Okładka książki - Miłość w spadku

Miłość w spadku


Ocena: 5.2 (10 głosów)

Ta książka została dodana do bazy serwisu Granice.pl przez jednego z użytkowników i oczekuje na moderację

Czasami jedno niespodziewane wydarzenie może wywrócić nasze życie do góry nogami!

Jowita prowadzi ułożone, przewidywalne i... nudne życie u boku Wojtka - kandydata na prezydenta miasta - z którym jest zaręczona. O wszystkim, co jej dotyczy, decyduje przyszła teściowa - począwszy od wyboru dla niej miejsca pracy po organizację wesela - gdy tymczasem ona marzy o prowadzeniu nadmorskiej restauracji. To zajęcie jest jednak zbyt awanturnicze dla przyszłej żony polityka i mogłoby zaszkodzić jego karierze. Nieoczekiwany spadek wywraca życie Jowity do góry nogami. Wyrusza w podróż, by lepiej poznać przeszłość wujka, o którym w jej rodzinie nikt nigdy nie wspomina - nie bez powodu.

Jaką niespodziankę przygotował dla swojej bratanicy Stefan Boni i jak bardzo namiesza w jej życiu zza grobu? Czy dzięki wyklętemu wujkowi i jego podarunkowi Jowicie uda się spełnić marzenie z dzieciństwa? I gdzie w tym wszystkim jest miejsce na miłość?

Informacje dodatkowe o Miłość w spadku:

Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2025-02-25
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788368135893
Liczba stron: 304

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna

więcej

Kup książkę Miłość w spadku

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Miłość w spadku - opinie o książce

Avatar użytkownika - brunetkabooksrec
brunetkabooksrec
Przeczytane:2025-09-10, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,

Główna bohaterka, Jowita, prowadzi pozornie idealne, ale tak naprawdę nudne i przewidywalne życie u boku Wojtka, kandydata na prezydenta miasta. Jej życie jest kontrolowane przez przyszłą teściową, która decyduje nawet o najdrobniejszych szczegółach, takich jak praca Jowity czy organizacja wesela.
Wszystko zmienia się, gdy Jowita wraz z siostrą Martyną otrzymują nieoczekiwany spadek po wujku Stefanie Bonim, o którym rodzina niemal nie wspominała. Jowita wyrusza do Ustki, aby dowiedzieć się więcej o spadku i przeszłości wujka. Na miejscu poznaje Daniela, zarządcę spadku, który początkowo wydaje się jej nieznoszący, ale stopniowo między nimi rodzi się uczucie❤️


Lekkie i przyjemne czytanie zapewnione! Książka idealnie sprawdza się jako relaksująca lektura na wakacje lub wieczór. Autorka używa prostego i płynnego języka, który sprawia, że powieść czyta się niemal jednym tchem. Emocje, humor i romans są doskonale wyważone. Inspirujący motyw przemiany.    Jowita to postać, z którą wiele osób może się utożsamić. Jej przemiana od uległej narzeczonej do kobiety walczącej o swoje marzenia jest pełna emocji i motywuje do refleksji nad własnym życiem. Jej rozwój osobisty został przedstawiony w sposób naturalny i wiarygodny.   Autorka znakomicie oddała atmosferę nadmorskiego miasteczka. Miemal czułam zapach morskiej bryzy, słyszałam  mewy i widziałam  promenadę pełną ludzi. Opisy jedzenia, szczególnie ciast, są tak apetyczne, że aż chce się spróbować tych smakołyków! Ciekawe postacie.    Zarówno główni, jak i drugoplanowi bohaterowie są wyraziści i autentyczni. Daniel, zarządca spadku, to nie tylko przystojny mężczyzna, ale także postać z bagażem doświadczeń, które kształtują jego charakter. Relacja między nim a Jowitą rozwija się stopniowo, co dodaje historii realizmu.
Słabsze strony książki to przewidywalność wątku romansowego.  Chociaż relacja między Jowitą a Danielem jest urocza to jednak jest  nieco schematyczną. Brakuje głębszego rozwoju emocjonalnego, a momentami uczucie między bohaterami rodzi się zbyt szybko.
Stereotypowy czarny charakter 👿  Postać teściowej jest momentami przerysowana i stereotypowa jako osoba kontrolująca i manipulująca.

