Ta książka złamała mi serce. Gdy skończyłam ją czytać, zdałam sobie sprawę, że łzy spływają mi po policzkach. Poczułam smutek, ogromny żal i bezradność. Ciemna strona naszej historii ma gorzki smak i mimo upływu lat wciąż poraża swoją brutalnością.
Powieści Pani Kasi są dla mnie jak portal, który daje mi dostęp do przeszłości. Gdy go przekraczam, to staję się częścią historii, którą w przepiękny i rzetelny sposób snuje Autorka. Wkraczam na zawiłe ścieżki bohaterów i towarzyszę im w najtrudniejszych momentach życia. Współodczuwam ich strach, bezradność. Podziwiam determinację i zaradność. Martwię się o przyszłość i najbliższych. Każda emocja staje się żywa i mocno wtapia się w serce.
„Gorzki smak rosolisu” to druga część sagi Lwowskie opowieści. Tym razem ustabilizowane życie bohaterów niszczy wojna. To bardzo dramatyczna i dojmująca część, która wzbudza wiele emocji. Wiadomo, że wojna nie niesie ze sobą nic dobrego. Sieje tylko strach, spustoszenie i śmierć. Odziera ludzi z marzeń i człowieczeństwa. W tych okrutnych czasach nic nie jest pewne, a śmierć czyha na każdym rogu. Tylko wsparcie, miłość i przyjaźń są w stanie złagodzić strach, który zamieszkał w sercach bohaterów.
„Wojenna rzeczywistość zmieniła ich wszystkich, jakoś się dostosowali, a co najważniejsze Reba zaczęła czuć, że są sobie bliscy i mogą na siebie liczyć”.
Jestem pełna podziwu wiedzy historycznej, jaką posiada Autorka. Przekazuje ją nam, łącząc prawdziwe wydarzenia z fikcyjnymi postaciami. Niegdyś tętniący życiem Lwów został pozbawiony duszy, którą stanowili jego mieszkańcy. Nie ma już kawiarni, sklepów, religii. Jest pustka i cisza, którą przerywa krzyk rozpaczy. Głęboka refleksja nad ludzkimi emocjami, lojalnością i ceną za wybory życiowe towarzyszyła mi przez całą lekturę. W tym przypadku połączenie realizmu z literacką metaforą tworzy historię, która angażuje i skłania do myślenia.
Autorka znana z umiejętności tworzenia wielowymiarowych postaci i tym razem mnie nie zawiodła. Pokazała jak silne i niezłomne są kobiety. Rebeka, Danusia, Sonia i Rina to bohaterki, które podziwiam za siłę, determinację i zaradność. Ich wyrazistość i emocje są nierozerwalną częścią powieści. To dzięki nim opowieść nabiera głębi i autentyczności. Szara codzienność odcisnęła piętno na ich psychice, pchała w ramiona zwątpienia, a jednak potrafiły odnaleźć w sobie siły, by, zadbać o najbliższych. W tych okrutnych czasach tworzyły pozory normalności, a najcenniejsze co posiadały to przyjaźń, miłość i wzajemne wsparcie.
„Gorzki smak rosolisu” to lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy lubią historię i nie boją się odkryć jej haniebnej strony. Ta powieść oferuje nie tylko wciągającą narrację, ale także ważne przesłanie o sile i kruchości ludzkiego życia. Napisana bogatym językiem i precyzyjnym stylem pozwala poczuć emocje. Autorka inspiruje się wydarzeniami historycznymi, ale sercem fabuły są bohaterowie. Ludzie z krwi i kości, których losy stały się mi bardzo bliskie. To bardzo emocjonalna i poruszająca powieść. Pełna bólu, cierpienia i niesprawiedliwości, ale ma w sobie też piękne uczucia, które są jak promienie słońca rozpraszające mgłę.
Zachęcam wszystkich, którzy cenią sobie dobrą literaturę do przeczytania. Oczywiście zalecam zacząć od pierwszej części „Dotyk marcepanowych marzeń”. Moim zdaniem zachowanie kolejności jest konieczne, by zrozumieć postawę i wybory bohaterów oraz ich przemianę.
Polecam całym sercem!
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2025-05-06
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię:
anetaiksiazki
Niech zakwitną nam cudze ogrody Oparta na faktach saga historyczno-obyczajowa Kolejny tom losów Stefanii i Janki. Po zakończeniu wojny matka...
Siła nie musi oznaczać przemocy. Oparta na faktach saga historyczno-obyczajowa. Stefania z rodziną zamieszkuje małą wieś przy wschodniej granicy, niedaleko...