Dzięki uprzejmości pisarki Urszuli Gajdowskiej mogę podzielić się z wami wrażeniami jakie zrobiła na mnie druga część dylogii "Córki botanika. Zielarki. Rozalia".
🦋Rozalia córka barona Wigury postanawia dopuścić do głosu skrywane uczucia. Całe jej życie kręci się wokół szeroko pojętego ziołolecznictwa oraz obowiązków rodzinnych i pomaganiu innym w zarządzaniu majątkiem. Kobieta marzy o czymś więcej niż tylko zielniki, mikstury i maści. Tylko, że jej ukochany Julian Zaręba pewnego dnia wyjeżdża bez wyjaśnienia. Niespodziewane spotkanie sprawia, że zostaje uwikłana w ryzykowne poszukiwanie jego korzeni.
🦋Opowieść ta to kwintesencja stylu autorki, jest tu dobra narracja, śledztwo okraszone tajemnicami i sekretami z przeszłości, romantyczne uniesienia z nutą zawadiackich emocji oraz zabawa dialogiem pełnym kuksańców słownych. Wykreowany literacki świat, momentami zgrywny i niebezpieczny, przyciąga intrygą, która wychodząc na jaw zaskakuje. Ukryte turbulencje, zatracenie i perypetie bohaterów pokazują co jest ważne i ważniejsze. Sprawnie skonstruowana, a splecione ścieżki bohaterów tworzą dramatyczne wydarzenia. Autorka ukazuje niezwykle trafnie ówczesną obyczajowość, spostrzeżenia o polityce w Królestwie Polskim i całe spektrum ziołolecznictwa, a wszystko to w barwnej aurze czarującej namiętności, gdzie pozycja społeczna i pieniądze bywają głównymi graczami. Powieść dryfująca na granicy romantycznej miłości z koronkowo uszytym kobiecym stanowiskiem, na którym skupia się fabuła. Słowem, wszystko utrzymane w konwencji tego gatunku.
🦋Polecam powieść, która ma w sobie to "coś", co sprawia, że przypada nam do serca, gdzie obnażona jest prawda. Nie ważne skąd pochodzimy, ważne jacy jesteśmy.
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2024-08-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 304
Dodał/a opinię:
Urszula_Chlasta
Rok 1818. Młoda szlachcianka Hanna Królikiewicz, z powodu odrzucenia zalotów kolejnego konkurenta, zostaje zamknięta przez rodziców w panieńskim pokoju...
Wiosna, 1835 rok. Eliza, córka hrabiny Modlińskiej, nigdy nie pasowała do arystokratycznego świata. Nad hafty i konwenanse przedkładała zioła, stare księgi...