Długo musiałam czekać na kontynuację ,,Leśnej obietnicy". Doczekałam się i powiem Wam, że ta historia jest inna, ale równie ciekawa.
W pierwszej części poznajemy Żanetę, która walczy z przeznaczeniem, z obietnicą złożoną przez jej matkę Dziewannie. Kobieta początkowo buntowała się, ale potem oddała swój los i swoje dzieci bogini. Nie potrafiła jedynie znaleźć wspólnego języka ze swoją jedyną córką, Żywią. To właśnie jej historię poznamy w drugim tomie tej opowieści.
Żywia była zbuntowana od początku. Nie chciała słuchać matki, która zapatrzona była w jej brata Miłosza. Jego śmierć rozpoczęła pasmo wydarzeń, na które miała większy lub mniejszy wpływ. Uciekła od matki i postanowiła zamieszkać gdziekolwiek byle nie z nią. Serce Żywii było przepełnione bólem i żalem, a także tęsknotą za miłością i czułością.
Zrządzeniem losu trafia do ukrytego świata rusałek, gdzie poznaje swoją miłość. Poznaje mężczyznę, który na zawsze zostanie w jej sercu i w większym lub mniejszym stopniu, będzie miał wpływ na jej późniejsze życie. Spędza z nim upojne chwile, których owocem jest dziecię, które rośnie pod jej sercem. To chłopiec, którego wg przyrzeczenia jej babki, powinna oddać Dziewannie.
Żywia postanawia zatrzymać syna, ucieka z lasu. Postanowiła że wychowa go sama i da mu dobre życie. Od tej chwili w życiu Żywii będzie się dużo działo. Będzie musiała nieustannie walczyć o godne życie i bezpieczeństwo swojego syna. Będzie robiła wszystko byleby nie wracać do lasu, do matki i Dziewanny. Przeznaczenia jednak nie da się oszukać i Dziewanna upomni się o swoje. Tylko czy Żywia będzie w stanie spełnić jej żądania?
To była cudowna historia. Oczywiście zupełnie inna niż pierwszy tom, ale tak samo wciągająca. Początkowo jesteśmy w lesie. Pięknie zielonym, wręcz nierealnym. Potem przenosimy się z Żywią na Śląsk, gdzie będzie próbować utrzymać przy życiu siebie i syna, Tomasza. Zakończenie jest zaskakujące, jednak nie zamierzam Wam nic więcej zdradzać. Powiem tylko że czekam na ciąg dalszy. Pojawiły się nowe postaci, których jestem bardzo ciekawa.
Żywia była zbuntowana od początku swojego życia. Ciągle o coś walczyła. Największą i najdłuższą walkę stoczyła o Tomasza. Wszystkie jej działania tak naprawdę kierowały ją w jedno miejsce do lasu, z którego uciekła. Może właśnie tam znajdzie to uciekające od niej szczęście?
Dziewczyna przez całe życie w zasadzie pragnie tylko jednego, miłości i czułości, których jej od zawsze brakowało. Matka nie potrafiła jej kochać. Skupiała się na Miłoszu i adoptowanych sierotach. Swojej własnej córce nie potrafiła dać miłości, której Żywia tak pragnęła. W jej sercu ciągle trawiła ją zazdrość szczególnie o Miłosza, którego także mimo wszystko kochała. Jego śmierć uświadomiła jej że już nie ma kogo kochać na tym świecie.
Poznanie Sieciecha w świecie rusałek, sprawi że Żywia w końcu poczuje się piękna, potrzebna i kochana. Te brakujące uczucia w jej życiu, sprawiły, że Żywia nie myślała trzeźwo tylko ślepo podążała za swoim sercem.
Potem próbowała ratować swojego syna. W zasadzie w swoim życiu walczyła tylko o niego. Stał się on jej obsesją, chciała go na siłę utrzymać przy sobie. Nie przewidziana jednak tego, że Tomasz będzie miał swój rozum i oczy. Wiele rzeczy będzie chciał robić po swojemu, często na przekór matce. Czego Żywia nie mogła znieść. Można pomyśleć, że to karma, bo Tomasz był taki dla niej jak ona dla swojej matki.
Myślałam, że ta historia będzie działa się w lesie, jednak znaczna część odgrywa się na Śląsku. Poznamy odrobinę tamte tereny, a szczególnie los górników. Trzeba przyznać, że ich praca jest ciężka, a św.Barbara nie zawsze ich chroni.
Kończąc zachęcam Was do sięgnięcia po obie części tej historii. To naprawdę piękna i magiczna historia. Historia kobiet tego rodu, które borykają się z ogromnymi przeciwnościami losu, ale zawsze same. Żaden mężczyzna nie zagrzał na dłużej miejsca u ich boku. Jesteście ciekawi dlaczego? Zapraszam do lektury.
Dziękuję za możliwość poznania tej wyjątkowej historii.
Polecam
Wydawnictwo: DRAGON
Data wydania: 2025-09-24
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
Magdalena Górska
Iwo rok temu stracił w wypadku narzeczoną i nie może poradzić sobie z jej śmiercią. Mężczyzna popada w depresję i zaniedbuje pracę w rodzinnym biznesie...
PATRYCJA ŻUREK WIGILIA ZŁAMANYCH SERC : Nina, choć ma niemal 40 lat, nie potrafi się wyzwolić spod toksycznego wpływu rodziców. Czara goryczy przelewa...