W poszukiwaniu lekkiej i przyjemnej powieści, która pozwoli mi odpocząć od tych mocniejszych lektur, natrafiłam na nowość od Sylwii Dec, której skrócony opis mocno mnie zaintrygował. Nie znałam wcześniejszej twórczości tejże autorki, toteż ta pozycja była dla mnie zagadką.
Uwielbiam powieści fantasy, w których aż roi się od elementów mitologicznych. I dlatego moje serducho aż rwało się do tej lektury. Spodziewałam się dobrej zabawy oraz tej słowiańskiej magii. Te odczucia towarzyszyły mi przez pierwsze kilka rozdziałów, niestety później mój entuzjazm zdecydowanie opadł. Głównym miejscem akcji miało być sanatorium, do którego nasza południca udała się dopiero pod koniec lektury i tutaj rozpoczęła się czytelnicza jazda bez trzymanki. Zaś cała jej podróż do tego miejsca coraz bardziej mnie nudziła, przez co akcja straciła tempa i koloru. Na całe szczęście fabuła wróciła na odpowiednie tory, ale niesmak pozostał.
Co do bohaterów, to nie przeszkadzają mi postacie silne, wyraziste, dominujące, którym cięte riposty, odważne stwierdzenia i walka o swoje nie są obce. Tutaj jednak nadmiar wulgaryzmu u Krystyny nieco mnie przerażał i irytował, przez co stała się ona jakby nieco przerysowana. Zabrakło mi również sporej dawki jej magicznych umiejętności, a co za tym idzie- nieobliczalnych zwrotów akcji, frapujących scen i dobrej zabawy. Była jedna scenka na wiejskim festynie dość ciekawie opisana i nic poza tym. Szkoda.
Podsumowując, „Krystyno, uspokój się” Sylwii Dec nie było tym, czego oczekiwałam. Owszem, jest to lekka powieść z elementami mitologii, odrobiną humoru i sarkazmu, jednak ze zbyt wieloma wulgaryzmami, które aż kłuły w oczy. Akcja również nie należy do zbyt dynamicznych, więc i moja ekscytacja także nie sięgała zenitu. Końcowe rozdziały ciekawe i nieprzewidywalne, jednak to za mało, by całość uznała za dobrą lekturę. Szkoda, bo to miała być dla mnie świetna odskocznia od mrocznych historii, a tak okazała się nijaka.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2025-10-09
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 368
Dodał/a opinię:
Justyna Kubacka
Miłość, rock i pelargonie! Pierwsza część przygód wiedźmy balkonowej Anieli Jasnej i jej kota Grażyny. Zapnijcie pasy i ruszajcie na spotkanie z urban...