"Miłość w spadku" to idealna propozycja dla miłośników lekkich powieści obyczajowych z romansem w tle. Dzięki wciągającej fabule, sympatycznym bohaterom i malowniczym opisom nadmorskiej scenerii, książka zapewnia chwile relaksu i odprężenia. Mimo kilku schematycznych elementów, historia Jowity i Daniela potrafi rozbawić, wzruszyć i skłonić do refleksji nad własnymi marzeniami.

Moja ocena: 7/10 🌟


"Czasami jedno niespodziewane wydarzenie może wywrócić nasze życie do góry nogami!"


Czy sięgniecie po "Miłość w spadku"? Dajcie znać w komentarzu! 📖💬

BRUNETTE BOOKS

Link do opinii
Avatar użytkownika - fantastyczna1995
fantastyczna1995
Przeczytane:2025-04-08, Ocena: 5, Przeczytałem,

Wyobraźmy sobie, że dostajemy spadek. Ale nie taki zwykły, albo raczej nie od zwykłej osoby, a od kogoś, kogo nigdy nie poznaliśmy… co z tym fantem zrobić, oddać? zrezygnować? sprzedać? A może przyjąć zaskakujący dar?


Dwie siostry Jowita i Martyna właśnie dostały informację, że nieżyjący wujek obdarował je lokalem. Dla Jowity brzmi to, jak spełnienie marzeń, od dziecka marzy o tym, by posiadać kawiarenkę nad brzegiem morza. Niestety jej narzeczony jest przeciwnikiem przyjęcia spadku, mimo jego sprzeciwu, kobieta postanawia sprawdzić, jak wygląda tajemniczy lokal. To, co zastanie w Ustce, przerośnie wszystkie jej wyobrażenia. Ta podróż odmieni życie Jowity, zastanawiam się tylko czy na dobre..?


Kochani ta książka mnie pochłonęła, wyciągnęłam ją dosłownie w dwa wieczory, a jeden z nich przedłużył mi się do 2 w nocy… tak było tak dobrze, że nie mogłam zasnąć, dopóki nie skończyłam lektury.


Lekki styl, wciągające slow burn i enemies to lovers to jest coś, co mnie uwiodło, okładka zapowiada delikatną i słodką historię, jednak poza słodyczą znajdziecie w niej cięte riposty, masę emocji, toksyczny związek i prawdziwą siostrzaną miłość. A najlepsze w tym wszystkim jest to, że nie tylko główne postaci są świetne. Bohaterowie drugoplanowi są bardzo wyraziści, pełni energii i dynamizmu 🙂

Link do opinii

To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki. Poprzednie dwie książki Pauliny, które miałam okazję przeczytać podobały mi się, dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok jej najnowszej powieści - "Miłość w spadku". Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się naprawdę szybko. Ja pochłonęłam ją w jedno popołudnie. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona i dobrze poprowadzona. Natomiast bohaterowie, zarówno pierwszo jak i drugoplanowi, zostali w ciekawy, autentyczny i barwny (w szczególności mowa o pracownikach odziedziczonego miejsca przez Jowitę i Martynę) sposób wykreowani. To postaci, które mają swoje wady i zalety, borykają się z różnymi mniejszymi bądź większymi problemami, zdarza się im popełniać błędy. z powodzeniem moglibyśmy się utożsamić w niektórych przypadkach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Jestem również pewna, że śmiało moglibyśmy spotkać ich w rzeczywistości. Na kartach powieści mogłam bliżej poznać Jowitę i Daniela, Dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się mierzą każdego dnia, stopniowo mogłam także dowiedzieć się co wpłynęło na ich obecne życie, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Jowita w zasadzie od początku zaskarbiła sobie moją sympatię i byłam ogromnie ciekawa jak kobieta sobie poradzi w momencie kiedy dowiedziała się jaką dokładnie niespodziankę przygotował dla niej wuj, jakie decyzje w związku z tym podejmie, a uwierzcie mi zarówno ona jak i ja tego się nie spodziewaliśmy. Świetnie było obserwować przemianę jaka zaszła w głównej bohaterce w trakcie jej wizyty nad morzem. Daniel natomiast był dla mnie człowiekiem zagadką, początkowo wywoływał we mnie same mieszane odczucia, jednak kiedy zagłębiłam się w jego losy, ten mężczyzna także zyskał moją sympatię. Byłam szalenie ciekawa jak autorka poprowadzi ich losy oraz relację, bo Jowita i Daniel z pozoru są naprawdę totalnymi przeciwieństwami i oboje mają już pewne życiowe doświadczenia, które ich ukształtował i sprawił, że podchodzą do niektórych spraw w określony sposób. Muszę przyznać, że ich relacja została zaprezentowana w naprawdę świetny sposób. Od pierwszych chwil dało się wyczuć między nimi wyraźne napięcie, a ich potyczki słowne wielokrotnie sprawiały, że na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. Niemniej jednak wszystko toczy się swoim rytmem, pozwalając Czytelnikowi skupić się na gestach, słowach i odczuciach towarzyszących głównym postaciom. Istotną rolę w tej historii odgrywają także postaci drugoplanowe, które wprowadzają sporo zamieszania do życia głównych bohaterów dostarczając zarówno im jak i Czytelniku wielu emocji i wrażeń. To czego nie brakuje w tej historii to z pewnością poczucie humoru, nie raz czytając niektóre dialogi zdarzyło mi się parsknąć śmiechem. Autorka na przykładzie swoich bohaterów pokazuje, że nie powinno się "oceniać książki po okładce", sądzić po pozorach oraz że nie powinniśmy oceniać postępowania danego człowieka, jeśli sami nie znaleźliśmy się w podobnej sytuacji. "Miłość w spadku" to emocjonująca historia o walce o siebie, poszukiwaniu siebie i swojego miejsca w życiu, spełnianiu marzeń i miłości, która przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie. Polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytanaulcia
zaczytanaulcia
Przeczytane:2025-03-03, Ocena: 5, Przeczytałem,

"- Mamy taki świat, jako sobie wybierzemy. Masz wszystkie kredki w dłoni i od ciebie zależy, jakie kolory wybierzesz. Możesz pytać o zdanie innych, ale to wtedy nie będzie twój obrazek."

 

💖💖💖

 

Czasami musimy spojrzeć na swoje życie z zupełnie innej perspektywy, by dostrzec to, czy naprawdę jesteśmy w nim szczęśliwi.

 

Wydaje się, że Jowita ma wszystko.

Mieszkanie w centrum Gdańska, narzeczonego, który właśnie kandyduje na prezydenta miasta i marzenia o prowadzeniu nadmorskiej restauracji.

 

Jest niemal blisko jego spełnienia, bo oto wraz siostrą Martyną otrzymują w spadku pewną nieruchomość. 

Jowita postanawia jechać do Ustki, by zobaczyć w jakim jest ona stanie. 

Wszak nie wie, czego mogłaby się spodziewać po wujku Stefanie. 

Nie znała go zbyt dobrze, gdyż od lat nikt z rodziny nie utrzymywał z nim kontaktu. 

Chociaż jest pełna obaw, to także ogarnia ją ciekawość. 

Oczyma wyobraźni widzi restaurację, ze stolikami wystawionymi na zewnątrz, gdzie można by było miło spędzić czas, a także podziwiać zacumowane wzdłuż nabrzeża kutry i łodzie. 

Widzi ogródek z mnóstwem kwiatów i zieleni.

Widzi minimalistyczny wystrój w iście nadmorskim klimacie.

Słyszy radosny krzyk dzieci, piski mew i szum morskich fal.

I im bliżej jest wyznaczonego celu, tym większa jest jej ekscytacja.

Czuje, że jej marzenie jest na wyciągnięcie ręki. 

Że będzie mogła spełnić się w tym, co najbardziej kocha, i o czego pragnie od najmłodszych lat.

A przecież tak bardzo kocha piec ciasta. Ma do tego niezwykły dar. Dlatego pragnie podzielić się swoimi wypiekami innymi ludźmi. 

I chociaż jest pełna obaw, to także ogarnia ją euforia na myśl o tym, że być może będzie mogła spełniać się w tym, co da jej szczęście i satysfakcję. 

 

Kiedy jednak dociera na miejsce, nie wie, czy czy ma się śmiać, czy płakać.

Tego, co tu zastaje, nie spodziewała się w najśmielszych snach.

Nie ma co! Wujek Stefan potrafi zaskoczyć 🙂

Jednak czy pozytywnie? 

 

W nowym miejscu poznaje Daniela, a także grono kobiet, z którymi się zaprzyjaźnia. Mężczyzna jednak nie wzbudza jej zaufania, a mimo to, jakaś magiczna siła sprawia, że nie potrafi być wobec niego obojętna.

Skoro wujek Stefan mu zaufał, Jowicie nie pozostaje nic innego, jak uczynić to samo.

 

Teraz jednak ma inne zmartwienie na głowie.

