Kiedy odszedłeś


Tom 2 cyklu Lou Clark
Ocena: 4.4 (57 głosów)
opis

 (...) chyba wszystkim nam przeznaczone jest zostawić za sobą ślady zniszczeń.
Jojo Moyes w pierwszej części romantycznej powieści ; Zanim się pojawiłeś ; wplotła w melodramat losy Lou i niepełnosprawnego bankiera który przez wypadek staje się osobą niepełnosprawną. Lou otrzymuje pracę w jego posiadłości jako jego opiekunka, gdzie powoli rodzi się uczucie w które wierzy że przeniesie góry, jak odmieni jego życie a raczej wpuści tę chęć życia które w nim pozostało, pragnąc odmienić los, odczarować, wygumkować jego wybór który zaważył na nim samym i dalszych losach bohaterów. O ile książka wywarła na mnie wrażenie, o tyle film nie podkopał fundamentów wiedząc jaki popełniam błąd, tworząc porównania, tutaj miałam dobraną i dobrze skrojoną obsadę w wykonaniu aktorki pierwszoplanowej, Emili Clarke i aktora Sam Claflina. Słowem klasyczny wyciskacz łez, emocjonalnie skopał mnie, jak ; Nietykalni ; czy ; Pretty Woman ; choć przyznam się każdy z tych filmów trafiał do mnie inaczej, do tego ciasta dorzucę ; Miasto w chmurach ; tworząc listę tych filmów na długie wieczory jesienne, do melancholijnych nut z refleksją w tle i można poczuć magię ; To jest miłość ;  szukając utartych pytań o uczucie najwyższych lotów, doszukiwać się odpowiedzi pomiędzy scenami, przekonać się że nic w życiu nie dzieje się przez przypadek, w tle budząc tyle uczuć, empatii, a nawet tworząc frustrację że naprawdę to już koniec i tyle?


Druga część ; Kiedy odszedłeś ; jest spokojnym nurtem powracających analiz, szukania spokoju, sensu istnienia, Lou której pozostały słowa wypowiedziane przez Willa jako dobra rada na przyszłość, że ma żyć, utknęła w żałobie. Jakaś tam praca na lotnisku w barze, jakieś małe mieszkanko, życie bez perspektyw z grupą wsparcia, brak widoków na lepsze jutro i zastanawianie się a co by zrobił z tym czy z tamtym Will, co by powiedział, jakby się odniósł: 
;Uczysz się z tym żyć, z tą osobą. Bo ona z Tobą zostaje, nawet jeśli nie jest już żywym oddychającym człowiekiem. To nie jest ten sam miażdżący smutek, który się czuło na początku, taki, który cię zalewa i sprawia, że chce ci się płakać w nieodpowiednich miejscach i że czujesz irracjonalną złość na tych wszystkich idiotów, którzy jeszcze żyją, podczas gdy ten, kogo kochasz, nie żyje. Po prostu powoli się do tego przyzwyczajasz. Jakby ciało zabliźniało się wokół rany.;


Któregoś dnia błądząc po dachu, krocząc po gzymsie zostaje spłoszona przez nieoczekiwany głos, wystraszona spada pięć pięter nisko. Zostaje uratowana przez ekipę przystojnego ratownika, a potem poznaję Lily która wywraca świat nie tylko jej do góry nogami. Kim jest dziewczyna, z jakimi kłopotami przybywa, czy Lou ośmieli się wyjść ze strefy komfortu i nabrać wiatru w żagle? 


Powieść o różnych nieoczekiwanych zakrętasach, problemach wieku dojrzewania, o odrzuceniu, szukaniu sensu życia, nadziei i wierze, pełna skrajnych emocji, trudna pomimo iż zawiera wiele wątków które wywołują uśmiech na twarzy, to jednak brakuje mi w niej takiej poprawności, nie czuję tych emocji jaką radość sprawiła mi książka ; Zanim się pojawiłeś ; kiedy pragnęłam by się szybko nie skończyła, tutaj mamy częste wracanie do punktu wyjścia, szukanie jednej nie wiadomej, rozdrapywanie ran, sama chciałam ją popchnąć do choćby prostych decyzji by w końcu wyszła z tego otępienia, ale mogę sobie tylko wyobrazić jak czują się osoby które straciły bliskie sercu osoby, jak łatwo nam postronnym dawać rady, idź do przodu, nie oglądaj się za siebie, łap chwile, żyj. Proste. A w tobie wszystko krzyczy, buntuje się, dopiero postać która pojawiła się nieoczekiwanie dla nikogo rozłożyła cały system na łopatki, bo była jak bomba z opóźnionym zapłonem, która niosła zniszczenie, która wprowadziła chaos do uporządkowanego życia, która zmieniła wiele decyzji, która potrafiła wnieść nadzieję na nowy dzień, wpuszczając słońce, przywracając wiarę w ludzi. Dowiaduję się co stało się z rodzicami Willa, jak oni poradzili sobie z jego śmiercią, jak wpłynęły na nich informację o pojawieniu się wnuczki, jakie decyzje zostały
podjęte? 
Jeśli spodziewacie się wielkiego przytupu, akcji, sensacji, będziecie rozczarowani, to dogłębne wnikanie w głąb siebie, ta narracja sprawia że wpadniecie w powieść jak w gęsty budyń waniliowy, oklei Was błogość a jednocześnie nieodparte wrażenie że wpadliście w monotonię zdarzeń, utartych szlaków, że książka jest nudna, ona jest spokojna i wprowadzająca w stan innych emocji, ugłaskana, trudno było mi nawet wejść w postać jaką odgrywała Lou, brakowało mi tej energii, optymizmu, śmiechu, tej pogodnej buzi, ta tutaj była zamazaną twarzą bez wyrazu, jakby autorka zostawiła miejsce bym sobie sama ją narysowała. 
A Wy czytaliście już tę książkę?


Wydawnictwo: Między Słowami.

Informacje dodatkowe o Kiedy odszedłeś:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2016-06-10
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-240-3573-1
Liczba stron: 496
Dodał/a opinię: Renata Mielczarek

więcej
Zobacz opinie o książce Kiedy odszedłeś

Kup książkę Kiedy odszedłeś

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

- Dobry Boże! - Mama zakryła dłonią usta.
Moja siostra zaczęła wypychać Thomasa z pokoju.
- O rany.- powiedziała. - Thomas lepiej szybko stąd znikaj. Bo słowo daję, że jak dziadek dostanie cię w swoje ręce...
- Co? - Tata zmarszczył brwi. - Co się dzieje?
Dziadzio parsknął śmiechem. Podniósł w górę drżący palec. To było wprost zdumiewające. Thomas pokolorował całą twarz taty niebieskim markerem. Oczy wyglądały jak dwie kulki agrestu w morzu kobaltowego błękitu.
- Co?
Głos Thomasa, znikającego w korytarzu, był nabrzmiały poczuciem krzywdy.
- Oglądaliśmy sobie "Avatara"!I on powiedział, że nie ma sprawy, że może być awatarem!
Oczy taty otworzyły się szeroko. Podszedł do lustra nad kominkiem.
Na chwilę zapadła cisza.
- O mój Boże.
- Bernard, nie bierz imienia Pana Boga nadaremno.
-Josie, on mnie całego pokolorował na niebiesko. Wydaje mi się, że mam prawo wziąć imię Pana Boga, na co mi się żywnie podoba. Czy to jest niezmywalny flamaster? Thommo? Czy tego nie da się zmyć?!


Więcej

- Naprawdę cię rozkroili, a potem znowu poskładali? - pyta. Głową sięga mi już do piersi. Brakuje mu czterech zębów na przedzie.- Dziadek mówi, że pewnie poskładali cię zupełnie nie tak, jak trzeba. I że Bóg jeden wie, jak my się zorientujemy.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Dwa dni w Paryżu
Jojo Moyes0
Okładka ksiązki - Dwa dni w Paryżu

Paryż jest zawsze dobrym pomysłem,nawet jeśli nic nie idzie zgodnie z planem... Zanim zdążyła się zastanowić, weszła do biura podróży i kupiła...

Muzyka nocy
Jojo Moyes0
Okładka ksiązki - Muzyka nocy

Kolejna powieść autorki bestsellerowych ZANIM SIĘ POJAWIŁEŚ i KIEDY ODSZEDŁEŚ po raz pierwszy w Polsce Szczęście można znaleźć, nawet gdy wszystko...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Paderborn
Remigiusz Mróz
Paderborn
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Między nami jest Śmierć
Patryk Żelazny
Między nami jest Śmierć
Miłość szyta na miarę
Paulina Wiśniewska
Miłość szyta na miarę
Zagraj ze mną miłość
Robert D. Fijałkowski ;
Zagraj ze mną miłość
Ktoś tak blisko
Wojciech Wolnicki (W. & W. Gregory)
Ktoś tak blisko
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
The Paper Dolls
Natalia Grzegrzółka
The Paper Dolls
Słowa wdzięczności
Anna H. Niemczynow
Słowa wdzięczności
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy