Pan Tomasz, debiutujący redaktor warszawskiej gazety, przypadkiem trafia na wzmiankę o Ałbazinie. Tę mityczną warownię na Syberii, wybudowaną w XVII wieku, wzywa do poddania się ówczesny cesarz chiński. Swoje żądanie zapisuje w trzech językach: mandżurksim, mongolskim i... polskim?!
Tajemnica odległego Ałbazina nie daje spać przyszłemu detektywowi światowej sławy. Zdobywa mapę twierdzy i środki na podróż. Przy okazji wpada na trop pewnego morderstwa i worka wypełnionego złotem, który ponoć czeka na znalazcę w warowni...
Poznajcie pierwsza przygodę Pana Samochodzika, która odmieniła jego życie.
Informacje dodatkowe o Pierwsza przygoda Pana Samochodzika:
Wydawnictwo: Literatura
Data wydania: 2022-06-09
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 272
Kup książkę Pierwsza przygoda Pana Samochodzika
Zobacz także
Pierwsza przygoda Pana Samochodzika - opinie o książce
Chronologicznie powinna być pierwsza, ale została wydana nieco później niż inne tomy serii o Panu Samochodziku. Tym razem Pan Zbigniew Nienacki zabiera nas i głónego bohatera nad Amur, gdzie kiedyś istniał gród Ałbazin. Tradycyjnie podróż młodego dziennikarz obfituje w przygody. A czytelnik poznaje z nim historię tamtego regionu, ciekawe miejsca i osoby. Dobra lektura dla żądnych wakacyjnych przygód.
Tym razem dzielny detektyw musi poradzić sobie z antykwarycznym skarbem i drogocennymi przedmiotami, które przepadły bez śladu. W trakcie niebezpiecznych...
Tym razem Pan Samochodzik podąża tropem bezcennych starych monet, które niespodziewanie pojawiają się na rynku antyków. Najprawdopodobniej...
Przeczytane:2020-05-09, Ocena: 3, Przeczytałem,
Absolutnie najsłabsza z książek Nienackiego o Panu Samochodziku. Mogę przypuszczać, że postać bohatera była pierwowzorem ostatecznej wersji, która rozwiązywała zagadki Templariuszy, Fromborka, a z Winnetou ratowała przyrodę.
Tu było naprawdę słabo. Masa informacji historycznych nawet by tak nie przeszkadzała, gdyby akcja była choć trochę żwawsza. Niestety dostałem flaki z olejem. A sam główny wątek zapowiadał się ciekawie, zresztą na końcu też, choć wyjaśniony nie znalazł prawdziwego finału.
Jako ciekawostkę - przeczytałem, choć pewnie już nigdy do tej pozycji nie wrócę. W kolekcji jednak zostanie.