Zapiski nieidealnej żony
Marianna Góralska

❤️RECENZJA E-BOOKA ❤️

Tytuł: "Zapiski nieidealnej żony"

Autor: Marianna Góralska

#współpracarecenzencka 

Serdecznie dziękuję autorce @marianna_goralska.pisarka za możliwość przeczytania i zrecenzowania tej książki w wersji e-book 🥰

"Nie, nie byłam idealna. I nigdy nie miałam być. Ale co z tego? W życiu są ważniejsze rzeczy niż ganianie za perfekcją. Ideał to pojęcie względne.Każdy postrzega go inaczej."

Poznajcie Igę.To szczęśliwa żona, dwudziestodziewięcioletnia okularnica o bujnych włosach i kobiecej figurze.Na co dzień jest nauczycielką w szkole podstawowej. Często chodzi z głową w chmurach i obdarzona jest bujną wyobraźnią.W dodatku roztrzepana i roztargniona,a przez to popadająca w mniejsze lub większe kłopoty. Na szczęście jest osoba,która potrafi sprowadzić ją na ziemię, czyli jej mąż Daniel. Poznali się przez aplikację randkową. Najlepszą przyjaciółką Igi jest Aśka. Znają się jak łyse konie i skoczyły by za sobą w ogień gdyby była taka potrzeba. Żeby nie popaść w rutynę,znalazła nowe hobby,jakim jest prowadzenie bloga, gdzie opisuje swoje zwariowane życie.Pewnego dnia dowiaduje się że spodziewa się dziecka? Jak poradzi sobie Iga w nowej roli?

Książka napisana jest w wersji pamiętnika.To lekki romans z nutką humoru. Lekka i przyjemna w odbiorze.Bardzo miło spędziłam z nią czas. Książka porusza tematy z którymi niejedna z nas się zmagała.Najważniejsze to nie podążać za idealizmem. Bycie sobą i życie w zgodzie ze sobą to właśnie najlepsze, co można dla siebie zrobić. Człowiek który udaje, który próbuje wpasować się w odpowiedni model narzucony przez społeczeństwo nie jest szczęśliwy. Traci radość życia,staje się zgorzkniały, sfrustrowany i wiecznie że wszystkiego niezadowolony.Powiem więcej,zdrowy egoizm jest dobry, czasem trzeba odpuścić i przestać udowadniać innym,że jest się ideałem,że wiedzie się idealne życie, bo jak pewnie wiecie ideałów nie ma,a życie nie jest różowe, raczej słodko - gorzkie z przewagą gorzkiego.

Polecam ❤️

Naprawdę bardzo zabawna książka. Jej główna bohaterka wciąż wpada w jakieś tarapaty z których nieraz cudem udaje jej się wyjść z twarzą. Ma cudownego męża, który we wszystkim ją wspiera. Wie, że niezła z niej niezdara, ale i tak bardzo ją kocha. Od jakiegoś czasu starają się o dzidziusia, lecz kiedy na teście ciążowym widnieją dwie kreski są bardzo zaskoczeni. I szczęśliwi:-) Od teraz cała plątanina myśli przelatuje jej przez głowę, aż sama nie nadąża je łapać. Będzie trzeba pogodzić życie na miłość do dziecka, miłość do męża i wielbienie dla przyjaciółki. Tylko czy ona sobie ze wszystkim poradzi?
Naprawdę wspaniała książka. Ona nie tylko pokazuje, że w życiu każdego mogą przytrafiać się kłopoty, ale i uwzględnia pozytywne zakończenie tych aspektów. Nikt nie ma idealnego życia, ale to wcale nie oznacza, że ma być usłane łzami i rozpaczą. Niekiedy warto się podnieść, zrobić ten krok w kierunku własnego szczęścia, a ono naprawdę potrafi się pojawić:-)
Książka pisana jest jako dziennik. Bohaterka spisuje w nim wszystkie swoje myśli, problemy i reakcje ludzi na jej rewelacje. Bardzo dobrze się ją czyta, dosłownie jakbym słuchała zwierzeń mojej przyjaciółki, która skupia się tylko na samych konkretach. Tu centralnie chodzi o historię, którą ma nam do przekazania, a nie zbędne opisy miejsc czy ludzi. Rozdziały są krótkie i zapoczątkowuje je dzień i godzina w których się wydarzyły. To jest fajne, bo często przeskakuje do innych historii, a my wcale tego przeskoku nie zauważamy. Zresztą wgłębiając się w jej wyznania bardzo szybko wciągamy się na tyle, że nie mamy ochoty przestać jej czytać. Wciąż mnie ciekawiło co jeszcze ją spotka, a historia z kluczami od mieszkania zdarzyła się nawet mnie;-) Podejrzewam, że niejedna kobieta mogłaby się z nią utożsamić. Zdradzę wam, że każda opowieść jest wzięta z życia pisarki, dlatego tak autentycznie je odbieramy. W planie jest jej kolejna część, więc teraz zaciskam kciuki, by ukazała się jak najszybciej;-)