Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej przerywało ciszę każdego poranka. Punktualnie o piątej. Latem, gdy personel domu spokojnej starości zostawiał na noc otwarte okna, czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej słychać było w całej okolicy.
Tego dnia jednak Bożenka postanowiła zaskoczyć świat i... się nie obudzić.
Sabina, która zawsze wie najlepiej, co robić, czym prędzej popędziła donieść o śmierci współlokatorki. Ale zanim udało jej się ściągnąć do pokoju lekarza, ciało Bożenki zniknęło!
Seniorzy gubią się w domysłach i plotkach. Antoni - najbardziej podejrzliwy ze wszystkich - lansuje teorię o morderstwie. Ale Sabina za dużo już w życiu widziała, żeby wierzyć w bzdury wygadywane przez jakiegoś wariata: spiski, zabójstwa i czarnego demona grasującego po korytarzach w bezksiężycowe noce... Ale gdy odkrywa, że kolejną ofiarą mogłaby być właśnie ona... wpada w popłoch.
Czy to jednak nie dziwne, że Antoni tak dokładnie wszystko przewidział?
O Autorze
Jacek Galiński to polski powieściopisarz, laureat konkursu na opowiadanie w ramach Międzynarodowego Festiwalu Kryminału Wrocław 2017, zdobywca tytułu Hultaj Literacki 2019. Otrzymał nominację do Grand Prix Festiwalu Kryminalna Warszawa 2019. Autor bestsellerowych komedii kryminalnych o Zofii Wilkońskiej (pierwszą z nich była książka ,,Kółko się pani urwało"). ,,Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej" otwiera nowy cykl powieściowy.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2024-07-31
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 344
Zdenerwowałam się do tego stopnia, że aż mi znowu zaczęła drgać prawa powieka.
„Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej” Jacka Galińskiego, to książka idealna na poprawę humoru. Ja podczas jej czytania świetnie się bawiłam i zdecydowanie nie brakowało niekontrolowanych wybuchów śmiechu. Komedia kryminalna to gatunek, po który uwielbiam sięgać, bo łączy uwielbiane przeze mnie kryminały i pozwala na poprawę humoru.
Książka przenosi nad do domu spokojnej starości, w którym to każdego dnia skoro świt Bożenka Kowalska swoim sikaniem budziła pensjonariuszy. Nadszedł jednak dzień, w którym ona sama się nie obudziła, a Sabina, która była jest jej współlokatorką, nim zdążyła zgłosić śmierć Bożenki, jej ciało najzwyczajniej w świecie zniknęło! To właśnie Sabina z jednym z mieszkańców Panem Antonim, który jest emerytowanym prokuratorem, podejmuje się wyzwania i rozpoczynają własne śledztwo, przekonani o tym, że Bożenka została zamordowana! Podejrzanych nie brakuje, bo Antoni i Sabina pod ostrzał kolejno biorą niemal każdego z pracowników. Podczas poszukiwań mordercy nie brakuje oczywiście zabawnych perypetii, które poznaje się cudownie! Bardzo polubiłam bohaterów powieści i świetnie się z nimi bawiłam, razem poszukując rozwiązania zagadki morderstwa Bożenki!
Ta książka to świetny poprawiacz humoru! Ja z nią bawiłam się wyśmienicie! Bohaterowie to osoby starsze, których nie sposób nie obdarzyć sympatią. Ja się z nimi świetnie bawiłam! Uwielbiam takie propozycje, w których autor ma poczucie humoru i potrafi je świetnie przenieść na swoich bohaterów. Dla mnie to książka idealna na jesienne wieczory! Bardzo polecam!
Fabuła tej książki nawiązuje do kryminału, w którym główni bohaterowie – Sabina i Antoni – poszukują mordercy. Jednakże… potencjalny morderca krąży po domu spokojnej starości, a główni bohaterowie to seniorzy, którzy niejedno w życiu widzieli! Dlatego mają szereg pomysłów jak ujawnić zbrodniarza!
Historię tych dwojga poznajemy z perspektywy Sabiny, która z jednej strony wszystko wie najlepiej, a z drugiej strony jest bardzo ufna oraz Antoniego, który ma dużo dziwnych pomysłów i jest zakochany w...Magdzie Gessler!
Przygody Sabiny i Antoniego to świetna komedia! Autor ma poczucie humoru, które jest zgodne z moim gustem Bohaterowie są zwykłymi ludźmi, aczkolwiek mają kilka cech bardzo specyficznych – za co można ich zarówno lubić, jak i mogą irytować.
Podziwiam również bezpośredniość Autora w związku z odnoszeniem się do sytuacji politycznej, jak i popkulturowej. Odniesienia do współczesności i ukazanie pewnych absurdów, w tak prostej historii jest rewelacyjne. Niektóre teksty mnie rozśmieszyły, aż do łez
"Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej" to tytuł, obok którego nie można przejść obojętnie a świetnie dobrana okładka również zasługuje na uwagę (przynajmniej moją...).
Zresztą nie tylko z tego powodu zabrałam się za lekturę tej powieści. Czytałam inne książki autora, które mi się podobały, a zwłaszcza cała seria o zwariowanej (może) staruszce. Aż szkoda, że skończył się ten cykl. Szalona Zofia Wilkońska skradła moje serce, więc ucieszyłam się z nowej komedii autora i postanowiłam sprawdzić kim jest sikająca (cztery razy) Bożenka Kowalska...
"Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej przerywało ciszę każdego poranka. Codziennie punktualnie o piątej dźwięk głośnego ciurkania niósł się po pokojach i korytarzach. Latem, gdy personel zostawiał na noc otwarte okna w korytarzu, czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej słychać było w okolicy, co doprowadzało do szału połowę mieszkańców miasteczka."
Fabułę autor umiejscowił w domu spokojnej starości. Tytułowa Bożenka Kowalska mieszka w jednym z pokoi razem z Sabiną Szymańską. Nocne sikanie współlokatorki doprowadza Sabinę do szału, bo nie może się przez nią wyspać. Jednak któregoś ranka Bożena nie obudziła się, co bardzo zdziwiło jej sąsiadkę. Postanowiła ją więc "dobudzić" szarpaniem, lecz nic to nie dało. Ona nadal leżała jak nieżywa...
"Nie do wiary, że jeszcze niedawno była kwitnącą, pełną życia, irytującą wszystkich staruszką, a teraz leżała tak spokojnie i nawet mi nie odpysknęła. Śmierć bardzo ją zmieniła. Miała szczęście, że nie żyła, bo naprawdę mogłabym jej coś zrobić."
Sabina wie, że musi kogoś o tym powiadomić, chce to zrobić w recepcji, lecz gdy nikogo tam nie zastaje, idzie na śniadanie. Po dość długim czasie udaje jej się ściągnąć do pokoju recepcjonistkę, ale okazuje się, że Bożenki nie ma... Zniknęła? Ale jak? Przecież nie żyła...
Sabina nie może się z tym pogodzić, gdy rozmawia o tym z jednym z lokatorów domu, denerwuje się jeszcze bardziej. Antoni twierdzi bowiem, że ktoś z personelu morduje starsze osoby. Jego teorie spiskowe są tak szalone a jednocześnie mogą być także prawdziwe. Trzeba to po prostu sprawdzić.
Chociaż Sabina wydaje się osobą twardo stąpającą po ziemi i dość rozsądną, to zaczyna przyznawać Antoniemu nieco racji. Czy ulegnie jego namowom by wytropić mordercę?
Co dzieje się w tym domu (niby) spokojnej starości? Kto jeszcze zakłóca spokój nocą?
"Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej" to komedia kryminalna, chociaż moim zdanie trochę zbyt mało miejscami tej komedii. Mimo tego, że takie powieści traktowane są zarówno przez pisarza, jak i przez czytelników, z przymrużeniem oka, to trochę lektura mi się dłużyła.
Chociaż lubię poczucie humoru autora, to trochę się zawiodłam.
Może następna część będzie bardziej dynamiczna.
Jaki tytuł książki ostatnio rozbawił Was do łez? Kiedy zobaczyłam tytuł najnowszej książki Jacka Galińskiego z uśmiechem na ustach stwierdziłam, że muszę ją przeczytać. A mam tu na myśli tytuł "Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej" od Wydawnictwa Znak Jednym Słowem. Sabina to jedna z pensjonariuszek domu opieki społecznej, która mieszka w pokoju z Bożenką. Tak jak każdego dnia była przygotowana, że o 5:00 rano współlokatorka obudzi ją swoim czwartym nocnym sikaniem. Ale tak się nie stało, gdyż Bożenka zmarła. Kiedy Sabina biegnie poinformować personel o śmierci koleżanki, wracając okazuje się że jej ciała już nie ma. Wraz z pensjonariuszem Antonim postanawiają rozwikłać zagadkę zniknięcia ciała, wysnuwając tym samym mnóstwo teorii spiskowych. I to właśnie ich oczami będziemy obserwować codzien ne życie w domu spokojnej starości. Jest to świetna komedia kryminalna, która dzięki lekkiemu i zabawnemu stylowi pisania autora dostarcza nam przyjemnych chwil. Bohaterowie są charakterni, zabawni, oryginalni i bardzo dociekliwi. Życie w tym domu tylko z pozoru jest spokojne. Zabawne zwroty akcji nieraz wywoływały uśmiech na mojej twarzy. Świetnie się przy niej bawiłam.
Historia opowiada o mieszkańcach domu spokojnej starości, którzy sami do najspokojniejszych nie należą. To istne torpedy, naładowane kulami energii. Zwłaszcza Sabina, współlokatorka tytułowej Bożenki Kowalskiej. To ona najdotkliwiej odczuwa każdej nocy kilkukrotne wstawanie do toalety w wykonaniu swojej koleżanki z pokoju. To ona też jako pierwsza zauważa powód, dla którego jej uciążliwa współlokatorka tego dnia nie wstała na swoje czwarte sikanie. Sabina postanawia powiadomić personel ośrodka o śmi*rci Kowalskiej, jednak kiedy ta biega w poszukiwaniu lekarza, w tym czasie cało Bożenki znika. Sabina dostaje informację, że z jej byłą współlokatorką wszystko jest dobrze, została zabrana przez rodzinę do domu. W tę teorię nie wierzy ani Sabina, ani zakochany w niej po uszy, amator teorii spiskowych, Antoni. Wspólnie postanawiają rozwiązać zagadkę dziwnych śmie*ci, które zaczynają mieć miejsce w domu (nie)spokojnej starości.
Bardzo lubię komedie kryminalne, jednak rzadko sięgam po nie w formie książkowej, częściej wybieram jednak filmy. Dlaczego? Ze strachu. Boję się, że humor autora/ki nie będzie współgrał z moim i książka stanie się w moich oczach totalną klapą. Na szczęście w przypadku "Czwartego sikania Bożenki Kowalskiej" bawiłam się rewelacyjnie i uśmiałam jak szalona.
Zacznę od tego, od czego zaczyna się każda książka — tytułu. No sami spójrzcie, przecież już na tym etapie usta rozciągają się w szerokim uśmiechu. "Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej". Jest zabawny i bezpośredni, imię bohaterki zostało zinfantylizowane, a dodanie do tego wzmianki o potrzebie fizjologicznej nadało cech groteskowości. Nawet nie miałam potrzeby czytać opisu fabuły, tytuł kupił mnie z prędkością kota biegnącego do miski, w której sekundę wcześniej pojawiła się świeżutka karma z nowootwarej puszki.
Myślę, że amatorzy sarkastycznego i czarnego humoru będą zadowoleni z tego, co serwuje Jacek Galiński. A musicie wiedzieć, że autor jest świetnym obserwatorem rzeczywistości. Wielokrotnie śmiałam się w głos, wielokrotnie byłam zachwycona tym, jak swobodnie przeniósł na papier rzeczywistość nie tylko osób starszych, ale rzeczywistość w ogóle, wplatając w fabułę obecność znanych z telewizji postaci lub aplikacji, ekhm...randkowych. No było się z czego pośmiać, nie jest to książka, przy której można się nudzić.
