Wydawnictwo: Dolnośląskie
Data wydania: 2006-09-15
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 244
Tytuł oryginału: Mrs. McGinty's dead
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Ewa Życieńska
Tom 28 cyklu
Herkules Poirot
Herkules Poirot i sławna autorka powieści kryminalnych, Ariadne Oliver, prowadzą śledztwo w sprawie Smierci pani McGinty. Niestety, każde z nich przekonane jest o winie inej osoby. A jeszcze kogoś innego podejrzewa policja. Czy zdążą znaleźć mordercę, zanim stracą Jamesa Bentleya. Jedyną wskazówką jest buteleczka atramentu...
Książka należy do rodzaju tych kryminałów A. Christie, któe bardzo lubię. Spokojne senne miasteczko, skrywające tyle tajemnic ile mieszkańców.Jednak tym razem fabuła wydawała mi się zbyt rozciągnięta i pełna niepotrzebnych szczegółów. Choć opis mieszkania Poirota u państwa Summerhayesów i serwowanych mu dań jest niepowtarzalny!
Herkules Poirot ma niezwykłą i skomplikowaną jak na pierwszy rzut oka zagadkę do rozwiązania. Ktoś popełnił morderstwo, a świadków brak. Wsakzówek jest niby bardzo dużo, ale to tylko poszlaki, z których trudno coś wywnioskować. Sytuacji nie polepsza fakt, że przyjaciółka dedektywa, słynna pisarka Adriana Oliwer prowadzi swoje śledzctwo, i co rusz zasypuje przyjaciela nowymi pomysłami, na to, kto popełnił zbrodnię.
Ale Poriot nie byłby sobą, gdyby nie rozwiązał zagadki. I tym samym ustrzegł przed skazaniem niewinną osobę.
Kolejna świetana książka, której bohaterem jest słynny dedektyw. To kolejna pochwała bystrości umysłu, spostrzegawczości, a przede wszystkim zwykłej ludzkiej życzliwości. Czytając tą książkę, trudno nie odnieść wrażenia, że historia musi mieć dobre zakończenie.
CYKL: "HERCULES POIROT" (TOM 28)
Zgodnie z tytułem: nie żyje Pani McGinty, o czym wiemy też od pierwszych stron książki. Podobnie od pierwszych stron znamy mordercę tejże Pani. Jednak nadinspektor Spence, który prowadził sprawę jej morderstwa nie jest zadowolony z wyników swojego śledztwa. Sądzi bowiem, iż oskarżono niewłaściwą osobę. Dla wyjaśnienia tej sprawy do końca, a także z prośbą o pomoc zwraca się do osławionego Herculesa Poirot'a. Wierzy, że jego bystry umysł oraz umiejętność postrzegania rzeczy inaczej, niż u innych ludzi sprawi, że właściwy morderca (o ile w ogóle taki istnieje) zostanie schwytany.
Bardzo długo zabierałam się po kolejny kryminał mojej ulubionej autorki (po kolejny pełny kryminał, a nie zbiór opowiadań), a to za sprawą zawodu, jaki mnie spotkał po przeczytaniu "Spotkania w Bagdadzie". W przypadku "Pani McGinty nie żyje", miałam pewne opory aby kupić właśnie ten tytuł z tego względu, iż dla mnie akurat ten tytuł jest mniej znany niż jej inne - bardziej osławione tytuły. Z podobnych też względów długo nosiłam się z jej przeczytaniem.
Teraz nie żałuję i choć nie jest aż tak dobra jak choćby "A.B.C.", to jednak przyznam (podobnie jak w przypadku "A.B.C.") uznaję za bardzo dobrą. Dlaczego? Ponieważ te dwa tytuły tak różne od siebie mają jedną rzecz wspólną: podwójne dno. Książki Agathy Christie zawsze mają jakieś drugie dno, ale te dwie są tak podobnie do siebie pokręcone i zaskakujące.Tutaj mamy wiele nazwisk, różnych osób, dlatego powinno się (a nawet trzeba) czytać tę opowieść bardzo dokładnie, bo łatwo się można pogubić. Jak zawsze u Christie, tak i tu do końca nie wiemy kto jest tym mordercą. Czy rzeczywiście jest to kto inny? Czy może właściwy morderca został już schwytany? Tego należy się już dowiedzieć z lektury "Pani McGinty nie żyje"
Chyba się na dobre przeproszę z Panią Christie i wybaczę tamten niefart czytelniczy jaki mnie spotkał przy "Spotkaniu w Bagdadzie".
Tą książką udowadnia, że nie bez kozery nazywa się ją "Mistrzynią kryminałów".
Tytuł polecam. Warto poznać tę zaskakującą i bardzo ciekawą historię Broadhinny i jej tajemniczych mieszkańców.
Michael Starkwedder wpada samochodem do rowu. Niedaleko znajduje się willa, z której chce wezwać pomoc. Odnajduje tam, w salonie, ciało mężczyzny. A dalej...
Kolejna sensacyjna książka Agaty Christie. Studencki pensjonat w centrum Londynu kryje jakieś tajemnice. Giną ludzie, znikają przedmioty....
Przeczytane:2017-05-23,