Okładka książki pasuje do całej kolekcji, co nie jest dla nas żadnym zaskoczeniem. Nie ma skrzydełek, a więc pozbawiona jest ochrony przed uszkodzeniami mechanicznymi. Jest mniejszym niż standardowe powieści formatem. Strony są już pożółkłe od tego czekania. :) Czcionka zbita i mniejsza, odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane.
Kolejne spotkanie z pisarką - jak widzicie, staram się być wytrwała w postanowieniu i to już szósta jej powieść, przeczytana w tym roku. Jeszcze trochę i będę w połowie. Zaczynam się zastanawiać, czy jeżeli uda mi się w tym roku skończyć CAŁĄ KOLEKCJĘ, czy nie kupić sobie kilkunastu książek - z okazji urodzin w 2026 roku. 🤭 Chociaż lepiej byłoby w 2027 roku, na okrągłe urodziny. Jednak w jakim będę wtedy miejscu życiowym, okaże się. Teraz mam plan przeczytać jak najwięcej tomów. Pochłaniało mi się strony dosyć szybko, mimo iż nie miałam zbytnio czasu. W ostatnich dniach (mamy połowę marca), mocno pozmieniało mi się w życiu. Dlatego na pewno będzie mniej czytanych książek, a przecież czytanie to nie wyścigi. Podsumowując - czyta się szybko, lekko i przyjemnie.
Powieść może nie jest do cna porywająca, ale idzie się zaczytać. Z zainteresowaniem śledziłam losy bohaterów, którzy o dziwo tym razem nie irytowali mnie. Akcja miała przeważnie szybkie tempo, wiele się działo, momentami na ustach pojawiał się uśmiech. Niecodzienne zdarzenia, z jakimi stykają się postacie, tajemnice, co rusz wychodzące na jaw sprawy z przeszłości potrafią zmienić bieg akcji.
Bohaterów jest sporo, główną jest Joanna, nasza pisarka. Opisuje rodzinne zdarzenia, co jest dla mnie dziwne, ale jednocześnie nowym zabiegiem. Wszak tyle ma książek na koncie, że i pomysły mogły się wyczerpywać. Zresztą ten tom jest siódmy, jeśli chodzi o przygody Joanny. Jednych lubimy mniej, drugich bardziej, nikt jednak nie zdobył mojego serca na tyle, bym mogła się zaprzyjaźnić. Po prostu były w porządku, dopracowane, każdy był inny, miał charakter, a ich znakiem szczególnym, łącznym była pewnego rodzaju niezdarność.
Reasumując uważam, że dzisiaj recenzowana lektura jest jedną z lepszych, przyjemniejszych, która nie wywołała we mnie irytacji. Ciągłe podróże bocznymi drogami, znane mi miejscowości, które sprawiały uśmiech i powrót do mojej przeszłości, można by rzec, że książka to swoista podróż po naszym kraju. Polecam każdemu, kto lubi lekkie kryminały, z dawką humoru. Wszystkim zainteresowanym twórczością Chmielewskiej - to jest tytuł, po który warto sięgnąć. A co najważniejsze - zobaczymy w niej różnice - jak kiedyś wyglądało podróżowanie, a jak wygląda teraz. Mamy GPS, a kiedyś była mapa - jeździł ktoś z Was nie z pomocą internetu, a książki/mapy papierowej? ;)
Wydawnictwo: Kobra Media
Data wydania: 2009-06-25
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 304
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
Dodał/a opinię:
Angelika Ślusarczyk
Autorka wspomina swoje całe swoje życie - począwszy od zapoznania czytelnika ze swymi przodkami, poprzez dzieciństwo, młodość, życie rodzinne. Opisuje...
Joanna w zadziwiający sposób przyciąga do siebie kryminalne afery. Tym razem wpada na trop szajki, która najwidoczniej odkryła tajemnicę...