jedyne co mnie poruszyło to upór Michaliny odnośnie opieki nad dziadkiem, to godna podziwu postawa, dość rzadko spotykana w społeczeństwie i tutaj ta chęć pomocy jest pięknie pokazana.

Lektura niczym się nie wyróżniająca, do przeczytania w kilka godzin. Dla mnie dość przeciętna propozycja, ale myślę, że jeśli ktoś lubuje się w lekkich i zabawnych opowieściach będzie zadowolony. Ja mam mieszane uczucia, ale i tak zachęcam do lektury, może wam bardziej się spodoba.

 

(Kliknij aby rozwinąć opinię)