Bezczłowiecze...
Żyjemy w takich czasach, gdzie człowiek z tym co myśli i czuje wcale nie stanowi najwyższej wartości. Liczy się to kim jest i co posiada. Bezczłowiecze, czyli okres gdy człowieka odarto z jego "ludzkości", zapomniano o jego potrzebach.
Maciej Lasota w swojej książce Bezczłowiecze kreśli przed nami zatrważające obrazy. Pokazuje świat, w którym słowa straciły swoją moc. Człowiek wrócił do określania swoich emocji i odczuć za pomocą obrazków, emotikonek. Powtarzając za Gombrowiczem: "upupił" swój język...
Już jakiś czas temu, gdy byłam na studiach wykładowcy zwracali uwagę na laicyzację języka. Mówiło się o jego ujednoliceniu, zmierzającym w niekoniecznie dobrym kierunku. Niegdyś wykształceni ludzie wyrażali się bardziej elokwentnie, dziś wszystko jest "cool", "super" i "ekstra", i niestety, mówi tak znaczna część społeczeństwa.
Jaki naprawdę jest stan naszego języka? Czy potrafimy nazwać uczucia, porozumieć się z drugim człowiekiem i porozmawiać z nim na temat naszych emocji? Lasota w swej książce pisze, że ludzie utracili tę zdolność. Wolą schować się za bezpieczną barierą w postaci komunikatora. Zaszyć za ekranem laptopa lub smartfona i z tego miejsca porozumiewać się ze światem, bo tak jest wygodniej. Bo nie musimy stawać twarzą w twarz z drugim człowiekiem i narażać się na zbędne emocje towarzyszące rozmowie.
Wygodniej, ale czy to znaczy, że lepiej? W książce Macieja Lasoty ludzie całkowicie zaniechali kontaktu z drugim człowiekiem. Słowa przestały mieć jakiekolwiek znaczenie. Liczyła się tylko wizja i kontakt przez szklany ekran za pomocą jak najprostszych słów. Jednak, autor nie pozostawia nas z uczuciem zupełnej beznadziei, tylko pozwala nam wierzyć, że nie wszyscy są zadowoleni z takiego stanu rzeczy. Według niego są jednostki, które tęsknią za tym, co było i marzą o zwykłej rozmowie w cztery oczy.
Marta i Maciek. Dwoje zupełnie obcych ludzi, którym brakuje towarzystwa i którzy nie czują się dobrze w czasach, w których przyszło im żyć. Maciek, wyalienowany mężczyzna, przez postronnych uznawanany za dziwaka z uwagi na swoje poglądy. Zastanawia mnie ile autora jest w tym bohaterze? Jak bardzo przekonania Maćka są bliskie twórcy tej książki?
Bezczłowiecze napisane jest w wyjątkowy sposób, widać w nim ogromną elokwencję twórcy i znajomość literatury. Autor wielokrotnie nawiązuje do klasyków i ich dzieł. Ten utwór stanowi niejako wzorzec, za którym powinniśmy podążać. To dla nas światełko w tunelu. Poza licznymi odniesieniami do klasyki i wysokiego stylu, niesie również ze sobą ogromny ładunek emocjonalny. Oto nastały czasy, gdy czlowiek człowiekowi wilkiem.
Jak Ty zachowasz się w takiej sytuacji?
Ta książka mobilizuje nas do zastanowienia się nad własnym życiem. Jak bardzo wyimaginowany jest świat, który przedstawia nam Lasota? Jak bardzo jesteśmy uzależnieni od mediów społecznościowych? Czy czasem nie jest tak, że zastępują nam one rzeczywisty kontakt z człowiekiem? Czy wciąż pragniemy obecności drugiej osoby, rozmowy z nią, czy może już przepadliśmy w internetowych komunikatorach? Czy jeszcze tli się w nas iskierka człowieczeństwa...?
To naprawdę bardzo wartościowa książka. Krótka, aczkolwiek treściwa i niezwykle poruszająca. Każdy powinien się z nią zapoznać.
Moja ocena to 9/10.
Wydawnictwo: Papierowy Motyl
Data wydania: 2021-10-20
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 126
Dodał/a opinię:
Katarzyna Jabłońska
Maciek, prywatny detektyw, lata świetności ma już dawno za sobą. Niegdyś bohater mediów, kreowany na jedynego sprawiedliwego, teraz topi smutki w alkoholu...