Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2013-03-20
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 15-18 lat
ISBN:
Liczba stron: 392
Tytuł oryginału: Reqiuem
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Monika Bukowska
Tom 3 cyklu
Delirium
Ostatni tom bestsellerowej trylogii.
Rewolucja rozlewa się na cały kraj, oddziały rządowe śledzą i brutalnie tępią grupy Odmieńców. Jako członkini ruchu oporu Lena znajduje się w samym centrum konfliktu. Rozdarta między Aleksem i Julianem walczy o swoje życie i prawo do miłości.
W tym samym czasie Hana prowadzi bezpieczne, pozbawione miłości życie u boku narzeczonego – nowego burmistrza Portland. Wkrótce drogi dziewczyn znów się zejdą, a ich spotkanie doprowadzi do bolesnej konfrontacji.
Czy można wybaczyć zdradę? Czy mury wreszcie runą?
"Nie przestaje mnie zdumiewać, że ludzie są nowi każdego dnia. Że nigdy nie są tacy sami. Trzeba ich ciągle wymyślać. Zresztą oni też musza ciągle wymyślać siebie samych".
Trylogia "Delirium" od samego początku ukazania się na rynku święci trumfy. Dlatego też niezwłocznie po bardzo obiecującym "Pandemonium" zabrałam się za ostatnią część cyklu. Jak "Requiem" wypada na tle swoich poprzedniczek?
Lauren Oliver ur. w 1982 roku. Ukończyła filozofię na Uniwersytecie w Chicago, następnie przeprowadziła się do Nowego Jorku, w chwili obecnej mieszka na Brooklynie. Swoją karierę pisarską rozpoczęła od "7 razy dziś", następnie napisała trylogię "Delirium", która cieszy się ogromnym powodzeniem na całym świecie.
W gwoli przypomnienia główną bohaterką jest Lena, która żyje w czasach, gdzie miłość traktowana jest, jako chorobę. Po osiągnięciu 18 roku życia przez obywatela, zostaje poddane remedium, które ma uchronić przed zgubnym uczuciem. Jednak Lena nie doczekała się tego momentu, ponieważ się zakochała i postanawia uciec z wybrankiem, który pochodzi z Głuszy, czyli jest odmieńcem. Lenie udaje się przedostać na stronę Głuszy, ale Aleksowi już nie. Następnie Lena wstępuje do ruchu Oporu, który zamierza walczyć o wolność. Tam poznaje Juliana, z którym zaczyna łączyć ją coraz więcej. Czy Julian może zastąpić Aleksa?
"Taka właśnie jest przeszłość: unos się, potem osiada i gromadzi warstwami. Jeśli się straci czujność, pogrzebie cię".
"Requiem" rozpoczyna się w momencie walki rewolucjonistów z rządem oraz AWD. Sytuacja staje się napięta do granic możliwości. Wszystko wskazuje na wojnę. Niespodziewanie widmo przeszłości staje przed Leną. Pojawia się osoba, o której starała się zapomnieć. W tym samym czasie poznajemy dalsze losy Hany, dawnej przyjaciółki Leny. Hana została poddana zabiegowi i sparowana z synem burmistrza. Trwają przygotowania do ich ślubu. W pewnym momencie również sama Lena będzie musiała stanąć twarzą w twarz z Haną. Jak zakończy się ta historia? Czy dawna przyjaźń odżyje? Czy Lena odnajdzie swoje szczęście?
"Jak ktoś może mieć taką moc, by sprawić, że drugi człowiek rozpada się na tysiąc kawałków, albo doświadcza uczucia pełni?"
"Requiem" to powieść antyutopijna. Z pewnością w każdej części autorka zaskakuje czymś nowym. Tym razem również, jak w poprzednim tomie stosuje narrację na przemienną, jednak nie ma już podziału "wtedy" i "teraz", a jest "Lena" i Hana". Zabieg ten spowodował zderzenie dwóch światów, tego wypranego z emocji, nieskazitelnego, gdzie ludzie bytują jak roboty i tego, w którym jest Głusza, walka o swoje prawa, a przede wszystkim walka o prawo do miłości. Wydawać by się mogło, że świat, gdzie żyje Lena jest ciekawszy, jednak w tym tomie, wyraźniej zainteresowałam się losami Hany. Ponadto cała trylogia "Delirium" odnosi się do choroby, jaką jest miłość, a w tym tomie wyraźnie mi tego zabrakło.
Autorka bardzo wnikliwe scharakteryzowała wszystkie postacie. Oczywiście najbardziej widoczna jest transformacja Leny, która z naiwnej, słodkiej dziewczynki, przeistoczyła się w waleczną, pewną siebie kobietę, której nikt i nic nie powstrzyma. Hana natomiast nękana złymi snami, zaczyna rozmyślać o podjętych decyzjach, dawnej przyjaźni chociaż zapewne myśli, że to może stres przedmałżeński. Postacie drugoplanowe również zostały przedstawione bardzo wiarygodnie.
Zmierzając ku zakończeniu "Requiem" autorka zaryzykowała i stworzyła otwarte zakończenie. Wśród czytelników takie rozwiązanie budzi wiele sprzecznych opinii. Jedni by woleli, żeby było napisane czarne na białym, drudzy w pełni akceptują taką wersję. W moim osobistym odczuciu trylogia okazała się być wciągająca, a ja jako czytelnik bardzo emocjonalnie się zaangażowałam w całą historię, dlatego bym chciała wiedzieć jak faktycznie zakończył się los bohaterów, ale niestety pozostało mi snuć tylko swoje domysły. Z drugiej jednak strony otwarte zakończenie w pełni pasuje do tematu antyutopijnego i świata stworzonego przez autorkę.
"Może jednak szczęście wcale nie tkwi w wyborze. Może leży ono w iluzji, w udawaniu, że gdziekolwiek skończyliśmy, tam właśnie chcieliśmy być przez cały czas".
W tym miejscu, jako, że jest to ostatnia część trylogii wypadałoby napisać kilka słów o całości. Pierwszy tom "Delirium" był dla mnie bardzo wciągający. Temat miłości przedstawionej, jako choroby w pełni kupiłam. I to chyba "Delirium" stawiałaby na pierwszym miejscu. Jednak "Pandemonium" nie ustąpiło wiele swojej poprzedniczce. Zaskakujące zwroty akcji zrobiły swoje. Co do "Requiem" również napisane zostało na świetnym poziomie, jednak czuję niedosyt z powodu zakończenia, dlatego moja ocena jest ciut niższa. Całość trylogii "Delirium" oceniam rewelacyjnie i polecam.
"Amor deliria nervosa to nie jest choroba miłości. To choroba egoizmu".
Recenzja pochodzi z mojego bloga:
http://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/2014/02/requiem-lauren-oliver.html
Lauren Oliver cechuję się pisarską wyobraźnią, stąd mamy wyjątkowe tytuły książek Delirium, Pandemonium, Requiem. Każdy ma ukryty przekaz odzwierciedlający stan emocjonalny bohaterów, którzy w występują w następującej części.
Requiem słownikowo oznacza modlitwę za zmarłego w dniu jego pogrzebu. W moim odczuciu trzecia część staje się pieśnią żałobną, która pozwala opłakiwać społeczeństwo, stające się ofiarą panującego systemu. Przeżycia dostarczone czytelnikowi pozbywają złudzeń. Świat w którym żyją nasi bohaterowie jest podły, brutalny, pełen spisków. Mimo pragnienia wolności, ludność zaczyna godzić się z panującym stanem rzeczy. Jednak przekonujemy się, że iskierka nadziei potrafi wzniecić płomień.
Autorka nie pozwala nam zapomnieć o tym, że jeśli mamy wiarę we własne siły, możemy pokonać nawet największego wroga. Udowadnia nam, że odwaga i hart ducha przywódców potrafi porwać za sobą nawet zmęczonych ucieczką, sceptycznie nastawionych do walki ludzi, którzy przestali już ufać komukolwiek.
Kunszt pisarski autorki jak już wspominałam we wcześniejszych recenzjach jest wyjątkowy, przez co nie jesteśmy znudzeni, a każdy rozdział nadaje bieg kolejnym jakże emocjonującym wydarzeniom. Również w REQUIEM mamy podział książki na perspektywy- świat widziany oczami LENY I HANY, najlepszych przyjaciółek, które żyją po obu stronach muru. Uważam, że historia Leny i głuszy w tym przypadku uzupełnia wyjątkową perspektywę Hany, ukazującą społeczeństwo uleczone, bez skrupułów, bogate i coraz częściej nękane przez powstańców, którzy pokazują, że są gotowi do walki. Punkty widzenia uzupełniają się nawzajem przez co tworzą idealną całość, którą czyta się płynnie bez zadawania w duchy zbędnych pytań. Dawno nie obcowałam z pozycją, zawierającą perspektywy tak dobrze stworzone technicznie. Jeśli chodzi o zakończenie jest ono otwarte i pozostawia pewien niedosyt, ponieważ oczekiwałam, że niektóre wątki zostaną wyjaśnione. Z drugiej strony mam cichą nadzieję, że autorka stworzy kolejny tom i sprawi niespodziankę swoim fanom.
Reasumując, nie ma nic piękniejszego jak świetnie wykreowana historia, która z dnia na dzień zyskuję coraz większą rzesze sympatyków. Teraz zdobyła również mnie. Po moim ukochanych ‘Igrzyskach Śmierci’, które są dla mnie fenomenem literatury młodzieżowej przyszła kolej na wpisanie cyklu ‘Delirium’ na listę książek do których z wielką przyjemnością będę wracać, by móc na nowo zastanowić się nad ważnymi życiowymi kwestiami. Przekonajcie się sami, a jestem pewna, uznacie, że warto.
Trzecia część serii [delirium] - ostatnia i chyba najbardziej, według mnie, emocjonująca. W tej części Lena ma bardzo dużo przeżyć, dylematów, rozterek. Jednak w końcu jest razem ze swoją mamą, w dodatku w ruchu oporu działającym w słusznej sprawie.
Pod koniec tej książki znajduje się jednen z najbardziej niespodziewanych momentów, który niektórych może doprowadzić do łez. Nie będę jednak go zdradzała. Poza nim kilka ostatnich zdań tej powieści są bardzo motywujące w swojej treści, pełne swoistej mądrości.
Dodatkowo patrząc na układ rozdziałów, tym razem podzielony według dwóch stykających się już światów - świat Leny i świat Hany, jest niemniej tak samo interesujący, jak poprzednie zestawienie "Teraz" i "Wtedy".
To kolejna książka, którą zdecydowanie polecam - zwłaszcza nastolatkom, bo porusza wiele tematów, z którymi boryka się młodzież.
„Mówili, że bez miłości będę szczęśliwa. Mówili, że lekarstwo na miłość sprawi, że będę bezpieczna. I zawsze im wierzyłam. Do dziś...
Opowiadania ukazujące nieznane dotąd losy Annabel, Hany, Raven i Aleksa. W kraju, w którym miłość uznawana jest za chorobę, tylko nadzieja pozwala...
Przeczytane:2013-06-19, Przeczytałam,
(czytaj dalej)