*współpraca reklamowa*
Robię się coraz bardziej wymagająca jeżeli chodzi o komedie kryminalne. Jak zawsze do książki podeszłam z entuzjazmem, który pomimo tego, że nie wszytko mi się w książce podobało utrzymywał się niemal przez całą powieść. Książka pełna zwrotów akcji, szalonych wydarzeń niekiedy graniczących z absurdem i porządną dawką czarnego humoru.
Małgośka od lat żyje w dosyć dziwnym związku małżeńskim, w momencie kiedy jej frustracja zaczyna sięgać zenitu, dostaje telefon o zaginięciu męża. Kobieta jednak nie przyjmuje tego do wiadomości, w końcu z mężem już niewiele ją łączy, jego nieobecności i brak kontaktu są normą, więc Małgosia całą sobą wierzy, że telefon to głupi żart. Jednak czas mija, chłopa nie ma, ludzie zaczynają pytać, a pod drzwiami zaczynają się pojawiać przesyłki z kolejnymi częściami ciała. Kobieta zaczyna zdawać sobie sprawę, że sytuacja robi się poważana, jednak sama nie wie czy jej się opłaca coś z tym zrobić.
Tak pochrzanionej rodzinki dawno nie spotkałam, a tak dziwnych, skomplikowanych i absurdalnych relacji nawet sobie nie wyobrażałam, ale to zdecydowanie plus za oryginalność historii, która ma w sobie wszystkie elementy dobrzej i porządnej komedii kryminalnej. Co bardzo fajne autorka w krzywym zwierciadle pokazuje nie tylko relacje rodzinne ale też firmowe, czy nawet działania policji. Autorka wprowadza tutaj wiele wątków, wiele relacji, wielu bohaterów, jeszcze więcej domysłów i spekulacji oraz iście wspaniały chaos, ale też porządną dawkę humoru na czele z tym specyficznym czarnym humorem.
Książka czytała się w tempie ekspresowym, przez intensywność wydarzeń, szybka i wciągającą akcję, przy której nie można było się nudzić, a każda nawet najbardziej absurdalna teoria miała prawo się w tej książce wydarzyć. Fabuła moim zdaniem nieco zbyt przewidywalna, z dominacją wątków komediowych, te kryminalne były lekkie, a sama zagadka była troszkę dziwaczna. Jednak lektura zdecydowanie nadrabia intensywnością akcji, szalonymi pomysłami autorki i tym, że nie można było się przy niej nudzić. Książka napisana w bardzo fajnym, lekkim i przyjemnym stylu, który tylko potęgował przyjemność poznawania tej jakże oryginalnej historii, przez którą inaczej spojrzycie na groszek i paluszki rybne.
Jak dla mnie nieco za mało elementów kryminalnych, ale mimo wszytko świetnie się bawiłam przy tej książce, przeczytałam ją migiem, doświadczyłam sprzecznych emocji, ale mega dobrze spędziłam przy niej czas, poznając tę bardzo nietypową i poniekąd toksyczną rodzinkę. Lektura warta przeczytania, może nieco podkoloryzowana, ale może stanowić idealne lekarstwo na jesienną chandrę.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2025-10-14
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 312
Dodał/a opinię:
olilovesbooks2
Trup był, ale już sobie poszedł. Maria marzy o własnej restauracji. O jej prowadzeniu, tak jak o gotowaniu, nie ma pojęcia, ale od czego jest kucharz...
Posterunkowy Nadziany ma pecha. Po serii niefortunnych zdarzeń postanawia dobrowolnie przenieść się na niewielką placówkę, gdzie nikt go nie zna...