Okładka książki - Ktoś tu kłamie

Ktoś tu kłamie


Ocena: 4.45 (29 głosów)
opis

Dorosłe Kłamczuchy

Czytając świetną serię Sary Shepard dla nastolatek o tytule Pretty Little Liars na pewno nie jedna osoba się zastanawiała, jakby wyglądało ich życie, jako dorosłych osób. Ciągle mieszkających nie daleko siebie, w jednym mieście, być może na wspólnym osiedlu i mających własne, dorosłe tajemnice.

Jako, że zarówno życie jak i literatura nie znosi pustki, pojawiła się osoba, której szybko udało się ją zapełnić.  Jenny Blackhurst zrobiła to w powieści pt. „Ktoś tu kłamie”.

I tu, podobnie, jak w „Kłamczuchach” mamy zaginioną, bardzo popularną osobę, Ericę Spencer. I tu i tam szybko okazuje się, że zaginiona osoba nie tylko nie żyje, ale też miała wiele sekretów. W niektórych fragmentach powieść jest też pisana w pierwszej osobie, z punktu widzenia Erici.

Zresztą, podobieństw do wcześniej wspomnianej książki dla młodzieży, jest dużo więcej. Szkoda czasu, by je wszystkie wymieniać.

Wszyscy bohaterowie opowieści mieszkają na bardzo ekskluzywnym, zamkniętym osiedlu o nazwie Severn Oaks. Wszyscy bohaterowie, lepiej, lub gorzej znali też Ericę. Należała ona do mieszkańców miasta o najdłuższym stażu. Erica i jej przyjaciele tworzą coś na kształt zamkniętej grupy, do której bardzo trudno się dostać. Jest to wręcz niemożliwe. Świadek przestępstwa, który się nad nimi pastwi, nazywa ich Szóstką z Severn Oaks. Każde z nich jest w pewien sposób związany ze śmiercią Erici, która wydarzyła się podczas corocznego przyjęcia z okazji Hallowen.

Każdy z „Siódemki…” ma coś do ukrycia. W przypadku niektórych osób są to skutki romansów z czasów młodości, w przypadku innych próba wykreowania swojego perfekcyjnego wizerunku albo kłamstwo na temat życia prywatnego w celu lepszego wypromowania książki. Nie ma wśród nich osób całkowicie niewinnych.

Kłamczuchy były szantażowane przez zmarłą koleżankę i przy pomocy sms- ów zmuszane do robienia rzeczy, których wcale robić nie chciały.

W tej powieści autorka wykorzystała tak popularny w ostatnich miesiącach podcast, jako źródło zastraszania ludzi mających co nieco do ukrycia. Świadek morderstwa nakręcił kilka audycji, a w każdej z nich ujawniał coraz więc ej szczegółów dotyczących śmierci Erici.

Między kolejnymi audycjami, podającymi szokujące szczegóły dotyczące tego dnia, coraz gorsze, odkrywające coraz więcej mrocznych sekretów, towarzyszymy bohaterkom i bohaterom w czynnościach dnia codziennego.  I przekonujemy się, że nie tylko wcale nie byli święci, ale tak naprawdę to się ze sobą nie przyjaźnili. Przeciwnie, ciągle sobie nawzajem dogryzali, ciesząc się z nieszczęścia rywali, zwierzali się sobie wzajemnie, jednocześnie za plecami robiąc różne świństwa.

Z ostatniego podcastu tak naprawdę nie dowiemy się, kto zabił Erce. Wyjaśnią nam to ostatnie rozdziały, w których autorka nie szczędzi nam, jak i w całej książce, zaskakujących zwrotów akcji i trzyma nas w napięciu aż do ostatniej strony. Do ostatniego słowa.

Autorka ma bardzo lekkie piór, a jej opisy są bardzo sugestywne. Świetnie odmalowała relacje zachodzące między ludźmi mieszkającymi na tym niewielkim osiedlu, ukazując ich zakłamanie i toksyczność. Żaden z jej bohaterów nie był czysty, każdy miał sekrety i każdy grał wyłącznie dla siebie, ignorując innych, albo o nich plotkując, lub na nich donosząc. Audycja sprawiał, że w relacje między sąsiadami wkradło się jeszcze więcej nieszczerości, obłudy, złośliwości i kłamstw, a rozwiązanie sprawy morderstwa, wcale ich nie uleczyło.

Wręcz przeciwnie, część z nich na dobre się rozleciało właśnie z tego powodu.

Żadnego z bohaterów nie jesteśmy w stanie polubić. Za bardzo lubią się afiszować, wygrywać kosztem innych i dawać im nauczkę, na którą zresztą zawsze zasługiwali.

A śmierć Erici i prowadzone w związku z nią śledztwo całą te prawdę o nich obnaża. Tak naprawdę śmierć kobiety była im wszystkim na rękę, gdyż jej ciekawość sprawiała, że miała wiedzę na temat spraw, o których wiedzieć nie powinna i wykorzystywała to przeciwko innym osobom.

Czytając książkę, w pewnym momencie odnosi się wrażenie, że wszyscy mieli jej pomału dość, a jej śmierć była wygodnym udogodnieniem.

Cały ich (udawany) świat nagle rozsypał się jak domek z kart. Spadły wszystkie maski, prawie wszystkie kłamstwa i szantaże zostały obnażone, a pod spodem nie pozostało w ogóle nic.

Dobry thriller na kilka ciepłych dni.

Informacje dodatkowe o Ktoś tu kłamie:

Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2020-05-06
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-8125-958-3
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: Someone is lying
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Maria Frąc
Dodał/a opinię:

więcej

POLECANA RECENZJA

Zobacz opinie o książce Ktoś tu kłamie

Kup książkę Ktoś tu kłamie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

To prawda, co mówią o plotce, że jest jak ogień: bez podsycania skwierczy i gaśnie.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Noc, kiedy umarła
Jenny Blackhurst0
Okładka ksiązki - Noc, kiedy umarła

To był najszczęśliwszy dzień w jej życiu. Co więc sprawiło, że skoczyła? Tej nocy stała na klifie i patrzyła w dół, na fale, tak jak dziesiątki...

Morderstwo na szlaku
Jenny Blackhurst 0
Okładka ksiązki - Morderstwo na szlaku

Najnowszy thriller Jenny Blackhurst, jednej ze wschodzących gwiazd wśród angielskich autorek thrillerów. Dwie osoby potrafią dochować tajemnicy. O ile...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy