Mogłabym zdobyć cały świat, ale mama mi nie pozwala!
Muszę ją przekonać, żeby zgodziła się na moją wycieczkę do Londynu. Tam czeka już na mnie Sarah - moja nowa superprzyjaciółka. Czekają najprawdziwsi król i królowa. No i czeka wielka przygoda życia!
O nie! Nikt mnie nie powstrzyma przed wyjazdem, nawet mama!
Anne Goscinny, córka Renégo Goscinnego, stworzyła współczesną serię dziewczyńskich przygód, które zilustrowała Catel. Pokolenie Mikołajka dorosło, czas więc na nowe: pokolenie Lukrecji! Dotychczasowe tomy serii zostały docenione przez czytelników, o czym świadczą nominacje do tytułu najlepszej książki dziecięcej w plebiscytach Empiku i portalu Lubimyczytać.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2025-01-15
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 208
„Lukrecja i przygoda życia” Anny Goscinny to już dziewiąty tom przygód sympatycznej Lulu, jednak ja dopiero teraz miałam okazję ją poznać, z czego niezmiernie się cieszę!
Lukrecja to młoda dziewczynka, która właśnie rozpoczyna kolejny etap swojego życia, gdyż właśnie zaczęła naukę w gimnazjum. Dziewczynki rodzice rozeszli się, jednak ich stosunki są bardzo dobre. Jej mama układa sobie od nowa życie, a dziewczynka ma bardzo dobre kontakty z ojczymem. Lulu ma również młodszego brata, z którym również świetnie się dogaduje! I nie można zapomnieć o niezwykle sympatycznej babci Scarlet, która od razu skradła moją sympatię!
W szkole dziewczynka dostaje szansę wyjazdu do swojej korespondencyjnej przyjaciółki do Anglii, wraz z Panią od angielskiego. Lukrecja jest wniebowzięta tym przedsięwzięciem, możliwością spotkania się z przyjaciółką, zwiedzenia odległego kraju, zamieszkania (chociażby chwilowego u obcej rodziny), czym później również będzie mogła się odwdzięczyć, goszcząc ich u siebie! Niestety spełnienie jej marzeń staje pod znakiem zapytania, z powodu sprzeciwu mamy, która nie chce zgodzić się na wyjazd Lulu.
Niezwykle sympatyczna rodzina, którą bardzo polubiłam. Przeżywanie z nimi przygód to czysta przyjemność, dosłownie poczułam się, jakbym sama była Lukrecją i to mnie dotyczył wyjazd! Autorka bardzo umiejętnie napisała historia, tak aby zaciekawiła młodszych czytelników, ale i dorośli świetnie się przy niej bawili! Dodatkowo poruszone są tematy, które są bardzo ważne, jak chociażby życie w rodzinie, której rodzice nie są już razem. Całość została dodatkowo wykończona wspaniałymi ilustracjami Catel, które są piękne i przykuwają uwagę!
Wspaniała, przyjemna historia, którą czyta się cudowanie! Ja ze swojej strony bardzo polecam!
Powieść ta, to swego rodzaju dziewczyńskie alter ego słynnego już chyba na całym świecie, w tym także w Polsce Mikołajka. Stworzone piórem, albo raczej rzec by lepiej klawiaturą przez córkę Renè Goscinnego.
Historia nastoletniej dziewczynki, która już chodzi do gimnazjum podbija rzesze kolejnych czytelników i czytelniczek. Myślę, że ta części ma również szansę zauroczyć młodszych ( choć nie tylko) pasjonatów literatury.
W powieści tej przekonujemy się jak wygląda nauka Lukrecji w szkole oraz jej relacje z przyjaciółmi. Wraz z bohaterką odbywamy wyprawę do Londynu i wybieramy zawód na przyszłość tzn Lukrecja go wybiera.
To co mnie najbardziej ujęło w tej książce, to jej wartości ponadczasowe. Historia dziewczynki udowadnia dlaczego warto uczyć się języków obcych oraz dlaczego ważny jej właściwy wybór naszej życiowej drogi.
Książka napisana jest lekkim, humorystycznym językiem, dlatego powieść czyta się szybko i z przyjemnością.
To co mnie osobiście raziło. To zamiłowanie, zgoła mocno nowoczesnej babci Lukrecji, do różnego rodzaju napoi alkoholowych. Ja osobiście bardzo nie lubię jak pojawia się alkohol w książkach dla dzieci i młodzieży. Próbowałam sobie wytłumaczyć, że akcja książki rozgrywa się we Francji, więc jest tam może nieco inne podejście do tego tematu. No, ale jednak z recenzenckiego obowiązku Was o tym informuję.
Zachęcając mimo wszystko do sięgnięcia po tę pozycję.
Nadchodzą wielkie zmiany i to nie wróży nic dobrego! W sekundę mój cały świat legł w gruzach... Chyba tylko babcię Scarlett ucieszył niespodziewany...
Jak przetrwać miesiąc offline? Tylko dorośli mogli coś takiego wymyślić - na miesiąc zamieniliśmy się domami z jakąś obcą rodziną! Nie dość, że musieliśmy...
Przeczytane:2025-03-12, Ocena: 6, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, 12 książek 2025, 26 książek 2025, 52 książki 2025,
Życie z nastolatkami nie jest takie proste, oni czują się już prawie, jak dorośli, za to my rodzice cały czas widzimy w nich dzieci, którymi trzeba się opiekować, ale niestety taka jest kolej czasu i trzeba to zaakceptować.
Lukrecja po wakacjach idzie wreszcie do gimnazjum i podkreśla to na każdym kroku, chociaż nie jest najwybitniejszą uczennicą lubi chodzić do szkoły i spotykać się ze swoimi przyjaciółkami. Kiedy nauczycielka angielskiego w ramach szlifowania obcego języka, proponuje dzieciom tygodniową wycieczkę do Anglii, dziewczynka jest zachwycona, jednak jej mama nie zgadza się na wyjazd, ponieważ uważa, że jest ona jeszcze za młoda. Czy Lukrecji uda się przekonać mamę? Czy jednak jako jedyna z klasy będzie musiała zostać w domu?
Bardzo lubię Lukrecję i czytam wszystkie historie z nią związane, przyznam się, że już trochę się za nią stęskniłam i cieszę się, że wreszcie pojawiła się nowa część. Tym razem czuć już, że Lukrecja dorasta, jej decyzje są bardziej przemyślane, nie robi o wszystko awantur i wie jak podejść członków swojej rodziny, żeby dostać to, co chce. Bardzo podoba mi się w rodzinie Lukrecji to, że są oni bardzo zżyci ze sobą, wspierają się wzajemnie, akceptują siebie takimi, jakimi są i nie krytykują decyzji innych. Jest to bardzo piękne i warto brać z nich przykład, ponieważ lepiej żyć w zgodzie niż się kłócić.
Ta książka będzie odpowiednia nie tylko dla nastolatki, ale moim zdaniem też dla rodziców, ponieważ warto zobaczyć, że trzeba dzieciom dodawać wiatru w skrzydła i pozwolić działać po swojemu. Wiadomo, że trzeba interesować się tym, co robią dzieci, wspierać je, ale najłatwiej człowiek uczy się na błędach i chociaż czasami chcemy dobrze, to nie możemy być wszędzie i lepiej nauczyć dziecko radzić siebie z problemami niż ciągle trzymać je pod kloszem.
Mam nadzieję, że już niedługo moja córka pozna Lukrecję i sama zacznie czytać wszystkie części od samego początku i znajdzie w nich swoją książkową przyjaciółkę.