Historia opowiada o mieszkańcach domu spokojnej starości, którzy sami do najspokojniejszych nie należą. To istne torpedy, naładowane kulami energii. Zwłaszcza Sabina, współlokatorka tytułowej Bożenki Kowalskiej. To ona najdotkliwiej odczuwa każdej nocy kilkukrotne wstawanie do toalety w wykonaniu swojej koleżanki z pokoju. To ona też jako pierwsza zauważa powód, dla którego jej uciążliwa współlokatorka tego dnia nie wstała na swoje czwarte sikanie. Sabina postanawia powiadomić personel ośrodka o śmi*rci Kowalskiej, jednak kiedy ta biega w poszukiwaniu lekarza, w tym czasie cało Bożenki znika. Sabina dostaje informację, że z jej byłą współlokatorką wszystko jest dobrze, została zabrana przez rodzinę do domu. W tę teorię nie wierzy ani Sabina, ani zakochany w niej po uszy, amator teorii spiskowych, Antoni. Wspólnie postanawiają rozwiązać zagadkę dziwnych śmie*ci, które zaczynają mieć miejsce w domu (nie)spokojnej starości.
Bardzo lubię komedie kryminalne, jednak rzadko sięgam po nie w formie książkowej, częściej wybieram jednak filmy. Dlaczego? Ze strachu. Boję się, że humor autora/ki nie będzie współgrał z moim i książka stanie się w moich oczach totalną klapą. Na szczęście w przypadku "Czwartego sikania Bożenki Kowalskiej" bawiłam się rewelacyjnie i uśmiałam jak szalona.
Zacznę od tego, od czego zaczyna się każda książka — tytułu. No sami spójrzcie, przecież już na tym etapie usta rozciągają się w szerokim uśmiechu. "Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej". Jest zabawny i bezpośredni, imię bohaterki zostało zinfantylizowane, a dodanie do tego wzmianki o potrzebie fizjologicznej nadało cech groteskowości. Nawet nie miałam potrzeby czytać opisu fabuły, tytuł kupił mnie z prędkością kota biegnącego do miski, w której sekundę wcześniej pojawiła się świeżutka karma z nowootwarej puszki.
Myślę, że amatorzy sarkastycznego i czarnego humoru będą zadowoleni z tego, co serwuje Jacek Galiński. A musicie wiedzieć, że autor jest świetnym obserwatorem rzeczywistości. Wielokrotnie śmiałam się w głos, wielokrotnie byłam zachwycona tym, jak swobodnie przeniósł na papier rzeczywistość nie tylko osób starszych, ale rzeczywistość w ogóle, wplatając w fabułę obecność znanych z telewizji postaci lub aplikacji, ekhm...randkowych. No było się z czego pośmiać, nie jest to książka, przy której można się nudzić.
Jeśli lubisz komedie — czytaj. Jeśli lubisz kryminały — czytaj. Jeśli lubisz połączenie tych dwóch gatunków — czytaj koniecznie. To przezabawna, lekka książka, przy której spędzisz czas z nieschodzącym z twarzy uśmiechem.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2024-07-31
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 344
Dodał/a opinię:
zaczytania
Zdenerwowałam się do tego stopnia, że aż mi znowu zaczęła drgać prawa powieka.
Zofia Wilkońska, wywołując wokół siebie sensację, uzyskuje zainteresowanie i poparcie pewnych grup społecznych. Nie umyka to uwadze polityków, którym zależy...
JAK WIELE NIESZCZĘŚĆ MOŻE SPAŚĆ NA GŁOWĘ JEDNEJ STARUSZKI? Pociąg dopiero rusza ze stacji w Legionowie, a Sabina już czuje, że zaczynają się kłopoty...
Są prace wymagające sprawności umysłowej, są też takie wymagające tężyzny fizycznej. Kobiety są silne i mądre, ale że nie muszą robić wszystkiego, więc wybierają te pierwsze. Mężczyźni, jako że są tylko silni, biorą te drugie.
Więcej