Nowa powieść autorski bestsellerowej trylogii ,,Saga o ludziach ziemi"!
Fascynująca historia rodziny, która szukała swojego miejsca na ziemi.
Ludka nigdy nie wie, gdzie będzie jutro jadła i spała. Józka, żona rybaka podróżującego od jeziora do jeziora, raz po raz ląduje z dziećmi w zrujnowanych chałupach. Ina, najmocniej z nich zakorzeniona, wkrótce będzie musiała ruszyć w drogę. Trzy kobiety z kolejnych pokoleń przemaszerowują przez powstania i wojny, usiłując utrzymać rodzinę w komplecie. Ich oczami obserwujemy rzeczywistość pierwszej połowy XX wieku - sławojki i szable, witaminy i zarazki, duchy i koniokradów, objawienia i wysiedlenia.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2025-05-21
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 376
“Przyzwoity człowiek nie może patrzeć bezczynnie na zło”.
Ludka, Józka i Ina to babka, matka i córka. Silne odważne kobiety, które nieustannie stawiają czoło trudnej codzienności. Każda jest inna, każda walczy o utrzymanie rodziny, której niedane jest osiąść na dłużej w jednym miejscu. Pomieszkują w różnych miejscach, w rozwalających się chałupach, stodołach, domach, dworkach, czasem na dłużej, na kilka lat by w końcu i tak wyruszyć w drogę. Towarzyszymy im w tej podróży, w tej trudnej codzienności, gdy przenoszą się z miejsca na miejsce. Czasem nie mają wyboru, czasem z przymusu, innym razem z wyboru. Wędrujemy razem z ich radościami, bólem, narodzinami, śmiercią, targającymi namiętnościami, obojętnością.
Jedna z lepszych powieści, jakie ostatnio przeczytałam.
Przez powieść się płynie. Wielowymiarowa, wnikliwa perspektywa, niepokojąca, poruszająca historia. Akcja toczy się niespiesznie, przenosi nas w czasie do początku XX wieku na ziemie kujawskie. Fabuła ciekawie poprowadzona, niesie ogromne, sprzeczne emocje. Pani Anna pięknie pisze! Lekko, ciepło, naturalnie, barwnie, malowniczo, pięknie. Wnikliwie, realnie nakreślone osobowości bohaterów, to zwykli ludzie, charakterni, silni, dumni i słabi tchórze. Wyraźnie odczuwamy emocje, jakie im towarzyszą. Ludka, Józka i Ina, kobiety, które łączą więzy krwi, każda jest inna, w ciszy i spokoju znoszą swój los, z oddaniem dbają o rodzinę, ich codzienność wypełniona jest ciężką pracą. To z ich perspektywy toczy się narracja, pięknie opowiadają, kłębią się w nich przeróżne uczucia, bywa radośnie, smutno, dramatyczni, gniewnie. Ina całkowicie skradła moje serce, milcząca, niezwykła dziewczynka, która na naszych oczach staje się inteligentną, ciepłą, dobrą, wrażliwą kobietą.
Zajmująco ukazane tło historyczne, a obok fikcja literacka z wyraźnie ukazaną ludzką mentalnością. Trzy niesamowite, ciche, pracowite, oddane rodzinie kobiety. Niezłomnie trwają przy swoich trudnych, nierozumiejących, czasem obojętnych, niepokornych mężach. Trwają przy dzieciach, czasem obojętnie, czasem czule, rozumiejąc, wspierając, służąc pomocą. Trwają w szponach stereotypów wpajanych przez lata o miejscu kobiety. Ulegają zabobonom, przesądom, z optymizmem patrzą w przyszłość. Są silne, odważne, stanowcze gdy wymaga tego sytuacja, w ciszy wrażliwe.
Piękna, trudna, poruszająca opowieść napisana sercem, od której nie mogłam się oderwać. Daje do myślenia, ocean emocji. I to przepiękne wydanie, które cieszy oko. Serdecznie polecam! Tatiasza i jej książki :)
"Saga o ludziach ziemi" Anny Fryczkowskiej to jedna z moich ukochanych serii. Nic więc dziwnego, że smutek po pożegnaniu z rodziną Józwiaków zastąpiła radość, kiedy dowiedziałam się o nowej powieści autorki. Choć "Ludzie wędrowni" to zupełnie inni bohaterowie i skrywają inne historie, to wciąż inspiracją do ich powstania były rodzinne opowieści i pamiętniki ojca oraz dziadka autorki. A ja kolejny raz przepadłam w świecie, do którego zostałam zabrana przez panią Annę.
Przełom I i II wojny światowej. Trzy pokolenia kobiet. Ludka, Józka, Ina. Pierwsza nigdy nie miała miejsca, które mogłaby nazwać domem — zawsze w drodze, z wielką niewiadomą, gdzie spędzi noc. Druga w wiecznej podróży od jeziora do jeziora za mężem rybakiem. Trzecia, choć najbardziej zadomowiona w jednym miejscu, lada chwila będzie musiała opuścić je i udać się w drogę…
"Ludzie wędrowni" to powieść wyjątkowa. Śmiało można nazwać ją kobiecą sagą, bo to właśnie kobiety są jej głównymi bohaterkami. To one stanowią filary dla rodzin, które zakładają, to one noszą na barkach trudy dnia codziennego, w ciszy cierpią i przeżywają wszelkie porażki, jakich doświadczają one same oraz ich mężowie. Te kobiety potrafią jednak zawalczyć o siebie, są strażniczkami swoich rodzin. To one dbają, aby w czasach, w jakich przyszło im żyć, zadbać o edukację i przyszłość swoją oraz kolejnych pokoleń.
Ta książka to majstersztyk. Jestem fanką stylu, w jakim swoje historie na papier przelewa Anna Fryczkowska. Autorka kolejny raz w niezwykle barwny i plastyczny sposób połączyła realia codziennego życia na wsiach z obecnością znachorów i zabobonów, sprawiając, że "Ludzie wędrowni" to książka wielowymiarowa, piękna i wyjątkowa.
Anna Fryczkowska bez wątpienia jest mistrzynią w budowaniu wielopokoleniowych historii. Niezwykłe, jak potrafi łączyć wątki kolejnych bohaterów, jakże odmienne od siebie ich losy, w sposób płynny, udowadniając przy tym, że nasze życia chcąc nie chcąc budujemy na tym, co zostało nam wpojone albo z jakimi zasobami się wychowywaliśmy. Ta nierozerwalność losów kolejnych pokoleń w książkach autorki jest bardzo wyraźnie zaznaczona.
W przeciwieństwie do “Sagi o ludziach ziemi”, gdzie bohaterowie bardzo dbali o przynależność do swojej ziemi, która jest ich żywicielem, miejscem, domem przekazywanymi z pokolenia na pokolenia, w tej książce bohaterowie nie mają swojego stałego miejsca, wędrują — czasami z wyboru, czasem z przymusu.
To książka trudna dotyka tematów wojny, zaborów, stawia naprzeciw siebie życie na wsi i w mieście a w tym wszystkim portrety kobiet, które miały niezwykłą siłę, aby walczyć, troszczyć się, żyć za siebie i innych. Polecam Wam z całego serca — to poruszająca powieść historyczna i literatura piękna w jednym.
„Ludzie wędrowni” to najnowsza powieść Anny Fryczkowskiej. Z ogromnym żalem przyznaję, że dopiero przy tej okazji poznałam pióro autorki. Niestety, wcześniej nie zdecydowałam się sięgnąć po jej bestsellerową „Sagą o ludziach ziemi”, ale z pewnością postaram się nadrobić te zaległości. Nie potrafię ubrać w słowa tego, jak ogromne wrażenie zrobiła na mnie powieść „Ludzie wędrowni”, ile emocji we mnie wywołała, w jak duży zachwyt mnie wprawiła. Jestem oczarowana prostą, a zarazem niezwykle piękną historią ludzi, którzy przez wiele lat poszukiwali swojego miejsca na ziemi.
Anna Fryczkowska w swojej najnowszej powieści maluje poruszającą historię trzech kobiet. Ludka, Józka i Ina – trzy pokolenia i trzy historie. Oczami swoich bohaterek autorka ukazuje nam realia życia na początku XX wieku. Teściowa, synowa i wnuczka przemaszerowują przez powstania i wojny, szukając swojego miejsca na ziemi oraz usiłując utrzymać rodzinę w komplecie.
„Ludzie wędrowni” autorstwa Anny Fryczkowskiej to jedna z najpiękniejszych i najbardziej emocjonujących podróży literackich, jakie miałam przyjemność odbyć. Sięgając po tę powieść, nie spodziewałam się, że wywoła we mnie tak intensywne emocje.
Na podstawie wspomnień swoich bliskich, Anna Fryczkowska stworzyła nietuzinkową opowieść, w której w sposób niezwykle realistyczny i malowniczy ukazuje życie ludzi na początku XX wieku, ich zachowania, trudności oraz panujące nastroje polityczne, a także walkę o przetrwanie. Wszystko to przedstawia z dbałością o szczegóły i detale. Sam tytuł doskonale oddaje sytuacje, w jakich znalazło się wielu ludzi tamtych czasów, zmuszonych do porzucenia dotychczasowego życia i wyruszenia w drogę w poszukiwaniu nowego kawałka ziemi, by zacząć wszystko od nowa. Anna Fryczkowska pisze pięknie i obrazowo; czytając książkę, z łatwością możemy wyobrazić sobie kolejne wydarzenia opisane na jej kartach. Autorka prowadzi nas przez lata życia rodziny, ukazując nie tylko ich tułaczkę, próby osiedlenia się i walkę o przetrwanie, ale także zmiany polityczne – czasy zaborów, wojen, odzyskania niepodległości, wprowadzane reformy rolne oraz obowiązkową naukę szkolną.
„Ludzie wędrowni” to saga rodzinna napisana pięknym, prostym językiem, która nie tylko zachwyca, ale przede wszystkim porusza najczulsze struny serca, wprowadzając czytelnika w stan nostalgii i melancholii. Czytałam tę powieść z zapartym tchem, towarzyszyło mi mnóstwo emocji; wielokrotnie podczas lektury wracałam myślami do czasów dzieciństwa, wakacji i świąt spędzanych na wsi. Anna Fryczkowska oddała w ręce czytelników poruszającą opowieść o silnych i zdeterminowanych kobietach, ich pragnieniach, uczuciach, troskach oraz walce o przetrwanie w najtrudniejszych czasach.
„Ludzie wędrowni” to bezsprzecznie jedna z najlepszych książek, jakie przeczytałam. Z całego serca polecam tę książkę.
Anna Fryczkowska jak nikt potrafi opowiadać o przeszłości, o tym jak żyło się na wsi dawno temu.
"Ludzie wędrowni" to przepiękna opowieść o rodzinie, miłości, o życiu zgodnie z rytmem przyrody. Wydaje się, że XX wiek to już nowoczesność, tu jednak doskonale widać, że wieś na początku XX wieku daleka była od nowoczesności. Wszystkie zmiany zachodziły bardzo powoli, z ogromnym oporem ludzi, co w sumie zdarza się i dziś ;)
Bardzo lubię takie powroty do wsi lat minionych, widać, że Autorka wie o czym pisze. Po raz kolejny bohaterkami są kobiety, niezwykle silne i próbujące walczyć o lepsze jutro. Z różnym skutkiem, niestety.
Bardzo polecam tę niezwykłą opowieść o polskiej wsi początku XX wieku, o kobietach, rodzinie i o szukaniu swojego miejsca na ziemi. Mam nadzieję, że będzie kolejna część.
Dziś mam dla Was recenzję ksia?żki ,,Ludzie wędrowni" Anna Fryczkowska, wydawnictwo WAB.
Książka jest moim pierwszym spotkaniem z twórczością autorki i myślę że nie ostatnim. Otrzymałam historię, która otoczyła mnie zapachem wsi, poczułam sielskość, a także przyjrzałam się folklorowi. Poznajemy tu trzy bohaterki, z różnych pokoleń, które pomimo trudnych czasów walczą o siebie i rodzinę. Mamy tu dobrze przedstawiona wieś, a także podłoże historyczne. Przedstawione zostają tu realia zaborów, wojny, pokazanie życia codziennego ludzi i problemów z jakimi na co dzień musieli się borykać. Jest to historia o kobietach, które walczą o byt swojej rodziny, o wykształcenie, o jedność rodziny. Pokazanie, że wartość rodzinna jest bardzo ważna i jednocześnie ponadczasowa. Wskazanie, że różnią nas pokolenia tak naprawdę kierujemy się tymi lub bardzo podobnymi wartościami. Powiem Wam, że książka nie należy do łatwych i początkowo trzeba się w tą historię wczytać, to uważam że warto.
Polecam Wam poznać historię trzech kobiet, które poszukują swojego miejsca na ziemi Ludki, Józki oraz Iny.
"Dziewuchom starczy się podpisać, pieniądze liczyć, robić w domu, w warzywniku i w polu, to w świecie nie zginą. A wszelki nadmiar tylko im w głowach przewraca".
Trzy pokolenia kobiet - Ludka, Józka i Ina - które łączy wspólna potrzeba przetrwania i utrzymania rodziny. Ich historie przenikają się, tworząc bogaty obraz życia na pograniczu stabilizacji i ciągłej tułaczki. To ich oczami obserwujemy rzeczywistość pierwszej połowy XX wieku. To również trzy silne kobiety, mające u boku słabszych mężczyzn. Mężczyzn, którzy byli marzycielami, a jedzenie dla rodziny czy jakakolwiek stabilizacja nigdy nie były dla nich na pierwszym miejscu.
"Ludzie wędrowni" to wielowymiarowa opowieść o losach rodziny, której członkowie przemierzają Polskę, nieustannie poszukując swojego miejsca na ziemi. Trzeba przyznać, iż Fryczkowska z ogromną dbałością o szczegóły oddaje klimat pierwszej połowy XX wieku, ukazując codzienne zmagania ludzi z życiowymi przeciwnościami, wojną, powstaniami i własną tożsamością. Fryczkowska ukazuje nie tylko zmagania z codziennością, ale także głębokie emocje, traumy i nadzieje, które towarzyszą bohaterkom na ich drodze. To także historia chronicznej samotności kobiet, które marzą i troszczą się o rodzinę. Ale przede wszystkim chcą kochać i czuć się kochane.
Książka zachwyca autentycznością i dbałością o historyczne szczegóły - od sławojek i szabel, przez zarazki i zabobony, aż po wysiedlenia i objawienia. To sprawia, że mamy okazję poczuć się jak uczestnik tamtych wydarzeń, zanurzyć się w atmosferze epoki pełnej dramatów i przemian społecznych.
Podsumowując, "Ludzie wędrowni" to lektura, która nie tylko ukazuje losy konkretnej rodziny, ale także ukazuje uniwersalne prawdy o ludzkiej wytrwałości, miłości i potrzebie przynależności. To książka, która skłania do refleksji nad tym, jak historia i jednostkowe losy splatają się w niepowtarzalną mozaikę życia. Gorąco polecam tę pozycję wszystkim ceniącym sobie literaturę osadzoną w kontekście historycznym.
,,Ludzie wędrowni" to wspaniała opowieść inspirowana historia kilku pokoleń kobiet z rodziny autorki. Rozpoczyna się ona w 1913 roku, w którym poznajemy Józkę i jej męża Michała. Oboje nie potrafią pozostać na dłużej w jednym miejscu. Nie przywiązują się ani do nowych sąsiadów, ani do domów, w których już mieszkali. Przez co czują się szczęśliwi.
