"Krótka piłka" stanowi drugi tom serii, której bohaterami są były sportowiec Myron Bolitar i zblazowany i psychopatyczny Win Lockwood, ale można ją czytać bez znajomości pierwszego tomu - ja akurat poznałam tę serię od... najnowszego tomu - czyli "W domu". To właśnie za sprawą tej książki sięgnęłam po kolejną historię Harlana Cobena, bo ten duet wyjątkowo mi się spodobał. Podobnie jak poczucie humoru autora! „Krótka piłka” podobała mi się jednak mniej niż „W domu”.
Tym razem Win i Myron badają sprawę zastrzelonej tenisistki – Valery. Dziewczyna była kiedyś wielką gwiazdą, ale spadła z piedestału i przeżyła ciężkie załamanie nerwowe. Po sześciu latach od tego momentu zapragnęła wrócić do gry, jednak kres tym marzeniom położył nieznany sprawca, który strzelił do niej w tłumie ludzi. Myron czuje potrzebę wyjaśnienia tej sprawy, bo Valery próbowała wcześniej się z nim kontaktować, a ponadto podopieczny jego agencji – utalentowany tenisista Duane wydaje się mieć coś wspólnego z zabitą dziewczyną.
Myron i Win jak zwykle nie wahają się narazić wpływowym ludziom, byle tylko dotrzeć do prawdy. Oczywiście jest także oryginalna i nietuzinkowa Esperanza, która jak zwykle potrafi znaleźć najbardziej tajne informacje i świetnie rozumie się z Myronem. Detektywi mają przeciwko sobie senatora, matkę zabitej dziewczyny, policję i byłego trenera Valery, a także wpływowych i niebezpiecznych gangsterów. Mimo gróźb kontynuują śledztwo i – oczywiście – rozwiązują zagadkę. Fakt, że mniej więcej w połowie domyśliłam się prawdy, nie zepsuł mi przyjemności z lektury.
„Krótka piłka” to świetnie napisana książka, pełna dowcipnych dialogów i gry z czytelnikiem. Akcja toczy się dość szybko i choć w sumie większą część śledztwa zajmują spotkania i rozmowy z różnymi ludźmi, to trudno się od niej oderwać, aczkolwiek nie jest to najlepsza z książek Harlana Cobena.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2012-04-04
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: Dropshot
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Zbigniew A. Królicki
Dodał/a opinię:
Joanna Tekieli
(...) można stwierdzić, że stosując przemoc, współczesny człowiek powraca do swych pierwotnych cech i zbliża się do natury, czy też do ideału Locke'a. I owszem, przemoc jest największym wyzwaniem dla człowieka, najtrudniejszą próbą jego siły fizycznej i zwierzęcego sprytu. Pomimo to jest obrzydliwa. Człowiek - przynajmniej teoretycznie - w trakcie ewolucji rozwijał głównie swój umysł. Oczywiście, nie można zaprzeczyć, że przemoc może dostarczyć niezwykle silnych doznań. Tak samo jak skok z samolotu bez spadochronu.
Sekrety nie umierają nigdy. Simon Greene żyje na krawędzi obłędu. Od miesięcy szuka swojej córki, Paige. Kiedy wreszcie trafia na jej ślad - namierza...
Minęło sześć lat od czasu, kiedy Myron po raz ostatni bawił się w detektywa. U boku nowej dziewczyny - Ali Wilder - prowadzi spokojne i uporządkowane życie...
Małżeństwo powinno opierać się na romantycznych uczuciach. Tymczasem intercyza, mówiąc bez ogródek, jest równie romantyczna jak lizane kosza na śmieci.
Więcej