Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2012-07-25
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 224
SAMOTNOŚĆ WE DWOJE
Po książkę Magdaleny Witkiewicz "Opowieść niewiernej" sięgnęłam pod wpływem impulsu i muszę przyznać, że opowiedziana historia ma w sobie to coś. Decydując się na audiobook miałam nadzieję, że lektorka sprosta zadaniu i odpowiednio zinterpretuje opisywane zdarzenia. I muszę przyznać, że gdy dopasowałam sobie prędkość odtwarzania do własnych potrzeb, to rzeczywiście mogłam się wczuć w tę w gruncie rzeczy niewesołą opowieść.
Ewa i Maciek - małżeństwo jakich wiele. Ona niedoceniana, z pokorą przyjmująca wszystkie pomysły męża, który zupełnie nie liczy się z jej zdaniem. Przymyka oczy na jego zachowania i sama czuje się winna problemów w związku. On - egoista, pracoholik, dla którego kariera i pieniądze są najważniejsze, a wszystko co dotyczy potrzeb i pragnień żony jest nieistotne lub odkładane w czasie. Łączącą ich relację nie można nazwać nawet małżeństwem z rozsądku. Bohaterowie żyją razem, ale osobno, obok siebie. Maciek wydaje się być szczęśliwy w swoim świecie, ale Ewa nie może zaakceptować charakteru tego związku. Akceptacji, adoracji i uznania szuka u innych mężczyzn. I tak w otoczeniu bohaterki pojawia się mąż, przyjaciel oraz... kochanek.
"Opowieść niewiernej" to smutna relacja kobiety, która przez wiele lat doświadcza samotności i obojętności w związku. Jej historia swoją brutalną szczerością porusza serca i skłania do przemyśleń. Niestety wiele jest takich związków, które prezentują model określany jako samotność we dwoje. Dlatego opowieść jest tak aktualna, momentami przerażająca, ale jednocześnie dająca nadzieję i budząca optymizm. Myślę, że sytuacje przedstawione w powieści w jakiejś części są udziałem każdej relacji. Należy je potraktować jako wskazówki, aby móc uczyć się na błędach powieściowych bohaterów i nie powielać ich w swoim życiu.
Historia opowiedziana przez Ewę budzi mnóstwo sprzecznych emocji. Niektórzy czytelnicy mogą czuć się zszokowani stosunkom pomiędzy Ewą i Maćkiem, zachowanie bohaterki może wydać się absurdalne i bezsensowne. Inni mogą utożsamiać się z bohaterami, a sytuacje zaistniałe w ich życiu mogą wydawać im się niestety bardzo znajome.
Powieść Magdaleny Witkiewicz z pełną jaskrawością pokazuje samotność w związku, obojętność, złudne nadzieje, niedotrzymane obietnice oraz utrzymywanie pozorów. Konsekwencją takich zachowań może być poszukiwanie szczęścia na boku.
Narracja pierwszoosobowa sprawia, że jeszcze dobitniej odbieramy powieściową rzeczywistość. Obraz jest mocno subiektywny, ale dzięki temu ukazane sytuacje są wyraziste i wzbudzają określone emocje. Prezentując swój punkt widzenia Ewa nie daje tak naprawdę możliwości obrony drugiej stronie. Są momenty, które irytują, są sytuacje, w których współczułam bohaterce, a są i takie, gdzie miałam ochotę przemówić Ewie do rozumu. Jedno jest pewne - z tej książki każdy ma szansę wynieść wiele dla siebie.
"Opowieść niewiernej" to nieznane mi dotąd, ale bardzo interesujące oblicze Magdaleny Witkiewicz. To ważna historia, obok której nie da się przejść obojętnie. Polecam pod rozwagę nie tylko płci pięknej. Warto!
Zapraszam do bardzo dobrej powieści obyczajowej autorstwa @magdalenawitkiewicz pt. "Opowieść niewiernej".
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu W. A. B
Ewa szuka miłości, w końcu poznaje Macieja, który jest idealnym kandydatem na męża, wkrótce potem się pobierają... Z kochanego i czułego męża staje się arogancki, gdy Ewa traci ciążę nie wspiera jej. Woli skupić się na budowie domu w Krakowie niż na małżeństwie. Próba ratowania małżeństwa z Maciejem kończy się fiaskiem. Czara goryczy przelewa się, gdy znajduje swoją koszulę w której była w szpitalu, usmarowaną smarem. Postanawia wpakować się w "trójkąt" z mężem oraz z kolegą ze szkoły Pawłem... Szczególną relację ma także ze swoim przyjacielem Michałem.
Czy Maciej dowie się o zdradzie Ewy i jaka będzie jego reakcja? Jak zakończy się romans Ewy z Pawłem? Z kim Ewa odnajdzie szczęście? Czy będzie mieć upragnioną rodzinę? Odpowiedzi znajdziecie w książce 😉.
Fabuła książki jest bardzo dobra, wciąga czytelnika w relację toksyczną Ewy z Maciejem. Ewa waha się przed decyzją odejścia od męża. Bardzo polubiłam postać Gośki, przyjaciółki Ewy, która ją wspierała. Po przeczytaniu książki nasuwa się pytanie czym jest tak naprawdę małżeństwo? Osobiście podobała mi się walka jaką Ewa podjęła o siebie i swój związek. Wielkie gratulacje dla autorki @magdalenawitkie
wicz za pokazanie tematu samotności w małżeństwie, myślę, że temat jest na czasie.
„Z małżeństwem jest jak z nową posadą;
Ile na początku wynegocjujesz, tyle masz.
Potem bardzo trudno zmienić warunki –
Zarówno pracy, jak i życia”.
Życie nie koncert życzeń, to też nie bajka. Przynajmniej nie dla wszystkich..
Ewa i Maciej są małżeństwem bardziej z rozsądku niż z wielkiej miłości. Po prostu, pewnego dnia postanowili celebrować życie razem z korzyścią dla siebie nawzajem, dla rodziny i dla świętego spokoju. Z biegiem lat okazało się jednak, że każde z nich miało inne oczekiwania wobec drugiej osoby. Ich podejście do życia ewaluowało, a drogi coraz bardziej zaczęły się rozmijać. Jak to mówią: „Bo to tanga trzeba dwojga..” – nie da się inaczej choćby nie wiem jak bardzo jedna ze stron chciała, i kochała..
Poznajemy tę historię o cieniach i blaskach małżeństwa z perspektywy Ewy, która szczerze jak na spowiedzi mówi o swoich uczuciach, marzeniach i niespełnionych nadziejach. O tym jak wyglądało jej małżeństwo, jak postrzegała człowieka z którym chciała spędzić życie i jaki się okazał być, gdy już spadły jej klapki zakochania z oczu. Kobieta otwarcie opowiada też o swoich słabościach, fascynacjach, słomianym zapale do zmian. Podkreśla, że życie nauczyło ją, by NIGDY nie mówić NIGDY i że tak zwana wina zawsze jest gdzieś pośrodku. Opowiada, ile czasu musiało upłynąć i ile rzeczy musiało się wydarzyć, by czara goryczy się przelała. By zrozumiała czego w życiu chce.
Czy naprawdę każdy człowiek musi być szczęśliwy?
Czy można cofnąć czas wcale go nie cofając?
Historia Ewy jest prosta i skomplikowana jednocześnie. Opowiada o życiu, przyjaźni, miłości i priorytetach. O najwyższej stawce w grze zwanej życiem, którą jest poczucie spełnienia. O tym, jak ważne są drobiazgi.
Z pewnością wiele kobiet znajdzie w opowieści Ewy mnóstwo punktów wspólnych, które łatwo odnieść do własnego życia. Myślę też, że książkę powinien przeczytać niejeden facet..
Polecam.
"Z małżeństwem jest jak z nową posadą:
ile na początku wynegocjujesz, tyle masz.
Potem bardzo trudno zmienić warunki-
zarówno pracy, jak i życia".
Książki Magdaleny Witkiewicz są pełne ciepła, emocji, życiowych problemów.
Niejedna z nas może utożsamić się z bohaterkami tworzonymi przez autorkę.
"Opowieść niewiernej" to wznowienie książki sprzed jedenastu lat.
Ewa i Maciej są małżeństwem. Nie z ogromnej miłości, ale z tego, że tak wypada, tak powinno być, co inni powiedzą, tak będzie łatwiej.
Dla niej było to spełnienie marzeń. Cudowny dzień, który miał być początkiem wspaniałego życia.
Niestety z każdym kolejnym dniem to Ewie zależało na tym związku bardziej.
Jak długo można się starać i nie dostać nawet zwykłego przytulasa.
Na drodze Ewy staje przyjaciel i kochanek z młodzieńczych lat.
Czy coś ich ponownie połączy? Czy jest sens walczyć o coś co z góry skazane jest na porażkę? Czy to Ewa jest tą złą?
Książka wiele z nas skłoni do refleksji.
Autorka stworzyła historie, która może spotkać każdą z nas. Chcemy by w związku było idealnie, a jeśli nieidealnie to chociaż bardzo dobrze. Jednak życie wszystko potrafi zweryfikować, a marzenia i naszą wizję zdeptać jak niedopałek.
Autorka stworzyła świetną historię, pozornie lekką i przyjemną. Jednak z przesłaniem, aby walczyć o siebie.
Życie mamy jedno i przeżyjmy je jak najlepiej. Każdy zasługuje na szczęście.
Zdrada w małżeństwie może być skutkiem wielu czynników. Jedna wywołana może być popędem seksualnym, inna zaś wynika z potrzeby bliskości z drugim człowiekiem, który zrozumie, przytuli i da ujście namiętności. Obie zdrady są złe i najczęściej dzieją się, gdy w związku czegoś brakuje lub zaniedbujemy drugą połówkę zajmując się swoimi sprawami.
Główna bohaterka to Ewa, która opowiada o swoim życiu i małżeństwie z Maćkiem. Niestety jest ono monotonne, bez wzlotów, namiętności i bliskości. Mężczyzna jest pracoholikiem, żyje wyłącznie pracą, gromadzi pieniądze. Nie podziela marzeń żony, która chce zostać matką. Woli wolny czas poświęcić pracy niż Ewie. Nie przytula, nie rozmawia, traktuje ją jak mebel, a nie jak ukochaną.
Po latach kobieta dostrzega, że tkwi w martwym związku, który nie daje jej satysfakcji. To pcha ją w ramiona innych mężczyzn.
Czy zdrady dadzą jej szczęście i spokój wewnętrzny? Czy skoki w bok zniszczą małżeństwo a może spowodują efekt odwrotny?
Muszę przyznać, że książka napisana jest świetnie. Poruszyła bardzo trudny i często występujący w naszej codzienności temat. Styl i konstrukcja zdań autorki spowodował, że lektura czytała się wręcz sama i mega szybko. Wywołuje paletę przeróżnych emocji, które zasmucają jak i szokują. Z jednej strony chciałam wstrząsnąć Maciejem, by przejrzał na oczy i dostrzegł swoje błędy, a z drugiej irytowało mnie zachowanie bohaterki, która była opieszałe i zbyt szybko podejmowała decyzje.
Polubiłam i to bardzo przyjaciółkę Ewy Gośkę. Ta dziewczyna jest jak poryw świeżego powietrza, pozytywna, wesoła i dobrze radzi.
Według mnie pisarka napisała tę powieść ku przestrodze. To taki poradnik dla zagubionych par, które powinny poznać z innej perspektywy swój związek. W życiu nie liczy się tylko praca, pieniądze i pozycja. Najważniejsza jest bliskość, miłość oraz zrozumienie.
Ze swej strony polecam tę pozycję. Uważam, że warto ją poznać, by nie powielać tych samych błędów co bohaterowie książki. Na szczęście w moim domu nie brakuje czułości i uczucia. Staramy się jak możemy by nasz związek był szczęśliwy i niczego w nim nie brakowało.
Nie zwlekajcie tylko czytajcie.
Opowieść niewiernej to poruszająca historia o samotności we dwoje, o walce o małżeństwo i o siebie. Magdalena Witkiewicz po raz kolejny wykreowała historię, obok której nie można przejść obojętnie. Warto zagłębić się w nią, rozważyć zawarte w niej treści i czasem odmienić swoje życie, zawalczyć o siebie.
Opowieść niewiernej
Ewa i Maciej są małżeństwem. Nie jest to para, która nieustannie sączy sobie do uszka czułe słówka i wychodzi na romantyczne kolacje. Zachowują się jak stare dobre małżeństwo, które lata świetności i namiętności ma już dawno za sobą. Przypominają bardziej typowe małżeństwo z rozsądku. Do tego dochodzą problemy dnia codziennego, brak starań jednej ze stron, kłótnie i pretensje oraz odmienne spojrzenia na życie. Mimo wszystko Ewa stara się ze wszystkich sił ciągnąć związek w górę, ratować małżeństwo wszelkimi sposobami. Problem polega na tym, że… jest w tym osamotniona. Rozgoryczona samotnością we dwoje kobieta dopuszcza się w końcu zdrady. Łamie wyznawane przez siebie wartości. Jak się z tym czuje? Czy warto walczyć o związek mimo wszystko?
Wiwisekcja zdrady
Magdalena Witkiewicz w powieści obyczajowej Opowieść niewiernej dokonuje bardzo szczegółowej wiwisekcji zdrady. Dzięki zastosowaniu pierwszoosobowej narracji czytelnik ma wgląd w myśli, uczucia i motywację osoby zdradzającej. W tym przypadku – kobiety, żony. Poznajemy całą historię związku, krok po kroku, etap po etapie, dzięki czemu możemy się przyjrzeć temu związkowi i wysnuć własne wnioski. Autorka nie ocenia swoich bohaterów, pozostawia to czytelnikom. Pokazuje jednak, że w życiu nic nie jest dane raz na zawsze i że zawsze warto walczyć o miłość, ale i o siebie samą. Nie można odkładać życia ani swojego szczęścia na później. Małżeństwo to sztuka kompromisu a zdrada nie jest czymś, co można zamieść pod dywan. Nigdy.
Opowieść niewiernej została ponownie wydana w nowej szacie graficznej dzięki Wydawnictwu W.A.B. Te z Was, które, podobnie jak ja, nie miały możliwości wcześniejszego zapoznania się z tą książki Magdaleny Witkiewicz, gorąco zachęcam do nadrobienia zaległości. Autorka pokazała tutaj swoje inne oblicze – wnikliwej obserwatorki, pisarki trącającej najczulsze struny w duszy czytelniczek. Magdalena Witkiewicz wzrusza tutaj jak w żadnej innej swojej powieści!
www.lady-in-red.pl
Ewa, młoda dziewczyna, pewnego dnia poznaje Macieja. Z czasem rodzi się między nimi uczucie i wszystko idzie ku dobremu Jest miłość, wspólne zamieszkanie, później ślub. Niestety z biegiem lat dopada ich proza życia codziennego, a wokół tyle pokus. Czy Ewa zdoła ocalić małżeństwo? Czy będą zdolni do wspólnych poświęceń?
OPOWIEŚĆ NIEWIERNEJ jak sam tytuł nam sugeruje jest to historia kobiety, która zdradza męża. Dzięki temu, że narratorką jest Ewa, główna postać, wczuwamy się w jej emocje. Poznajemy rozterki, zawahania oraz widzimy starania do dobudowy uczucia w małżeństwie. Jednak nie zawsze jest tak jak chcemy…
Książkę czyta się w zatrważającym tempie, poprzez lekki styl. Autorka stworzyła w niej bardzo rzeczywistych bohaterów, których możemy spotkać w naszym realnym życiu. Czego, oczywiście nie życzę nikomu. Maciej, mąż Ewy w moim odczuci to kawał drania! Zimny, nieczuły pracoholik. Natomiast sama Ewa czasem mnie irytowała, owszem współczułam jej, ale męczyła mnie jej naiwność. Przyjaciółka Ewy, to taki pozytywny akcent, na ogromny plus. Polubiłam ją za rady i wspieranie przyjaciółki w każdej podjętej przez nią decyzji. Tylko pozazdrościć takiej więzi!
Czasami się zastanawiam, jak doszło do zdrady. Gdy zdarzyło się to po raz pierwszy, chyba po prostu potrzebowałam kogoś, kto mi powie „świetnie wyglądasz”, potrzyma za rękę, pogłaszcze po ramieniu. Kogoś, kto cieszy się z tego, że jestem. Że ja to właśnie ja.
Ewa i Maciek są świeżo po ślubie. Piękni, młodzi, szczęśliwi- przynajmniej pozornie. W rzeczywistości patrzą na świat zupełnie inaczej, kierują się odmiennymi zasadami i posiadają różne plany i marzenia. Coraz szybciej nuda i monotonia zaczynają wypełniać kolejne obszary ich życia, coraz częściej są nie ze sobą, a obok siebie. Tymczasem na drodze Ewy pojawia się kolejne pokusy, którym tak trudno się oprzeć. Czy kobieta zrezygnuje z siebie na rzecz małżeństwa? Czy może poświęci męża w imię własnego szczęścia?
„Opowieść niewiernej” to intrygująca, wypełniona emocjami, podróż młodej kobiety. Jej towarzysze to tęsknota, zagubienie, smutek. Niestety, Ci kompani wciąż kurczowo się jej trzymają, nie pozwalając ani na chwilę odetchnąć. Myśli Ewy nieustannie wypełnia mętlik, stopniowo zastępujący to, co najpiękniejsze- wypełnione radością wspomnienia. Historii opowiedzianej przez Witkiewicz daleko do szczęśliwych, ale w książkowej goryczy jest wiele uniwersalnej prawdy i realizmu. W końcu to historia, która mogła przytrafić się każdej kobiecie.
A jaka jest Ewa? Kobieca, mądra i dobra. Choć na początku podchodziłam do niej trochę nieufnie, w końcu zdobyła moje serce i urzekła mnie. Przede wszystkim, dlatego, że dostrzegłam w niej cząstkę siebie, znalazłam między nami podobieństwo. W końcu nikt nie zrozumie kobiety tak, jak inna kobieta.
Poznając kolejne małżeńskie epizody Ewy, zastanawiałam się, jak ja postąpiłabym na jej miejscu. Jak długo skłonna byłabym walczyć, zanim doszłabym do przekonania, że szkoda zachodu? A może zawsze, gdzieś po drodze, okazuje się, że jednak ta bitwa to zupełnie zbędny wysiłek? Może żyjemy tylko wspomnieniami, a ludzie się zmieniają? Po przeczytaniu powieści pytania i dylematy można wciąż mnożyć. A refleksyjność i emocjonalność to duże zalety tej lektury.
W opowieści Witkiewicz zdrada ma niejedno imię. Mam wrażenie, że zdradza nie tylko Ewa. W końcu jej mąż, Maciek, tak wiele jej obiecał, a jego obietnice nie miały pokrycia. Nie próbując nikogo winić czy osądzać, znalazłam jednak dla Ewy usprawiedliwienie. W moich oczach została uniewinniona. Tak po prostu. Tytuł powieści jest nieco przewrotny, rzeczywiście mamy do czynienia z niewierną, ale nie budzi ona w nas negatywnych emocji, a przynajmniej nie oceniamy jej w tradycyjnych kategoriach dobra i zła. To głęboka, wzruszająca historia, fragment prawdy o ludzkich słabościach i ułomnościach. To taka książeczka o człowieku, o konieczności podejmowania niełatwych wyborów, po trochę o nas samych i o relacjach z innymi. Magiczna, choć czasem okrutna bajka o szczęściu i jego braku.
Sięgnęłam po tę powieść Witkiewicz nie do końca świadomie. Chciałam poznać i nieco zrozumieć ten literacki fenomen, jakim wszyscy się zachwycają. Na początku nie do końca rozumiałam popularność, jaką cieszy się ta autorka. Wydaje mi się jednak, że „Opowieść niewiernej” to jedna z tych powieści, których znaczenie doceniamy dopiero po dłuższym zastanowieniu się, kiedy już zmierzymy się z siłą naszych refleksji i kiedy zwyczajnie sobie na nie pozwolimy.
Czy każdy z nas prawo do szczęścia? Ja uważam, że tak ale musi sam na to szczęście pracować. Autorka w książce opowiada o szczęściu, do którego długą drogę musiała przebyć główna bohaterka Ewa. Jest także opowieść o najgorszym rodzaju samotności, czyli samotności we dwoje, o pracoholizmie, miłości, zdradzie, chęci posiadania dziecka, niezrozumieniu i bezwarunkowej przyjaźni. Mimo ważnej tematyki książkę czyta się szybko, lekko i przyjemnie. Niestety w realnym życiu znam też takie pary jak Ewa i Maciek, które długo błądziły nim zaznały szczęścia. Znam też takie, którym do dziś się udało. Dlatego walczcie o siebie, swoje szczęście. Autorka pokazuje, że choć droga może być wyboista to warto.
Ani mnie nie urzekła, ani obrzydła. Jest mi zupełnie obojętna. Zapewne mnóstwo kobiet ma podobne odczucia, przeżycia i poglądy jak główna bohaterka. Jednak ja nie jestem zachwycona taką postawą. Nie da się zjeść ciastka i mieć ciastko. Warto być czasem egoistką. Trzeba umieć postawić sobie cele i do nich dążyć, a nie rozmieniać się na drobne.
Podsumowując - nic odkrywczego.
Bardzo lubię książki Magdaleny Witkiewicz, jednak ta mnie wyjątkowo nie porwała. Rozwlekła, irytująca, bardziej poradnik niż historia fabularna. Jakaś taka... mało strawna.
Czy 2022 będzie rokiem, w którym przeczytam wszystkie książki Pani Magdaleny Witkiewicz? Oto jest pytanie. Odpowiedź na nie poznamy dopiero w grudniu. Niemniej jednak początek jest dobry. W lutym połknęłam ,,Opowieść niewiernej", od czegoś warto zacząć.
Temat zdrady zawsze budzi w nas negatywne emocje. Zastanawiamy się jak można pójść w tę stronę, jak później spojrzeć sobie w oczy? Jak? Widać można. Nie każdy ma później nie dające spokoju wyrzuty sumienia. Nie każdy całym sobą żałuje tego błędu, który, właśnie, nie dla wszystkich będzie błędem.
Ślub. Początek nowej życiowej drogi, na której jeszcze mocniej złączeni niż dotychczas, idziemy ku przyszłości. Spełnienie marzeń, albo krok, jaki w końcu należy podjąć, bo wypada, bo najwyższy czas. Różne są powody zawierania związku małżeńskiego. Ewa i Maciek tworzą udany duet i decydują się na ślub. Dla niej to pełnia szczęścia, dla niego kolejny życiowy krok. W ich przypadku przysięga jest kreską, za którą jest już inaczej niż dotychczas.
I w sumie nie byłoby w tym nic dziwnego. Przecież to dobrze, że coś ulega zmianie. Ale niestety tutaj nie jest to zmiana na lepsze. Wygląda to mniej więcej tak, że teraz muszę i się starać o ciebie, a już po ślubie nie będę bo przecież jesteś moja na zawsze. Brzmi znajomo? Wydaje mi się, że tak. To bardzo częsty książkowy i filmowy scenariusz. Życiowy pewnie też... niestety.
Z perspektywy żony śledzimy losy małżeństwa, do którego szybko wkrada się obojętność. Piękne chwile pozostają zamknięte pod drzwiami oznaczonymi jako ,,wspomnienia". Tam gdzie przecież powinna być bliskość i zaangażowanie, ciekawość drugiej osoby są suche słowa, suche gesty, milczenie o sprawach, które warto byłoby po prostu omówić. Maciek wciąż myślami i ciałem w pracy nie zauważa już Ewy. Ona próbuje ratować małżeństwo. Kocha męża i pragnie jego bliskości. Kiedy działania nie przynoszą żadnych efektów, kobieta pozostaje bierna. W tym trudnym dla niej czasie towarzyszy jej przyjaciółka oraz dwójka adoratorów, w których obecności rozkwita na nowo. Czy będzie żałowała? Czy pojawią się wyrzuty sumienia? Czy kobieta spojrzy sobie jeszcze w oczy?
,,Opowieść niewiernej" to historia, w której, mam wrażenie, wiele kobiet odnajdzie część siebie. Ewa przecież, tak jak my wszystkie/scy, chce kochać i być kochana. Chce być ważna dla swojego męża. Chce być przez niego pożądana. I jest, niestety do czasu. Dlaczego tak się dzieje?
Pani Witkiewicz jak zawsze pisze lekko o sprawach istotnych. Pisze ku pokrzepieniu, a w tym przypadku, przede wszystkim, ku przestrodze (przynajmniej tak tą powieść postrzegam).
Niezmiennie polecam. Jak każdą książkę tutaj prezentowaną bo uważam, że najlepiej samodzielnie wyrobić sobie opinię o danej opowieści. Ta jest, mam wrażenie bardzo, bardzo, bardzo z życia wzięta.
Wymarzone plany wakacyjne Lilki i jej rodzeństwa legły w gruzach. Zamiast jechać nad jezioro do ukochanej ciotki Franki, lato spędzą w Jastarni, u Jadźki...
Szczęście można uszyć z kawałków jak patchwork, połączyć je z elementów w nowy wzór. Ale trzeba wiedzieć, jak tego dokonać. Mała, przytulna pracownia...