Okładka książki - Eratosfera

Eratosfera


Ocena: 5.5 (2 głosów)
opis

„Eratosfera” to książka, którą czytałam z rosnącym poczuciem, że oto trafiam w sam środek opowieści nie tyle fabularnej, ile duchowej, zakorzenionej w historii i w psychice. To powieść, która nieustannie balansuje między tym, co realne i materialne, a tym, co ulotne, intuicyjne, podskórne. Już sam tytuł brzmi jak nazwa krainy z pogranicza jawy i snu, miejsca, które nie istnieje na mapie, ale które każdy nosi w sobie. Eratosfera jawi się jako przestrzeń pamięci i emocji, zbiorowej i osobistej, gdzie spotykają się losy, traumy i nadzieje.

 

Najmocniej uderzyło mnie to, że książka nie podaje bohaterów w prostych kategoriach dobra i zła. To ludzie naznaczeni historią, zwłaszcza dramatami XX wieku, gdzie splatały się losy Polaków, Niemców i Żydów. Wszyscy są w jakiś sposób uwikłani: w winę, w cierpienie, w przemilczenia. A jednak każdy z nich pozostaje ludzki, z własnym bólem, z własną kruchością. Lektura przypominała mi, że przeszłość nigdy nie jest jedynie datą czy wydarzeniem z podręcznika – to są ciągle żywe rany, które tkwią w rodzinach, w ciałach, w języku.

 

Autorka prowadzi narrację niespiesznie, jakby zapraszała do zatrzymania się i wczucia w emocje, zanim przejdziemy dalej. To nie jest książka, którą można połknąć w dwa wieczory i odłożyć z poczuciem lekkiej rozrywki. Ona domaga się cierpliwości i otwartości. Czasem miałam wrażenie, że tekst zatrzymuje mnie na siłę – że zdanie, które mogłoby zostać napisane prościej, jest rozwinięte, jakby chciało wycisnąć ze mnie dodatkową porcję refleksji. Ale to właśnie dzięki temu miałam poczucie, że nie tyle śledzę fabułę, ile współodczuwam z bohaterami. Każde ich milczenie, każda urwana rozmowa miała wagę.

 

W „Eratosferze” szczególnie wybrzmiewa kobieca perspektywa. Kobiety są tu strażniczkami pamięci, tymi, które intuicyjnie czują więcej, które próbują ocalić to, co ginie. Ich siła nie polega na heroicznych czynach, ale na codziennej wytrwałości, na zdolności do współczucia, na umiejętności wplatania sztuki i intuicji w życie. To dla mnie ważny aspekt tej powieści – pokazanie, że nawet w najtrudniejszych okolicznościach można odnaleźć w sobie przestrzeń twórczą, coś, co chroni przed rozpaczą.

 

Nie bez znaczenia jest też język. Autorka pisze gęsto, momentami niemal poetycko. Słowa niosą w sobie rytm i ciężar, jakby każde było świadomie wybrane. Czułam, że język jest tutaj nośnikiem nie tylko treści, ale i emocji – spowolnionych, przetrawionych, przefiltrowanych przez pamięć. To może być trudne dla czytelnika przyzwyczajonego do prostych zdań i szybkich dialogów, ale dla mnie stanowiło dodatkową warstwę – literacką, estetyczną. Książkę odbierałam nie tylko jako historię, ale i jako doświadczenie językowe.

 

Najbardziej osobiste wrażenie miałam jednak przy refleksjach o tym, jak przeszłość ciągle w nas żyje. Kiedy bohaterowie konfrontują się z tym, co zostało przemilczane, gdy próbują na nowo odczytać losy swoich rodzin, miałam poczucie, że i ja wchodzę w tę samą przestrzeń – w Eratosferę, która łączy mnie z moimi przodkami, z historią, której nie przeżyłam osobiście, ale która wciąż mnie dotyczy. To było doświadczenie niemal intymne: czytanie o obcych losach, a jednocześnie czucie, że są w jakimś sensie moje.

 

Nie jest to książka łatwa, ani w odbiorze, ani w emocjach. Potrafi przytłoczyć, szczególnie gdy dotyka tematów wojny, przemocy, winy. A jednak nie pozostawia wyłącznie gorzkiego smaku. Jest w niej także nadzieja – w więziach międzyludzkich, w sztuce, w pamięci, która nie musi być tylko ciężarem, ale i przestrzenią spotkania. To nie jest optymizm naiwny, ale ten głęboki, wynikający z przekonania, że nawet z bólu można wydobyć sens.

 

Po zamknięciu książki długo nie mogłam sięgnąć po nic innego. Zostało we mnie poczucie uczestnictwa w czymś większym, jakby „Eratosfera” rzeczywiście była miejscem, do którego każdy z nas ma dostęp, choć nie zawsze potrafi to nazwać. Czułam, że dotknęłam czegoś ważnego – nie tylko w literaturze, ale i w samej sobie.

 

To powieść, którą poleciłabym każdemu, kto szuka nie tylko opowieści, ale i doświadczenia. Nie obiecuje łatwej podróży, ale gwarantuje, że po lekturze nie będziemy już tacy sami.

Informacje dodatkowe o Eratosfera:

Wydawnictwo: JanKa
Data wydania: 2023-11-28
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788362247936
Liczba stron: 410
Dodał/a opinię: Ewelina Białogołąbek

Tagi: wojna milosc tozsamosc prozapolska powiescpsychologiczna

więcej
Zobacz opinie o książce Eratosfera

Kup książkę Eratosfera

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Podszepty — Danuta Szulczyńska-Miłosz Podszepty
Danuta Szulczyńska-Miłosz0
Okładka ksiązki -  Podszepty — Danuta Szulczyńska-Miłosz Podszepty

Wszyscy jesteśmy zamknięci w pętli wiecznego powrotu… Wielki stary dwór otoczony zaniedbanym ogrodem i przeogromnym parkiem jest upiornie odpychający...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy