Gdy opuszczasz próg domu,
nigdy nie wiesz, co cię spotka w drodze.
Ariadna wyrusza w drogę jako książęcy posłaniec. Ma za zadanie odnaleźć legendarne ludy i przekonać je, by dołączyły do walki przeciwko Onyksowi. W towarzystwie Rametiego i Losinisa udaje się w pozornie bezpieczną podróż. Jednak już po paru dniach natyka się na niespodziewanego przeciwnika, który upodobał sobie polowanie na ludzi.
Przed dziewczyną stanie niejedno wyzwanie. Nieraz też będzie musiała zadać sobie pytanie, kogo naprawdę może nazwać sojusznikiem, a kogo wrogiem.
Wydawnictwo: Szmaragdowe Pióro
Data wydania: 2025-04-23
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 558
Milczenie znów zamieszkało między nami. Słyszałam jedynie miarowy krok koni, ptaki buszujące wśród liści razem z wiatrem, a gdy się wsłuchałam, wyłapywałam też dźwięki wydawane przez innych mieszkańców lasu: skrobanie, szelest, lekki chód. I nic, co wskazywałoby, że ktoś znów podąża naszym śladem. Nie wiedziałam, czy powinnam się tym cieszyć, czy podwoić czujność.
Między buntem a lojalnością – o poszukiwaniu sojuszników w „Zbuntowany, który chronił”
Aleksandra R.K. Stupera w trzecim tomie swojej sagi „Zbuntowany, który chronił”, ponownie zabiera czytelnika w świat, w którym granica między przyjaźnią a zdradą, sojuszem a wrogością staje się niebezpiecznie płynna. To powieść drogi, pełna starć i negocjacji, w której bohaterowie muszą zmagać się nie tylko z wrogami zewnętrznymi, ale także z własnymi słabościami i buntami towarzyszy.
Główna bohaterka, Ariadna, wyrusza jako książęcy posłaniec z misją odnalezienia legendarnych ludów i przekonania ich do sojuszu przeciw Onyksowi. Wydawałoby się, że to klasyczna podróż dyplomatyczna – tymczasem autorka zaskakuje czytelnika, obciążając Ariadnę coraz większymi próbami. Jak sama przyznaje: „Dostałaś zadanie. Właśnie. Sam Książę powierzył mi znalezienie legendarnych ludów, by przekazać im wiadomość i prośbę o sojusz. Nie mogłam tak po prostu porzucić misji, choć nie chciałam też porzucać elfa.” Widać tutaj wyraźnie motyw rozdarcia – obowiązek kontra więź przyjaźni – który powraca jak echo przez całą książkę.
Stupera z dużą konsekwencją rozwija świat, wprowadzając kolejne frakcje i ludy. Spotkanie z fatimi i trudne negocjacje są pełne napięcia, a jednocześnie pokazują, że w tej historii nie ma prostych rozwiązań. „Nie dochodzili do porozumienia. Próbowałam rozgryźć, kto trzyma się jakiej relacji. Kto chce nam pomóc, a kto woli się trzymać z daleka od konfliktu.” To nie tylko opis sytuacji politycznej, ale także odbicie głównego przesłania książki – w chaosie wojny trudno odróżnić przyjaciela od wroga.
Na szczególne wyróżnienie zasługuje wątek Cienia – czarnego kota, który wbrew swojej naturze staje się obrońcą i niemal równorzędnym bohaterem opowieści. Sceny jego walki z mrawem czy poświęcenie, by ocalić towarzyszy, są jednymi z najbardziej emocjonalnych fragmentów tomu: „Cień nie zamierzał się tak łatwo poddać. (…) Niczym strzała wystrzelił zza drzew, drapnął głęboko przeciwnika w odsłonięty bok i uciekł, zanim ten zdołał się choćby obrócić.” Ta postać symbolizuje odwagę i lojalność, a jednocześnie podkreśla, że nawet najmniejsi i pozornie bezbronni mogą zmienić losy historii.
Autorka nie unika też cięższych tematów – samotności, tęsknoty i poczucia wyobcowania. Ariadna przyznaje: „Dawno nie widziałam Klodri. (…) Była to moja pierwsza tak długa i tak daleka wędrówka. Zdarzały się momenty, gdy nie mogłam się doczekać jej końca i powrotu w rodzinne strony.” Te chwile refleksji sprawiają, że bohaterka staje się bliższa czytelnikowi, bo pod maską posłańca i wojowniczki kryje się młoda dziewczyna tęskniąca za domem.
Narracja Stupery jest żywa, pełna napięcia, a cytaty takie jak „Jak zwykle przekładasz życie innych na własne” pokazują, że fabuła nie unika trudnych pytań o cenę poświęcenia i granice altruizmu.
„Zbuntowany, który chronił” to trzeci tom cyklu Bielijon, który nie tylko rozwija świat i fabułę, ale także jeszcze mocniej akcentuje psychologiczne rozterki bohaterów. To książka o misji, która okazuje się znacznie trudniejsza, niż się wydawało, o sojuszach zawieranych w cieniu zdrady i o odwadze, która często rodzi się tam, gdzie najmniej się jej spodziewamy.
To opowieść o buncie – ale i o ochronie tego, co najcenniejsze.