Jeśli lubisz komedie — czytaj. Jeśli lubisz kryminały — czytaj. Jeśli lubisz połączenie tych dwóch gatunków — czytaj koniecznie. To przezabawna, lekka książka, przy której spędzisz czas z nieschodzącym z twarzy uśmiechem.
⚡️Recenzja przedpremierowa⚡️
Premiera: 14.08.2024
#współpracareklamowa z @znakjednymslowem @wydawnictwoznakpl
#czwartesikaniebożenkikowalskiej to komedia kryminalna, która rozbawiła mnie do łez i wciągnęła tak, że przeczytałam w błyskawicznym tempie. Historia mieszkańców Domu Starców zaintrygowała mnie. Z ogromną ciekawością śledziłam losy Sabiny i Antoniego, którzy próbowali rozwikłać zagadkę tajemniczego zaginięcia wspóllokatorki Sabiny. Bożenka Kowalska zniknęła, a seniorzy boją się, że na korytarzu grasuje morderca.
Autor książki pokazuje nam życie starszych ludzi. Seniorzy umilają sobie czas szukając zasięgu WiFi, aby skorzystać z internetu, knując teorie spiskowe i bawiąc się w detektywów. Bohaterowie powieści ukrywają pewne sekrety więc nie ma możliwości nudzić się podczas czytania. Intryga kryminalna sprawiła, że czułam napięcie i atmosferę grozy. Autor porusza ważne tematy społeczne pokazując nam życie starszych ludzi, którzy muszą odnaleźć się w nowym otoczeniu i rzeczywistości w domu starców. Niestety często tak bywa, że są porzuceni przez swoje rodziny, które czyhają na ich majątek. Czarny humor, zabawne sytuacje i cięty język głównej bohaterki sprawiły, że bawiłam się zacnie.
To znakomita książka, która zmusza do zastanowienia się nad życiem, a konkretnie jego przemijaniem.
Jeśli chcecie pośmiać się i zabawić się w detektywów to sięgnijcie po tę książkę. Ja z przyjemnością sięgnę po kolejny tom, by poznać dalsze losy Sabiny i Antoniego.
Gorąco polecam!
BRUNETTE BOOKS
Jak zapewne wiecie książki Jacka Galińskiego uwielbiam! Humor, który znajduje się w książkach totalnie trafia w mój gust. Dlatego zawsze z niecierpliwością czekam na to co kolejny raz wymyśli. "Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej" to jego nowy cykl książek komediowych. Co prawda przeczytałam ją zaraz po premierze, ale... recenzja pojawia się dopiero teraz. To wcale nie zmienia faktu, że jak potrzebujecie książek takich przy których można się pośmiać, to oczywiście oprócz moich polecam książki tego autora!
Dom Spokojnej Starości, sprytni seniorzy, mnóstwo śmiechu i intryg. To już zapowiadało, że książka będzie wciągała nas tak bardzo, że nie będzie sposoby aby się od niej oderwać. Głównymi bohaterami są Sabinka i Antoni. To właśnie oni będą próbowali rozwiązać zagadkę zaginięcia Bożenki Kowalskiej a dokładniej współlokatorki Sabiny.
Cała historia zaczyna się od tego, że... Bożenka umiera. Sabina trafia do pokoju i widzi jak nieboszczka leży bez ruchu. Nie podoba jej się to i postanawia wziąć sprawy w swoje ręce, a dokładniej mówiąc układa Bożenkę w dość ładnej pozycji, maluje ją i sprawia, że Kowalska wygląda jakby spała. Gdy Sabina postanawia zawiadomić personel o śmierci jej koleżanki, nagle... Bożenka znika.
Co się z nieboszczką stało? To właśnie będą próbowali wyjaśnić seniorzy mieszkający w tym domu. Uważają oni, że w nocy ktoś kradnie staruszków i wywozi ich w niewiadome miejsce. Chcą za wszelką cenę odkryć kto jest mordercą i co tak naprawdę dzieje się z ciałami.
