Mężczyzna imieniem Ove

Ocena: 5.36 (22 głosów)
Inne wydania:

To powinien być dzień śmierci Ovego. To wreszcie miał być ten cholerny dzień, kiedy Ove w końcu to zrobi. Żeby znów z nią być.

Bo ma już wszystkiego dość. Dużo w życiu przeszedł, a teraz musi funkcjonować w świecie, który nie rozumie jego żelaznych zasad i istoty rutyny, świecie pełnym fircyków, blond fląder i białych koszul, bez swojej Sonji. Jest przekonany, że nadszedł czas, aby się ewakuować.

Tyle że najpierw na drodze staje mu ten gamoń, który nie potrafi zaparkować z przyczepą ani otworzyć okna, żeby nie spaść z drabiny. I jego ciężarna żona, która zjawia się w najmniej oczekiwanych momentach i w wieku trzydziestu lat nadal nie ma prawa jazdy, więc trzeba ją wszędzie wozić.

Ove nie przewiduje, że świat ma mu jeszcze dużo do zaoferowania, a on sam może dać wiele innym. Nie tylko ludziom. Bo jest jeszcze kot.

Debiutancka powieść Fredrika Backmana to ciepła i urzekająca historia o tęsknocie za bliską osobą, nieoczekiwanej przyjaźni i sile społecznych więzów. Wspaniała komedia, która wyciśnie łzy z największego twardziela.

Informacje dodatkowe o Mężczyzna imieniem Ove:

Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2023-01-25
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788367510424
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: En man som heter Ove

Tagi: Proza literacka

więcej

Kup książkę Mężczyzna imieniem Ove

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Mężczyzna imieniem Ove - opinie o książce

Avatar użytkownika - Ksebardo
Ksebardo
Przeczytane:2023-09-24,

Co to była za książka!
Po pozytywnych opiniach stwierdziłam, że sama muszę sprawdzić: Kim jest dla mnie Ove? Czy faktycznie jest tak fantastyczna jak o niej piszą?

Od razu stwierdzam: TAK!
Niesamowicie było czytać tę pozycję, zagłębić się w świat Ove'go. Pochłonęła totalnie moje emocje, mój czas i umysł. Każda przerwa od książki to były błądzące myśli typu: koniecznie muszę do niej wrócić. I cały czas stawiałam sobie pytanie, jak ona się zakończy?

Starszy mężczyzna, trochę zgorzkniały, nie lubiący ludzi, którego pokochałam. Pomimo wszystko z dużą dawką humoru, skrywający uczucia i chcący pokazać innym jak bardzo jest twardy. Choć tak naprawdę to tylko skorupa. W rzeczywistości to wrażliwy człowiek, który na świecie pozostał sam.

Książka przedstawia jego życie, miłość, trudności i smutek. Chwyta za serce i wywołuje ogromną refleksję nad codziennością. Nad ludźmi, których mamy wokół i społeczności, w której żyjemy.

Oprócz dużej dawki humoru pojawiają się również łzy. Tak jak jest w życiu. Zaskoczyła mnie pozytywnie i z przyjemnością ją polecam :)

Link do opinii
Avatar użytkownika - MagdaKa
MagdaKa
Przeczytane:2023-02-05,

 

“Mężczyzna imieniem Ove” Frederica Backmana to książka niezwykła, wyjątkowa, tak   bardzo nasycona emocjami, że naprawdę  trudno przelać mi na papier te różnorodne uczucia towarzyszące mi podczas jej lektury. Raz bowiem wywoływała silne wzruszenie, łzy, a innym razem szczery śmiech. Ta słodko-gorzka historia z pozoru szorstkiego w obejściu, gburowatego, upartego i uciążliwego dla otoczenia mężczyzny o imieniu Ove,  pełna mądrości życiowej, jest  opowieścią o wielkiej samotności wśród ludzi, niesprawiedliwości, ale też o pięknej miłości, sile przyjaźni, bezinteresownej dobroci.
A oto główny bohater - Ove dziwak, gbur, nieustannie czepiający się ludzi, kontrolujący wszystko i wszystkich, pilnujący porządku na swoim osiedlu, zgłaszający wszelkie przejawy łamania regulaminu - tak widzą go sąsiedzi, Uparty,  stary dziwak,  który jest obojętny na rzeczowe argumenty i potrafi zawsze postawić na swoim - tak odbierają go sprzedawcy, urzędnicy, którym przyszło mieć z nim  do czynienia.
Jaki zatem naprawdę jest Ove - ten odgrodzony od ludzi zasadami, regulaminami, zakazami? 