„Zbuntowany, który chronił” autorstwa Aleksandry R. K. Stupery to trzeci tom cyklu Bielijon, który stanowi doskonałe połączenie klasycznego fantasy z młodzieńczą opowieścią o odwadze, przyjaźni i odpowiedzialności. Autorka kontynuuje historię Ariadny – młodej posłanki księcia – która wyrusza w niebezpieczną misję, mając na celu odnalezienie legendarnych ludów i przekonanie ich do zjednoczenia sił przeciwko potężnemu i okrutnemu królowi Onyksowi. Towarzyszą jej Rameti i Losinis – postaci nie tylko barwne, ale również pełne emocjonalnej głębi, co sprawia, że ich relacje i przemiany są jednym z najmocniejszych punktów powieści.
Fabuła tej części rozwija się wartko, ale nie brakuje w niej momentów refleksji. Stupera potrafi zrównoważyć dynamikę przygody z głębszymi pytaniami o lojalność, wolność i sens walki w imię wyższych wartości. Tytułowy „zbuntowany” to nie tylko symbol sprzeciwu wobec tyranii, ale również postać, która zadaje pytania o granice odpowiedzialności i sens ochrony innych w obliczu ryzyka osobistej straty. Dzięki temu książka nie jest tylko przygodową historią – staje się także opowieścią o moralnych wyborach i dojrzewaniu.
Świat przedstawiony w powieści jest bogaty i dopracowany. Autorka zbudowała pełnoprawne uniwersum z własną geografią, mitologią, językami i historią, co dodaje opowieści wiarygodności i głębi. Pomocne okazują się także dodatki – mapy, spis ras i stworzeń, a także informacje o kulturach – które sprawiają, że czytelnik łatwo zanurza się w tej rzeczywistości. To świat, który żyje własnym rytmem i ma swoją logikę, co stanowi duży atut serii Bielijon.
Aleksandra R. K. Stupera wyróżnia się nie tylko umiejętnością budowania świata, ale także wyczuciem emocji. Jej styl narracyjny jest plastyczny, pełen obrazowości i jednocześnie na tyle lekki, by nie przytłaczać młodszego czytelnika. Autorka tworzy postacie, z którymi łatwo się zżyć – nieidealne, pełne sprzeczności, ale przez to autentyczne. Szczególnie Ariadna dojrzewa na oczach czytelnika, mierząc się z odpowiedzialnością, niepewnością i koniecznością dokonywania trudnych wyborów.
„Zbuntowany, który chronił” to książka, która zasługuje na uznanie zarówno ze względu na literacką jakość, jak i uniwersalne wartości, które niesie. To opowieść o tym, że prawdziwa odwaga nie polega na braku strachu, ale na działaniu mimo niego – w imię tego, co ważne. Lektura wzrusza, porywa i pozostawia z refleksją.
Z pełnym przekonaniem polecam tę książkę wszystkim miłośnikom fantasy – zarówno młodzieży, jak i dorosłym czytelnikom szukającym czegoś więcej niż tylko ucieczki od rzeczywistości. To historia, która zachwyca światem, przyciąga fabułą i zostaje w pamięci dzięki sile emocji i mądrości ukrytej między wersami. Warto jednak czytać całość serii w odpowiedniej kolejności!
„Zbuntowany, który chronił” Aleksandra R.K. Stupera
- sięgnęłam po tę książkę trochę z ciekawości, trochę z polecenia — i absolutnie nie żałuję!
- bardzo szybko się ją czyta, styl jest lekki, a fabuła dobrze prowadzona – idealna na wieczór z herbatą
- motyw buntu i lojalności świetnie poprowadzony, bohater nieoczywisty, a jego decyzje trzymają w napięciu
- spodziewałam się typowej historii, ale zostałam miło zaskoczona — szczególnie jednym momentem w drugiej połowie, który naprawdę wywrócił moje przewidywania
- może odrobinkę zbyt filmowa końcówka, ale mimo wszystko satysfakcjonująca
Aleksandra Stuper, znana z budowania intensywnych relacji, w trzecim tomie swojej serii "Zbuntowany, który chronił" przenosi czytelników w fascynujący świat fantasy, gdzie magia splata się z wyzwaniami dorastania. Ten tom to kontynuacja losów bohaterów, którzy muszą zmierzyć się nie tylko z potężnymi siłami nadprzyrodzonymi, ale i własnymi emocjami.
Świat Przedstawiony i Magia
W "Zbuntowanym, który chronił. Tom 3" Stuper zręcznie rozwija uniwersum, które poznaliśmy w poprzednich częściach. Odkrywamy nowe zakątki fantastycznej krainy, a system magii staje się bardziej rozbudowany i intrygujący. Autorka unika schematów, wprowadzając świeże pomysły na zdolności magiczne i ich ograniczenia. Magia nie jest tylko tłem – to siła napędowa fabuły, często niosąca ze sobą zarówno nadzieję, jak i zagrożenie. Dla młodego czytelnika to świetna okazja do zanurzenia się w alternatywnej rzeczywistości pełnej niezwykłych zjawisk.
