W pensjonacie Uroczysko wszystko jest możliwe!
Trzeci tom ukochanej przez czytelniczki serii ,,Uroczysko" autorstwa mistrzyni powieści obyczajowych, Magdaleny Kordel.
W pensjonacie Uroczysko, jak zwykle mnóstwo się dzieje. Przede wszystkim Majka nie może narzekać na brak zajęć: praca w szkole rodzi problemy i konflikty, córka daje popalić, dach wymaga remontu, a jeszcze do miasteczka przyjeżdża Niemka, która chce ponoć odzyskać ziemię po przodkach. A perypetie uczuciowe? To osobny temat!
Na szczęście Majka wie, jak skutecznie trzeba rozprawiać się z kłopotami: z pewną dozą brawury oraz ogromną dawką humoru i optymizmu.
"Uroczysko" to seria życiowych powieści pełnych emocji, humoru i ciepła, która przypomina, że niezależnie od trudnych doświadczeń, można odnaleźć szczęście. Historie pisane przez Magdalenę Kordel z niezwykłą mocą zarażają pogodą ducha!
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2025-09-24
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
To, że jestem fanką książek Magdaleny Kordel, to już wiadomo, bo wspominam o tym za każdym razem, kiedy piszę o jej książkach. Poznanie serii Uroczysko to była czysta przyjemność i świetna zabawa. Może zdarzały się rzeczy, które odrobinkę mnie irytowały, ale to dosłownie niuanse, o których nie chcę wspominać, bo byłoby to nie w porządku wobec tej całej reszty, która mnie zachwyciła. Dziś na tapet biorę dwie ostatnie części cyklu.
✨️Kto pokocha?
Lubisz polską literaturę obyczajową? Lubisz ciepłe, małomiasteczkowe historie? Lubisz subtelny humor i barwne postaci? To polubisz, a może właśnie nawet pokochasz te książki. To historie o ludziach, którzy szukają ukojenia i doświadczają przemian, którzy swoje miejsce odnajdują w malowniczym Malowniczym, którzy za każdym razem wnoszą coś nowego do kolejnej powieści.
✨️Za co pokochasz?
Te książki mają w sobie spokój, który udziela się czytelnikowi. Oczywiście dużo się w nich dzieje, a to, co rusz ktoś wpada w kłopoty, a ktoś coś źle zrozumiał, a to trzeba wyjaśnić, to co zostało zamotane. Magdalena Kordel stworzyła serdeczną, pełną ciepła atmosferę, a historie, które przelała na papier mimo swojej lekkości, często dotykają poważnych, życiowych spraw.
✨️Czy ja pokochałam?
Tak, no w końcu jestem fanką, prawda? Ta seria jest taką solidną dawką przytulności, fajnego humoru i komfortu. A tego miałam pod dostatkiem podczas lektur. Moją ulubioną częścią tej serii jest "Wino z Malwiną" - były majkowe szaleństwa, majkowe pomysły i majkowe pakowanie się w tarapaty. A wraz z nowymi problemami, pojawiły się też nowe uczucia. Ale polecam Wam całą serię — jeżeli tylko lubisz obyczajówki, to myślę, że odnajdziesz się w Uroczysku i Malowniczym. Autorka potrafi pięknie malować słowem, nadając swoim powieściom uroku, dynamiki i magii.
✨️Czy polecam?
Tak! Po pierwsze to świetne historie, a po drugie są przepięknie wydane (barwione brzegi po złożeniu wszystkich czterech części tworzą wizerunek pensjonatu prowadzonego przez Majkę, więc gratka dla wszystkich okładkowych i brzegowych srok).
✨️O czym jest?
Majka balansuje między pracą w szkole, wychowaniem córki i troską o coraz bardziej przeciekający dach pensjonatu, a do tego w miasteczku zjawia się tajemnicza Niemka, pragnąca odzyskać ziemię po przodkach. Codzienność przynosi nie tylko śmiech i zaskoczenia, lecz także wzruszenia i trudne wybory. W sprawach sercowych też wszystko staje do góry nogami.
“...podążając własną drogą, prędzej czy później i tak każdy znajdzie się na zakręcie”.
W pensjonacie Uroczysko nie sposób się nudzić – tutaj życie pulsuje w swoim rytmie, pełne ciepła, trosk tych małych i tym całkiem sporych. Majka, mama zbuntowanej nastolatki, po życiowych rewolucjach odnalazła tu swoją bezpieczną przystań. Wiele się dzieje – szkolne obowiązki nieustannie przynoszą nowe wyzwania, dach pensjonatu prosi się o remont, relacja z córką wymaga cierpliwości i spokoju, a goście – jak to goście – zaskakują pomysłami. Do miasteczka przybywa też pewna Niemka, pragnąca odzyskać ziemię swoich przodków. W sferze uczuć również nie brakuje emocji. A jednak Majka, jak to ona – z humorem, dystansem i pogodą ducha – stawia czoła codzienności.
Moje kolejne, bardzo przyjemne spotkanie z twórczością autorki. Historia, w której radość przeplata się ze smutkiem, a codzienność bohaterki chwilami przypomina nasze własne życie. Akcja toczy się spokojnym, naturalnym rytmem, a fabuła oplata czytelnika siecią ludzkich relacji, dając ogrom ciepła i nadziei. Magdalena Kordel pisze lekko, barwnie, z wdziękiem i humorem. Jej dialogi są błyskotliwe, a słowne potyczki bohaterów niejednokrotnie wywołują szczery uśmiech. Bohaterowie są zwyczajni, swojscy, prawdziwi – tacy, jakich spotykamy każdego dnia. Z przyjemnością towarzyszyłam Majce, kibicowałam jej i wierzyłam, że znajdzie to, czego szuka. To kobieta dobra, ciepła, wrażliwa i pogodna, choć życie nie zawsze jej sprzyjało. Nieocenionym wsparciem jest dla niej przyjaciółka Jagoda – z tych relacji płynie prawdziwa kobieca siła.
Życiowa opowieść o tym, że nawet po trudnych doświadczeniach można podnieść się z uśmiechem i uwierzyć w nowe początki. Autorka z czułością i realizmem pokazuje codzienność – dom, dzieci, obowiązki, pracę, ale i marzenia oraz różne odcienie miłości. Bo życie, podobnie jak tytułowe wino, raz bywa cierpkie, innym razem słodkie, lecz zawsze ma w sobie smak, który warto docenić.
To historia, która wzrusza, dodaje otuchy i przypomina, że nawet w chaosie codzienności można odnaleźć radość. Ciepła, napisana z humorem i sercem – inspiruje do podejmowania decyzji, na które wcześniej brakowało odwagi. Zakończenie pozostawia lekki niedosyt… ale i ogromną radość, że kolejny tom już czeka na półce. Gorąco polecam! Tatiasza i jej książki :)
Ja nie wiem czy to sprawa tych barwionych brzegów, które po prostu działają na moje usta, bo na sam ich widok pojawia się uśmiech, czy może też taka zaklęta opowieść w niej tak na mnie działa, że zwyczajnie cała książka mi się podoba:-) I to takie wprowadzenie, kiedy czytamy o małym zagubieniu i jakby przytłoczeniu małego miasteczka, gdzie można sobie wyobrazić malutką postać, która zerka z ukosa na niby znane progi, a jednak czująca, że każdy kąt ma swoje dawne tajemnice. To tutaj ludzie żyli według pewnego schematu, gdzie każdy dzień oznaczał te same obowiązki, a sobota była dniem zaopatrywania się w niezbędne dla naszego życia produkty. Taką dokładką wejściową będzie tutaj ciąża Jagody i jej dolegliwości o których lepiej nie czytać na pełen żołądek:-) Mamy też miłe opisy nadchodzącej wiosny, gdzie kwietniowy klimat rzutował jeszcze resztkami śniegu, który każdego kolejnego dnia pozostawał po sobie tylko mokre miejsce a później wspomnienie ujrzenia go za rok. Niekiedy nawet trudy przejścia, gdyż spowalniał każdy krok, który stawał się o połowę cięższy. Tutaj pośpieszyć można było tylko tylko swój oddech.
W tej książce życie płynie zupełnie inaczej. Nie ma tylko ostrych przygód, czy też szybkich perypetii, gdyż głównym wątkiem byli tu właśnie ludzie. Ich leniwe poranki o piątej nad ranem, żeby zdążyć na rynek. Wyjście do pracy, która dawała wyżywienie na kolejny okres. Zakupy i rozglądanie się za produktami, spostrzeganie ludzi krążących wokół i zauważanie ich potrzeb. Przechodzenie przez ich wzloty i porażki w rytmie dnia codziennego, którego nie da się przyspieszyć jak zegarka. Dosłownie jakby każdy z nich wiedział, że każda chwila, każdy czas, występuje tylko raz, więc należy go celebrować jak długo się da, bo kolejny dzień przybliża ich do zakończenia pewnych etapów. Takim przebudzeniowym elementem będzie tutaj przybycie gościa, który rościł sobie prawo do pewnej ziemi. Jak sądzicie, czy dało się załatwić tą sprawę polubownie?
Ta książka to w głównej mierze opowieść o kobiecie, która postanowiła zadbać o siebie i pójść na głęboką wodę otwierając własny pensjonat. Z tego powodu wychodzą niespodziewanie pewne braki, ubytki w budynku, czy też sprawy bieżące, o uczuciach nie wspominając. Będzie dużo dobrej zabawy, zawirowań oraz humorów, które można było ułożyć tylko jednym sposobem. Nasza postać już wiedziała jakim:-) ,,Pora przebudzić uśpiony czas", ja bym tak mogła ją opisać:-)
Po lekturze dwóch poprzednich książek Magdaleny Kordel z serii „Uroczysko” byłam pewna, że czeka mnie kolejne spotkanie z bohaterami, którzy potrafią poprawić humor nawet w najgorszy dzień. „Wino z Malwiną” to już trzeci tom tej urokliwej serii i kolejny dowód na to, że w pensjonacie Majki naprawdę wszystko jest możliwe! Autorka po raz kolejny czaruje lekkim stylem, ciepłym humorem i niepowtarzalną atmosferą małego miasteczka, w którym codzienność splata się z magią zwyczajnych gestów.
Tym razem nasza bohaterka ma ręce pełne roboty. Praca w szkole nie idzie po jej myśli, dach nad głową dosłownie grozi zawaleniem, a córka potrafi nieźle dać się we znaki. Do tego wszystkiego w miasteczku pojawia się tajemnicza Niemka, która twierdzi, że chce odzyskać ziemię po swoich przodkach – temat delikatny i pełen emocji. Jakby tego było mało, serce Majki również nie daje jej spokoju…
Kolejne spotkanie z Majką i ponownie jestem oczarowana. Magdalena Kordel po raz kolejny udowadnia, że potrafi pisać o zwykłym życiu w niezwykły sposób. Autorka z ogromnym wyczuciem ukazuje codzienność, relacje, przyjaźń i kobiecą siłę. To wszystko doprawia humorem i ciepłem, dzięki czemu lektura staje się jak kubek gorącej herbaty w chłodny wieczór. W jej książkach próżno szukać fajerwerków czy wielkich dramatów – a jednak trudno się od nich oderwać.
Postacie są wiarygodne i pełne życia, dialogi błyskotliwe, a atmosfera Uroczyska – jak zwykle – przepełniona urokiem. Czytając o Majce, miałam wrażenie, że mogłabym wpaść do niej na kawę i porozmawiać o życiu. Kordel ma niezwykły talent do tworzenia miejsc, w których chciałoby się zostać na dłużej – takich, które czytelnik opuszcza z żalem, ale i z uśmiechem.
Nie ukrywam – „Wino z Malwiną” to dla mnie książka, która przyniosła odrobinę wytchnienia. Ciepła, zabawna, momentami wzruszająca – dokładnie taka, jakiej czasem potrzebujemy po długim, ciężkim dniu. Z przyjemnością wróciłam do Uroczyska i do Majki, której optymizm oraz upór są naprawdę zaraźliwe. Czytając tę powieść, miałam wrażenie, że odwiedzam starych, dobrych przyjaciół. Magdalena Kordel ma dar tworzenia atmosfery bliskości i ciepła – takiej, w której chciałoby się pozostać na dłużej.
Śmiałam się z perypetii Majki, wzruszałam, gdy los nie był dla niej łaskawy i – jak w przypadku dwóch poprzednich części – kończyłam lekturę z uśmiechem. To powieść, która nie tylko bawi, ale i dodaje otuchy. Po jej przeczytaniu ma się ochotę nalać sobie kieliszek tytułowego wina, otulić kocem i pomyśleć, że w życiu – mimo wszystko – jest dobrze.
Podsumowując: jeśli szukacie powieści, która otuli was jak ciepły koc, rozbawi, wzruszy i przypomni, że w codziennym chaosie także można odnaleźć szczęście – „Wino z Malwiną” to lektura idealna.
"Wino z Malwiną" Magdaleny Kordel to lekka i ciepła opowieść, idealna na relaksujący wieczór. Z pewnością zapewnia przyjemną lekturę z dala od codziennego zgiełku 😊
✅️ Mocne strony książki to plastyczne opisy i atmosfera. Autorka w niesamowity sposób opisuje sudecką miejscowość Malownicze i pensjonat "Uroczysko". Miałam wrażenie jakbym sama tam przebywała, a otoczenie emanuje takim spokojem i ciepłem, które chce się poczuć na własnej skórze. Ciekawi bohaterowie. W książce spotykamy przekrój postaci typowy dla małej społeczności od wścibskich sąsiadek przez mądre starsze panie po proboszcza odgrywającego ważną rolę. Są to barwne osobowości, z których część z pewnością wzbudzi Waszą sympatię. Lekkość i humor. To chyba największy atut tej powieści. Magdalena Kordel pisze z dużą dozą humoru, który potrafi rozbawić nawet w najmniej spodziewanych momentach. Lektura jest dzięki temu świetnym oderwaniem od rzeczywistości i solidną dawką dobrego nastroju 😂 Wciągająca fabuła. Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Pierwszoosobowa narracja z perspektywy głównej bohaterki, Majki, pozwala łatwo wczuć się w sytuację i stać się częścią "Uroczyska".
🚫 Słabsze strony książki to brak dynamicznej akcji. Jeśli szukacie książki pełnej zwrotów akcji, ta może was nieco rozczarować. Część rozmów między postaciami bywa zwykłą, codzienną pogawędką, która nie wnosi wiele do rozwoju wydarzeń. Momentami jest to nieco męczące. Zachowania i decyzje niektórych postaci nie zawsze są w pełni zrozumiałe, co bywało irytujące. Część wątków z poprzednich tomów serii pozostaje niejasna, jeśli "Wino z Malwiną" jest Twoim pierwszym spotkaniem z cyklem 🤔
"Wino z Malwiną" to jak kubek gorącej herbaty w chłodny dzień. Rozgrzewa serce i poprawia humor. To opowieść o życiu, przyjaźni, drobnych radościach i smutkach, które dotykają każdego z nas. Mimo kilku mankamentów, jest to lektura, po którą z czystym sumieniem można sięgnąć, aby po prostu dobrze się zrelaksować.
Idealna dla Was, jeśli szukacie lekkiej i pogodnej opowieści na odstresowanie. Lubicie książki, w których atmosfera jest tak samo ważna jak fabuła. Chcecie poczuć się, jakbyście odwiedzali urokliwe zakątki Polski.
Pamiętajcie, że jest to trzecia część serii "Uroczysko", więc dla pełni obrazu losów bohaterów warto zacząć od początku cyklu. "Wino z Malwiną" można jednak czytać również jako oddzielną powieść, nie gubiąc wątku głównej historii.
Życzę Wam wiele przyjemności z lekturą! Mam nadzieję, że mieszkańcy "Uroczyska" zyskają Waszą sympatię tak, jak zyskali moją 📚❤️
Moja ocena: 8/10🌟
Czytajcie!
BRUNETTE BOOKS
Moja przygoda z książkami Magdaleny Kordel zaczęła się przypadkowo i zupełnie nie po kolei, chyba już kiedyś o tym wspominałam. Uroczysko, choć to pierwsza seria o Malowniczym, odkrywam pomału, najpóźniej, dopiero kiedy kolejne tomy pojawiają się jako wznowienie od Wydawnictwa Znak na księgarnianych półkach. Czy to psuje w jakiś sposób przyjemność z czytania? Wydaje mi się, że nie, choć przy tych książkach poznaje trochę inny styl pisarki.
Majka czuje się w Malowniczym prawie jak u siebie, choć są pewne kwestie, które nadal nie dają jej spokoju. Pewnego dnia w miasteczku pojawiają się plotki o przyjeździe tajemniczej Niemki, która chce wykupić gospodarstwo obok Uroczyska, a na progu pensjonatu staje dziewczyna poszukująca noclegu. Niezwykła pasja Manii, tajemnicza ciotka Rozalia, szkolne kłopoty bohaterki i zawirowania w związku, wszystko to sprawia, że w pensjonacie nudy nikt nie znajdzie.
Trzeci (i chwilowo ostatni) tom serii Uroczysko, który opowiada perypetię Majki, jej przyjaciół i znajomych w pensjonacie, już za mną. Po raz kolejny błyskawicznie przeczytałam ponad 400 stron historii, skutecznie poprawiając sobie humor. Choć muszę przyznać, że pierwsze kilkanaście kartek było trudnych, jakoś nie mogłam się wgryź w tę historię. Może powodem była przerwa w lekturze, bo poprzedni tom przeczytałam już jakiś czas temu? W każdym razie nie szła mi lektura, próbowałam skupić się na wątkach, ale kiepsko to wychodziło. Do czasu. Najpierw pojawiła się tajemnicza dziewczyna, która zmieniła bardzo wiele w Malowniczym. A następnie do pensjonatu dotarła ciotka Rozalia. To dopiero postać!
W życiu Majki znów wiele się dzieje, od historii zwykłych i prozaicznych, jak problemy w szkole, nowa nauczycielka, która ma się przyuczać do stanowiska (a jest z niej niezła agentka), przez problemy w pensjonacie (małe i duże) po nowych mieszkańców. Malwina, z którą Majka pije tytułowe wino, to postać zdecydowanie ciekawa, lekko tajemnicza, ale zdobywa sympatię już w pierwszych chwilach po poznaniu. Ciotka Rozalia to z kolei postać niebanalna, trudna do przeoczenia, ale jednocześnie niezwykle intrygująca, która wielokrotnie wywoływała na mojej twarzy uśmiech. Taka kobieta nie z tej epoki.
Tym razem autorka zupełnie inaczej poprowadziła historię związku bohaterki ze znanym już weterynarzem. Różne niuanse w ich związku poprowadzą w kierunku niezwykłym, a nowy mieszkaniec pensjonatu, z którym Majka ma zwiedzać okolice, może nieźle namieszać. Nie dziwię się, że czytelniczki koniecznie chcą poznać czwarty tom przygód Majki, bo może się wiele zadziać w tych relacjach.
Plotki, niesłuszne oskarżenia, powroty do przeszłości, trudne relacje z najbliższymi, to wszystko pojawia się w tej historii. Poznanie drugiej osoby, odkrycie kim jest i co nią powoduje, a nie pochopne ocenianie, co czynią niektórzy mieszkańcy miasteczka. Między Majką a Malwiną pojawia się nić przyjaźni, co doprowadzi do wielu zmian i ciekawych sytuacji w życiu obu kobiet. Da im też szansę zmienić wiele na lepsze.
Autorka nie zapomniała też o wątku zwierzęcym, który sprawi wiele problemów mieszkańcom pensjonatu. W pewnym momencie pojawia się też wątek historyczny, który sprawia, że chwilowo podnosi powagę książki.
"Wino z Malwiną" to świetna kontynuacja serii "Uroczysko" pokazująca nowe problemy w życiu bohaterów, wprowadzająca nowe wątki i ciekawe postacie. Trzeci tom cyklu pokazuje coraz większy rozwój autorki, która łączy ze sobą kolejne wątki, wokół osi w postaci Majki. Zdecydowanie czekam na kontynuację tej serii, bo tak jak większość osób jestem ciekawa jak rozwinie się życie uczuciowe bohaterki.
Powoli przyzwyczajam się do tego, że każde spotkanie z powieścią Pani Magdaleny Kordel do relaksująca dawka humoru i czerpanie prawdziwej przyjemności z lektury.„Wino z Malwiną” to trzecia część losów Mai Woronieckiej i mieszkańców „Uroczyska” – osobliwego pensjonatu w Malowniczym gdzieś na Dolnym Śląsku. Majka – kobieta po przejściach zamieszkuje wraz z córką w odziedziczonym po zmarłej ciotce domu i prowadzi w nim pensjonat dla gości. Jej dom jest otwarty dla niemalże każdego, zarówno dla ludzi w potrzebie, jak i dla biednych zwierząt. Maja to osoba o ogromnej wrażliwości i szeroko rozwiniętej empatii. Życie jej nie oszczędzało o czym możemy przekonać się czytając dwie pierwsze części „Uroczyska”, ale jak dotąd pokazała, że z każdej opresji potrafi wyjść obronną ręką. Zawsze może liczyć na oddanych przyjaciół, wokół niej wiele się dzieje, a sytuacje w jakie wplątuje się bohaterka wywołują uśmiech na twarzy. I teraz życie Mai trafia na kolejny zakręt,ale wrodzona ufność i wiara w ludzi pozwala przetrwać nawet najtrudniejsze momenty.
Autorka potrafi fantastycznie opowiadać swoje historie bawiąc przy tym czytelnika. Rzadko mi się zdarza wybuchać śmiechem podczas lektury, ale czytając serię o „Uroczysku” trudno się opanować. Oczywiście opisywane wydarzenia nie zawsze są zabawne, ale optymizm i nadzieja towarzyszące bohaterom w trudnych momentach ich życia niemalże gwarantują, że wszystko jakoś się ułoży.
Każda wizyta w Uroczysku to dla mnie sama przyjemność. Obcowanie z poznanymi wcześniej bohaterami oraz poznawanie nowych gości pensjonatu dostarcza niepowtarzalnych wrażeń. A po zakończonej lekturze tęsknię za Malowniczym – niesamowitym miejscem, gdzie wiele się dzieje i nie ma miejsca na nudę, czy marazm. I choć wszyscy się tu znają, wieści rozchodzą się lotem błyskawicy i wcale nie każdy każdego lubi to chętnie wybrałabym się tam na wakacje, a może nawet na dłużej…
Polecam serdecznie.
,,Wino z Malwiną" to trzecia część Uroczyska. Jest to ciepła i pełna humoru opowieść o tym, że szczęście można zawsze znaleźć. Bez względu na to co w życiu nam się przytrafi.
W Uroczysku natomiast dzieje się bardzo dużo, zwłaszcza w życiu Majki. W szkole rodzą się konflikty, w domu córka daje popalić, dom wymaga większych naprawach, a na sam koniec przyjeżdża pewna Niemka, która chce odzyskać ziemię po swoich przodkach.
Emocji jak widać tutaj nie zabraknie i wrażeń. Ale te problemy Majki nie przytłaczają czytelnika. Wręcz przeciwnie. Autorka z wyczuciem i szczyptą humoru pokazuje, że zawsze można rozprawić się z kłopotami, które w naszym życiu zawsze jakieś są.
Autorka posiada lekki styl pisania i po stronach tej książki wręcz płynie się. Do tego mamy tutaj dość dynamiczne tempo akcji, które sprawia, że książkę czyta się naprawdę przyjemnie.
Kolejne spotkanie z mieszkańcami uroczego Malowniczego. Życie w pensjonacie Uroczysko powoli zaczyna się układać. Majka i Marysia czują się w małej wiosce u podnóża Sudetów jak w domu. Czy jednak spokój nie trwa za długo? Ostrzeżenia przed Niemką, która chce wykupić tereny w pobliżu Uroczyska, zawirowania uczuciowe Majki, nowe hobby Marysi, rewolucja życiowa u Jagody.... To wszystko sprawia, że z przyjemnością przeczytacie "Wino z Malwiną". Polecam!
"Powrót do Uroczyska był dla mnie niezmiernie miłym przeżyciem. Na powrót spotkałam się z moimi ulubionymi bohaterami, ale też miałam okazję poznać zupełnie nowych, którzy wnieśli sporo emocji i kolorytu w życie głównej bohaterki cyklu. Ciekawa jestem, co też jeszcze wydarzy się w jej życiu i jakież to niespodzianki czekać będą jeszcze na nią tuż za wspomnianych na samym początku zakrętem. Dlatego też z chęcią raz jeszcze zawitam do tej urokliwej miejscowości gdzieś u podnóża Sudetów, jaką jest Malownicze i towarzyszyć będę Majce oraz jej przyjaciołom i znajomych w kolejnych ich przygodach. Was tymczasem zachęcam do – o ile jeszcze tego nie zrobiliście – zapoznania się z tym cyklem, ale nie tylko – również z innymi powieściami Magdaleny Kordel. Są one przyjemną odskocznią od dnia codziennego i po prostu są takie, jakie my kobiety (a przynajmniej spora ich część) czytać lubimy – przepełnione ciepłem i miłością, przy których można się i pośmiać, i popłakać."
Całość: https://magicznyswiatksiazki.pl/wino-z-malwina-magdalena-kordel/
Wspaniała opowieść o tym, że kiedy dajesz szansę marzeniom, nic nie jest zbyt trudne. Nowa powieść autorki bestsellerowego Pejzażu z Aniołem. Mieszkańcy...
Zatrzymaj się i rozejrzyj dookoła. Czasami tyle wystarczy, by w twoim życiu zaczęły się dziać cuda.Klementyna - mistrzyni pachnących pierników - całe życie...