Komisarz Salvo Montalbano to człowiek niezwykle interesujący i skomplikowany. Z jednej strony cechują go pewne słabostki, np. łakomstwo, snobizm, niezdecydowanie, z drugiej zaś - wyjątkowa przenikliwość, konsekwencja i uczciwość, a także wielkie poczucie sprawiedliwości i empatia wobec ludzi prostych i szczególnie dotkniętych przez los.
Powieści Camilleriego, których głównym bohaterem jest wspomniany komisarz również w Polsce cieszą się ogromną popularnością. Niniejsza książka to zbiór dwudziestu opowiadań - kunsztownych miniatur kryminalnych, dziejących się w normalnej na pozór rzeczywistości małego miasteczka sycylijskiego, ale poprzez osobliwości przestępstw, zagadkowość przypadków, dziwaczność ludzkich zachowań - odsłaniających świat dalece nienormalny, który próbuje naprawić komisarz Montalbano, z właściwym mu gorzkim dystansem i pełnym zaangażowaniem jednocześnie.
Wydawnictwo: Noir sur Blanc
Data wydania: 2025-04-02
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 312
Tytuł oryginału: Gli arancini di Montalbano
„Pomarańczki komisarza Montalbano” autorstwa włoskiego mistrza kryminału, Andrei Camilleriego, to zbiór opowiadań, który zachwyci nie tylko miłośników klasycznych zagadek kryminalnych, ale również tych, którzy cenią sobie klimat Sycylii, pełen słońca, ironii i specyficznego, lokalnego kolorytu. To swoista uczta literacka – pełna aromatów, smaków i błyskotliwych dialogów.
Komisarz Salvo Montalbano – bohater tej serii – to postać charyzmatyczna, obdarzona ciętym językiem, silnym poczuciem sprawiedliwości, ale też głęboko ludzka i niepozbawiona słabości. Autor serwuje czytelnikowi szereg krótszych spraw i obserwacji, które nie tylko prezentują talent śledczy Montalbano, ale również jego osobiste przemyślenia, wrażliwość i nieco melancholijne spojrzenie na świat. Tytułowe „pomarańczki” to nie tylko symbol – to metafora życia, smakowita, ale czasem cierpka codzienność, z którą bohater musi się mierzyć.
Camilleri nie zawodzi – jego styl jest lekki, pełen ironii i włoskiego temperamentu, a jednocześnie nie unika społecznych i moralnych niuansów. Autor umiejętnie łączy intrygę z refleksją, a język narracji – barwny, rytmiczny, przesiąknięty włoskim duchem – sprawia, że lektura jest prawdziwą przyjemnością.
Każde opowiadanie jest odrębną historią, a jednocześnie tworzy spójną mozaikę, która pozwala jeszcze lepiej zrozumieć złożony charakter komisarza. Camilleri pokazuje Montalbano nie tylko jako detektywa, ale jako człowieka – z jego rozterkami, humorem, miłością do jedzenia i niechęcią do głupoty.
„Pomarańczki komisarza Montalbano” to doskonała propozycja zarówno dla fanów serii, jak i dla tych, którzy dopiero chcą rozpocząć swoją przygodę z tym niezwykłym bohaterem. Lektura dostarcza nie tylko wciągającej rozrywki, ale też daje wgląd w południową kulturę i sposób myślenia, podszyty nostalgią i ironią. Polecam z całego serca – to książka, która jednocześnie odpręża, bawi i zmusza do refleksji.
"Pomarańczki komisarza Montalbano" to zbiór dwudziestu krótkich opowiadań mistrza włoskiego kryminału, i chociaż to moje pierwsze zetknięcie z twórczością kultowego Andrea Camilleri, to jednak myślę, że nie ostatnie. Wypatrzyłam już nawet w bibliotece tytuły książek autora, więc mam nadzieję na głębsze poznanie jego twórczości.
Zauważyłam, że tytuły opowiadań autora są bardzo dobrze dobrane.