Bohaterowie i Ich Droga
Główni bohaterowie, często naznaczeni przeszłością i obdarzeni niezwykłymi zdolnościami, stoją przed trudnymi wyborami. Tom trzeci to czas dalszego rozwoju postaci. Widzimy, jak radzą sobie z odpowiedzialnością, miłością, zdradą i lojalnością. Autorka z empatią przedstawia ich wewnętrzne konflikty, czyniąc ich bardziej ludzkimi i wiarygodnymi, pomimo nadprzyrodzonych mocy. Relacje między nimi, czy to miłosne, przyjacielskie, czy rodzinne, są pełne napięcia i autentyczności, co jest kluczowe w literaturze młodzieżowej.
Akcja i Emocje
Fabuła trzeciego tomu jest dynamiczna i pełna zwrotów akcji. Nie brakuje tu niebezpiecznych misji, konfrontacji z potężnymi przeciwnikami i dramatycznych momentów, które trzymają w napięciu. Stuper umiejętnie dozuje emocje, od beztroskich chwil po te, które chwytają za serce. Mimo fantastycznego otoczenia, książka porusza uniwersalne tematy takie jak poszukiwanie własnej tożsamości, walka o dobro, znaczenie przyjaźni i siła miłości, co czyni ją atrakcyjną dla młodego czytelnika.
Dla Kogo Ta Książka?
Jeśli szukasz porywającej powieści fantasy dla młodzieży, pełnej magii, przygód i głębokich emocji, "Zbuntowany, który chronił. Tom 3" Aleksandry Stuper to doskonały wybór. Jest to idealna propozycja dla fanów młodzieżowej fantastyki, którzy cenią sobie dobrze skonstruowany świat, złożonych bohaterów i intrygującą fabułę. To książka, która wciąga od pierwszej strony i zostawia czytelnika z niecierpliwością oczekującego kolejnego tomu.
Od dziecka lubiłam książki, a zwłaszcza te, które pozwalały mi przenieść się w baśniowe i tajemnicze krainy, i może one w ogóle nie istniały, ale mnie się takie podróże podobały...
„Zagubiony, który chronił” to właśnie tego typu historia, dzięki której możemy przeżyć wspaniałe przygody zapierające nawet chwilami dech, poznamy też ciekawych bohaterów.
Przyznam, że nie czytałam wcześniejszych części tej serii, sądząc, że to jednotomowa opowieść. Jednak autorka na początku książki stopniowo wraca do poprzednich wątków, które obecnie są kontynuowane, więc nie odczułam aż tak zbytnio tej nieznajomości poprzednich tomów i dość szybko odnalazłem się w fabule.
Choć może niektóre nazwy miejsc, stworzeń, postaci, ludów i ras czy też wierzeń, są nieco trudne i skomplikowane do ogarnięcia, tym bardziej, że jest ich naprawdę dużo, lecz autorka bardzo dobrze ułatwiła czytelnikom (takim jak ja...), bo na końcu książki jest ściąga, w której znajdziemy wszystko co potrzebne do zrozumienia.
„Zagubiony, który chronił” (jak i z pewnie cała seria) to intrygująca historia, która z pewnością potrafi zapierać dech w płucach czytelnikowi w każdym wieku. I to bez znaczenia, czy jest fanem tego typu literatury. Nie zapomina się takich książek zbyt szybko.
Ariadna wyrusza w niebezpieczną podróż na Kontynent jako książęcy posłaniec. Jej zadaniem jest odnalezienie legendarnych ludów i przekonanie ich, żeby pomogli, jako sojusznicy Księcia w zbliżającej się w walce z Królem Nocy - Onyksem. Nie wyruszyła w tę podróż sama, ma dość dobrą ochronę, bo w towarzystwie Rametiego i Losinisa nie powinno jej się nic złego przytrafić. Lecz dziewczyna czuje jakiś niepokój, czuje, że ktoś podąża ich tropem lub tylko obserwuje z daleka.
"Wiedziałam, że Kontynent zamieszkiwało wiele ras, ale część z nich od dawna przeszła do legend. Wśród ludzi i innych ludów krążyły jednak pogłoski, że może nie są jedynie bajką, ale żywymi istotami, na które można liczyć w zbliżającej się walce."
"Milczenie znów zamieszkało między nami. Słyszałam jedynie miarowy krok koni, ptaki buszujące wśród liści razem z wiatrem, a gdy się wsłuchałam, wyłapywałam też dźwięki wydawane przez innych mieszkańców lasu: skrobanie, szelest, lekki chód. I nic, co wskazywałoby, że ktoś znów podąża naszym śladem. Nie wiedziałam, czy powinnam się tym cieszyć, czy podwoić czujność."
Tak naprawdę, to zawsze gdy wyrusza się w daleką podróż, tym bardziej w nieznane tereny, nigdy nie wiadomo co nas po drodze może spotkać.
Podobnie było i tutaj. Już po kilku dniach spotykają niebezpiecznego przeciwnika, z którym trudno będzie się zmierzyć. Później wcale nie jest łatwiej, kilkukrotnie będą musieli walczyć z różnymi przeszkodami, na które trafią. Przeciwnicy również nie chcą odpuścić, będą robić wszystko, żeby tylko utrudnić lub wręcz uniemożliwić Ariadnie i jej towarzyszom podróżowanie. W tym czasie razem coraz bardziej się ze sobą zżyli a także zaufali bardziej. Ariadnie łatwiej jest teraz (czy na pewno?) odróżnić wroga od przyjaciela. Natrafili też podczas tej wędrówki na ciekawe i niespodziewane sytuacje i poznali wiele nowych postaci.
Czy uda się Ariadnie odnaleźć legendarne rasy i nieznane ludy? Czy naprawdę one istnieją, czy też są to tylko bajki?
Książka ciekawa i emocjonująca, przygoda niesamowita, lecz zakończenie sprawia, że chciałoby się od razu zabrać za część następną..., ale pewnie trzeba trochę poczekać.
Barwne i oryginalne postacie oraz szybkie tempo akcji, sprawiają, że czyta się książkę szybko i w napięciu.
Książkę miałam możliwość przeczytania w ramach akcji recenzenckiej serwisu granice.pl.
Dodam, że mile zaskoczyły mnie dodatki do samej książki, część z nich upatrzyła sobie moja wnuczka...
Zbuntowany, który chronił - Aleksandra R.K. Stupera
Egzemplarz otrzymałam za pośrednictwem klubu recenzenta z serwisu na kanapie.pl
W porównaniu do poprzednich tomów, ten był dużo bardziej obszerniejszy. Byłam bardzo ciekawa co kryję się w jego treści. Tę część można czytać oddzielnie, ponieważ to co działo się wcześniej zostało tutaj pokrótce streszczone. Mimo tego, zachęcam do zapoznania się z poprzednimi częściami.
Dogłębniej poznajemy wrogów naszych bohaterów, którzy dość często pojawiają się w podróży dyplomatycznej. Historia wciąga wręcz od pierwszego zdania i nie daję o sobie zapomnieć.
Książka pełna przygód, bezpieczeństw, oraz tego, że można wykonać rzeczy z pozoru niewykonalne.
Oczywiście nie można zapomnieć o głównej bohaterce. Ariadna. Jest przepełniona multum wewnętrznych konfliktów i odkryć, które zmieniają jej spojrzenie na świat i samą siebie. Jest ona dojrzalsza i uczy, że odwaga, to nie brak strachu, a działanie pomimo tego. Dotyczy to zwłaszcza chwil wtedy, gdy brakowało czasu na odetchnięcie od pewnych ucieczek przed złem, jakie kryje się w ciemnościach lasu.
Jest to postać lojalna i oddana w stosunku do tych, którzy są jej przyjaciółmi. Martwi się relacjami panującymi między elfem i mrawem, gdyż obaj są jej bliscy. Pragnie, aby się dogadali, nauczyli się sobie ufać i zaczęli razem współpracować.
To książka, którą czytając będziemy się mogli w pewnych momentach pośmiać, ale również jest ona pełna powagi, co też skłania nas do refleksji.
Odwaga rodzi się w codziennych, najczęściej cichych chwilach, a nie głównie w tych burzliwych.
Często największych czynów dokonują ci, którzy wydają się najmniejsi. Zostało to podkreślone kilkukrotnie, nawet w poprzednich tomach.
Podsumowując...
To opowieść o zaufaniu, wspólnocie, odwadze, odpowiedzialności za swoje decyzje, wierze w dobro, oraz sile przyjaźni. Trudno bez tego wszystkiego podjąć się realizacji zadań, które wydają się niemożliwe do osiągnięcia. Należy też pamiętać, jak ważne jest pomaganie innym.
Można również odnaleźć przesłanie dotyczące poszukiwania dobra w innych, oraz tolerancji. Oczywiście jeśli tylko będziemy pamiętać o zachowaniu odrobiny ostrożności. Książka pozwala nam dostrzec, że nawet niewiele znaczące zachowanie, może mieć wpływ na przyszłość naszą i innych ludzi. Co najważniejsze, pokazuje, że świat nie jest czarno-biały, ale występuje w nim wiele odcieni szarości. Ludzie. W jednej sprawie przeciwstawiają się złu i pragną z nim walczyć. Natomiast w innej, potrafią być bezwzględni i dla swojego zysku, są w stanie czynić największe niegodziwości. Bohaterowie stawiani są w sytuacjach, gdzie muszą dokonywać wyborów, które kłócą się z ich kompasem moralnym. Jednak wiara w dobro i nadzieja, są stałą w ich życiu.
Akcja i narracja delikatna. Jest też harmonijna, a jednocześnie dynamiczna sprawia, że historia jest autentyczna. Nie da się nie lubić postaci które poznajmy w trakcie tej przygody. Nie dotyczy to tylko tych głównych, ale także i pobocznych. Są oni wyśmienicie wykreowani. Widać, że wszystkie detale zostały dopieszczone w najmniejszym stopniu.
Nie tylko młodzież dobrze odnajdzie się w tej historii. Fantastyka na naprawdę wysokim poziomie.
Autorka udoskonaliła trzeci tom o mapki, oraz różnego rodzaju spisy. Mamy tu np. spis postaci, spis języków itd. Wszelkie tego typu szczegóły są na wagę złota. Zawsze można podczas czytania sobie zajrzeć i w trakcie przypomnieć co nieco, jeśli mamy taką potrzebę.
Gorąco polecam wszystkim przyszłym czytelnikom, którzy lubią chwytać się za książki fantasy.
Już nie mogę się doczekać czwartego tomu tej serii.
Nasuwa mi się bardzo wiele pytań.
Czy król zła wyjdzie z ukrycia i sam będzie walczył?
Czy tajemniczy narzeczony to Remi?
Czy wszyscy co są po stronie dobra będą żyć?
Czy elfy górskie zmienią kiedyś swoje poglądy i nastawienie?
Jeśli was zaciekawiłam, to serdecznie zapraszam do lektury, która łączy pokolenia.
Moja ocena 10/10
Cytaty z książki:
"Otrzyma ode Mnie wiele łask i darów.
Dam mu mądrość, którą przewyższy mędrców i z którą będzie podejmował dobre decyzje.
Dam mu odwagę, dzięki której będzie gotowy poświęcać własne życie dla innych.
Dam mu oczy, które nie będą oceniać po pozorach i uszy otwarte na wołanie potrzebującego.
Nigdy nie odrzuci ręki proszącego o pomoc ani nie przejdzie obojętnie obok rannego."
"-Trudno spać, gdy wciąż gadacie - mruknął Losinis.
Nie sposób było się nie uśmiechnąć
- A już myślałem, że zamieniłeś się w głaz - rzucił Rameti. W jego głosie dało się wyczuć cień żartu."
"Zioła mogą być równie skuteczne, jak i miecze."
W książce „Zbuntowany, który chronił” Aleksandry R.K. Stupery przenosimy się do świata pełnego magii, tajemniczych ludów i nieustannej walki dobra ze złem. To druga część serii, jednak autorka zadbała o to, by także nowi czytelnicy mogli odnaleźć się w fabule bez większego problemu.
Główna bohaterka, Ariadna, opuszcza bezpieczne mury znanego sobie świata, by wyruszyć z misją, która z pozoru wydaje się dyplomatyczna i przewidywalna. Jej celem jest odnalezienie legendarnych ludów, zjednanie ich sprawie i przyłączenie do walki przeciwko siłom Onyksu — złowrogiego wroga, którego natura nie do końca jest jasna. W podróży towarzyszą jej Rameti i Losinis — postacie niebanalne, różniące się charakterem i podejściem do rzeczywistości, co sprawia, że ich interakcje z Ariadną są jednym z mocniejszych punktów powieści.
Już od pierwszych rozdziałów Stupera udowadnia, że nie interesuje jej prowadzenie bohaterów bezpiecznymi ścieżkami. Szybko pojawiają się zagrożenia, w tym tajemniczy przeciwnik, który dosłownie poluje na ludzi. Atmosfera gęstnieje, a czytelnik szybko orientuje się, że nie każda decyzja Ariadny będzie czarno-biała. Autorka zgrabnie ukazuje, jak trudna może być ocena intencji innych, zwłaszcza gdy stawką jest życie i bezpieczeństwo całego królestwa.
Na szczególną uwagę zasługuje sposób, w jaki Stupera kreśli świat przedstawiony. Choć nie epatuje nadmiarem opisów, jej styl jest plastyczny i sugestywny — wystarczająco barwny, by zbudować wyraziste tło dla wydarzeń, ale nieprzesadzony, co utrzymuje dobre tempo akcji. Równie dobrze wypadają dialogi — żywe, czasem pełne napięcia, a innym razem podszyte emocjami lub ukrytą ironią.
Główne tematy książki — lojalność, zaufanie i odwaga — są realizowane nienachalnie, ale konsekwentnie. Ariadna dojrzewa na oczach czytelnika: uczy się, że sojusznik nie zawsze nosi herb, a wróg może mieć rację. To opowieść o wyborach, które nie mają idealnych rozwiązań, oraz o sile, którą daje przekonanie, że walczy się w słusznej sprawie, nawet jeśli droga do celu prowadzi przez niepewność i zdradę.
Jeśli miałabym wskazać słabszy punkt książki, to być może pewne fragmenty mogłyby zostać bardziej pogłębione psychologicznie — zwłaszcza dotyczące motywacji postaci pobocznych. Jednak to drobna uwaga wobec całości, która trzyma poziom i angażuje od pierwszych stron.
„Zbuntowany, który chronił” to solidna, pełna emocji powieść fantasy, która spodoba się nie tylko młodszym czytelnikom, ale też wszystkim tym, którzy cenią sobie bohaterów z krwi i kości, zmagających się nie tylko z potworami, ale przede wszystkim z własnymi decyzjami.
Tym razem główna bohaterka serii, nastoletnia dziewczyna o imieniu Ariadna, musi poradzić sobie w trakcie drogi do legendarnych ludów. Łatwo i bezpiecznie już było, teraz nadszedł czas trudnych decyzji i ważenia każdego ze słów.
Ariadna w towarzystwie Losinisa i Rametiego będąc w drodze z tajną misją posłańca, stara się jak może rozwijać swoje umiejętności, by dobrze wywiązać się z powierzonego jej zadania. Mając za mentora wnuka Soratesa, uczy się szermierki oraz historii i języków. Jest przy tym wytrwała i skupiona, stara się dobrze wykorzystać czas, który spędzą w podróży.
Dziewczyna to lojalna przyjaciółka. Martwi się relacjami panującymi między elfem i mrawem, bo obaj są jej bliscy. Pragnie by się dogadali, nauczyli sobie ufać i współpracowali.
Wiedzę o uzdrawianiu, którą zdobyła w El’darum i od matki wykorzystuje w praktyce. W sytuacji, gdy pomoc jest potrzebna, niesie ją, nie bacząc przy tym na swoje bezpieczeństwo. Jest współczująca i empatyczna, bez względu na okoliczności stara się najpierw zatroszczyć o innych. Nie ma wtedy znaczenie czy to przyjaciel, czy nie osoba, której nie do końca można ufać.
Kiedy los postanawia wystawić na próbę jej umiejętności kontaktów z innymi, stara się być rozważna i wykorzystywać posiadaną wiedzę. Może również liczyć na szczęście i przychylność losu, czego przejawy widoczne stają się, gdy wytłumaczony zostaje jej kontekst pewnych wydarzeń.
W sytuacji niebezpiecznej dla życia przyjaciół robi wszystko, by ich uratować. Gotowa jest narazić na niebezpieczeństwo siebie, co wynika z silnego poczucia obowiązku pomagania innym oraz więzi przyjaźni. Stając w obliczu zagrożenia, jest kreatywna i zachowuje zimną krew, co pomaga jej przetrwać. Robi użytek z lekcji i rad otrzymywanych wcześniej. Pozwala jej to poradzić sobie w niebezpieczeństwie.
Akcja powieści toczy się w wymyślonym przez autorkę świecie. Teraz wraz z bohaterami przemierzamy część kontynentu na północny wschód i wschód od El’darum. Maszerujemy wśród leśnej gęstwiny. Jedziemy po dobrze utrzymanym trakcie. Wyszukujemy ścieżki w mało uczęszczanych miejscach. Czytając, przenosimy się w świat pełen ciekawych roślin, śpiewu ptaków i zaskakujących zwierząt. Wspólnie z główną bohaterką podziwiamy mijane tereny i zastanawiamy się, czy kiedyś będziemy mogli jej oczami ujrzeć te miejsca dokładniej.
Poznajemy inne ludy kontynentu, ich historię, kulturę i sposób życia. Przyglądamy się im, jak radzą sobie, gdy bezpośrednie niebezpieczeństwo puka do ich drzwi.
Autorka pokazuje, że świat nie jest czarno-biały, ale występuje w nich wiele odcieni szarości. Ludzie, którzy w jednej sprawie przeciwstawiają się złu i pragną z nim walczyć. W innej potrafią być bezwzględni i dla swojego zysku, są w stanie czynić największe niegodziwości. Bohaterowie stawiani są w sytuacjach, gdzie muszą dokonywać wyborów, które kłócą się z ich kompasem moralnym. Jednak wiara w dobro i nadzieja są stałą w ich życiu.
Plusem książki jest mapka. Podzielona na część zachodnią i wschodnią Kontynentu. Pomaga ona umiejscowić akcję książki i śledzić trasę, jaką przyszło wędrować Ariadnie w roli królewskiego posłańca. Książka fantasy, która zawiera mapę, jest jakby bardziej kompletna.
Zamieszczone w tej części spisy ludów, postaci i inne oraz słowniczek wyrażeń w językach użytych w książce to przydatna ciekawostka. Pozwala lepiej zrozumieć, o czym czytamy, przypomnieć sobie fakty poznane w poprzednich częściach oraz dowiedzieć się czegoś nowego o Kontynencie i świecie stworzonym przez autorkę. Bardzo się cieszę, że powstał taki dodatek.
Podsumowując ;) „Zbuntowany, który chronił” to opowieść o odwadze, odpowiedzialności, wierze w dobro i w sprawę oraz sile przyjaźni. Bez tego wszystkiego trudno podjąć się realizacji zadań, które wydają się niemożliwe do osiągnięcia. Również bez tego, trudno pamiętać, jak ważne jest pomaganie innym. Za to łatwiej jest skupić się na samym sobie i porzucić wcześniej obrany cel.
Można w niej odnaleźć przesłanie dotyczące poszukiwania w dobra innych i tolerancji, ale tylko jeśli pamiętamy o zachowaniu nawet odrobiny ostrożności. Książka pozwala nam dostrzec, że nawet niewiele znaczące zachowanie, może mieć wpływ na przyszłość naszą i innych ludzi.
„Zbuntowany, który chronił” to kolejna część serii, która bardzo mi się podobała. Kolejny raz odnalazłam w powieści Aleksandry Stupery, to czego szukałam w literaturze fantastycznej, będąc młodszą czytelniczką. Będę z ogromną niecierpliwością wyczekiwała na kolejny tom, bo jak można zostawić czytelnika w takim momencie.
Jeśli szukacie, książki fantasy, która będzie odpowiednia dla młodszego czytelnika, to „Zbuntowany, który chronił” będzie doskonałym wyborem.
Naprawdę polecam z całego mojego zakochanego w fantasy serduszka .
Ariadna została wyznaczona na książęcego posłańca. Jej zadaniem jest odnalezienie zaginionych ludów i przekonanie ich do walki przeciw Onyksowi. Towarzyszy jej elf Rameti i mraw, którego kiedyś uratowała- Losinis. W drodze spotykają przeciwników, którzy chcą im utrudnić to zadanie. Muszą stoczyć wiele walk i wyleczyć wiele ran zanim uda im się dotrzeć do celu...
To 3. tom cyklu, od niego zaczęłam tę przygodę i była ona niezwykle interesująca. Choć fabuła podobna do wielu innych fantastycznych książek, ale chyba właśnie ten motyw sprawia, że są one lubiane i popularne. Autorka wykazała się dużą wyobraźnią kreując niezwykłe stworzenia oraz ludy i wymyślając im własne języki. Chętnie sięgnę po poprzednie i kolejne części.
Niesamowite jest to, że z każdym tomem Aleksandra coraz bardziej wciąga czytelnika w wykreowany przez siebie świat, który coraz mocniej rozbudza wyobraźnię czytelnika i tym samym oferuje niezapomniane chwile spędzone na czytaniu książki. Widać ogromny progress. Zarówno pióro autorki dojrzewa, jej wyobraźnia kreuje coraz ciekawsze wątki, (chociaż uwierzcie na słowo, że pierwsze dwie części były naprawdę mocno wciągające), ale także bohaterowie tej pozycji dojrzewają. To jest piękne. Mając w ręku pierwszy tom poznajemy młodą dziewczynę o dobrym sercu, bardzo odważną, mającą pasję i nie wiedząca co jeszcze ją czeka. Na przełomie kolejnych tomów widzimy, jak kształtuje się jej charakter za sprawą różnych sytuacji i uzyskiwanych informacji. Staje się silniejsza zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Nie ucieka, mimo iż wie, że ciąży na niej wielka odpowiedzialność. Bierze byka za rogi i robi wszystko by uwolnić ludy od Onyksa. Jej podróż trwa, misja jest w trakcie realizacji, na swojej drodze spotyka różnych osobników. Z pozoru bezpieczna podróż, wcale taka nie jest zarówno dla niej, jak i dla jej przyjaciół wędrujacych wraz z nią.
,,Zbuntowany, który ocalał" Aleksandry R.K. Stupery zaskakuje czytelnika nie tylko wykreowanym uniwersum, ale także stworzonymi przez autorkę językami ludzkimi i nieludzkimi. Autorka nie ogranicza się tylko do przekazania czytelnikowi zwykłej fabuły fantasy. Ona tworzy coś swojego, coś wyjątkowego i zaskakującego. Te języki naprawdę zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Szacunek dla autorki, że podjęła się takiego wyczynu. Poza tym, dopracowuje każdy element, tak aby czytelnik miał pełen obraz historii, bohaterów i miejsca akcji tworząc mapki, spis ludów, spis języków, spis stworzeń. Po tym widać już, że to miłość do tworzenia, a nie tylko zwykłe pisanie książki. Te pozycje są dopieszczane, jak dziecko.
Trzeci tom serii to dalszą podróż. Podróż, która w pewnym momencie wywołuje szybsze bicie serca. Dlaczego? Dowiecie się, jak dojdziecie do zakończenia właśnie trzeciego tomu.
Autorko kochana, kiedy kolejna część? Potrzebuje na już. Tych emocji nic nie zastąpi. Aleksandra jest pierwszą autorką fantasy, która pokazała mi prawdziwą miłość do tworzenia. To czuje się wszystkimi zmysłami. Uważam, że młodzież zakocha się w tej serii, tak samo jak ja, a ja jestem młodzież razy dwa. ?
Są takie historie, które nie tylko prowadzą nas przez kolejne strony, ale zostają w nas długo po tym, gdy zamkniemy ostatnią kartę. Nie wybrzmiewają głośno, one cicho szepczą w sercu, poruszają najczulsze struny wyobraźni, a ich echa powracają w chwilach zamyślenia. Taki właśnie jest trzeci tom cyklu Bielijon ,,Zbuntowany, który chronił", który nie tylko opowiada, ale pozwala przeżyć, poczuć i doświadczyć czegoś więcej niż zwykła literacka przygoda.
Od pierwszych zdań czuć, że autorka prowadzi czytelnika z wielką uważnością. Nie spieszy się, nie stawia przed nami zgiełku przygód w pędzie, raczej otwiera przed nami drzwi do świata, który tętni życiem w najdrobniejszych detalach. Ten tom różni się od poprzednich. Jest dojrzalszy. Ma w sobie więcej ciszy, więcej namysłu, więcej światła i cienia. To opowieść o wędrówce, tej przez obce krainy, ale przede wszystkim przez własne przekonania, lęki i nadzieje.
Nie sposób nie docenić głębi tej opowieści. Choć to literatura młodzieżowa, niesie ze sobą ciężar, który uderza w dorosłego czytelnika z siłą, jakiej nie spodziewa się po fantastyce. To książka o odpowiedzialności, o szukaniu prawdy mimo niepewności, o odwadze, która nie krzyczy, ale trwa. Każda decyzja, każde spotkanie, każda rozterka niosą konsekwencje. A przecież właśnie to czyni literaturę wartościową, kiedy odbiorca nie tylko śledzi losy bohaterów, ale zadaje sobie pytania, których wcześniej unikał.
Szczególną wartość stanowi przekaz tej powieści, bo nie jest on nachalny, nie narzuca się, ale ukryty między wierszami pozostawia przestrzeń do refleksji. Czytelnik samodzielnie dochodzi do znaczeń, odnajduje symbole, mierzy się z pytaniami, które z pozoru dotyczą fikcyjnych wydarzeń, ale w rzeczywistości dotykają tego, co głęboko ludzkie. Gdzie leży granica lojalności? Co oznacza prawdziwa wolność? Jak wiele jesteśmy w stanie poświęcić dla idei, w które wierzymy? Jak pogodzić własne serce z obowiązkiem?
Nie sposób też nie wspomnieć o zakończeniu. Choć nie zdradzając niczego, można powiedzieć jedno: zostawia z uczuciem pełni i tęsknoty zarazem. To ten rodzaj zakończenia, po którym człowiek przez chwilę siedzi w ciszy, niezdolny do sięgnięcia po kolejną książkę, bo jeszcze nie wyszedł z tej, którą właśnie przeżył. To zakończenie, które nie domyka, lecz otwiera, nowe pytania, nowe drogi, nowe pragnienia.
,,Zbuntowany, który chronił" to nie tylko fantastyka dla młodzieży. To powieść o człowieczeństwie, o potrzebie bycia wysłuchanym, o mocy wspólnoty i sile, która rodzi się z nadziei. To książka, która przypomina, że każdy z nas nosi w sobie coś, co może ocalić świat nawet jeśli wydaje się małe i niepozorne.
Książkę otrzymałam od serwisu granice.pl w ramach akcji recenzenckiej. I nie tylko książkę. Otrzymałam zaproszenie do wspaniałej przygody, liścik zalakowany woskiem, mapę magicznej krainy, oraz naszyjnik, ten który będzie odpowiadał na pytania bohaterów, który towarzyszy historii - płatek śniegu na błękitnym rzemyku.
Z początku autorka wraca do poprzednich przygód Ariadny, wprowadzając nas stopniowo w pędzącą historię, przypominając jej wątki kontynuowane w trzeciej części. I tak, towarzyszymy młodej uzdrowicielce w tajemniczej misji odnalezienia zapomnianych, a może zaginionych, ludów. Ale to nie wszystko, ponieważ zadaniem Ariadny jest namówienie ich do dołączenia do walki. Młoda, bez doświadczenia, nie zna ani języków, ani historii, etykiety, nie potrafi walczyć. Za to świetnie przyciąga bardzo groźne stworzenia, przyklejają się do niej i zostają. W całej podróży, jako opiekun, obrońca i nauczyciel towarzyszy jej elf Rameti. Czy to aby wszystkie jego role? Czy coś się za jego obecnością nie kryje? I nagle ktoś do Ariadny strzela z łuku, z elfickich strzał... Jak to możliwe? Przecież elfy nie atakują? Coś tu jest nie tak.
Czy naszym bohaterom uda się bez problemu dotrzeć do celu? Odnaleźć zapomniane ludy? Czy uzuskają ich wsparcie?
Piękna historia, bez patosu, bez wulgarności, wprowadza nas w magiczny świat, ale też ten nasz, realny, pełen lęków o przyjaciół, o miłość, pełen niepewności i trudnych wyborów dnia codziennego.
,,Zbuntowany, który chronił" to powieść, która porusza serce, wciąga umysł i nie pozwala oderwać się od lektury aż do ostatniej strony. Aleksandra R.K. Stuper stworzyła świat pełen nieoczywistych wyborów, wewnętrznych konfliktów i cichej odwagi, która potrafi zmieniać bieg historii.
Tytułowy ,,zbuntowany" to postać wielowymiarowa - walcząca z systemem, ale nie dla samego buntu, lecz z potrzeby ochrony tego, co kruche i cenne. To bohater, którego nie sposób zaszufladkować - pełen sprzeczności, lecz przez to autentyczny. Jego decyzje, motywacje i przemiany są opowiedziane z psychologiczną głębią i literackim wyczuciem.
Narracja płynie lekko, a jednocześnie z wyrazistym rytmem - autor potrafi połączyć dynamiczną akcję z refleksyjnymi momentami, w których czytelnik zatrzymuje się, by pomyśleć: co ja bym zrobił na jego miejscu? Stuper nie daje gotowych odpowiedzi, ale zadaje ważne pytania - o wolność, lojalność, ofiarność i cenę, jaką czasem trzeba zapłacić za prawdę.
Świetnie skonstruowany świat przedstawiony, pełen napięć i niuansów, osadzony w intrygującej rzeczywistości - czy to futurystycznej, czy metaforycznej - sprawia, że książka działa zarówno jako przygodowa opowieść, jak i głęboka przypowieść o człowieczeństwie. W tle wybrzmiewają też subtelne aluzje do współczesnych dylematów społecznych i etycznych.
To nie jest książka, którą się tylko czyta. To książka, którą się przeżywa.
Polecam z całego serca - ,,Zbuntowany, który chronił" to lektura obowiązkowa dla tych, którzy kochają literaturę z charakterem, sercem i przesłaniem.
Nie zapominaj o swoim darze.Może kiedyś oswoisz wilka albo inne dzikie zwierzę. Ariadna od lat słucha opowieści o Księciu, wypędzonym następcy tronu,...
Często to nie silni wojownicy dokonują największych czynów, ale ci najmniejsi, najmniej doświadczeni. Ariadna w końcu poznała prawdę. Wie już, kim naprawdę...
Odkąd poznałam prawdę, pragnęłam odnaleźć swojego brata i z nim porozmawiać. Do tej pory jednak mi się nie udało. Wciąż pamiętałam pierwsze spotkanie, gdy nawet nie wiedziałam, że to on.
Więcej