Ben mieszka wspólnie z rodzicami. Nie ma rodzeństwa, uwielbia wszystko związane z hydrauliką, chociaż jego rodzice woleliby, aby zainteresował się tym, co oni uwielbiają, czyli tańcem towarzyskim. Był dzień w tygodniu, którego chłopiec nie znosił. Tego dnia rodzice mieli czas dla siebie, a on musiał siedzieć u babci. Niestety nie chciał tego robić, uważał ją za nudną, na dodatek wielbiącą kapustę we wszystkich formach. Miał dość zarówno jej jedzenia, jak i grania w Scrabble, jednak nie miał za wiele do powiedzenia. Wszystko zaczęło się zmieniać, kiedy pewnego dnia zaglądnął do puszki, w której powinny być ciastka. Nie było ich tam, za to było coś, co pozwoliło mu poznać tajemnicę babci. Tego dnia odkrył, że jest zupełnie inna, niż zawsze myślał, a czas spędzony z nią przestał być najgorszą karą. Co takiego znalazł? Jakie tajemnice odkrył? Jaka okazała się babcia?
Moje dzieci mają świetny kontakt z obiema babciami, a dopóki żyli także z dziadkami, pradziadkami i prababciami. Bardzo się z tego cieszę, ponieważ dla mnie to sprawa ważna. Tak naprawdę co innego uczymy dzieci my rodzice, a co innego dziadki, pradziadki. Dzięki nim mogą poznać niesamowite historie, przenieść się w wyobraźni w czasie, dowiedzieć się jak było dawniej i wiele więcej. Jak to mówi moja mama „rodzice są od wychowania, a dziadki od rozpieszczania” i naprawdę coś w tym jest.
Wróćmy jednak do książki. O czym ona jest? O wnuczku i babci, jednak nie takiej zwykłej. Historia okazała się świetna, ciekawa, wciągająca, a przy tym łamiąca wiele stereotypów. Nam bardzo się podobała. Podczas czytania wielokrotnie mocno się śmialiśmy, a jednocześnie były momenty, w których mogliśmy się wzruszyć. To pozycja, którą się czyta, dobrze się bawiąc, a jednocześnie rozmawia się o tym, co w niej przeczytamy.
Ilustracje w książce czarno białe, ładne, adekwatne do treści. Moim zdaniem przyciągają wzrok i zdecydowanie zachęcają do jej czytania.
„Babcia Rabuś” to książka, z którą świetnie się bawiliśmy, była ciekawa, wciągająca, łamiąca stereotypy. Z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy Mała Kurka
Data wydania: 2013-10-16
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 304
Dodał/a opinię:
Anna Kaczor
Masz szlaban. Siedzisz w domu, a reprezentacja szkoły właśnie przegrywa najważniejszy mecz. Dlaczego? Bo dyrektor wyrzucił najlepszego napastnika...
W odległym zakątku świata… Na wulkanicznej wyspie, otoczonej burzliwymi wodami pełnymi krwiożerczych rekinów, znajduje się AKADEMIA BEZLITOSNA...