A co jeszcze ciekawe, to tytułowe "pomarańczki" nie są tym, co jako pierwsze przychodzi na myśl, ale dodam, że spróbuję je zrobić...
Wszystkie opowiadania łączy główny bohater, czyli sycylijski komisarz Salvo Montalbano oraz miejsce akcji - Sycylia, a konkretnie miasteczko Vigata. Chociaż w rzeczywistości jest wymyślona, to znakomicie oddaje atmosferę i klimat sycylijskiego miasteczka.
Co prawda nie ma w opowiadaniach krwawych zbrodni czy seryjnych zabójców oraz szaleńczych pogoni za zbrodniarzami, ale nie można też mówić o nudzie. To jakby kryminalne zagadki, które inteligentny i dowcipny inspektor stara się rozwiązać za pomocą logiki i dedukcji. Chociaż początkowo komisarz wydaje się zbyt małostkowy, dziwny i niezbyt zdecydowany, to jednocześnie jego przenikliwość i zmysł orientacji a także poczucie sprawiedliwości prowadzi do wykrycia sprawcy. Tym bardziej, że jego współpracownicy są przedstawieni jako trochę niewydarzeni i ślamazarni, on więc na ich tle wypada wręcz genialnie.
"Lało tak gwałtownie, że komisarz Montalbano nie miał na sobie suchej nitki, chociaż zrobił tylko trzy kroki do zaparkowanego przed bramą samochodu. Ale ponieważ nie znosił parasoli, musiało się to tak skończyć."
Mnie najbardziej podobały się trzy opowiadania, czyli tytułowe "Pomarańczki komisarza Montalbano", "To samo nazwisko" oraz "Kot i szczygieł". Jednak najbardziej intrygujące a zarazem zaskakujące i szokujące według mnie, jest opowiadanie "Kawałki sznurka całkiem nieprzydatne".
Nie chcę zdradzać fabuły żadnego z nich, ale myślę, że z pewnością każdy czytelnik będzie się dobrze bawił w trakcie lektury. Sposób narracji jest może nieco w staromodnym stylu, ale to nie jest wadą, lecz zaletą tego typu literatury. Opowiadania krótkie, lecz mają w sobie dużo treści, bez zbędnych udziwnień i koloryzacji. Zaletą jest również to, że te opowiadania można czytać w dowolnej kolejności, gdyż nie ma to większego znaczenia.
A głównego bohatera można polubić już od pierwszego spotkania. Mnie skojarzył się z ojcem Brownem, chociaż to całkiem inna postać...
Książkę przeczytałam w ramach Akcji Recenzenckiej serwisu Lubimy Czytać.pl oraz Wydawnictwa NOIR SUR BLANC.
„Z natury jestem gliniarzem, który nie może się zatrzymać, póki nie doprowadzi sprawy do jakiegoś rozwiązania”.
Niezbyt często sięgam po zbiory opowiadań, chyba że jakieś szczególnie mnie zainteresują. W tym przypadku zadecydował fakt, że nie znam twórczości Andrea Camilleri, a jestem zdania, że takie krótkie formy są idealne na zapoznanie się ze stylem, konwencją i inwencją twórczą danego pisarza.
Pomarańczki komisarza Montalbano to wznowienie zbioru dwudziestu opowiadań o tematyce kryminalnej, w których główne skrzypce gra właśnie tytułowy komisarz Salvo Montalbano. Jest to człowiek nieszablonowy, który ulega pokusom tego świata szczególnie w kwestiach kulinarnych, nieco lekceważąco i protekcjonalnie podchodzi do swoich współpracowników, ale jest na wskroś sprawiedliwy, uczciwy i ma silny kręgosłup moralny. Jego przenikliwy i bystry umysł potrafi rozpracować prawie każdą sprawę, nawet mając minimalne dane do analizy. Akcja opowiadań rozgrywa się na Sycylii w małej miejscowości o nazwie Vigata. Camilleri cudowanie oddał klimat małego włoskiego miasteczka: od stylu życia i bycia mieszkańców, poprzez jedzenie na opisie nadmorskich krajobrazów kończąc. Jednak to, co oprócz tego łączy wszystkie te krótkie historie to po prostu ludzkie tragedie i dramaty. Odpowiadania wyróżnia staromodny już język i szyk zdań, co jednak ma swój urok. Daje to pewne wytchnienie od współczesnych kryminałów naszpikowanych elektroniką, technologią i natychmiastowym dostępem do wielu danych. Historie nie są długie, ale za to bardzo treściwe, co z kolei pokazuje, że Autor jest mistrzem słowa, bo w sposób klarowny dochodzi do sedna problemu i ukazania całej złożoności ludzkiej natury bez „czczej gadaniny”. Oszczędność w słowach jest w tych opowiadaniach sporym atutem, bo dzięki temu można z nich wyciągnąć całą kwintesencję. Przy tym teksty nie są pozbawione humoru, dowcipnych i sarkastycznych uwag, które dodają pewnej pikanterii i mimo wszystko potrafią wywołać uśmiech na twarzy.
Zazdrość, chciwość, gniew, zemsta, szantaż to motywy, które zawsze istniały, istnieją i istnieć będą. Nie jest więc dziwne, że często występują też i w opowiadaniach z komisarzem Montalbano. Nie ma w treści spektakularnych pościgów, a z kart publikacji krew nie leje się strumieniami, co uważam za duży plus, szczególnie, że w obecnych czasach nasz umysł bywa często przebodźcowany. U Camilleri liczy się dedukcja, powolne i mozolne łączenie faktów biorąc pod uwagę ludzkie słabości, czyli mamy solidną porcję detektywistycznej pracy. Słowem – klasyka!
Opowiadana przedstawiają bardzo różnorodne historie i z pewnością każdy znajdzie jakąś, która mu szczególnie przypadnie do serca. Mnie najbardziej spodobały się: Gra w trzy karty, Kawałki sznurka całkiem nieprzydatne, Referendum powszechne i Porwanie.
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Noir sur Blanc
Dziś razem z Wydawnictwem Noir sur Blanc chce was zabrać na Sycylię. Dacie się namówić?
Sycylia jest miejscem akcji serii książek autorstwa Anderi Camilleriego o przygodach komisarza Montalbano.
Pomarańczki, nie są moją pierwszą stycznością z tym autorem, ale myślę, że są świetnym pomysłem dla kogoś, kto o komisarzu Montalbano jeszcze nie słyszał. A dlaczego? Bo to zbiór opowiadań, dzięki którym łatwo jest nam się wkręcić w klimat Sycylii lat 90-tych i atmosfery panującej na komisariacie w małym sycylijskim miasteczku. Każda z tych miniaturek to kompletna zamknieta sprawa, a sprawy te są bardzo różne. Mamy sprawę zamordowanej siedemdziesięcioletniej prostytutki, sprawę skradzionej gablotki z zapowiedziami ślubnymi, sprawę wypadku samochodowego, sprawę dziwnej pomyłki związanej z identycznym nazwiskiem... Ale wszystkie te sprawy łączy kilka aspektów: pewna groteskowość, linearna fabuła i rozwiązanie możliwe przy użyciu dedukcji! A w dedukcji komisarz Montalbano jest prawdziwym mistrzem! Jest też mistrzem cierpliwości wobec swoich współpracowników :) Wygląda na to, że we Włoszech też swego czasu pokutował stereotyp niezbyt rozgarnietego policjanta ;-). Posterunkowy Catarella ćwiczy cierpliwość komisarza dość mocno! Absolutnym numerem jeden w tym zbiorze jest dla mnie opowiadanie "Montalbano odmawia", w którym Camilleri burzy pewną umowną granicę...
Książkę czyta się naprawdę szybko, chcąc poznać na jaką to jeszcze sprawę nasi policjanci się natkną i jak Montalbano poradzi sobie z jej rozwiązaniem. Klimat przypomina połączenie Sherlocka Holmesa z komediami o słynnym żandarmie z Saint-Tropez (z niezrównanym Louisem de Funesem w roli głównej)! No i to wszystko dzieje się w malowniczych okolicznościach włoskiej wyspy! Wspominałam już, że Montalbano jest smakoszem? Taaaak! Ośmiorniczki z pieprzem czy sardynki w oleju może zjadać na kilogrmy! No czyż można obok tych książek przejść obojętnie?
Zakochałam się w Sycylii komisarza Montalbano. W jego świecie. W nim samym. I już się nie odkocham.
,,Pomarańczki" to zbiór opowiadań osadzony gdzieś w środku serii o Salvo Montalbano. Nie trzeba znać poprzednich tomów, żeby dać się porwać tej sycylijskiej opowieści. Małe miasteczko, dziwne przestępstwa, jeszcze dziwniejsi mieszkańcy - i ten wszechobecny, lekko drażniący upał, który spowalnia akcję, ale nie odbiera jej temperatury.
Czyta się te opowiastki jak się popija zimną granitę - łapczywie, ale z uśmiechem. Bo tu nie tylko chodzi o zagadki, ale też o ludzi - osobliwych, trochę pokręconych, często groteskowych. Weźmy choćby Catarellę - posterunkowego o sercu gołębia i rozumie... hmmm... powiedzmy: nieco opóźnionym w biegu. Salvo traktuje go z taką anielską cierpliwością, że można się albo wzruszyć albo śmiać do łez.
Z Camillerim chłoniemy Sycylię wszystkimi zmysłami. Czujemy zapach morza, słyszymy deszcz, który lokalsi nazywają ,,chłopską kąpielą", smakujemy kozinę, świeże ryby, pastę, której nie da się odtworzyć poza tą wyspą. I to wszystko bez wychodzenia z fotela.
Najbardziej cieszy mnie to, że mogłam odkryć Camilleriego po swojemu. Z dala od mody, bez pośpiechu. I choć autor odszedł w 2019 roku, to jego Salvo ma się dobrze i jak widać na moim przykładzie - ten ironiczny, samotny, uparty komisarz z duszą poety - nie starzeje się nigdy.
To nie tylko kryminały. To literackie pocztówki z miejsca, którego nie da się zapomnieć.
Nieoczywiste historie, zaskakujące (czasem aż do bólu) zakończenia i ta barwna ekipa wokół Salva, która sprawia, że nawet najciemniejsze zbrodnie mają jasne przebłyski humoru.
Jeśli marzycie o chwili wytchnienia, o podróży bez biletu - sięgnijcie po tę książkę. To nie lektura dla miłośników mroku i przemocy, ale dla tych, którzy w literaturze szukają uroku, błysku inteligentnego humoru i ciepła płynącego z dobrze opowiedzianej historii.
Do sięgnięcia po zbiór opowiadań ,,Pomarańczki komisarza Montalbano" skłonił mnie fakt, że zapragnęłam zapoznać się z twórczością autora. Książki Andrea Camilleri przewijały mi się już od dawna w SM dlatego uznałam, że ta pozycja będzie idealna.
Zbiór zawiera dwadzieścia opowiadań, które w większym lub mniejszym trafiły w mój gust. Prawdopodobnie tak samo sprawa miałaby się z powieściami. W każdym z tych opowiadań komisarz jest zaangażowany w śledztwo, które nomen omen udaje mu się rozwikłać drogą dedukcji.
Opowiadania nie są zbyt długie. Na początku sądziłam, że będzie ich mniej w tym zbiorze ale się pomyliłam. Czyta się je dosyć szybo a styl autora nie jest wyszukany i łatwo trafi w gusta czytelnicze wielu zainteresowanych jego twórczością.
Oczywiście byłoby nieprawdą, gdym zachwycała się całym zbiorem, bo nie wszystkie podobały mi się jednakowo ale te, które na dłużej pozostaną w mojej pamięci to: ,,Ta biedna Maria Castellino", ,,To samo nazwisko", ,,Zaradna pani domu" i ,,Mucha schwytana w locie".
Współpraca barterowa z Wydawnictwem Noir Sur Blanc.
