Okładka książki - Rzeka lodu

Rzeka lodu


Ocena: 5.67 (3 głosów)

Ta książka została dodana do bazy serwisu Granice.pl przez jednego z użytkowników i oczekuje na moderację

Przejmująca powieść inspirowana życiem i pamiętnikiem Marthy Ballard, akuszerki, która z odwagą i determinacją przeciwstawiła się męskim zasadom, na zawsze zapisując się na kartach amerykańskiej historii.


Rok 1789. W zamarzniętej rzece Kennebec znaleziono zwłoki mężczyzny. Na miejsce zbrodni zostaje wezwana miejscowa akuszerka i uzdrowicielka Martha Ballard, aby zbadać ciało i ustalić przyczynę śmierci.


Jej pamiętnik to zapis wszystkich narodzin i śmierci, przestępstw i katastrof rozgrywających się w hermetycznej społeczności Hallowell. Kilka miesięcy wcześniej Martha badała sprawę domniemanego przestępstwa popełnionego przez dwóch małomiasteczkowych notabli –martwy mężczyzna był jednym z nich. Jednak gdy miejscowy lekarz podważa wyniki śledztwa Marthy, kobieta zmuszona jest samodzielnie dociekać prawdy o wstrząsającym morderstwie. I musi do niej dotrzeć, nim skończy się zima.


Powieść Ariel Lawhon „Rzeka lodu”, to pełna napięcia i wzruszająca historia o niezwykłej kobiecie, która pozostawiła po sobie niebagatelną spuściznę, a mimo to do dziś pozostaje niemal zapomniana.

Informacje dodatkowe o Rzeka lodu:

Wydawnictwo: Poznańskie
Data wydania: 2025-10-29
Kategoria: Historyczne
ISBN: 9788368610307
Liczba stron: 427
Tłumaczenie: Robert Waliś

więcej

Kup książkę Rzeka lodu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Rzeka lodu - opinie o książce

To jest coś, co tygryski lubią bardzo! Koniec XVIII wieku, Nowa Anglia, mała zamknięta społeczność i pewna akuszerka, która musi rozwiązać zagadkę morderstwa. W zasadzie to zagadek będzie więcej, będzie też niespieszna akcja, będzie dużo śniegu i mrozu.
Nie spodziewałam się, że aż tak ta historia mnie wciągnie i wzruszy. Wzrusza tym bardziej, że oparta jest na faktach. Bardzo polecam!

Link do opinii

Rzeka lodu to mroźna opowieść, którą zdobi wszelki możliwy chłód w przekazie treści, opisanych wydarzeń czy też ukazania postaci od strony zewnętrznej. To na tyle mała wioska, że praktycznie z jednego miejsca ludzie mogą ujrzeć kto gdzie mieszka i co nawet w danej chwili może robić. To mocno skryte społeczeństwo, które widzi, kiedy ktoś został skrzywdzony, ale nie reaguje bezpośrednio. Opinia innych jest ważna, gdyż nikt nie chce wyjść w złym świetle, a jak już to robi, to jest to bezwzględna chłodność. Cokolwiek tutaj wiedzą, to szacują na za i przeciw, korzyści i straty, i dopiero później po ustaleniu dla siebie dobrej drogi, decydują co zrobić. Zaufanie mają do kobiecej postaci, która jest najlepszą lekarką, ale bez dokumentu, dlatego ci, co go mają, wciąż podkreślają jak bardzo są wyszkoleni. Zdecydowanie inteligencja nie uczepiała się postaci wykształconych dla opinii publicznej. Praktycznie tylko jedną osobę interesowało jak dziecko przychodziło na świat oraz w jaki sposób zostawało poczęte. Kobiety, które rodziły z gwałtu zamiast być szanowane, pozostawały zniszczone przez opinię publiczną. W ogóle miałam wrażenie, że cokolwiek zostało zepsute, czy komuś coś się stało, czy ktoś zawinił, to z pewnością była to kobieta, ech.
Ogólnie to książkę można opisać w sposób chłodny. Wyłowiony trup, który został doszczętnie sponiewierany, a za życia gwałcił i żył by niszczyć innym jestestwo. Oczywiście śledztwo jest na dwóch torach. Jedna osoba uważa, że sznur i pobicie załatwiły sprawy, ale ktoś ,,po fachu", wierzy w inną wersję wydarzeń. Momentami to będzie cichy spór, gdyż nie zawsze warto wymawiać słowa do osób, które i tak tego nie szanują. Milczenie ma tutaj wartość złota i kobieta, która zna życie wie, że jedynie sama może dojść do prawdy. Aby lepiej zrozumieć jej działania, poznamy jej młode lata i życie, które wiodła. Jak bardzo potrafiła być doświadczona. Po nich widzimy zupełnie inaczej jej postawę w obecnym czasie. Zaskoczył mnie tutaj wątek poutykany w treści, który niczym piękna poezja ukazywał jak bardzo kobieta potrzebuje obecności kogoś, komu oddała swoje spojrzenie. To będą takie czułe i romantyczne, aż zapierające dech w piersi wyznania oznaczone innym drukiem, które jako jedyne przełamywały tą taflę lodu. Wypatrywałam ich niczym pierwszej gwiazdki w wigilijny dzień:-) Ogromnie polecam ją każdemu, a w szczególności kobietom, gdyż ich treść dotknie najbardziej. Przepiękna:-)

Link do opinii
Avatar użytkownika - Bibliotecznie
Bibliotecznie
Przeczytane:2025-11-16, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

"Rzeka lodu" Ariel Lawhon to fabularyzowana opowieść o akuszerce i uzdrowicielce, która w osiemnastym wieku w USA przyjęła setki porodów i przez lata walczyła o szacunek i bezpieczeństwo dla kobiet. Mimo wysiłku, który wkładała w swoją pracę, świat z czasem zapomniał o jej poświęceniu. Dzięki tej powieści możemy w pewnym stopniu poznać zarówno Marthę, jak i jej filozofię życiową.

Dosłownie chwilę przed tym, jak Martha Ballard została wezwana do tawerny, by zbadać ciało topielca wyłowionego z rzeki Kennebec w stanie Maine w USA, kobieta powitała na świecie kolejne dziecko. Radość z nowego życia została jednak zmącona przez czyjąś śmierć. Ofiarą okazuje się mężczyzna, który został zapamiętany przez mieszkańców z awantury na potańcówce. Ponieważ próbował zaprosić pewną dziewczynę do tańca wbrew jej woli, uczestnicy zabawy załatwili sprawę po męsku. Kiedy niedługo później jego ciało zostało wyłowione spod lodu na rzece, atmosfera robi się bardzo ciężka. Martha po oględzinach stwierdza, że mężczyzna został powieszony, a dopiero po tym wrzucony do wody. Jest jednak ktoś, kto uważa zgoła inaczej... Kto ma rację? Czy znaleziony pod lodem mężczyzna faktycznie najpierw został pozbawiony życia, a dopiero później wrzucony do wody? I kto pozbawił go życia? Martha zostaje sama ze swoimi podejrzeniami, a więc i śledztwo musi przeprowadzić sama.    

Chociaż akcja powieści nie jest zawrotna, to jednak fabuła trzyma w napięciu i wciąga. Wątek znalezionego w rzece ciała nie jest jedynym kryminalnym akcentem w tej historii. Do tego autorka zafundowała czytelnikom kilka wycieczek w przeszłość, dzięki którym mogą oni poznać lepiej Marthę. Trudno uwierzyć, że życie Amerykanki w osiemnastym wieku mogło być tak fascynujące. Podczas lektury czeka Was nie tylko śledztwo kryminalne, ale także wspaniały opis życia w niewielkim Hallowell, narodzin i śmierci, relacji międzyludzkich i konfliktów w tej hermetycznej społeczności.               

Ariel Lawhon wykorzystała materiał zawarty w dzienniku Marthy, aby opisać jej życie i obowiązki, którym oddawała się z pasją i poświęceniem. W czasie, kiedy żyła akuszerka, umiejętność czytania i pisania nie była popularna, szczególnie wśród kobiet. Martha posiadła ją dzięki mężowi, który nie tylko odkrył przed żoną tajniki alfabetu, ale także zaopatrywał ją w dzienniki, pióra i atrament, aby mogła dokumentować swoją pracę, a także wydarzenia z życia prywatnego. Pisała krótko, skrótami, które na szczęście udało się odszyfrować i zredagować na potrzeby publikacji. 

Autorka spędziła mnóstwo czasu nad dziennikiem Marthy Ballard, aby jak najpełniej opowiedzieć czytelnikom o jej życiu. Wprawdzie część z opisanych wydarzeń to fikcja literacka, jednak nie zmienia to faktu, że wszystkie zostały osnute na kanwie prawdziwych zdarzeń z życia akuszerki.   

Zdecydowanie polecam Wam tę lekturę!

Link do opinii

Fabuła książki oparta jest na prawdziwych wydarzeniach. Są w niej opisane losy kobiety, o której świat zapomniał. Akcja dzieje się w 1789 roku. W zamarzniętej rzece Kennebec, która przepływa przez małe miasteczko, znaleziono zwłoki mężczyzny. Martha Ballard zostaje wezwana jako pierwsza na miejsce wypadku, by rozwiązać tajemnicę śmierci. W zaułkach miasteczka zaczyna szukać rozwiązania. Zmuszona jest samodzielnie dotrzeć do prawdy o morderstwie, kiedy miejscowy lekarz podważa wyniki śledztwa kobiety.

Martha to postać prawdziwa. Amerykańska położna, uzdrowicielka i matka. Przez 30 lat pisała pamiętniki. To one były cennym źródłem informacji potrzebnych do napisania tej książki.

To opowieść o świecie utkanym z sekretów, gdzie cnota jest karą, a wina przywilejem mężczyzn. To opowieść o prawdzie, która wymaga odwagi.

Autorka prowadzi czytelnika przez sceny sensacji, thrillera, kryminału oraz prozy obyczajowej. Przywołuje konkretne fakty, tworząc intrygującą i bardzo ciekawą opowieść. Pokazuje nam świat, w którym kobieta nie ma głosu, a jednak to ona słyszy najwięcej. Bardzo ciekawie opisała życie głównej bohaterki. Szczerze opisuje sytuację kobiet, które doświadczają przemocy seksualnej i ich przeżycia w sądach. W tle intryg pięknie opisane zostało małżeństwo bohaterki.

 

To fabularyzowana opowieść o akuszerce i uzdrowicielce, która w XVIII wieku w USA przyjęła setki porodów i przez lata walczyła o szacunek i bezpieczeństwo kobiet. To hołd oddany cichej i zdeterminowanej bohaterce. W fabule ważny jest też dziennik, który pisze bohaterka. Pobudza on wyobraźnię i daje do myślenia. Powieść napisana została nastrojowo i z precyzją. Akcja nie jest szybka, to fabuła trzyma w napięciu. Zadowoli miłośników kryminałów i książek historycznych.

Link do opinii
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy