Okładka książki - Rój

Rój


Ocena: 5.08 (13 głosów)

W iławskiej kamienicy dochodzi do morderstwa Kamili Witz. W tym samym czasie bez śladu znikają najbliżsi sąsiedzi kobiety. Czy widzieli coś, czego nie powinni?

 

Te wydarzenia sprawiają, że niespodziewanie przecinają się ścieżki kilku osób. Emerytowany policjant Zbigniew Ostrowski, pszczelarka Natalia Biel oraz niedawno owdowiały Marek Gronowicz i jego dwunastoletnia córka Łucja wkrótce przekonają się, że przeszłość zawsze dopomina się o sprawiedliwość, a niezawinione śmierci o zemstę.

 

Wydarzenia wymykające się spod kontroli.

Decyzje o nieodwracalnych konsekwencjach.

Bohaterowie uwikłani w intrygi, które nierzadko ich przerastają.

 

Ostatecznie każdy musi zmierzyć się z pytaniem:

Jak daleko się posuniesz, by chronić tych, których kochasz?

Informacje dodatkowe o Rój:

Wydawnictwo: Poznańskie
Data wydania: 2024-09-25
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788368217421
Liczba stron: 320
Tytuł oryginału: Rój
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Rój

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Opinie o książce - Rój

Avatar użytkownika - truskawka2
truskawka2
Przeczytane:,
W Iławie doszło do tajemniczego morderstwa. Ktoś kilkakrotnie strzelił do Kamili Witz, pozbawiając ją życia. Ironia losu - kobieta należała do Strzeleckiego Klubu Sportowego i była w tym sporcie najlepsza w klubie. Komu zależało na jej smierci? Czy ma to związek z przeszłością? Kamila jako nastolatka trzymała się blisko dwóch romskich dziewczynek - Zouszki i Karmenki. Ta drua zginęła tragicznie na torach kolejowych. Zouszka nie mogła sobie wybaczyć, że nie umiała ochronić kuzynki.  Kamila była pośerednio odpowiedzialna za śmierć Karmenki. Teraz Zouszka już nie żyje, ale jej córka tak. Czyżby to Łucja chciała sie zemścić? A może rozwiązanie jest zupełnie inne? Książka ciekawa, choc niełatwa w odbiorze. Narracja nie jest linearna. Przenosimy sie wciąż miedzy teraźniejszościa a przeszłością. Wiele wątków długo pozostaje niejasnych. To jednocześnie pobudza ciekawość i irytuje. Ciekawych, kto zabił Kamilę, zapraszam do lektury. dr Kalina Beluch

ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗗𝘂𝗰𝗵𝘆 𝘄 𝘀𝗲𝗿𝗰𝘂

Z ogromną radością sięgnęłam po 𝑅ó𝑗 Weroniki Mathi, ponieważ dwie poprzednie książki autorki oczarowały mnie swoją niezwykłą atmosferą i pełną emocji opowieścią. Weronika posiada wyjątkowy talent do kreowania światów, które poruszają, przyciągają i nie dają o sobie zapomnieć. Z ogromną ciekawością sięgałam po lekturę, wiedząc, że każda powieść autorki to dla mnie podróż przez ludzkie uczucia, lęki i pragnienia. 𝑅ó𝑗 tylko potwierdził, że twórczość Mathi warto czytać uważnie i z otwartym sercem. Autorka posługuje się pięknym, stylowym językiem, ale tym razem fabuła wydała mi się dość zawiła i nie do końca jestem pewna, czy w pełni zrozumiałam jej przesłanie. Choć zazwyczaj staram się odnaleźć w tytule książki ukryte znaczenie, tutaj nie potrafiłam go dostrzec. Nawet wyjaśnienie autorki w posłowiu nie do końca mnie przekonało, bo trudno mi było powiązać tytuł z konkretnymi wydarzeniami opisanymi w powieści. Być może 𝑅ó𝑗 symbolizuje rozedrgane emocje bohaterów i ich wewnętrzne rozterki, które towarzyszyły również mnie podczas czytania i po zakończeniu lektury.

Zbigniew Ostrowski, emerytowany policjant, dowiaduje się o zamordowaniu Kamili Witz, z którą łączył go wieloletni romans. Jego córka odkryła to dopiero teraz, podczas rutynowych działań, gdy znalazła wspólne zdjęcia z tą kobietą. W mieszkaniu Kamili znalazła też spinkę do mankietu ojca, którą rozpoznała i postanowiła ukryć. Zataiła dowody i zastanawia się, kogo będzie musiała poświęcić, by ich uratować. To pytanie zawisło w powietrzu. Na nic zdają się tłumaczenia i uspokajanie sumienia. W tym samym czasie bez śladu znikają sąsiedzi Kamili, ojciec i jego nastoletnia córka. Czy widzieli coś, czego nie powinni?

W powieści pojawia się kilka postaci, które na pierwszy rzut oka nie mają ze sobą nic wspólnego, ale to tylko pozory. Jak bardzo są one mylne, odkrywałam wraz z rozwojem fabuły 𝑅𝑜𝑗𝑢. Każde z nich w pewnym momencie miało okazję się poznać, a ta znajomość pozostawiła ślad na ich losach. Emerytowany policjant Ostrowski, ambitna prokurator Sylwia, samotna pszczelarka Natalia Biel, niedawno owdowiały Marek Gronowicz oraz jego dwunastoletnia córka Łucja przekonają się, że przeszłości nie da się oszukać. Ona zawsze wraca w najmniej oczekiwanym momencie i domaga się zapłaty.

Cały czas słyszałam bzyczenie, jakby ta opowieść wpełzła mi do głowy. Każda z postaci wydawała się mroczna, nieodgadniona, skrywała tajemniczą przeszłość. Miałam wrażenie, że ta historia chodzi za mną, chce przeniknąć pod skórę i zawładnąć moimi myślami. To niezwykle bolesna opowieść. Morderstwo Kamili jest pretekstem do analizy psychologicznej postaci, które ją znały. Ciągle zmieniająca się narracja sprawiła, że do końca nie byłam pewna, co jest prawdą, a co kłamstwem, a może wytworem wyobraźni. W fabule pojawia się wiele metafor i odniesień do bohaterów. 𝑅ó𝑗 to dramat, poruszająca baśń opowiadana przez Zouszkę. To historia o braku tolerancji i wielkiej dziecięcej samotności. Zagadka dotycząca zabójstwa Kamili intryguje, a prawda, która powoli wyłania się z fragmentów wspomnień bohaterów, przeraża. To opowieść na wskroś smutna, nie niosąca nadziei. Trudno w tej historii doszukać się postaci pozytywnych. Może jedynie Natalia, pszczelarka, daje namiastkę światła, bo według dawnych wierzeń osoba opiekująca się pszczołami musiała być dobra.

Na jaw wychodzą powiązania Ostrowskiego z Kamilą, co komplikuje sytuację, bo sprawę prowadzi jego córka, prokuratorka Sylwia. Ona także coś ukrywa, bo znała ofiarę. Historia Zouszki i Kamili sprzed lat odsłania dramatyczne wydarzenia, które odcisnęły trwałe piętno na teraźniejszości.

Ciekawa, klimatyczna i mroczna opowieść, w której ważne miejsce zajmuje analiza psychologiczna bohaterów. To właśnie ona stała się znakiem rozpoznawczym twórczości autorki. Wielką krzywdą dla 𝑅𝑜𝑗𝑢 jest zaszufladkowanie tej powieści jako kryminału, sensacji czy thrillera, bo nie da się jej jednoznacznie zakwalifikować. Dla czytelników, którzy znają wcześniejsze książki Weroniki Mathi, nie będzie to zaskoczeniem. W jej opowieściach nie chodzi przecież o zbrodnię i śledztwo, ale o stawianie trudnych pytań, na które nie ma prostych odpowiedzi. Każdy czytelnik może odebrać tę historię inaczej, każdy może szukać w niej czegoś zupełnie innego. Dla mnie najważniejsze pytanie, jakie autorka stawia w 𝑅𝑜𝑗𝑢, brzmi: jak daleko bylibyśmy gotowi się posunąć, by chronić tych, których kochamy?

Zależności i układy łączą bohaterów, a jednocześnie ich dzielą. Ostrowski, Sylwia, mały Nikodem. Marek, Łucja, Kamila, Natalia. Zouszka, Kamila, Karmenka. Kto z kim jest połączony, a kto rozdzielony? Trudno wniknąć w ten splot ludzkich losów, jak w zaplątany motek wełny.

” 𝐶ℎ𝑐𝑖𝑎ł𝑎𝑏𝑦𝑚 𝑗ą 𝑠𝑡𝑎𝑚𝑡ą𝑑 𝑤𝑦𝑟𝑧𝑢𝑐𝑖ć 𝑖 𝑧𝑎𝑡𝑟𝑧𝑦𝑚𝑎ć 𝑧𝑎𝑟𝑎𝑧𝑒𝑚. 𝐺ł𝑜𝑑𝑧𝑖ć 𝑖 𝑛𝑎𝑘𝑎𝑟𝑚𝑖ć. 𝑍𝑟𝑜𝑏𝑖ć 𝑘𝑟𝑧𝑦𝑤𝑑ę, 𝑎 𝑝𝑜𝑡𝑒𝑚 𝑢𝑙𝑒𝑐𝑧𝑦ć”. Ten fragment, zaczerpnięty z powieści, ukazuje ogrom cierpienia jednej z bohaterek, która odkrywa, że ta, którą uważała za serdeczną przyjaciółkę, niemal siostrę, ją zdradziła.

Marek i Natalia znali się kiedyś. Spotkanie po latach było dziwne. Tamtej Natalii już nie ma, to było jak zetknięcie z duchem. Czy powinni trzymać się razem i udawać, że nic się nie stało? Czeka ich trudny wybór, a im jest trudniejszy, tym większy ból.

Sylwia znała Kamilę oraz sąsiada Natalii. Okłamuje ojca, który jest przekonany, że córka kogoś chroni.

Syn Sylwii przyjaźnił się z Łucją, o czym Ostrowski nie wiedział. Teraz Nikodem zachowuje się dziwnie, co dziadkowi trudno zrozumieć.

𝑅ó𝑗 to niezwykle trudna w odbiorze opowieść. Nienawiść, zemsta, wypadek, wina i bajki Zouszki. Czy to naprawdę tylko bajki? Ludzie rosną albo rdzewieją. Czasem tragedia, która ich dotyka, sprawia, że schną jak gałązki na drzewie. Już nigdy nie wypuszczą pąków, nie zakwitną. Muszą odpaść, bo stają się zbędni. W tej powieści to cisza zabija. To, co wypowiedziane, i to, co pozostaje niewypowiedziane. Niektórzy zostaną jedynie we wspomnieniach jak fotografia ze startym uśmiechem. Ta historia osacza i boli. Dlaczego w człowieku jest tyle uprzedzeń wobec drugiego człowieka? Nie staramy się poznać, a zanim to nastąpi, już oceniamy. Wszystkich wrzucamy do jednego worka, wyrządzając krzywdę swoimi osądami. Czasem słowem, czasem czynem.

𝑅ó𝑗 to opowieść o wielu niezawinionych śmierciach. Im dalej, tym wydarzenia przybierają coraz bardziej dramatyczny przebieg. Nieokiełznana chęć zemsty powoli się tli i dymi, by w końcu wybuchnąć silnym ogniem, który niszczy i spala wszystko na popiół.

Z powieści wyłania się obraz samotności dzieci i obojętności rodziców na ich problemy. Rodzice pracują, są zmęczeni i nie dostrzegają, że ich dzieci są nie tylko samotne, ale także smutne. Jedne zamiast dłoni mają przytwierdzone do rąk smartfony, inne z kolei analizują przeszłość, na którą nie są gotowe, bo są zbyt niedojrzałe, by ją zrozumieć.

Weronika Mathia to jedna z moich ulubionych autorek i z bólem serca muszę przyznać, że 𝑅ó𝑗 nie należy do jej najlepszych powieści, choć wciąż jest to Mathia w swoim stylu. Trudno bowiem dorównać, a nawet przeskoczyć poprzeczkę, którą postawiła sobie tak wysoko w debiutanckim Ż𝑎𝑟𝑧𝑒. 𝑅ó𝑗 to raczej dramat niż thriller i nie zaliczyłabym go do tych książek, o których warto pamiętać po czasie. Przez dłuższy czas leżał na mojej półce, a do sięgnięcia po niego zachęciła mnie dopiero premiera kolejnej powieści autorki, 𝑅𝑑𝑧𝑒ń. Czytanie 𝑅𝑜𝑗𝑢 było dla mnie pewnym wysiłkiem, a zakończenie… choć przewidywalne, nie przyniosło satysfakcji z trafnych domysłów. Poczułam jedynie ulgę, że to już koniec i mogłam wyjść z tego mroku jak z pajęczej sieci, by wreszcie odetchnąć.

Takie zakończenie zupełnie mnie satysfakcjonowało. Czy znalazłam odpowiedź na pytanie, jak wiele jesteśmy w stanie poświęcić, by ratować bliskich? Wydaje mi się, że tak. Możemy poświęcić naprawdę wiele, ale nie powinniśmy przy tym zatracić siebie i wartości, które wyznajemy.

Autorka podjęła próbę wiwisekcji psychologicznej wielu postaci, jednak poświęcanie na to zbyt dużo uwagi u każdego z bohaterów momentami wydało się nienaturalne, a nawet męczące. Trochę mi przykro, że muszę podkreślać elementy, które w książce mi nie odpowiadały, choć bardzo, ale to bardzo nie chciałam ich dostrzegać. Lubię twórczość autorki i ją samą jako osobę, ale nie mogło mi to przesłonić paru mankamentów, które zauważyłam w tej powieści. Właśnie z sympatii do autorki musiały w mojej recenzji pojawić się także słowa krytyki. Mam nadzieję, że Weronika mi to wybaczy.

Choć 𝑅ó𝑗 ma swoje słabsze momenty, pozostaje wartościową lekturą, która skłania do refleksji nad ludzką naturą i złożonością emocji. Weronika Mathia jak mało kto potrafi dotknąć tego, co ukryte w ludzkich sercach, i właśnie dlatego warto sięgnąć po tę książkę.

Link do opinii
Avatar użytkownika - marta_czyta
marta_czyta
Przeczytane:2024-10-28, Ocena: 6, Przeczytałem,

Też sięgacie jesienią częściej po kryminały i thrillery ? 

Pamiętajcie, że nasi polscy autorzy, w tym Weronika Mathia, też potrafią zaimponować swoją twórczością. 


Szacuje się, że gdy wymrą pszczoły, ludzie wyginą zaledwie 4 lata po nich…


Jedna z bohaterek książki “Rój” w przeciwieństwie do wielu z nas, potrafi docenić te owady i stara się je zrozumieć. Niezaprzeczalnie czytając tę książkę zaliczyłam porządną lekcję na temat nie tylko pszczelarstwa ale i tego jak ważne są te stworzenia i jak wyjątkowe. Ale wbrew pozorom, nie odgrywają tu głównej roli, są istotnym tłem dość makabrycznych wydarzeń…


Jeśli czytaliście “Szept” w tej książce będziecie mieli okazję ponownie spotkać Dominikę Sajnę i Zygmunta Ostrowskiego. To od tajemniczej śmierci jego byłej kochanki - Kamili Witz, pozornie wszystko się zaczyna. Dlaczego pozornie ? Bo w tej dość krótkiej książce, szybko można się przekonać, że sprawa ma niejedno dno i grzebiąc w niej można odkryć liczne tajemnice, których może lepiej nie odkrywać ? 


“Jak daleko się posuniesz, by chronić tych, których kochasz?”


Nie jeden z bohaterów będzie miał okazję odpowiedzieć tu sobie na to pytanie. Nie ma tu chyba osoby, która nie miałaby czegoś na sumieniu. Nooo może nasza pszczelarka Natalia ale i ona szybko zostaje wciągnięta w ten cały bałagan. Jak to się dla niej skończy ?


Istotną rolę odgrywa tu tak ostatnio często poruszana kwestia tolerancji. W tym przypadku odnosi się ona do społeczności romskiej. Lawirujemy pomiędzy bieżącymi wydarzeniami, a przeszłością. Kuzynka Zouszki - romki, opowiadającej niesamowite bajki - Karmenka, trafia pod ich dach, po pogromie jaki dotknął także ich rodzinę. Niewinna dziewczynką, która stała się ofiarą zemsty za cudze czyny, za uprzedzenia względem wszystkich Romów. Do jakiej jeszcze tragedii wówczas doszło ? I co ona ma wspólnego z teraźniejszym morderstwem ?


Po latach, córka i mąż Zouszki stają się sąsiadami jej przyjaciółki, Kamili. Znikają zaraz po jej śmierci. Dlaczego ?


Jak widać już teraz, brnąc przez tę historię, szybko można zauważyć jak wiele bohaterowie mają ze sobą wspólnego. W większości albo znają się od lat, od tamtych wydarzeń z bajek Zouszki, albo ich drogi przecięły się w inny sposób. Tak jak Zygmunta i Kamili. Emerytowany policjant, który w poprzedniej książce autorki pomagał Dominice w samozwańczym śledztwie, tym razem sam takie rozpoczyna. Role się odwracają i teraz to on prosi o pomoc Dominikę. Z pewnością nie bierze pod uwagę jak ważną rolę odegra i że to co odkryje, tak bardzo nim wstrząśnie…


Szok przeżywałam praktycznie co chwilę. Byłam nie tylko pod wrażeniem pomysłowości autorki i jej talentu ale też co chwila przerażona tym jak jeden błąd, jedna zła decyzja, pociąga za sobą kolejne i bohaterowie robią rzeczy, których będą resztę życia żałować, które będą wyłącznie krzywdą dla nich i dla innych. Totalnie nie miało to sensu, bo zemsta zazwyczaj jej nie ma. Z pozoru ma dawać spokój i satysfakcję ale czy w rzeczywistości taki jest jej efekt ?


Jednak niezaprzeczalnie ludzie są zdolni do wszystkiego by chronić swoich bliskich. Marek, Łucja, Nikodem, Sylwia, Kamila, Zouszka, a także Zygmunt Ostrowski tu to udowadniają. Jaka jest cena tych tajemnic ? Ile osób zginie by chronić te osoby dla nich najważniejsze ? O tym przekonajcie się już sami. 


Nie jest to książka prosta i przewidywalna. Jest zawiła, skomplikowana, szokująca, brutalna, czuć wiszący nad nią mroczny klimat . Losy bohaterów trzeba uważnie obserwować bo każdy drobny jak pszczeli pyłek szczegół, odgrywa tu istotną rolę. Każde spostrzeżenie może zarówno sprowadzić na fałszywy trop jak i pomóc rozwikłać ten zestaw zagadek. Ale nie na każde pytanie warto poznać odpowiedź. Czasem jednak lepiej nie wiedzieć… 


Ponownie polecam. Trzecia książka autorki i po raz trzeci jestem zauroczona jej piórem. Wydawnictwo też potrafi zaintrygować wysyłając fragment książki do potencjalnych recenzentów przed jej zapowiedzią. Widać, że potrafią docenić autora. Chwała im za to. Oczywiście dziękuję za egzemplarz do recenzji. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Szpilkaczyta
Szpilkaczyta
Przeczytane:2025-07-22, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

Witajcie moi drodzy po długiej przerwie. Zastój czytelniczych nadal mocno trzyma mnie w ryzach i czytam mało ale czytam.

Ostatnio udało mi się przeczytać kolejną książkę autorki i po raz kolejny jestem zachwycona fabułą, postaciami, piórem i całą tą otoczką w jakiej przyszło mi się otulić czytając kolejną jakże wzruszającą historię. Historię której tragiczne wydarzenia mające miejsce w przeszłości, przewróciły życie bohaterów jak kostki domina i tym samym położyły się długim cieniem na ich dorosłym życiu.

 To nie jest typowy kryminał, to raczej dramat, który rozszarpuje czytelnika emocjonalnie, którykrzyczy o samotności zarówno dorosłych jak i dzieci, które ponoszą konsekwencje rodziców i które nie mogą sobie poradzić ze swoimi emocjami. Momentami chciałam przytulić Nikodema i Łucję, zapewnić ich że wszystko będzie dobrze ale tragedia która stała się częścią  życia ich rodziców i mnie rozbiła na kawałki. Takie zakończenie jakie zafundowała nam autorka jeszcze długo będzie rezonować w mojej głowie 

Link do opinii

To było moje pierwsze spotkanie z autorką. Podobno inne książki są lepsze. Może będę miała okazję się przekonać. Ta była przeciętna. Nie było jakiejś wciągającej akcji, choć może to celowe zagranie autorki, by skupić się na innych wątkach. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - matkawiedzma
matkawiedzma
Przeczytane:2025-03-26, Ocena: 5, Przeczytałem, 2025 PRZECZYTANE,

Na początku mamy chaos, by stopniowo, po nitce do kłębka, odkrywać prawdę. Jak zakończyła się bajka Zouszki? Kto zamordował Kamilę? Odpowiedzi na te pytania przychodzą powoli, a historia coraz bardziej wciąga...

 

To moje pierwsze spotkanie z twórczością Weroniki Mathii i muszę przyznać, że było to doświadczenie bardzo satysfakcjonujące. Czytałam książkę ,,na czysto" - bez spojlerów, bez opinii innych - i jestem naprawdę zadowolona. ,,Rój" to poprawny kryminał łamane na thriller z lekką domieszką dramatu.

 

Bardzo podobały mi się wplecione w fabułę fragmenty romskich bajek, które wprowadziły atmosferę tajemniczości. Kilkuosobowa narracja i dwie linie czasowe nie ułatwiały zadania rozwikłania zagadki, która stanowi dla czytelnika nie lada wyzwanie. Zakończenie zszokowało mnie - i to bardzo. Choć intensywne, wydawało się nieco przerysowane, jakby zbyt dramatyczne w stosunku do całej reszty fabuły. Mam wrażenie, że inny finał byłby bardziej przekonujący, ale to już pozostaje w gestii autorki i jej wizji.

 

Weronika Mathia ma świetny styl - potrafi budować napięcie, szokować, a jednocześnie zostawia czytelnikowi przestrzeń na własne interpretacje. Kilka scen zapada w pamięć tak mocno, że ja zapewne nigdy więcej nie spojrzę na tory kolejowe tak, jak wcześniej.

Podsumowując, ,,Rój" to książka, która potrafi trzymać w napięciu do samego końca. To pełna emocji opowieść o tajemnicach, które łączą przeszłość z teraźniejszością, i o ludzkich wyborach, które mają konsekwencje większe, niż moglibyśmy przewidzieć.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - jacdzi
jacdzi
Przeczytane:2024-12-14, Ocena: 5, Przeczytałem,

Mroczna historia z Jeziorakiem w tle. 

Link do opinii

To już trzeci kryminał tej autorki, który przeczytałam. Tym razem również się nie zawiodłam, kawał dobrego kryminału.

Link do opinii
Inne książki autora
Szept
Weronika Mathia 0
Okładka ksiązki - Szept

By poznać prawdę, stań na brzegu jeziora i wsłuchaj się w jego…SZEPT Iława. Na brzegu jeziora znaleziono martwą nastolatkę.Młodsza inspektor Dominika...

Żar
Weronika Mathia0
Okładka ksiązki - Żar

Upalne lato. Z nieba leje się żar. Tego dnia, gdy Lena wyznaje miłość Rafałowi, on popełnia samobójstwo. Ponad dwadzieścia lat później podobny dramat przeżywa...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy