Książka stanowi kontynuację powieści „Consolation”.
Lee wciąż nie wie, jak ma się zachować w obecnej sytuacji. Pogodziła się ze śmiercią męża i ułożyła życie na nowa z Liamem. Tymczasem Aaron wraca do domu i liczy na to, że wszystko będzie tak, jak dawniej. Niestety Lee nie jest już tą samą kobietą, a jej oczy otworzyły się na to, co wcześniej działo się w jej związku. Jest pewna, że chce wieść dalsze życie z Liamem, ponieważ miłość, jaka ich połączyła zdarza się tylko raz w życiu. Niestety Aaron nie dopuszcza do siebie tej myśli i chce odzyskać rodzinę. Teraz Lee staje pomiędzy dwoma mężczyznami, których wciąż kocha, a musi pamiętać także o dobru swojej córki. Czy Lee i Liam mają szansę przetrwać to wszystko i zacząć żyć wspólnie? A Może kobieta wybaczy mężowi zdrady i dla dobra córki przy nim pozostanie?
Sytuacja z pewnością nie jest łatwa, a fakt, że mężczyźni byli najlepszymi przyjaciółmi wydaje się jedynie zaogniać konflikt.
***
Uwielbiam twórczość Corinne, więc z niecierpliwością i radością czytam każdą jej książkę. Tym razem także mnie nie zawiodła, zapewniając ogromną dawkę emocji tworząc dalszy ciąg historii, która tak bardzo mnie poruszyła. Z całego serca kibicowałam Lee i Liamowi, żeby w końcu udało im się stworzyć prawdziwy związek, niepodszyty lękiem i zazdrością. Dlatego niejednokrotnie bolesne było dla mnie przeżywanie z nimi zdarzeń, które łamały im serce. Tych dwojga nie da się nie polubić, bo mają w sobie ogromną pasję i łączy ich miłość, o jakiej marzy chyba każdy. Jednocześnie starałam się zrozumieć Aarona i to, czego się dopuścił, ale ta postać zdecydowanie nie należy do moich ulubionych. Odniosłam wrażenie, że jest prawdziwym egoistą dążącym jedynie do własnego szczęścia, a swoją żonę traktuje w kategoriach zdobyczy, której zdanie nie ma dla niego żadnego znaczenia. Sposób kreowania głównych bohaterów sprawia, że czytelnik ma wrażenie, jakby znał ich od zawsze. Ja czytając książkę czułam się, jakbym sama stanowiła część tej małej społeczności i prawdopodobnie dlatego tak bardzo emocjonalnie do niej podeszłam.
Zdecydowanie nie jest to książka dla osób, które lubią proste i nieskomplikowane historie. Tutaj autorka co chwilę wyciąga królika z kapelusza, więc na żadnym etapie nie jesteśmy w stanie przewidzieć co się zaraz wydarzy, ani jak zakończy się ta historia. Prawdopodobnie właśnie dlatego tak bardzo do mnie przemawia twórczość autorki, ponieważ aż do ostatniej strony powieści nie jestem w stu procentach pewna, jakie będzie zakończenie. Dodatkowo Corinne serwuje czytelnikowi cały kalejdoskop emocji. Czytając śmiałam się, płakałam, wzruszałam, smuciłam, cieszyłam i odczuwałam złość. Nic nie było proste i oczywiste, a książka chwyciła mnie za serce. Osobom wrażliwym do tej historii polecam przygotować paczkę chusteczek, bo z pewnością się przyda J
***
„Życie jest okrutne. Miłość to żart. Nawet śmierć nie jest ostateczna.”
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Data wydania: 2017-12-05
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: Conviction
Język oryginału: angielski
Dodał/a opinię:
zaczytanalala
Drugi porywający romans z serii Miasteczko Willow Creek Przed piętnastoma laty Stella Parkerson zakochała się na zabój w Jacku O'Donnellu, przyjacielu...
Bestsellerowa autorka Corinne Michaels powraca z nową powieścią z jej bestsellerowej serii Salvation. Beloved, pierwsza część duetu, zostawiła czyelniczki...