I zaczyna się dziać! Sabina z Antonim knują pewne intrygi, psocą się personelowi, mieszają w głowach innych pensjonariuszom. Co gorsza... okazuje się, że każdy z pracowników coś ukrywa a to świadczy o tym, że faktycznie życie mieszkańców jest zagrożone i to bardzo. Czy tych dwoje zdoła rozwikłać zagadkę kryminalną? Tego wam nie zdradzę, musicie sami przeczytać książkę, ale... uwierzcie mi! WARTO!
Dodatkowo cała historia to nie tylko komedia kryminalna, to również chwila w której zostaje poruszony problem społeczny jakim jest traktowanie ludzi mieszkających w Ośrodkach dla starszych ludzi - brak zainteresowania, głód, brud, nuda, złe traktowanie... dodatkowo autor pokazuje nam relację rodziny z takimi osobami... że w momencie, gdy umieszczają jednego z członków w takim miejscu, przestają się nim interesować.
Naprawdę polecam! Mogłabym opisywać więcej, ale... kto zna autora wie, że pisze genialne komedie! I czasami mniej słów oznacza więcej...
55/52/2025
"Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej " Jacek Galiński @ZnakJednymSłowem
#recenzja #współpracabarterowa #współpracarecenzencka #czwartesikaniebożenkikowalskiej #komedia #domspokojnejstarości
Ach, ta starość... !
Jacek Galiński rozpoczął nowy cykl książką "Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej" i myślę, że był to dobry i pełen humoru, czasem czarnego i sarkastycznego, ale zawsze, początek.
Z czym Wam się kojarzy dom spokojnej starości? Mi z samotnością i odrzuceniem przez rodzinę. I tak czują się bohaterowie powieści pana Jacka. Mimo że autor chce humorystycznie podejść do opisu działania takiej placówki, to przez ten humor, przebija się właśnie smutek, żal i samotność.
Sabina jest współlokatorką Bożenki Kowalskiej, i gdy ta o piątej rano, zwłaszcza letnią porą, gdy okna w domu są otwarte, robi pobudkę swoją potrzebą skorzystania z toalety, doprowadza tym wszystkich do szewskiej pasji. Ale pewnego ranka Bożenka nie budzi się. Przerażona Sabina chce o śmierci koleżanki z pokoju powiadomić kogo trzeba, ale ciało Bożeny znika, a w całym domu rozpoczyna się snucie domysłów, cóż takiego mogło się jej przytrafić? Szczególnie aktywny w tym zakresie jest Antoni, uznawany w domu za wariata, który wszędzie widzi morderców i zabójstwa. Sabina i Antoni postanawiają połączyć siły i rozwiązać zagadkę tajemniczych "wyprowadzek" współmieszkańców domu. Co z tego wyniknie? Musicie sami przeczytać i się przekonać ! Mogę zapewnić, że uśmiechniecie bądź zaśmiejecie się nieraz, a lektura będzie czystą przyjemnością.
Ja bawiłam się doskonale i książkę przeczytałam raz dwa ! Czekam na dalszy ciąg przygód Sabiny i Antoniego i mam nadzieję, że kolejny tom mnie nie rozczaruje.
Przyznam, że trzeba lubić typ humoru jaki autor nam prezentuje w swoich książkach, tu nie raził mnie tak w oczy jak w ostatnim tomie o Zofii Wilkońskiej, i znowu mogłam dobrze bawić się z bohaterami książki pana Jacka.
Czy polecam? Jak najbardziej, można przyjemnie spędzić czas przy lekturze tej książki, uśmiechnąć się i zastanowić się czy życie w takim domu spokojnej starości wygląda tak jak opisuje to autor, czy, przynajmniej ja mam taką nadzieję, jest chociaż trochę lepsze od tego obrazu z powieści.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Znak Jednym Słowem.
Czy zdarza Wam się sięgać po komedie kryminalne? Mnie szczerze mówiąc dosyć rzadko, ale w przypadku tej opowieści skusiły mnie na równi tytuł, okładka oraz nazwisko autora.
Bo jak tu przejść obojętnie obok ,,Czwartego sikania Bożenki Kowalskiej" - no powiedzcie sami ;).
Rzecz dzieje się w domu spokojnej starości, gdzie zaczynają znikać pensjonariusze. Na skutek pewnych okoliczności dwoje emerytów zaczyna snuć teorie, iż na terenie placówki dochodzi do morderstw...
Uwielbiający Taniec z Gwiazdami i śniący o Magdzie Gessler - Antoni, wraz ze zgryźliwą i dosyć trudną w koegzystencji Sabiną rozpoczynają śledztwo, które doprowadzić ma do rozwikłania zagadki znikających nagle pensjonariuszy.
Narracja powieści nakreślona jest z perspektywy obojga bohaterów. Raz więc poznajemy historię oczami Antoniego, by w następnym rozdziale zapoznać się ze spojrzeniem Sabiny na zaistniałe wydarzenia.
Jacek Galiński niezwykle umiejętnie balansuje na granicy humorystycznej opowieści, która jednocześnie ukazuje blaski i cienie jesieni życia, a jak wiadomo, nie jest to łatwy do opisania temat.
Historia ta jest lekka, sympatyczna i zabawna, lecz zarazem absolutnie nieprześmiewcza. Perypetie skrajnie różniącej się od siebie dwójki bohaterów ostatecznie coraz bardziej ich do siebie zbliżają. A snute przez nich i inne postacie różnorakie teorie spiskowe niejednokrotnie doprowadzają czytelnika do łez wywołanych przez ataki śmiechu.
,,Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej" to jednak również opowieść o przemijaniu i odchodzeniu. Mowa w niej także o samotności i potrzebie bycia dostrzeganym, akceptowanym i kochanym niezależnie od wieku oraz miejsca, w jakim przebywamy.
Czy seniorzy rozwikłają tajemnice wydarzeń zachodzących w domu opieki? Czy uda im się wprowadzić w życie plan ucieczki, który z pewnych względów postanawiają wdrożyć? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w książce.
Przygody Antoniego, Sabiny i ich współmieszkańców oraz personelu są bardzo sympatyczną odskocznią od trudniejszych, bardziej wymagających lektur. Jednakże pod płaszczykiem ich lekkości, autor w swojej opowieści zawiera również przesłanie, iż w każdym wieku można odnaleźć sens i radość życia, a dobrzy ludzie, którzy są wokół nas, choć nie zawsze są naszą rodziną to także mogą zadbać o nasz dobrostan, choć czasem wydaje nam się, że jest zupełnie inaczej.
Macie ochotę wraz z Antonim i Sabiną przeistoczyć się w śledczych, a także dowiedzieć się, co im samym przyniesie los? Jeśli tak to zapraszam Was do przeczytania tej powieści.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
https://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2025/03/czwarte-sikanie-bozenki-kowalskiej.html
"Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej przerywało ciszę każdego dnia. "
.
Dom spokojnej starości... Ostoja zdałoby się rzec...ta nie tym razem. Nie szykujcie się na nudną opowiastkę, bo będzie się działo.
.
Tytułowa Kowalska jest pensjonariuszką domu spokojnej starości, której ciało pewnego ranka znajduje jej współlokatorka Sabina. Jednak zanim kobieta zdąży o wszystkim poinformować personel, ciało Kowalskiej znika, a Sabina zostaje z informacją, iż po panią Bożenkę przyjechała rodzina.
Z wyjaśnieniem wszystkiego spieszy Antoni, który twierdzi iż w placówce mają miejsce celowe morderstwa i za wszelką cenę będzie starał się to udowodnić.
.
"Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej" to komedia kryminalna pełna zwariowanych, nietuzinkowych i humorystycznych zdarzeń, które sprawią, iż uśmiech niejeden raz zagości na waszych twarzach. Mało tego główni bohaterowie, mimo swojego umówmy się podeszłego wieku, to takie przysłowiowe "ciche wody", a jak wiadomo te brzegi rwą. Oj tak Antoni i Sabina z personelem ośrodka cackać się nie będą (z resztą z drugiej strony można liczyć na to samo). Poza tym ktoś tu do kogoś "czuję miętę", ten inny niekoniecznie, ale może będzie jak w tym powiedzeniu "kto się czubi, ten się lubi "? Jedno jest pewne, jeśli sięgniecie po "Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej "czas z tą dwójką będzie czasem spędzonym na czytaniu świetnej historii. Pióro autora jest na tyle lekkie, iż przez całość dosłownie się przemyka, i nie wiem jak wy, ale ja takie książki uwielbiam. Zasiadasz z taką w fotelu i dajesz się porwać treść.
" [...] Dom starców jest bardziej niebezpieczny niż pole minowe. Każdy może zabić. Rodzina, kucharz, lekarz, grabarz... nawet ogrodnik. [...]"
Jeżeli potrzebujecie książki, która poprawi wam humor, to koniecznie sięgnijcie po najnowsze dzieło Jacka Galińskiego pod tytułem "Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej". Jest to idealna historia, przy której będziecie pękali ze śmiechu. Niektóre fragmenty czytałam mojej córce i obie dosłownie płakałyśmy ze śmiechu.
Jacek Galiński jest dla mnie mistrzem komedii kryminalnej. Teksty, które wypowiadają na żywo lub we własnych myślach jego bohaterowie rozłożą na łopatki nawet zgryźliwego tetryka.
Akcja jego najnowszej powieści toczy się w domu spokojnej starości. Poznajemy w niej między innymi pensjonariuszy domu spokojnej starości. Głównymi bohaterami są wiekowi: Sabina Szymańska i Antoni Głasek. Uwielbiam tę dwójkę. Sabina wydaje się rozsądną kobietą, czy ulegnie namową Antoniego? Czy obydwoje będą tropić afery w domu spokojnej starości? Czy mamy tutaj do czynienia z teoriami spiskowymi?
Przyglądałam się temu domowi spokojnej starości i sama nie wiedziałam, komu mogę ufać. Kto tu mówi prawdę, a kto oszukuje? Faktem jest, że tutaj umierają ludzie. Kto będzie następny? Czy ktoś specjalnie poluje na staruszków? O tym oczywiście przekonacie się podczas czytania.
W skrócie powiem wam, że książka Jacka Galińskiego pod tytułem "Czwarte sikanie Bożenki Kowalskiej" ma genialną fabułę, ciekawych bohaterów i rewelacyjne zwroty akcji. Do tego dochodzą obłędne teksty i przemyślenia wszystkich postaci tutaj występujących.
Poczytajcie o akcji staruszek na Tinderze i snach jednego ze staruszków, o pewnej znanej osobistości z telewizji.
Z przyjemnością poznam dalsze losy naszych zabawnych staruszków, o ile autor ma w planach jeszcze o nich napisać.
Czy wy też uwielbiacie powieści, w których bohaterowie mają ponad siedemdziesiąt lat?
Jacek Galiński pisze językiem zrozumiałym dla każdego czytelnika. Jego historie powinny zostać zekranizowane.
Na waszą uwagę zasługuje również świetna okładka.
Polecam tę zwariowaną kryminalno -- komediową historię każdemu czytelnikowi, który potrzebuje odrobinę humoru w swoim życiu.
Czy dacie się wciągnąć Sabinie i Antoniemu w detektywistyczne sprawy?
Rześka i bezkompromisowa emerytka Zofia Wilkońska umiera i trafia na rozmowę do miejsca, które wydaje się być niczym inny, jak czyśćcem. Po odpowiedzi...
Pawełek to dziesięcioletni chłopiec, który w typowy dla dziecka w tym wieku, a często zaskakujący dorosłych dojrzałością i przenikliwością sposób opisuje...
Są prace wymagające sprawności umysłowej, są też takie wymagające tężyzny fizycznej. Kobiety są silne i mądre, ale że nie muszą robić wszystkiego, więc wybierają te pierwsze. Mężczyźni, jako że są tylko silni, biorą te drugie.
Więcej