Zoja zmaga się z trudami życia: śmiercią ojca, dramatycznymi relacjami w rodzinie oraz koniecznością opieki nad dziadkiem. Wsparcie znajduje w Przemku, przyjacielu swojego brata. Ich relacja rozwija się w trudnych okolicznościach, gdzie konflikt między obowiązkami rodzinnymi a pragnieniami serca staje się nieunikniony. Przemek planuje wyjazd, podczas gdy Zoja nie chce zostawić swoich bliskich. Po trzynastu latach, gdy Przemek wraca, dawne emocje i rany znów wychodzą na powierzchnię.
Czy będą potrafili sobie wybaczyć i dać miłości drugą szansę?
Autorka podejmuje poważne tematy – żałobę, rodzinne konflikty, wyzwania samotności – w sposób wiarygodny, bez upiększania.
Czytelnik obserwuje subtelną transformację bohaterki oraz jej wewnętrzne rozdarcie między odpowiedzialnością a marzeniami.
Mimo trudnego przesłania, książkę czyta się szybko. Styl autorki jest lekki, pełen emocji, ale także nuty nadziei, co sprawia, że lektura staje się przyjemnością.
To historia o odwadze, odpowiedzialności i skomplikowanych wyborach między rodziną a własnym szczęściem. Narracja balansuje na granicy romantyzmu i realizmu, ukazując, że miłość może budzić tęsknotę i ból, ale także wskrzesić nadzieję. Książka z pewnością przypadnie do gustu czytelnikom ceniącym powieści obyczajowe bliskie życiu oraz emocjonalne refleksje.
„Dwa kilogramy szczęścia” to lektura pełna emocji, czuła, a jednocześnie gorzka. Zawiera motywy straty, wybaczenia i nowych początków, tworząc wzruszającą opowieść o tym, jak cienka granica dzieli obowiązki od marzeń. Michalina Kowolik pokazuje, że szczęście bywa czasem ciężarem – tyle co dwa kilogramy – który warto ponieść.
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2025-07-22
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
Justyna8818
Dwa złamane serca. Lodówka pełna pierogów. I jedna książka do napisania. Łucja Bystrzycka ma trzydzieści lat. Jest pisarką, która zostaje bez pracy...
Dwa serca bijące w jednym rytmie. Dziesięć straconych lat. I jedna płyta, aby wszystko naprawić. Zosia i Igor byli sobie pisani. Spędzali każdą wolną...