Lubię komedie kryminalne Olgi Rudnickiej i mam ich kilkanaście w swojej biblioteczce, poczucie humoru autorki tak bardzo mnie potrafi rozbawić i poprawić humor, że po wszystkie jej książki sięgam w ciemno i wiem, że będę się świetnie bawić. Tym razem sięgnęłam po debiutancką komedię obyczajową Pani Olgi.
„Klątwa babci Józi” to nie tylko dobra komedia obyczajowa, ale idealnie i absurdalnie wręcz pokazany obraz naszej polskiej (katolickiej) hipokryzji. Pomysły autorki są tu tak śmieszne i pokręcone, a zabawne dialogi i opisy małżeńskich problemów, że aż nawet bardziej realistyczne. Zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, znam takie przypadki osób niby głęboko wierzących a jednocześnie tak samo mocno wierzących w przesądy i gusła.
Pochodzące z rodziny Wicherków trzy siostry: Wiesława, Teresa i Zofia są mężatkami i matkami dorosłych córek. Od kilku lat zastanawiają się jak namówić do małżeństwa swoje córki, aby uchronić je przed rodzinną klątwą, rzuconą przed laty przez babcię Józię...
"Babcia Józia nigdy nie wybaczyła siostrze, że ta ukradła jej narzeczonego. Przeklęła ją i jej córki, a także każde kolejne pokolenie kobiet. Te, które poszły za mąż później niż w wieku lat dwudziestu pięciu, jak to się zdarzyło babci Józi, czekało tylko nieszczęście i więcej nic."
Czy w dwudziestym pierwszym wieku można wierzyć jeszcze w klątwy? Czy w ogóle coś takiego ma jakąkolwiek moc? Czy naprawdę klątwa sprzed lat może sprowadzić nieszczęście na kolejne pokolenia? Jak można ulec absurdalnej panice? Kim była babcia Józia, która przeklęła ród niewieści z tej rodziny?
Hania, Dorota i Amelia nie przejmują się klątwą tak, jak ich matki. Nie chcą jednak zbyt stanowczo protestować, żeby jeszcze bardziej nie stresować rodzicielek. Chcą same walczyć o swoje szczęście i wyjść za mąż z miłości a nie pod przymusem, wymyślają więc różne pomysły, jak oszukać matki a jednocześnie zapobiec tej może urojonej, a może prawdziwej klątwie. Tym bardziej, że ich matki same zaczynają szukać kandydatów na zięciów, oczywiście według swoich norm... Uważają bowiem, że to, że ich córki nie wierzą w klątwę, to nie znaczy, że ona nie istnieje!
"Wszystkie kobiety w jej rodzinie, należące do pokolenia matki, na drugie imię miały - choć niewpisane w akcie urodzenia - Hipokryzja.
„Klątwa babci Józi” to idealna lektura dla relaksu, chociaż może też zmusić do refleksji...
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2025-04-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 408
Dodał/a opinię:
Myszka77
Kontynuacja zwariowanych przygód Marty i Anety, znanych z „Zacisza 13”. Marta i Aneta chcą ostatecznie rozwiązać problem zamurowanych w...
Komisarz Tomczak zaginął. Nowa partnerka policjanta Mareckiego nie zamierza współpracować z prywatnymi detektywami, więc drogi Matyldy i komisarza...