A miało być tak... No właśnie. Bardzo lubię tematykę obyczajową, z nutką romansu i wątkami pobocznymi, ale ta powieść wyjątkowo nie przypadła mi do gustu. Niby wszystko się zgadza: jest bohaterka mieszkająca na prowincji (z kotem), jej przyjaciółka rozwódka, która próbuje sobie ułożyć życie, pojawiają się męskie osobniki (wątek romansowy). Więc skoro jest tak dobrze, to czemu jest tak nijako? Bo wszystko to już było, w innych powieściach obyczajowych. Tutaj fabuła mnie nie poruszyła, tylko głownie drażniła miałkością oraz szablonowym ujęciem ogranych motywów: problemy pisarskie, remontowe i perturbacje romansowe, plus też wstawki kulinarne. Wprawdzie do warsztatu pisarskiego autorki nie można się przyczepić, ale to za mało bym mogła z czystym sumieniem polecić Wam tę książkę. Ciężko mi coś więcej napisać na jej temat- tylko to, że mam za sobą, jakoś mnie wynudziła. Być może niewłaściwie ją zinterpretowałam. Ale wydaje mi się, że autorka nie miała nic ciekawego do przekazania tą książką. Nie wypływa z niej wiele: czasem faceci zawodzą, ale od czego są przyjaciółki. A co na plus? Pod koniec trochę bardziej wciągnęłam się w perypetie Majki, podobał mi się jej pobyt w Paryżu, zabawny kot Boluś, ale to mało.
W sumie nie podobała ta książka. Ale nie będę jej nikomu odradzać. A nuż komuś się spodoba, być może utożsami się z bohaterką i z chęcią przeniesie się do jej świata. Ja niestety nie mogłam.
Informacje dodatkowe o A miało być tak spokojnie:
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2012-05-24
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-7839-156-2
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię:
monalizka
Sprawdzam ceny dla ciebie ...