Michał swoje zamiłowanie do wędrówki ma po ojcu. Jego matka Ludka nigdy nie wiedziała, gdzie będzie spała.
Ina do najmłodsza córka Michała i Józki. I ona wkrótce wyruszy w drogę.
Te trzy pokolenia kobiet wędrowały przez Polskę a obok ich toczyły się ważne dla naszego kraju wydarzenia. Jednak w książce nie znajdziemy brutalnych opisów wojen i powstań. Autorka skupia się bardziej na pokazaniu życia prostych ludzi, którym przyszło żyć na początku XX wieku.
Pani Annie Fryczkowskiej udała się wspaniale oddać to jak na przestrzeni lat zmieniała się rzeczywistość. Jakie zmiany były po I Wojnie Światowej, jak wprowadzano naukę w szkołach i jak starano się zmienić warunki higieniczne wśród mieszkańców.
Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie i dość szybko. A wszystko to dzięki lekkiemu stylowi autorki. I dzięki pierwszoosobowej narracji dzięki której mogłam lepiej poznać myśli i emocje każdej z trzech bohaterek. Polecam!
Seria tajemniczych zaginięć nastoletnich chłopców, którzy zniknęli pod koniec lat 90. w Zachodniopomorskiem. Co łączy te dramaty? Czy chłopców...
Fascynujące losy rodziny, która potrafiła ocalić miłość i godność. Drugi tom wzruszającej sagi rozgrywającej się w szalonym XIX w. Rok 1852, świat zaczyna...
Przeczytane:2025-06-27, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam, 2025, Współpraca ,
"Ludzie wędrowni" to poruszająca powieść opisująca losy pewnej rodziny, snuta z punktu widzenia Ludki, Józki i Iny. Trzy pokolenia kobiet, którym życie, małe i wielkie problemy nie raz i nie dwa dawały w kość.
To nietuzinkowa podróż z nieszablonowymi bohaterami, którzy tułaczkę mieli we krwi. Autorka snuje tę opowieść z wyczuciem, niezwykłą wrażliwością, nadaje jej głębi, autentyczności, pięknych, poruszających emocji. Wędrówki małe i duże, wyjazdy za miłością, za wykształceniem i pracą, przymusowe wysiedlenia, a w końcu wyprawy będące poszukiwaniem swojego miejsca na ziemi, które nazwać można domem. Ta książka to także podróż w rozumieniu metaforycznym, dorastanie, dojrzewanie, starzenie się, przemijanie.
Jest to żywy obraz rodziny, która trwa pomimo śmierci, wyzwań mniejszych i większych, nieporozumień, rozłąki. Zachwycająca dbałością przedstawienia historycznych elementów, toczących się w tle wydarzeń, czy chociażby opisów postaci, zwrotów i wyrażeń.
Z pewnością nie jest to książka dla wszystkich, początkowo ciężko wczuć się w opowiadaną historię, zwłaszcza biorąc pod uwagę swojski, starodawny język ludzi. Gdy już się wczyta w tę powieść, przebrnie się przez początek, oswoi się z jej stylem, to ciężko się od niej oderwać.
"Ludzie wędrowni" to niewątpliwie powieść zachwycająca, tak na płaszczyźnie stylistycznej, jak i fabularnej. To historia kobiet przez dziesięciolecia nie mogących o sobie decydować, pozbawionych możliwości kształcenia. Tu zwłaszcza Ina przedstawiona została jako ta walcząca o zaistnienie, o prawo głosu, samostanowienie.
Jest to powieść zaskakująca, wzruszeniem chwytająca za gardło, wzbudzająca podziw nad wolą życia, przetrwania, biorąc pod uwagę tułaczkę oraz różne problemy społeczne i kulturowe. Skłaniająca do refleksji sytuacja kobiet opowiedziana ich oczami, historia o trosce o najbliższych, o potrzebie bycia zauważoną i kochaną, wszak czy możliwe jest życie w samotności, bez miłości i bliskości?
Pięknie napisana, dopracowana, zasługująca na wszelkie zachwyty i rozgłos. Mocno polecam!