
Kto ratuje jedno życie, jakby cały świat ratował
Antonina i Tadeusz Gajewscy prowadzą w Krakowie ochronkę dla sierot. Kiedy wybucha wojna, Tadeusz z synem oraz narzeczonym córki Wiktorii, dołączają do sił o bronnych wojska polskiego, a dom dziecka zostaje na głowie matki i córki.
W tym trudnym czasie kobiety muszą się mieć na baczności, gdyż jedna z pracownic - Brygida, zostaje kochanką oficera Gestapo.
Kiedy w marcu 1941 roku władze okupacyjne tworzą w mieście getto, panie Gajewskie podejmują decyzję o ratowaniu dzieci z dzielnicy żydowskiej. Niespodziewanym sojusznikiem w sprawie staje się pewien Niemiec, Martin Aigner...
Ta powieść pochłania bez reszty i nie można jej odłożyć nawet na moment. Emocje i wzruszenia gwarantowane!
Polecam!
Edyta Świętek, autorka sag: Spacer Aleją Róż, Niepołomice, Sandomierskie wzgórza
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2025-03-11
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Joanna Nowak skradła moje czytelnicze serce niezwykle poruszającą sagą historyczną, opowiadającą o losach rodziny Stawińskich. „Podróż Wołyńska” to jedna z najpiękniejszych sag rodzinnych, jakie miałam przyjemność czytać, a zarazem jedna z moich ulubionych. Autorka z niesamowitą precyzją kreśli losy swoich bohaterów, co sprawia, że czytelnik całym sobą angażuje się w ich historię, przeżywając ich rozterki i dramaty. Z niecierpliwością wyczekiwałam kolejnej powieści spod pióra Joanny Nowak, dlatego, gdy tylko ukazała się zapowiedź pierwszej części sagi „Krakowska kołysanka”, „Nadzieja pośród ruin”, moja radość była ogromna. Wiedziałam, że ta historia, podobnie jak poprzednie książki autorki, mocno mnie zachwyci, a bohaterowie zyskają miejsce w moim sercu.
„Kto ratuje jedno życie, jakby cały świat ratował”.
Na kartach najnowszej powieści Joanny Nowak poznajemy losy rodziny Gajewskich. Tadeusz i Antonina prowadzą w Krakowie ochronkę dla sierot. Niestety, wraz z wybuchem wojny, Tadeusz i jego syn Olek opuszczają rodzinny Kraków, dołączając do sił obronnych polskiego wojska. Opieka nad dziećmi z ochronki spada na barki Antoniny i jej córki Wiktorii. Obie kobiety robią wszystko, by zapewnić sierotom choć namiastkę normalnego życia w czasie wojennej zawieruchy, w której, oprócz tęsknoty za rodzicami, doskwiera im przede wszystkim głód. Na domiar złego jedna z pracownic ochronki, Brygida, zostaje kochanką okrutnego i bezwzględnego oficera Gestapo. Antonina wie, że od tej pory zarówno ona, jak i mieszkające w ochronce kobiety muszą mieć się na baczności, gdyż znajomość Brygidy z Baumanem w tym niepewnym czasie może sprowadzić na nie wielkie kłopoty.
Najnowsza powieść Joanny Nowak, „Nadzieja pośród ruin”, to bardzo poruszająca i chwytająca za serce opowieść, której fabuła osadzona została w najbardziej przerażających i trudnych czasach. Autorka w sposób realistyczny odzwierciedla wydarzenia oraz ukazuje realia życia i panujące nastroje polityczne w czasie drugiej wojny światowej. Uwagę czytelnika skupia głównie na losie sierot, które w czasie wojny znalazły się w szczególnie trudnej sytuacji, pozbawione matczynego ciepła i odpowiedniej opieki, często pozostawione same sobie, musiały z dnia na dzień dorosnąć i stawić czoła okrutnej rzeczywistości.
Joanna Nowak na kartach powieści kreśli losy kobiet odważnych, zdeterminowanych, niosących nieobowiązującą pomoc najmłodszym, nie zważając na czyhające niebezpieczeństwo. Swoim bohaterom nadała realistyczne cechy, a ich emocje i uczucia oddała w sposób autentyczny, co sprawia, że czytając książkę, z łatwością możemy poczuć się obserwatorami, a może wręcz bohaterami powieści, i na własnej skórze doświadczyć ich strachu, obaw, chwil szczęścia i nadziei.
Z zapartym tchem śledziłam kolejne wydarzenia, które wraz z rozwojem fabuły wzbudzały we mnie coraz większe emocje. Piękny język, niebywały styl i ogromna wiedza historyczna autorki w połączeniu z jej pisarskim kunsztem oraz umiejętnością tworzenia emocjonującej fabuły pozwalają nam zatopić się w niezwykłej, porywającej od pierwszych stron i bardzo poruszającej historii. „Nadzieja pośród ruin” to początek niezwykłej sagi, która z pewnością zachwyci nawet najbardziej wymagających miłośników powieści historycznych. Z całego serca zachęcam Was do lektury.
“W życiu nic nie jest czarne albo białe. Odcieni szarości bywa znacznie więcej, niż się wydaje”.
Wiktoria jest zakochana ze wzajemnością w Brunonie, jednak rodzice jej wybranka chcą zupełnie innej przyszłej synowej. Rodzice Wiktorii prowadzą w Krakowie ochronkę dla sierot. Wraz z wybuchem wojny wszystko drastycznie się zmienia. Ojciec, z bratem i narzeczonym nie pozostają bierni, idą walczyć o wolną ojczyznę. Kobiety same muszą zrobić wszystko, by ochronka sprawnie działała, a dzieciom nie zabrakło jedzenia. Jakby tego było mało przyjęta to pomocy Brygida, pokazuje swoją prawdziwą twarz, zostaje kochanką oficera Gestapo. W 1941 r. okupanci tworzą w mieście getto, gdzie trafia wraz z rodziną najlepsza przyjaciółka Wiktorii. Gajewskie podejmują trudną decyzję, chcą ratować żydowskie dzieci zamknięte za murami getta. Niespodziewanie okazuje się, że w tę pomoc zaangażowany jest niemiecki oficer Martin Aigner.
Nie jest to łatwa opowieść…
Wnikliwa perspektywa, ukazująca ludzkie zachowania w trudnych warunkach. Akcja toczy się swoim rytmem, zaskakuje i wywołuje ogromne emocje. Fabuła ciekawie poprowadzona ukazuje życie mieszkańców Krakowa, tuż przed i w czasie II wojny światowej. Styl Autorki jest bardzo płynny, obrazowy, a przy tym lekki, powodował ogromną przyjemność z czytania. Pani Joanna pisze z pasją, czuć ogromną wiedzę historyczną. Niepodważalnym atutem powieści są bohaterowie. Skomplikowane, autentyczne, rewelacyjnie wykreowane osobowości, wzbudzają w czytelniku wiele sprzecznych emocji. Cały czas miałam wrażenie, że razem z nimi przemierzałem ich kręte życiowe ścieżki.
Wyraźnie ukazane realia okupowanego Krakowa. Z książki biją autentyzm, emocje i siła kobiet. Wojenna zawierucha trwa w najlepsze, nie oszczędza nikogo, a one znajdują siłę, odwagę, by dalej prowadzić dom dla sierot, dający im schronienie, namiastkę poczucia bezpieczeństwa. Z determinowane, niezłomne, silne, odważne robią wszystko by nieść pomoc, mają siebie. Postać Brygidy, która dla swojej wygody posuwa się do niecnych czynów, a obok Niemiec Martin Aigner i jego bezinteresowna pomoc. Dramatyczny obraz ludzi zamkniętych za murami getta, ich los wydaje się być przesądzony. Mroczne, złe czasy, codzienność podszyta ciągłym strachem o życie swoje i bliskich, a obok tląca się iskierka nadziei, że w tym wszystkim są jeszcze dobrzy ludzie.
Pochłaniająca, mądra, głęboko poruszająca opowieść. Daje do myślenia, zostanie we mnie na dłużej. Z niecierpliwością czekam na kolejne części. Z całego serca polecam. Tatiasza i jej książki :)
,,Bóg spogląda w nasze serca, patrzy na nasze uczynki, ocenia przez pryzmat traktowania bliźniego"
Rodzina Gajewskich prowadzi w Krakowie ochronkę dla sierot. Wraz z wybuchem wojny, zarówno ojciec, syn a także przyszły zięć wstępują do wojska by walczyć za wolną ojczyznę. Od teraz odpowiedzialność za dom dziecka, spoczywa na barkach matki i córki, które z czasem coraz silniej odczują jarzmo okupanta. Pojawienie się Julii jedynie potęguje dość trudną sytuację, a sama przybyła rozmija się z pewnymi faktami, które powinna znać. Nosi również w sercu sekret, którego wyjawienie może ją kosztować wiele.
Fabuła nie skupia się wyłącznie na aspektach prowadzenia domu dziecka. Jest wiele innych, równie ważnych wątków. Powstanie pierwszego getta, w którym Niemcy z chorą satysfakcją przenoszą każdego kto ma żydowskie korzenie. Wprowadzanie coraz to nowszych zakazów co powoli acz skutecznie, prowadzi do ludzkiego upodlenia. Strach, który rozlewa się wysoką falą po całym Krakowie, staje się elementem codzienności mieszkańców. Podziwiam tych, którzy mimo lęku, próbowali coś zmienić w imię lepszego jutra.
,,W życiu nic nie jest czarne albo białe. Odcieni szarości bywa znacznie więcej, niż się wydaje"
Wiktoria, odniosłam wrażenie, nie potrafiła odnaleźć się w nowej sytuacji. Z tęsknotą wypatruje ukochanego, od którego nie ma żadnych wieści. Czuje się zagubiona, co daje odczuć swoimi często dość nieprzemyślanymi słowami. Jej postępowanie bywało chaotyczne, ale jestem przekonana, że działała w dobrej wierze. Jest bezgranicznie oddana przyjaciółce Sarze, dla której zaryzykuje własne życie. Martin Aigner, od początku roztaczał wokół siebie aurę tajemniczości. Był Niemcem i już to w opinii ludzi, skreślało w nim jakiekolwiek przejawy człowieczeństwa. Ale jego troska obudziła w sercu Wiktorii pewne wątpliwości, które młoda kobieta skutecznie zdusiła w zarodku. Jako przedstawiciel swojej nacji nie mógł mieć w sobie nawet pierwiastka dobra, o tym była przekonana. Brygida jako kochanka oficera Gestapo, nie czuje się w żaden sposób zagrożona. Wyniosła, samolubna i okrutna, nawet względem dzieci. Jest najlepszym przykładem jak zło może zakorzenić się w człowieku i siać spustoszenie. A to wszystko wyłącznie dla własnej wygody, gdyż aspekty polityczne jej tak naprawdę nie interesowały.
Mimo że na rynku wydawniczym jest już wiele podobnych tytułów, ten z całą pewnością się wyróżnia. Ochronka jest głównym miejscem akcji, ale Autorka bez zbędnych opisów, przedstawia nam również to co dzieje się poza jej murami. Jest w tym wszystkim niezwykle autentyczna. Przelewa emocje na czytelnika, dzieląc się tą niełatwą historią. Ukazuje kobiety jako silne i zdeterminowane, by mimo, że w drugim szeregu, również przysłużyć się ojczyźnie. To opowieść o sile, miłości, niewypowiedzianej tęsknocie i bezgranicznej przyjaźni.
„Czy masz odwagę zajrzeć do świata, w którym dwa paski na teście ciążowym nie zawsze oznaczają różowego noworodka tulonego po dziewięciu miesiącach...
Kto ratuje jedno życie, jakby cały świat ratował Dochodzi do ostatecznej likwidacji krakowskiego getta. Aaron i Sara giną od niemieckich kul. Julia wraz...
Przeczytane:2025-04-26, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025, 52 książki 2025,
Ależ to obiecująco zapowiadająca się saga, w której totalnie przepadałam! Pani Joanna Nowak po raz kolejny wciąga mnie w wir utkanej opowieści.
"Nadzieja pośród ruin" to pierwszy tom, otwierający serię "Krakowska kołysanka". Tuż przed rozpoczęciem wojny Wiktoria zaręcza się z Brunem wbrew woli ich rodziców, którzy dla młodych zaplanowali inną przyszłość. Ich plany, choć i tak wystarczająco skomplikowane, dodatkowo muszą zostać odłożone przez wojnę, która zgodnie z przewidywaniami ma przecież potrwać tylko chwilę. Bruno wyrusza na wojnę, wraz z nim Tadeusz oraz Aleksander - ojciec i brat Wiktorii, pozostawiając kobiety zdane na siebie, próbujące w dalszym ciągu prowadzić sierociniec. Sytuacja komplikuje się dodatkowo, kiedy jedna z opiekunek zostaje kochanką oficera Gestapo.
Przeplatające się losy bohaterów na tle historycznych wydarzeń skłaniają do refleksji nad człowieczeństwem. Przedstawione postaci uświadamiały rozterki, jakie dotyczyły wielu osób muszących sprostać obliczu wojny, pokazując, że nie wszyscy mieli odwagę, by narażać swoje życie dla innych, pragnąc przede wszystkim uchronić samego siebie i myślę, że nie nam ich oceniać. Powieść odsłania też, i w pewnym momencie pada to wyrażone wprost, że kiedy mężczyźni ruszyli na front w domach pozostały kobiety, dzieci, starcy i oni musieli toczyć swoją wojnę z okupantem, pozbawieni męskiej tarczy, silnych ramion, oczywiście nie miałam czasu zaznaczyć sobie tego cytatu, brnąć w dalsze wydarzenia, które musiałam poznać na już.
Jednym z wątków jest kwestia Żydów i getta, jakie powstało także w Krakowie i losy ludzi, tych którzy nie byli w stanie przewidzieć okrucieństwa, jakie ich czeka, a jakie my znamy z historii, choć również nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić, którego żadne słowa nie są w stanie oddać. To wątek pomocy poprzez szmuglowanie do zamkniętej dzielnicy żywności i innych niezbędnych rzeczy, ale także ratowania żyć, poprzez wydarcie ich przeznaczeniu, jakim jest nieunikniona zagłada.
I na koniec - postać Martina Aignera, Niemiec, który choć wydaje się cieniem w tej powieści to z ukrycia pełni szczególną rolę w życiu Wiktorii, o której dziewczyna nie zdaje sobie sprawy i to zakończenie pierwszego tomu, które nadaje dużej tajemniczości jego postaci! Przyznaję, że wypatrywałam tego bohatera i jestem ciekawa, jak dalej potoczy się jego wątek.
Czytałam z zapartym tchem. Wciągnęłam się na maksa i nim się obejrzałam przewracałam ostatnią kartkę pozostawiona z brakiem dalszych stron, na które muszę czekać. Z mnóstwem emocji! Wyczekuję kontynuacji! Po prostu muszę, MUSZĘ wiedzieć co dalej nastąpi.