Niektóre książki to są tak poplątane jak spagetti w gulaszu. Wszystko się wspólnie ciągnie, wygląda apetycznie, ale ma koniec z każdej strony. Tutaj było identycznie. Na posterunku zlecieli się ludzie, bo coś się wydarzyło, ekspres nie działa, kawa kupna obrzydła, a tu podobno jest trup, ale nieplanowany, bo z przypadku się pojawił komuś innemu i ktoś inny jest obwiniony, ale tłumaczy się jak dziecko po zejściu z karuzeli. Wiecie, nie chodzi o to, że to było złe, ale po dłuższym momencie tak komiczne, że nie było czym i kim się przejmować, bo wpierw musiałam się dowiedzieć co się stało, że ktoś, kto podobno dawno nie żył, jednak żył, ale ktoś już nie:-) No idealna sytuacja kojarzyła mi się z dzieciństwa, kiedy spotykała się paczka przyjaciół, gdzie jeden coś zbroił i tak się chciał tłumaczyć, żeby nikogo innego nie zranić, choć dokładnie to właśnie zrobił. Było tu napięcie, ale co jakiś czas rozładowywane przez niekontrolowane zachowania innych. Przez to opowieść była rozłożona w czasie, ale mi taki obrót sprawy odpowiadał. Każdy nowy rozdział kończył jakby scenę, która bardziej rozwijała się w kolejnym i następnym, a przez to nie można było przerwać czytania, bo czułam, że im dalej tym będzie tylko lepiej i ciekawiej:-)
Wystarczył zaledwie tydzień, aby nasza kobieca postać wyostrzyła swój słuch i dołożyła do tego chęć odkrycia śmierci pewnej rodziny. Tym bardziej ją zaciekawiło to wydarzenie, be znała jednego pana z domu spokojnej starości i on sam zasiał w niej ziarno niepewności. A że znając Lindę, wszystko musi zostać dla niej wyjaśnione, a sekrety trupów kochała jak swoje życie, to postanowiła przeprowadzić kilkumiesięczne śledztwo w tym temacie. Oczywiście sama dokładnie i na około będzie opowiadała co i skąd się dowiedziała, a my musimy tylko tego wysłuchać. A później zadziałać, bo przez to całe zamieszanie nieco się narozrabiało:-)
To już tom trzeci i choć można czytać je osobno, to jednak więcej wiadomo, kiedy czytamy je po kolei. Pozycja was rozbawi i pokaże w jaki sposób można podchodzić do życia z humorem. Postacie są naprawdę różne względem zachowania i wyglądu, ale łączy je ruszanie na ratunek potrzebującym. Bardzo szybko się ją czyta, druk jest średniej wielkości, dialogów podobną ilość, jedynie ogromne zainteresowanie budzą wydarzenia wyjaśnienia śledztwa prowadzonego prywatnie. Bądźcie pewni, że przy niej nie zaśniecie:-) Polecam:-)
Wydawnictwo: Mięta
Data wydania: 2025-04-23
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 304
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Ewelina Przespolewska
A gdyby tak rzucić wszystko i wyjechać... na Kurpiowszczyznę? Małgorzata Starosta, autorka komedii kryminalnych, postanawia odwiedzić ukochany skansen...
"Nie słyszę cię, kochanie” to kryminał psychologiczny. Bohaterką jest Magda Milska, przewodniczka po Wrocławiu. Pewnego ranka budzi się i nagle uświadamia...