"Pomarańczki komisarza Montalbano" to moje pierwsze zetknięcie z twórczością kultowego Andrea Camilleri.
Słoneczna Vigata, choć fikcyjna, to jednakże odzwierciedlająca klimat wielu sycylijskich miasteczek. To tu komisarz Salvo Montalbano, który lubił jadać w samtności, rozwiązauje kryminalne zagadki. W towarzystwie trzech trochę niezgułowatych współpracowników zwalczają sycylijską przestępczość. Sprawy kryminalne często rujnują prywatne życie komisarza, ale trzeba przyznać, że Salvo pracę stawia na pierwszym miejscu.
Opowiadania, choć krótkie i w typie cosy crime, wybrzmiewają intensywnie. Nie ma tu widowiskowych zbrodni, szalonych pościgów czy energetycznych plot twistów. Pierwsze skrzypce grają logika zdarzeń, dedukcja i plejada barwnych postaci, które wraz z małomiasteczkowym otoczeniem tworzą niepowtarzalną atmosferę leniwego południa Włoch. W utworach nie brakuje też inteligentnego dowcipu, typowej dla Włochów rubaszności i bezpośredniości zachowań.
Podczas lektury wykułam sobie określenie "kryminał sytuacyjny", bo naszło mnie takie skojarzenie, że wydarzenia opisane w opowiadaniach nie są takimi typowymi sprawami kryminalnymi, do jakich przywykliśmy czytając współczesne książki w gatunku, to są bardziej sytuacje kryminalne, ciąg zdarzeń z określonymi konsekwencjami. I to bardzo wyróżnia twórczość Camilleriego na tle podobnych utworów.
Ten zbiorek 20 opowiadań jest odpowiedni dla tych, którzy dopiero rozpoczynają znajomość z twórczością Camillerego. Ja z pewnością muszę sięgnąć po pełnowymiarową powieść autora, ponieważ opowiadania dają zaledwie przedsmak świetnego, wyważonego stylu narracji, tego lekko staromodnego, prowincjonalnego sznytu i ginącej już elegancji literackiej. Myślę, że prawdziwy zew przygody z Montalbano i pełnię emocji można poczuć przy bardziej rozbudowanej fabule.
Przesympatyczna, relaksująca lektura, którą polecam każdemu.
A tytułowe pomarańczki to w ogóle nie to, co Wam pierwsze przychodzi na myśl... ?
Komisarz Salvo Montalbano to znany i lubiany bohater książek Camilleri. Lubiany oczywiście przez te osoby, które znają serię z tym bohaterem. Ja znam i uwielbiam jego postać, a zwłaszcza to, że jest bardzo realna, nieidealna, posiadająca wady, jak każdy człowiek. Jednak oprócz niektórych wad, ma również mnóstwo zalet, jakimi są, wyjątkowa przenikliwość, konsekwencja i uczciwość, wielkie poczucie sprawiedliwości i empatia wobec ludzi prostych i szczególnie dotkniętych przez los.Ostatnio prezentowałam Wam opowiadania i dziś również to zrobię. ?
Tym razem będzie to zbiór dwudziestu kunsztownych miniatur kryminalnych z pozoru normalnych, których akcja rozgrywa się w małym miasteczku sycylijskim. Jednak zagłębiając się w nie, dostrzegamy, że normalność jest tutaj mocno zachwiana, a powodem tego są osobliwe przestępstwa, zagadkowość przypadków, dziwaczne zachowania ludzi. To wszystko sprawia, że normalny świat zaczyna stawać pod znakiem zapytania. Oczywiście nasz komisarz spróbuje naprawić błędy tego świata i ludzi z zachowaniem swojej nietuzinkowej osobowości i z przy pomocy swoich nienagannych umiejętności.,,Pomarańczki komisarza Montalbano" zdecydowanie jest książką, którą polecam każdemu. Dzięki tym opowiadaniom czytelnik jest w stanie poznać, w jakim klimacie czuje się najlepiej autor. Mnie ten klimat w zupełności odpowiada i zachwycam się każdą książką spod jego pióra.Cieszę się bardzo, że jego pozycje ukazują się nakładem Wydawnictwa Noir Sur Blanc w tak pięknych szatach graficznych.
Inspektor Montalbano przeżywa trudny okres. Jego związek z Livią znów wisi na włosku, a on sam coraz trudniej znosi nieustanną przemoc, z którą ma do czynienia...
Niedaleko Vigaty, w miejscu zwanym "polem garncarza" odnaleziony zostaje worek ze zwłokami niezidentyfikowanego mężczyzny. Niedługo później na komisariacie...
Przeczytane:2025-09-21, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2025, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025,
Jeśli pogoda za oknem nie rozpieszcza warto sięgnąć po ksiąąki, które wprowadzą trochę ciepła i promieni słońca w szarą i deszczową rzeczywistość. Taką książką może stać się zbiór opowiadań "Pamarańczki komisarza Montalbano" autorstwa Andrea Camilleri, który przeniesie nas do słonecznej i gorącej Sycylii.
"Pomarańczki komisarza Montalbano" to zbiór opowiadań kryminalno-detektywistycznych. Akcja opowiadań przenosi nas do małego sycylijskiego miasteczka. To tam dochodzi do najróżniejszych zbrodni i przestępstw. Od na pozór całkiem błachych jak kradzierz witrynki z zapowiedziami ślubnymi do całkiem poważnych jak morderstwa. Nieustępliwy komisarz Montalbano z zaangażowaniem dąży do rozwiązania każdej ze spraw.
Głównym bohaterem wszystkich opowiadań jest Salvo Montalbano. Jest komisarzem policji, który ma swoje mniejsze i większe dziwactwa, ale do każdej powierzonej mu sprawy podchodzi nadzwyczaj poważnie i w wielkim zaangażowaniem. Nie spocznie dopóki nie odkryje rozwiązania. Montalbano to postać, która od razu wzbudza w czytelniku sympatię, choć chwilami może irytować.
"Pomarańczki komisarza Montalbano" to zbiór dwudziestu opowiadań. Historie są niedługie, przez co czyta się je szybko i z zainteresowaniem. Każde z opowiadań poświęcone jest innej tematyce. Opowiadania przypominają mi trochę opowieści Aghaty Christie. Nie ma tu krwawych opisów zbrodni, nie ma opisów przemocy czy przedstawiania drastycznych scen. Opowiadania skupiają się na rozwiązaniu kryminalnej zagadki. Kluczowym elementem tych opowieści , podobnie jak w powieściach Agathy Christie jest umiejętność detektywa do wnikliwej obserwacji ludzi i otoczenia. Śledztwa opierają się nie na analizie śladów, a na rozmowie, czytaniu "między wersami" i odczytywaniu niewerbalnej mowy ciała. Rozwiązania czasem są przewidywalne i schematyczne, a czasem potrafią nas zaskoczyć. Do tego akcja powieści osadzona jest w gorącej Sycylii. Ten słoneczny klimat jest mocno podkreślony w tej powieści razem z aromatyczną kuchnią, której wielkim fanem jest główny bohater.
Andrea Camilleri w swoich opowiadaniach pokazuje, że najważniejsza w pracy policyjnego komisarza jest umiejętność obserwacji i słuchania, a także dobre poznanie charakteru i przyzwyczajeń pokrzywdzonego. Autor przy okazji tych opowiadań uświadamia nam jak różni potrafią być ludzie. Często ich zachowania potrafią mocno nas zaskoczyć czy zszokować. Pokazuje ich niezwykłą pomysłowość w dążeniu do osiągnięcia celu, przebiegłość czy wyrachowanie.
"Pomarańczki komisarza Montalbano" to ciekawe i często zaskakujące opowiadania, które przenoszą nas do słonecznej i gorącej Sycylii. To pozycja dla tych, którzy lubią krótkie formy literackie, nie lubią czytać drastycznych opisów, a lubią wraz z głównym bohaterem przeprowadzać wnikliwe śledztwo.