Ku przestrodze
Kiedy pszczoła zniknie z powierzchni Ziemi, człowiekowi pozostaną już tylko cztery lata życia. Skoro nie będzie pszczół, nie będzie też zapylania. Zabraknie więc roślin, potem zwierząt, wreszcie przyjdzie kolej na człowieka...
Karol Darwin
Epicka powieść Mai Lunde rozgrywa się w trzech czasoprzestrzeniach i niesie ważne przesłanie. W mojej ocenie, takie teksty powinny być omawiane z młodzieżą szkolną.
Trzy narracje, różni bohaterowie i wspólny mianownik – pszczoły. Refleksja prawdziwa i bolesna, jeśli zaniedbamy Naturę, zabijemy samych siebie. Nie jest to historia dla „ekoświrów”, nie ma tu nachalności i ekoterroryzmu, raczej spokojne pokazywanie możliwości i konsekwencji. A prawda przemycana jest między wierszami.
To historia trzech osób: Wiliama, George’a i Teo. Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.
William jest mężczyzną żyjącym w 1852 roku, poznajemy go w chwili, gdy dopada go niezwykła choroba. Dziś nazwalibyśmy ją depresją, wtedy nie było diagnozy. Domowy lekarz był bezradny - czarnowidztwo, smutek, melancholia – nie do leczenia. Ojciec siedmiorga dzieci jest przyrodnikiem-amatorem i pewnego razu wpada na pomysł skonstruowania nowoczesnego projektu ula.
Kolejny bohater George prowadzi własną hodowlę pszczół i marzy, by spadkobiercą tej pasieki był jego syn. Pragnienia rodziców, nie zawsze są pragnieniami dzieci. Poza opisem pszczelarstwa mamy tu więc ciekawy wątek skomplikowanych relacji rodzinnych. Potrzeby akceptacji i szukania własnej drogi w życiu. Wątek rozgrywa się współcześnie, w 2007 roku.
Najbliższa mi bohaterka Teo - kobieta z przyszłości, żyjąca w Chinach w dystopijnym świecie. To świat okaleczony, w którym pszczół już nie ma. Do jej obowiązków należy ręczne zapylanie drzew, a codzienna rutyna jest przerywana krótkimi chwilami radości, płynącej z domowej nauki syna Wei-Wena. Pewnego dnia i ta radość zostanie jej zabrana…
Historie przeplatają się ze sobą. Łączą jak misterna układanka. Każdy rozdział to puzzel, niby nie związany, o innym kształcie, a ostatecznie niezbędny, przemyślany tworzący obraz całości. Zresztą ujął mnie ten zabieg kompozycyjny. Przeplatanie historii sprawiało, że byłam ciekawa dalszego ciągu, gdybym je czytała po kolei nie byłoby takiej frajdy.
Mimo znacznej objętości, książkę czyta się bardzo szybko. Język jest plastyczny, obrazowy i przyjazny. Nawet niezbędna dawka wiedzy i informacji o pszczołach przekazana jest w sposób łatwo przyswajalny. Jestem pod dużym wrażeniem.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2016-04-14
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 376
Dodał/a opinię:
ania_gt
Historia pszczół, Błękit, Ostatni i Sen o drzewie: kwartet klimatyczny Mai Lunde już w komplecie! Świat po katastrofie. Czy ludzkość przetrwa? I czy...
Po zimie nadchodzi wiosna! Czy aby na pewno? Kłujące w nos promienie słońca są dla Lilii tylko majaczącym w zakamarkach dziecięcej wyobraźni wspomnieniem...
”Jeśli czytelnik przyjrzy się podziwu godnej strukturze tych organów, odkryje wyrafinowaną sztukę i z pewnością zrozumie, że Bóg nawet w najmniejszych owadach, nawet w ich maleńkich organach ukrywa zdumiewające cuda.”
Więcej