"Korona śniegu i krwi" przyciągnęła mój wzrok jeszcze latem w księgarni. Później był etap wyczekiwania, czy czasem się nie pojawi w bibliotece mojego miasteczka, a kiedy po kilku miesiącach dalej nic nie było, postawiłam na rzeszowską bibliotekę. Zdecydowanie dobrze zrobiłam.
Powieść pani Cherezińskiej wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Zaczęłam w sobotę, skończyłam w srodę, a i tak nie przeznaczałam na czytanie całego wolnego czasu. Na samym początku - niestety - rzuciła mi się w oczy nazwa "Starsza Krew" tak dobrze mi znana z sagi o Wiedźminie... Nie chcę urazić autorki, ale zwróciłam na to uwagę. Jednak nie zraziłam się tym, bo jak już wcześniej wspomniałam, książka mnie bardzo zainteresowała. Najwspanialsze w tym wszystkim jest to, że Cherezińska opiera się na wydarzeniach, które naprawdę miały miejsce, więc "Korona śniegu i krwi" była dla mnie arcyciekawą lekcją historii (a ten akurat przedmiot jest dla mnie męką). Podobało mi się przeplatanie życia Piastów z elementami fantastycznymi i tylko szkoda było, że później ten wątek fantastyczny trochę zanika, a pod koniec nie jest już prawie wcale widoczny. Mimo to nie potrafię wysilić się na całkowitą krytykę. Autorka znakomicie opisuje spotkania Piastów, ich emocje, relacje z małżonkami, intrygi... Muszę zaznaczyć, że pokochałam tutaj księcia Mściwoja. Jedna z najbarwniejszych postaci.
Przemysł II nie miał łatwego życia. Zmarła mu dwie żony, nie doczekał się syna... A jednak udało mu się połączyć Wchodnie Pomorze i Starszą Polskę pokojowo. Miał przy boku swoich wiernych czterech druhów, a mnei najbardziej poruszała postać Michała Zaremby, który nie zważając na nacisk ze strony rodu, trwał przy swoim księciu, a później królu. Zapałałam też sympatią do Jakuba Świnki - jego postać od początku wywoływała uśmiech na twarzy.
Ja, jako osoba totalnie nie znająca się na historii, miałam ten komfort, że nie wiedziałam, jak się to wszystko potoczy, więc były tu dla mnie i niespodzianki. Nie będę opisywać, o czym jest książka, bo kto chce się dowiedzieć, niech ją przeczyta. Powiem tylko tyle, że mimo kilku wad (mogę do nich dorzucić jeszcze niedokończony wątek smoka z Wawelu oraz brak średniowiecznej gwary, która wprowadzona w małym stopniu ubarwiłaby język powieści, jednocześnie go nie utrudniając) ta książka okropnie mi się spodobała i z chęcią przeczytałabym kontynuację, ale nie mam pojęcia, jakby akcja miała się rozgrywać w kolejnym tomie. Dowiedziałam się z niej dużo więcej niż z podręcznika, czasu spędzonego na czytaniu nie żałuję i polecam ją każdemu, kto lubi poznawać historię w ciekawy sposób :)
Informacje dodatkowe o Korona śniegu i krwi:
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2012-06-26
Kategoria: Historyczne
ISBN:
9788377850701
Liczba stron: 768
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
ryznarekk
Sprawdzam ceny dla ciebie ...