Nie wie, czy zachować spadek, czy może jednak lepszą decyzją byłoby jego odrzucenie.

 

Jaką decyzję podejmie?

 

"Miłość w spadku" to urocza powieść, w której można się zakochać. Delikatna, a jednocześnie skłaniająca do refleksji. Lekkie pióro autorki sprawia, że czyta się ją błyskawicznie i niesposób się od niej oderwać.

 

Jesteście jej ciekawi?

Polecam ❤️

 

 

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Tatiaszaaleksiej
Tatiaszaaleksiej
Przeczytane:2025-02-25, Ocena: 5, Przeczytałem,

“Nie wierzę w przeznaczenie. Myślę, że mamy dokładnie to, na co sobie zapracujemy”.

Jowita jest spokojną, ułożoną, miłą dobiegającą trzydziestki kobietą. Jej życie jest bardzo poukładane, wręcz nudne. Od zawsze jej marzeniem był pieczenie ciast, prowadzenie własnej kawiarni nad morzem. Jednak marzenia swoje, a życie swoje. Pracę załatwiła jej przyszła teściowa, a narzeczony Wojtek, który startuje w wyborach na prezydenta miasta, zupełnie nie widzi swojej przyszłej żony w restauracji. Jego żona ma się niczym nie wyróżniać i prowadzić życie takie jak on dla nich wymyślił. Siostra Jowity, stara się bezskutecznie otworzyć jej oczy. Niespodziewanie dostaje wiadomość o spadku. Kobieta chce się dowiedzieć, dlaczego brat ojca, z którym rodzina od lat nie utrzymywała kontaktu właśnie jej i jej siostrze zapisał cały majątek. Na jej drodze staje zarządzający jej spadkiem Daniel Hinca.

Było to moje kolejne, udane spotkanie z twórczością Pani Pauliny. Przez powieść się płynie, a emocje wirują w powietrzu. Fabuła ciekawie poprowadzona, dotyka pokomplikowanych relacji rodzinnych i partnerskich. Pani Paulina serwuje nam sporą dawkę dobrego humoru, pod którym przemyca trudne, złożone problemy. Wyraźnie ukazani bohaterowie, zwyczajni, wiarygodni, jakich ludzie mijamy w naszej codzienności. Widzimy ich emocje, porywy serca, wewnętrzne rozterki. Narracja toczy się głównie z perspektywy Jowity, kilka razy głos dostaje Daniel. Do obojga poczułam sporą sympatię, a Jowicie z całego serca kibicowałam.

W życiu tak już jest, że przychodzi coś, czego zupełnie się nie spodziewamy i wszystko całkowicie się zmienia. Perspektywa spokojnego, wygodnego życia u boku przyszłego polityka, brzmi dobrze, czy jednak wręcz przeciwnie? Julita czuje wewnętrzny bunt, wszyscy wybierają na nią presję, ciągle ma kogoś zadowalać, a ona nie potrafi się przeciwstawić. Narzeczony, dla którego najważniejsza staje się kariera, zaczyna ignorować jej potrzeby, a ona mu ulega. I wtedy nadchodzi niespodziewany spadek, którego charakter wprowadza Jowitę w zdumienie. Kobieta zaczyna widzieć to czego wcześniej nie chciała, postanawia zawalczyć o siebie. Pomagają jej zupełnie obcy ludzie. Wybieranie presji, coraz większe naciski, życie pod dyktando innych. Życiowe dylematy, trudne decyzje i miłość, która przychodzi zupełnie niespodziewanie.

Lekka, przyjemna, ciepła z dawką dobrego humoru powieść obyczajowa. Ukazuje, że warto walczyć o siebie, warto spełniać marzenia. Bardzo polecam! Tatiasza i jej książki :) 

Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2025-04-24, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2025,

Chyba każdemu z nas choć raz w życiu przemknęło przez myśl, żeby tak dostać jakiś spadek, prawda? Wujek Stefan uchodzący za czarną owcę w rodzinie po swojej śmierci zostawia spadek. Otrzymują go Jowita wraz z siostrą. Co ciekawe, nigdy nie poznały, ani nie widziały mężczyzny. Dlaczego nikt o nim nigdy nie wspomina? 

 

Rzeczonym spadkiem okazuje się być lokal o nazwie "Goldie". Posiadanie restauracji od zawsze było marzeniem Jowity. I tu robi się bardzo interesująco, a nawet zabawnie, bowiem podczas pierwszej wizyty dziewczyna mdleje z szoku, co tam zobaczyła. Nie tego się spodziewała... Ale żeby nie było, lokal prosperuje świetnie. 

 

I jest jeszcze przystojny, wytatuowany, gburowaty, arogancki, cyniczny (i bardzo tajemniczy) zarządca wskazany przez stryja w testamencie... To Daniel. Czy będą potrafili współpracować? Jowita ma także narzeczonego, który wraz ze swoją matką chciałby decydować o jej życiu i podejmowanych decyzjach. Liczył się dla nich wyłącznie wizerunek. Jak mnie ten Wojtek wkurzał! Czy dziewczyna wreszcie zacznie żyć na własnych warunkach i zacznie realizować swoje marzenia? Musi również stawić czoła swoim uprzedzeniom i stereotypom, które w ciągu życia w niej narosły.

 

"Poczuł niesmak na myśl o mrocznych momentach swojego życia. Również dlatego nie powinien całować Jowity. Ona była jak anioł, podczas gdy on już dawno zapomniał, czym jest światło."

 

Paulina Kozłowska umiejętnie rozwinęła relację pary głównych bohaterów. Po początkowej niechęci następuje etap napięcia, który narasta stopniowo, jest wyczuwalna chemia, ale nie jesteśmy bombardowani na każdym kroku scenami miłosnymi. Bardzo im kibicowałam, zwłaszcza po tym, jak zrozumieli, czego im najbardziej brakuje i czego tak naprawdę chcą.

 

Z jednej strony historia okazała się urocza, a z drugiej miała w sobie tę nutkę zadziorności i zaskoczenia, co sprawiło, że angażujemy się w nią od pierwszej strony. To doskonały przykład tego, że warto postawić na siebie i swoje marzenia, a nie jedynie spełniać życzenia innych. Ryzyko jest wpisane w nasze życie, ale bez niego ciągle zastanawialibyśmy się "co by było gdyby...". Ważną kwestią okazały się być tu pozory. Nie znając danej osoby, nie możemy jej osądzać po pierwszym wrażeniu czy też tym, czym się zajmuje. To, co z pozoru złe i niemoralne w konfrontacji z obłudą niektórych ludzi może się okazać, że wcale takim nie jest.

 

"Mamy taki świat, jaki sobie wybierzemy. Masz wszystkie kredki w dłoni i od ciebie zależy, jakie kolory wybierzesz. Możesz pytać o zdanie innych, ale to wtedy nie będzie twój obrazek."

 

Autorka pięknie odmalowała nadmorski klimat miasteczka Ustki. Bryza, szum fal, nawet zapach gofrów doleciał do moich nozdrzy, więc czym prędzej popędziłam do kuchni, by je zrobić i dalej czytać. 

 

"Miłość w spadku" to powieść, która pokazuje, że w życiu można namieszać nawet zza grobu. To książka o rodzinnej tajemnicy, przyjaźni i miłości w miejscu, gdzie wydaje się jej nie być, odwadze w podążaniu za marzeniami i szczęściem. Lekkość, ciepło, humor i emocje gwarantowane!

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytam_book
czytam_book
Przeczytane:2025-03-16, Ocena: 6, Przeczytałem,

Część w dzisiejszym już mniej słonecznym dniu. Mam dla Was propozycję książki, która zabierze Was nad morsa w piękne słoneczne dni. 

,,Miłość w spadku" Paulina Kozłowska, wydawnictwo Replika.

Spadek, a do tego kompletnie niespodziewany może bardzo zamieszać w poukładanym życiu sióstr. Jowita szykuje się do ślubu z Wojtkiem, który kandyduje na prezydenta miasta. Młoda kobieta prowadzi spokojne poukładane życie, spychając swoje marzenia na dalszy plan, gdyż pierwsze skrzypce maja ambicje narzeczonego. Nieoczekiwana wiadomość o spadku, od wuja, którego nie zna, nikt o nim nigdy nie mówił. Jowita wyrusza w podróż by lepiej poznać życie krewnego. A jakie niespodzianki ma los dla Jowity? Czy podąży za marzeniami? 

Przez książkę dosłownie przepłynęłam, bardzo szybko wciągnęła mnie w swoją historię. Otrzymałam sporą dawkę emocji, jednocześnie przeplataną dość dużą nutą humoru. Bohaterowie są świetnie wykreowani, miałam wrażenie, że mogę ich mijać na ulicy, są prawdziwi, realni w swoich rozterkach, decyzjach jakie muszą podjąć, a często nie są one proste. Bardzo polubiłam Jowitę i z przyjemnością obserwowałam jej zmiany, a jednocześnie dylematy dotyczące dalszych kroków i wyboru ścieżki jaką wybierze. Pokazanie, że warto zawalczyć o siebie, a nie tylko spełniać życzenia innych. 

Dodatkowo czas podczas czytania umila nam klimat nadmorskiej miejscowości, którą poznajemy oczami bohaterów, a do tego czuć powiew morskiej bryzy ba policzkach.

Jest to książka o miłości, przyjaźni, relacji z bliskimi, rodzinnych tajemnicach, a jednocześnie o odwadze. Pokazuje, że warto czasem postawić wszystko na jedną kartę, zaryzykować, aby odnaleźć upragnione szczęście i spełnić głęboko skrywane marzenia. 

Jeśli szukasz lekkiej książki, napisanej z humorem, na pierwsze wiosenne dni to ta jest idealna.

Polecam.

 
Link do opinii

Jowita to bohaterka którą poznamy w książce "Miłość w spadku".
Co można o niej powiedzieć? Cóż, ma pracę, narzeczonego. Obecnie skupiona jest na planowaniu ślubu i wspieraniu i dbaniu o Wojtka-narzeczonego. Cóż. To poważny człowiek, startuje jako kandydat na prezydenta miasta, i cóż... Poświęca się pracy.
Kobieta i jej siostra zostają poinformowane, że ich wujek którego praktycznie nie znały przepisuje im spadek! Kobieta jest zdecydowanie zadaniowem. Zamiast zlecić komuś sprawdzenie lokalu który odziedziczyła z siostrą, sama rusza na miejsce by zobaczyć na czym stoi...

Ta podróż powoli otwiera jej oczy na to, jak bardzo jej życie było wbrew pozorom ułożone, nudne i przede wszystkim puste. Spełniała oczekiwania kogoś, już nawet nie ubiera się tak jak ona tego chce .. ?

To wszystko za sprawą wspierającej siostry i nowo poznanych osób.

Nie ma co ukrywać, że kobieta jest w trudnej sytuacji. Musi podjąć ważną decyzję i nie wpaść w kłopoty, ma też pamiętać kim jest jej narzeczony .. a specyfika odziedziczonego lokalu zdecydowanie nie pomaga... To było bardzo fajne zaskoczenie dla mnie jak dla czytelnika i zdecydowanie nadało charakteru tej książce! Za to ogromny plus.
To zdecydowanie bardzo dobra obyczajówka, która prowadzi pewną młodą kobietę, pokazując, że życie czasami daje nam ogromne znaki od losu, by ratować swoje życie i uciekać przed złymi konsekwencjami. Trzeba tylko się odważyć.

Zdecydowanie na plus są też postacie w roli kobiet! Wsparcie było wręcz namacalne, mimo tego, że Jowita dopiero poznała swoje pracownice ?

I tutaj malutki jeden minus, może za szybko ta relacja zrobiła się tak silna? W końcu nikt nie wiedział jaka jest Jowita i tym samym ona nie wiedziała czego się spodziewać. Jeśli chodzi o wątek romantyczny to tutaj też bym się pokusiła o odrobinę rozwinięcia! ? Moja romantyczna dusza ma niedosyt ?

Aczkolwiek ta książka to czysta przyjemność, pozwala odpocząć, pomyśleć, nabrać dystansu! Wszyscy fani obyczajówek zdecydowanie będą zadowoleni ?

Miłego dnia ?

Link do opinii
Avatar użytkownika - martucha180
martucha180
Przeczytane:2025-08-28, Ocena: 4, Przeczytałam, Moje audiobooki 2025,
Inne książki autora
Serce na święta
Paulina Kozłowska0
Okładka ksiązki - Serce na święta

Marika w przeddzień świąt dowiaduje się, że jej kochanek, a także pracodawca, będzie miał dziecko ze swoją żoną. Czuje się oszukana i zraniona, przez co...

Miłość pod choinką, (barwione brzegi)
Paulina Kozłowska0
Okładka ksiązki - Miłość pod choinką, (barwione brzegi)

Agata - sławna aktorka serialowa - ucieka na święta od zgiełku wielkiego miasta i jego awantur. Pragnie odpocząć w rodzinnych stronach od czujnych oczu...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy