Szczegóły z prywatnego życia Hitlera we wspomnieniach jednego z jego najbliższych przyjaciół oraz zdjęcia, które pomogły stworzyć legendę Hitlera.
Heinrich Hoffmann jako oficjalny „nadworny” fotograf odegrał istotną rolę w starannym kształtowaniu publicznego wizerunku Hitlera i gloryfikacji Trzeciej Rzeszy. Jednak wpływy Hoffmanna sięgały daleko poza sferę propagandy. Nie dość, że był obecny podczas wielu kluczowych wydarzeń w historii Trzeciej Rzeszy, to jeszcze był bliskim przyjacielem Führera, mającym zagwarantowany wyłączny i bezpośredni dostęp do miejsc i osób z wewnętrznego kręgu Hitlera i do niego samego. Jego wspomnienia to relacja naocznego świadka, ważna zarówno dla historyków, jak i przeciętnego czytelnika – fascynujące studium osobowości dyktatora i znakomite spojrzenie zza kulis na powstanie i ostateczny upadek nazistowskiego reżimu.
Heinrich Hoffmann został oficjalnym fotografem Hitlera, blisko zaprzyjaźnił się z nim i dużo wspólnie podróżowali. Zrobił ponad dwa miliony zdjęć Hitlera. Były szeroko rozpowszechniane, między innymi na znaczkach pocztowych, co okazało się bardzo dochodowym przedsięwzięciem dla nich obu. W latach 30. XX wieku Hoffmann opublikował kilka książek o Hitlerze, w tym Hitler wie ihn keiner kennt (Hitler, jakiego nikt nie zna) w 1932 roku. Hoffmann i Hitler utrzymywali bliskie stosunki, więc Hoffmann nie dość, że stał się jego powiernikiem – dzięki czemu jego wspomnienia zawierają wiele mało znanych szczegółów z życia Führera – to został również jego swatem. To Hoffmann przedstawił Hitlerowi Ewę Braun, swoją asystentkę.
Roger Moorhouse jest między innymi autorem książek "Polowanie na Hitlera: historia zamachów na wodza Trzeciej Rzeszy" i "Stolica Hitlera: życie i śmierć w wojennym Berlinie". Napisał wprowadzenie do wspomnień Ericha Kempki "Byłem kierowcą Hitlera".
Wydawnictwo: RM
Data wydania: 2015-03-18
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 288
Język oryginału: niemiecki
Tłumaczenie: Katarzyna Skawran
Ilustracje:Heinrich Hoffmann
Znalazłem się wśród tych szczęśliwców, którym pozwolono odwiedzić Hitlera w więzieniu.
Pasja do sztuki nie była jedynie pozą Hitlera. Miał wnikliwe oko i doceniał jakość. Sam był akwarelistą o znacznych osiągnięciach. Niektóre z jego obrazów, zarówno pod względem kompozycji, jak i podejścia do tematu, były znakomite.
Znani zbrodniarze zwykle przedstawiani są jako zimni i bezwzględni, co nie zawsze jest prawdą, bowiem brak prywatnych źródeł z najbliższego otoczenia danej jednostki lub świadome omijanie ich przez historyków prowadzi do subiektywnego i choć trochę mylnego obrazu. W przypadku takiej tematyki, jeśli chcemy naprawdę poznać czyjąś osobowość, to należy sięgnąć po materiały pochodzące z różnych źródeł, gdyż wtedy będziemy mogli samodzielnie wysnuć wnioski, kim był dany przestępca.
Treść
W książce spotykamy wspomnienia fotografa Adolfa Hitlera z ich długoletniej przyjaźni. Na początku poznajemy ścieżkę zawodową Hoffmanna, dzięki której stał się sławny i ceniony w swoim środowisku. Potem pojawia się wątek dotyczący zapoznania się obu panów jeszcze długo przed II Wojną Światową i nawiązania przyjacielskiej relacji opartej na wspólnych zainteresowaniach sztuką, a nie wydarzeniami politycznymi, co w życiu Hitlera było niezwykłą rzadkością. Następnie autor prowadzi nas przez swą znajomość w czasie pokoju, jak i wojny na tle wydarzeń światowych, jak i prywatnych w życiu Hitlera. Jakie zdjęcia zaprezentował Hoffmann? Jak wspomina swego przyjaciela? Jakich porad mu udzielał? Co się wydarzyło w życiu obu panów? Jakie mało znane ciekawostki zostały przytoczone? O tym i o wielu innych zagadnieniach przeczytacie w książce „Mój przyjaciel Hitler” autorstwa Heinricha Hoffmanna.
Przyjaźń apolityczna
Autor nawiązał relacje przyjacielskie z Hitlerem na tle wspólnych zainteresowań sztuką, której obaj panowie pomimo swych chęci nie mogli się poświęcić, gdyż każdy był zmuszony zająć się inną profesją. Hitler w swym otoczeniu często spotykał ludzi, którzy ze względów politycznych albo się go bali, albo szukali własnych korzyści w relacjach z nim. Hoffmann nigdy nie angażował się w politykę, a ewentualne porady, sugestie były odzwierciedleniem tego, czego oczekiwała opinia publiczna i tylko w takich sytuacjach, gdy potrzebował Hitler zdobyć na ten temat rzetelną wiedzę słuchał swego przyjaciela. Natomiast podczas wspólnych podróży przed i podczas wojny, a także w trakcie zebrań nie interesował się kierunkiem politycznym. Nawet wtedy gdy był jego przedstawicielem u Stalina, to miał zadanie wyłapać niuanse z ich zachowania względem delegacji niemieckiej, aniżeli brać czynny udział w jakichś ustaleniach związanych z paktem Ribbentrop-Mołotow. Toteż pod tym względem lektura jest ukazująca znanego zbrodniarza z zupełnie innej strony, tej bardziej prywatnej, co niekiedy w niektórych sytuacjach może wywołać zdziwienie u czytelników związane z nieznaną postawą Hitlera.
Życie prywatne
Z lekcji historii życie prywatne Hitlera, jego zachowanie względem znajomych lub rodziny jest najmniej znane i poruszane. Takie podejście zamazuje obraz tego dyktatora i może sugerować konkretne powody jego postępowania. Natomiast czynników, które na niego wpłynęły jest znacznie więcej i nie są tylko i wyłącznie związane z polityką. Wydarzenia osobiste, a także prywatne znajomości lub ich brak też mają dużą wartość przy podejmowaniu przez niego różnych decyzji. Tylko takie osoby, jak Heinrich Hoffmann mogły zaobserwować te szczegóły, bowiem każdy z najbliższego otoczenia wie znacznie więcej, niż nawet najbliżsi współpracownicy. W takim wypadku opowieści na temat jego prawdziwej miłości, przeczuciach, które nagle go dopadały, czy też o jego poglądach dotyczących życia, jako takiego uzupełniają wiedzę historyczną i z pewnością wzbogacają rozważania o przyczynach wybuchu wojny.
Podsumowanie
Książkę czytało mi się z dużym zainteresowaniem wynikającym z poznawania ciekawostek, o których wcześniej nie słyszałem. Pozycja jest wzbogacona dużą ilością zdjęć, a większość z nich jest autorstwa Hoffmanna. Do tego możemy znaleźć na końcu każdego rozdziału przypisy wyjaśniające niektóre zwroty lub odnoszące się do konkretnych przytoczonych miejsc znajdujących się w tekście, co jeszcze bardziej podnosi jakość pozycji. To czy apolityczność autora jest prawdziwa każdy czytelnik będzie musiał sam rozstrzygnąć. Kolorowa okładka przedstawiająca Hitlera od razu zwraca na siebie uwagę, a wybór takiego prywatnego zdjęcia może sugerować o tym, co jest wiodące w lekturze. Gorąco polecam książkę fanom historii, II Wojny Światowej, a także tym, którzy interesują się życiem prywatnym najbardziej znanych dyktatorów świata.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Człowiek, który zniszczył życie wielu ludziom. Wielu? W sumie to zbyt mało powiedziane. Zniszczył? To również za mało. On im je odebrał. Rękami innych ludzi, którzy również sami muszą zmagać się z tą świadomością do końca życia. Kaci i ofiary. Jak to się stało, że wpłynął na tak wielu ludzi i doprowadził świat do takiego zła?
Jak tylko pojawiła się opcja zrecenzowania książki, wiedziałam, że muszę się tego podjąć.
Ta książka to relacja znajomości pomiędzy Hitlerem, a jego fotografem. Tym, który wielokrotnie jako jedyny był dopuszczany do Adolfa. To on często był przez niego wzywany, bo okazał się dużym wsparciem w niecodziennych sytuacjach.
Trzeba przyznać, że relacja w bardzo ciekawy sposób została przedstawiona, bo mam wrażenie, że w sposób neutralny. Opowiada o ich wspólnej codzienności trochę jakby bez emocji. Nie opowiada się przeciwko Hitlerowi, ale też widać, że nie jest jego totalnym zwolennikiem i nie tłumaczy jego decyzji. Czyżby celowo unikał tego tematu? Ale jednak książka została wydana. I tutaj jest to dla mnie największą zagadką. Jaki był jej cel? Pieniądze?
Czytałam z ogromnym zaciekawieniem, a niepublikowane wcześniej fotografie to ogromna wartość dodana! Rys historyczny wiele w głowie rozjaśnia. Mimo wszystko brakuje jednak szczegółowych informacji, trochę jakby celowo pomijanych. O tym, co działo się tak naprawdę w czasie wojny, krokach Hitlera i przemyśleniach. Natomiast poznajemy rodzinę Adolfa Hitlera, kobiety, które go otaczały i niespełnione miłości. Ta książka na pewno rozbudza apetyt na więcej! Jak na pierwszą przeczytaną książkę o przywódcy zła zdecydowanie jest warta polecenia.
Przeszłość zawsze ma wpływ na przyszłość i widać to w wydarzeniach z życia Adolfa Hitlera.
Książkę pochłonęłam w 3 dni. Trudno się było oderwać i czym prędzej chciałam zapoznać się z całością życia głównego bohatera.
Historia zawsze powinna nas uczyć, aby zmierzać ku dobremu. Dlatego warto poznawać i zgłębiać temat, aby w codzienności dostrzegać to co najlepsze.
„Mój przyjaciel Hitler. Wspomnienia fotografa Hitlera” to Heinrich Hoffman przemawiający do odbiorcy poprzez książkę a nie fotografię, choć tych ostatnich znajdziemy w tej pozycji sporo. Pewnie nie kojarzycie go z nazwiska, ale zapewniam was, że każdy musiał choć raz ujrzeć foto w jego wykonaniu. Ulubiony fotograf Hitlera, którego nazywa swoim przyjacielem, miał niemal monopol na fotografowanie przywódcy III Rzeszy - wykonał ponad 2 miliony zdjęć fuhrera. Towarzyszył, swemu przyjacielowi - jak mawia o Adolfie, w najważniejszych momentach politycznych jak i prywatnych.
Gościł Hitlera przy swoim rodzinnym stole, jak i bywał jego powiernikiem, zaufanym towarzyszem licznych podróży i spotkań, które zapisały się na kartach historii.
Wspomnienia Hoffmanna, nie są pozbawione bałwochwalczych przechwałek, lecz nie znajdziecie w ich skruchy, refleksji na temat całego zła zamkniętego w słowie „wojna”. Jak to zwykłe w takich przypadkach: nic nie widział, nic nie słyszał, wykonywał jedynie swoje. O Hitlerze wypowiada się w samych superlatywach, podkreślając charyzmę, wrażenie jakie robił na kobietach, zdrowy styl życia ( he he he ), wegetarianizm. Ciekawostką dla mnie były zdjęcia, które przedstawiały przywódcę Rzeszy, ćwiczącego pozy do swoich „porywających”, krzykliwych przemówień.
Książkę czyta się płynnie i szybko, autor przywołuje powierzchownie fakty historyczne. Na przebieg wojny w Polsce poświęca mniej uwagi niż na rozważania o wrażenia jakie wywierał na kobietach Hitler, popychając je aż do samobójczych prób. Na marginesie - to właśnie Hoffmann przedstawił mu Ewę Braun.
Drażni buta i brak refleksji, przemilczenie tego co istotne, ale to właśnie sprawia, że „Wspomnienia fotografa Hitlera” odczytujemy jako zapis człowieka ogarniętego „zarazkiem” fanatycznego myślenia, choć „robił tylko fotografie”.
„Mój przyjaciel Hitler. Wspomnienia fotografa Hitlera” autorstwa Heinricha Hoffmanna, wbrew tytułowi i okładce, nie jest biografią Führera ani kolejną książką o nim, ale za to autobiografią osobistego fotografa Hitlera. Hoffmann w swojej książce przedstawia nam prywatny świat Adolfa Hitlera, jako zwykłego człowieka, miłego i uśmiechniętego, wrażliwego pasjonata sztuki i bardzo przyjacielskiego, kreuje więc czytelnikom zdecydowanie inny wizerunek Hitlera niż ten, który zna większość z nas. Może i Hitler mógł być dla Hoffmanna przyzwoitym człowiekiem, lecz autor bardzo sprawnie pomija w tej książce skutki decyzji Hitlera w czasie wojny.
Lubię książki historyczne a zwłaszcza serię "Sekrety historii", ale ta książka nieco wprowadziła mnie w stan zawieszenia. Nie mogłam jakoś przyswoić sobie tego, że ktoś mógłby tak bardzo cenić Hitlera bez względu na jego poczynania. Nie wiem też jak przyjaciel mógł nie reagować ani na obozy, na eksterminację różnych narodów i inne zło wyrządzane przez podziwianego przez Hoffmanna przyjaciela. I chociaż historia nie była zbyt łaskawa dla Heinricha Hoffmanna, bo mimo swego geniuszu artystycznego i sprytu, postrzegany jest też jako pożyteczny idiota czy błazen, którego talent wykorzystano w interesie Hitlera.
"Hitler mocno wierzył, że został wybrany przez Los, by poprowadzić naród niemiecki o niewyobrażalnej dotąd wielkości. A jego dojście do władzy i wielkie sukcesy, które osiągnął zaraz potem, jedynie umocniły w tym przekonaniu nie tylko samego Hitlera, ale też i jego zwolenników."
Hoffmann odegrał ważną rolę w kształtowaniu wizerunku Hitlera oraz jego Partii. I chociaż oficjalny fotograf Führera przyznaje, że nie mieszał się w sprawy partyjne, lecz jego wpływy miały znaczący wpływ na propagandę. Miał zresztą za pozwoleniem Hitlera dostęp do wielu miejsc pilnie strzeżonych oraz brał udział w wielu kluczowych wydarzeniach. Dlatego tym bardziej dziwne jest to, że pominął niektóre fakty a wspomniał tylko o tym, co było dla niego wygodniejsze. Nasuwa to sporo wątpliwości, czy faktycznie był tak bardzo neutralny, czy tylko chciał się wybielić...
Co prawda fotografem był z pewnością świetnym, miał przecież jako jedyny w Bawarii zakład fotograficzny z licencją cesarza. Jego zdjęcia Hitlera znane są na świecie, publikowane i rozpowszechniane były w różnego rodzaju publikacjach, pocztówkach, plakatach, ale też na znaczkach pocztowych. A że Hoffmann miał prawo wyłączności do sprzedaży ich wszystkich, więc dorobił się z pewnością wielkiego majątku.
Pod koniec książki autor jest jakby zawiedziony tym, że przyjaźń z Hitlerem źle się skończyła dla niego i jego rodziny, że został potraktowany jak inni naziści...
Jednak przetrwał i potrafił się odnaleźć na nowo.
Chociaż książkę czyta się dość lekko, to chwilami lektura staje się taka jakby nijaka. Zresztą zbyt wielu sensacji tu nie ma.
Dużą zaletą są oczywiście fotografie autora, które dokumentują tamte czasy.
Dziękuję Pani Edycie z Wydawnictwa RM za możliwość poznania Hitlera jakby z drugiej strony...
Złota różdżka, Heinrich Hoffmann Jedna z najpopularniejszych i najbardziej kontrowersyjnych książek dla dzieci, jakie kiedykolwiek powstały...