A dla mnie Ove - to wyjątkowy mężczyzna, nieobojętny na krzywdę i nietolerancję, który pod pozorem oschłości i szorstkości skrywa wrażliwe wnętrze, serce otwarte dla innych,  pomocne i przyjazne. Uczciwy do szpiku kości,  nawet za cenę utraty pracy, wymagający - najpierw od siebie, potem od innych, przestrzegający reguł i zasad i żądający tego od innych. Oryginał - powiedzą jedni, cudak - drudzy,  inni, że współczesny Don Kichot walczący z całym światem. a ja powiem, że Ove to po prostu dobry,  ale bardzo samotny człowiek, zwłaszcza po śmierci ukochanej żony - Sonii. To  Sonia  rozświetliła kolorem czarno-białe życie Ovego, a historia ich miłości jest  opowiedziana subtelnie, prosto, bez wielkich słów, patosu, To zwyczajna miłość  i  przez to piękna. 

I już ostatnie przemyślenia  - książka Backmana to  według mnie opowieść o życiu, ludziach, starości, wielkiej, przejmującej samotności, ale też o potrzebie bliskości, przyjaźni; chwytająca za serce,  refleksyjnie mądra historia o człowieku  z “za dużym sercem”.  Szczerze polecam.

Mężczyzno  imieniem Ove - było zaszczytem dla mnie poznać Twoja osobę i  móc towarzyszyć Ci w Twoim trudnym  i pięknym życiu.

Link do opinii

🐈𝓡𝓮𝓬𝓮𝓷𝔃𝓳𝓪🐈

Zdarza Wam się uronić łezkę podczas czytania? 😉
Mi baaaardzo rzadko, prawie nigdy, ale przedstawiam Wam dzisiaj mężczyznę, który mnie do tego doprowadził. 🥲

Ove ma 59 lat i więcej mieć nie zamierza. Postanawia umrzeć, ale ciągle coś lub ktoś mu w tym przeszkadza.
Ove nie lubi, kiedy coś idzie nie po jego myśli, nie lubi też ludzi, bo zazwyczaj są oni idiotami, a jedynej osoby, którą darzył głębszym uczuciem, już z nim nie ma.😔
Niestety, nie może do niej dołączyć, bo otaczający go imbecyle nie dadzą mu się nawet w spokoju zabić.🙄
Szczególnie za skórę zachodzi mu nowa rodzina na osiedlu, która zaczyna ich znajomość od zaparkowania samochodu z przyczepą w skrzynce na listy Ovego.
To zdarzenie inicjuje ich pełną niechęci, złości i przygód relację, która rozśmieszyła i wzruszyła mnie do łez. 😊

Ove uchodzi w okolicy za ogromnego gbura, co zresztą jest prawdą i on nie ma z tym problemu. Jednak jest to przede wszystkim mężczyzna z zasadami, "a tacy się już nie rodzą". 😉
Cudownie obserwowało mi się ten kawałek jego życia, a przede wszystkim przemianę, jaka w nim zaszła.
Z każdą stroną autor odkrywa przed nami nowe fakty, również za pomocą retrospekcji, co rzuca inne światło na zachowanie i charakter Ovego i sprawia, że osoba, którą poznaliśmy na początku, diametralnie różni się od tej, którą widzimy na końcu.
A przecież to ciągle ten sam Ove.
Z tymi samymi nawykami, zasadami, z tym samym charakterem i sposobem myślenia.
To idealnie pokazuje, jak nasz punkt widzenia może się zmienić, ale też jak każdy nasz czyn jest czymś spowodowany.
Życie kształtuje nas cały czas, a każde kolejne doświadczenie przysparza nam nowych zmarszczek nie tylko w wyglądzie, ale też na duszy, charakterze. I fajnie jest, jeśli ktoś spojrzy poza te zmarszczki, przebije się przez twardą, wypracowaną przez lata powierzchnię i dotrze pod skórę.
Czy uda się to Parvaneh i jej rodzinie w stosunku do Ovego?
Na pewno będą próbować. 😁

"Ludzie twierdzili, że Ove zawsze widział świat na czarno-biało. A ona była kolorem. Wszystkimi jego kolorami."

Przepiękna historia, jestem w niej naprawdę zakochana.
Nie sądziłam, że będę się tak dobrze bawić podczas czytania przygód sześćdziesięcioletniego Szweda, jego otyłego sąsiada, ciężarnej Iranki, bezdomnego kota z wybrakowanym futrem i młodego, "homoseksualnego geja", a jednak. Bawiłam się przednio, wzruszałam się często i myślałam dużo.
Autor poruszył kilka ważnych tematów, nie tylko samotności, chorób i śmierci, ale przede wszystkim pokazał przekrój społeczeństwa i idealnie uchwycił relacje i zależności w nim panujące. W dodatku oczarował mnie swoim stylem, prostym i specyficznym, wyjątkowym jednocześnie.
Zaskakująco dobry debiut, jestem zachwycona!😍
W styczniu w kinach ukaże się druga już ekranizacja powieści, tym razem z Tomem Hanksem w roli głównej i muszę przyznać, że pasuje on idealnie do postaci Ovego! Zresztą, przekonajcie się sami.😊 Sięgnijcie po tę książkę koniecznie! Będzie też idealnym prezentem, bardzo zresztą uniwersalnym, bo naprawdę uważam, że spodoba się i starszym, i młodszym.
Ode mnie 9/10. Po prostu... All you need is Ove.❤️

Link do opinii

"Mężczyzna imieniem Ove" Fredrik Backman
Tytułowy Ove ma 59 lat, niedawno stracił żonę która odeszła po długiej walce z chorobą do tego właśnie wylali go z pracy i przez całe swoje życie jeździ Saabem.
Na początku Ove nie budzi ciepłych uczuć, jest głośny,czepialski, lubi pokazywać i grozić palcem. Jest człowiekiem który ma swoje sztywne zasady, a zasad się nie łamie! Ma swoje zwyczaje i przyzwyczajenia, codziennie wstaje o piątej czterdzieści pieć i rusza na inspekcję osiedla,sprawdza czy wszyscy respektują tabliczki zakazu,sprawdza śmietniki,parking dla gości ( czy respektują godzin kiedy mogą tam stać),stojak na rowery i wszystko notuje w notesie. Robi tą samą i tak samo kawę od lat. Jest bardzo rozczarowany światem, a przede wszystkim ludźmi, którzy nie potrafią przestrzegać zasad. Z pozoru to facet który jest,, Starym zrzęda,, który jest zmorą dla sprzedawców, jest nielubiany przez sąsiadów, słowem nudny nietowarzyski dziadek. Z pozoru, bo Ove jest mężczyzną o wielkim sercu dosłownie i w przenośni, wielkie gołębie , cudowne serce. Postanawia się zabić, żeby dołączyć do swojej ukochanej żony,bo przecież nie jest już nikomu potrzebny.
Pierwszym stworzeniem, które pojawia się w jego życiu, jakby chciało mu udowodnić że się myli co do siebie, jest kot ,, Miał pół ogona i tylko jedno ucho. Tu i ówdzie brakowało mu kępek sierści, jakby ktoś powyrywał ją całymi garściami. Prawdziwa kocia bida. Trudno go nawet nazwać całym kotem, pomyślał Ove...,,kot nie robi sobie nic z tego że facet nie lubi kotów, jakby wiedział że nie raz będzie ufnie z nim zasypiał. Do tego ciężarna sąsiadka z gapowatym mężem i dwiema uroczymi córkami, otyły młody sąsiad który mimo że jest gruby jest spoko, młody gej i jego kolega, który nie umie naprawić roweru no i przyjaciel którego chcą umieścić w domu opieki, bo jego żona nie daje rady się nim już opiekować.
Książka cudowna, ciepła, wzruszająca, o miłości na całe życie i o tęsknocie za bliską osobą. Po śmierci Sonji życie Ove już jest puste, nie wie że może jeszcze dla niego zaświecić słońce.
To po prostu nokaut w mistrzowskimi stylu,do dzisiaj budzi we mnie tak ciepłe uczucia i emocje, niby taka zwyczajna historia a sceny chwytają za gardło i tkwią w nim wielką gulą. Takie proste słowa i gesty budzą najwięcej emocji i uczuć. Tak bardzo trudno opisać tą książkę,te emocje które budzi, to trzeba samemu przeczytać i poczuć. Po prostu trzeba samemu poznać Ove. Na pewno jeszcze do niego wrócę i myślę że nie będzie to jeden raz, bo przecież Ove musi wiedzieć że jest nam potrzebny.
Polecam z całego serducha.

Link do opinii
Avatar użytkownika - lucter
lucter
Przeczytane:2017-03-24,
Zabawna ale i bardzo wzruszająca opowieść o starym samotnym człowieku, który chce zakończyć swoje życie, ale okazuje się, że jeszcze tyle może dać innym i być dla innych wsparciem i rodziną. Godne polecenia.
Link do opinii
Avatar użytkownika - niezdarusia
niezdarusia
Przeczytane:2023-12-29, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Nie spodziewałam się, że książka ,,Mężczyzna imieniem Ove" będzie tak dobra! To niezwykle wzruszająca, chwilami smutna historia, przy której nie raz łzy spływały mi po policzkach, ale jest również niezwykle pozytywna, piękna i zabawna.

 

Myślę, że każdy powinien sięgnąć po ten tytuł. Jest to uniwersalna opowieść, dla każdego. Opowiada o stracie, braku sensu w życiu, poczuciu beznadziei, ale także o przyjaźni, o dobru oraz o społeczności i jakie więzy można zawrzeć z różnymi ludźmi.

 

Głównym bohaterem jest Ove. Zgorzkniały, cichy, człowiek z własnymi zasadami, których ściśle przestrzega i nie lubi kiedy inni tego nie robią lub próbują zaburzać jego plany. Dlatego nie podoba mu się gdy nowi sąsiedzi wprowadzają zamęt w jego życiu, a szczególnie nowa sąsiadka, która umie postawić na swoim i nie da się jej postawić. To powoduje ciąg diametralnych zmian w życiu Ovego i to na lepsze.

 

Ta książka jest po prostu świetna. Bardzo polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - moniapili
moniapili
Przeczytane:2023-07-16, Ocena: 6, Przeczytałam,

Mądra, dowcipna... uwielbiam wszystkie książki tego autora, ale ta mnie naprawdę wzruszyła. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - magi18
magi18
Przeczytane:2023-06-05, Ocena: 4, Przeczytałam,

To chyba moja pierwsza książka, na której płakałam praktycznie przy każdym rozdziale - od pierwszego do ostatniego. Ove może i był gburowaty w oczach innych (jak łatwo idzie nam ocenianie innych nie znając ich przeszłości, charakteru, wnętrza), lecz równocześnie był człowiekiem, który wiele przeżył i cierpiał. Był milczkiem, który unikał interakcji społecznych. Nie widział potrzeby rozmowy, przez co inni go latwo... zbyt łatwo zaszufladkowali. 

Nawet teraz, myśląc o Ove mam łzy w oczach. Psychicznie rozwaliła mnie historia Ovego - jego dzieciństwo, pierwsza praca, pierwsza i jedyna, prawdziwa miłość. Ile on potrafił zrobić dla swojej żony i jak bardzo cierpiał...

Głównym bohaterem powieści jest Ove, ale równie ważna jest Parvaneh, która wraz z rodziną wprowadza się na osiedle Ovego, dzięki czemu życie Ovego się zmienia. Czy na lepsze? Musicie ocenić to sami. 

 Jest jeszcze kot, który jak się okazuje również jest ważną postacią. To dość mądry kot (choć i tak wolę psy), który też ma wpływ na Ovego. To przy kocie, którego Parvaneh nie chciała wziąć ze sobą pomyślałam, iż ona coś wie, ona coś dostrzega i nie chce dopuścić do jednego z najgorszych scenariuszy.

 Ujęła mnie ta książka - wydaje się, że to taki niepozorny obyczaj, choć tak naprawdę jest zbiorem opowiadań składających się na całe życie Ovego. Nawet podczas czytania naszła mnie taka refleksja, że życie właśnie składa się z takich opowiadań... jedna napotkana osoba może odmienić życie, samochód może opowiedzieć o charakterze, a historie z dzieciństwa mogą pomóc w zrozumieniu człowieka. Każda historia może mieć zakończenie, a równocześnie może być początkiem innej. To jest piękne... niesamowite i przedziwne, bo cytując aurora: ,,?????? ?? ?????????? s?????."

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ola2911
Ola2911
Przeczytane:2023-05-25, Ocena: 2, Przeczytałam,

Ostatnio wybieram książki do czytania w dziwny sposób, którego nie umiem określić i po lekturze sama jestem zadziwiona, skąd taki wybór. "Mężczyzna imieniem Ove" idealnie wpasowuje się tę kategorię. Nie ukrywam, że jestem wielce rozczarowana. Niedawno czytałam "Pozdrawiam i przepraszam" tego autora, więc styl był mi znany, a jednak "Mężczyzna..." jest znacznie słabszy w moim odczuciu. Wynudziłam się potwornie, nie było tu nic odkrywczego, a fabuła była przewidywalna aż do bólu. Styl pisania był ok, ale dowcip, który w "Pozdrawiam..." był nośny, tym razem zwyczajnie nużył. Bo jak długo można być fajnym w sztuczny sposób? W tej książce banał gonił banał, a nuda nudę. Nie kupuję tej historii, dla mnie jest zupełnie sztucznie stworzona, bez emocji, przeżywania i głębi. Hm... dawno nie byłam tak zawiedziona.

Link do opinii
Avatar użytkownika - mjelski86
mjelski86
Przeczytane:2023-02-11, Ocena: 5, Przeczytałem,

Do książek popularnych jakoś zawsze podchodzę z dużą rezerwą. Zazwyczaj jest tak, że im książka wyżej stoi jako bestseller tym gorzej. Całe szczęście zdarzają się takie wyjątki jak to.
Krótkie rozdziały, bardzo nie linearnie ułożone - układają się w jedną spójną całość. Można narzekać, że główny bohater jest przerysowany. Tyle, że ja znam osobiście takich ludzi, o dokładnie takim charakterze i wcale nie są przerysowani choć ma się takie wrażenie.
Świetna pozycja. Tu jest tak wiele fajnych cytatów, trafnych spostrzeżeń i porównań, że dla samego tego warto po nią sięgnąć. A zostaje jeszcze historia, bohater i język. Wszystko dobre lub bardzo dobre. Polecam. Rozbawienie i łzy gwarantowane.

Link do opinii
Inne książki autora
Britt-Marie tu była
Fredrik Backman0
Okładka ksiązki - Britt-Marie tu była

Kolejna urzekająca historia autora bestsellerowych Mężczyzna imieniem Ove i Pozdrawiam i przepraszam Zabawna i pełna ciepła opowieść o kobiecie, która...

Miasto niedźwiedzia
Fredrik Backman0
Okładka ksiązki - Miasto niedźwiedzia

Bestsellerowy autor Człowieka imieniem Ove, Pozdrawiam i przepraszam oraz Britt-Marie tu była powraca z olśniewającą i przenikliwą powieścią o małym...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Kolekcjoner
Daniel Silva
Kolekcjoner
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Róża Napoleona
Jacobine van den Hoek
Róża Napoleona
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy