W swojej najnowszej powieści Piotr Tymiński przenosi nas do Lwowa 1918 roku i przybliża temat obrony tego miasta. Przez dwadzieścia dwa dni Polacy mieszkający we Lwowie walczyli o to, aby ich miasto znalazło się w granicach odradzającej się Polski. Ale to była szczególna walka, ponieważ za broń chwyciła głównie młodzież. Na odsiecz wojskową z centralnej Polski czekali z wytęsknieniem, ale nie mogli siedzieć bezczynnie, gdy tymczasem Ukraińcy próbowali przejąć władzę w mieście.
Dwadzieścia dwa dni walk w mieście o każdą kamienicę i o każdą ulicę. Dwadzieścia dwa dni ciężkich zmagań. Dwadzieścia dwa dni oczekiwania na pomoc Wojska Polskiego. To były niewymownie trudne dwadzieścia dwa dni listopada 1918 roku. Tym bardziej, że do walki stanęła w większości młodzież szkolna i akademicka. To im przyszło stoczyć bój o swoje miasto… Jakie oni mogli mieć doświadczenie? Jakie perspektywy zwycięstwa? A jednak nie zawahali się…
Piotr Tymiński główną bohaterką uczynił piętnastoletnią Antoninę i to z jej perspektywy poznajemy całą historię. Tosia nie wyobrażała sobie, aby jej ukochane miasto znalazło się poza graniami Polski. Jak to?! Trzeba walczyć! Mało tego! Tońka była tak bardzo nastawiona bojowo, że nie przyjmowała do wiadomości tego, że nie będzie mogła walczyć z bronią w ręku. I to w sytuacji, gdy każdy strzelec jest na wagę złota. To nie czas na to, aby obowiązki rozdzielać według płci. Ona chce być żołnierzem, a nie sanitariuszką czy kucharką. I dopięła swego. Podstępem, ale jednak. Osiągnęła swój cel i udowodniła, że potrafi być wyborowym żołnierzem i bez mruknięcia wykonywać rozkazy swoich przełożonych.
Autor skrupulatnie i bardzo szczegółowo odtworzył przebieg wydarzeń listopadowych z 1918 roku. Tu cały czas coś się dzieje. Czytelnik ani na chwilę nie ma wytchnienia. I mimo tego, że książka napisana jest bardzo przystępnym językiem, trzeba być skupionym i uważnym, bo … tyle się dzieje. A w toczące się bezustannie akcje bojowe autor wplata wątki bardzo prozaiczne. Taki zabieg sprawia, że uświadamiamy sobie bardzo wyraźnie, iż cały czas czytamy o autentycznych wydarzeniach, a przede wszystkim o autentycznych ludziach.
Powieść skupia się oczywiście na walkach o Lwów, które stoczyła ta armia żołnierzy w szkolnych mundurkach, ale nie tylko. Tymiński zwraca uwagę na trudny proces konsolidacji państwa polskiego po odzyskaniu niepodległości. Największe punkty zapalne to oczywiście tereny graniczne. Ale w książce znajdziemy także motyw żydowskich mieszkańców Lwowa, którzy teoretycznie mieli zachować neutralność. A jak było w rzeczywistości? Kolejny ważny motyw to … nie dotrzymywanie słowa przez stronę ukraińską, która na przykład podczas oficjalnego rozejmu ściśle określonego w czasie … otwierała ogień do Polaków. Takich niuansów w książce możemy znaleźć więcej i to dzięki tym niuansom powieść zyskuje na swojej wartości. Bo to nie jest tylko rekonstrukcja walk o Lwów. Tu ważni są ludzie.
Warto sięgnąć po tę powieść z wielu powodów. Warto, by hasło Orlęta Lwowskie nie było tylko bezrefleksyjnym hasłem. Bo za nim stoją ludzie, którzy sto lat temu ginęli w walce na ulicach swojego ukochanego miasta. Bo byli Polakami, którzy nie chcieli być mniejszością narodową w obcym państwie, a cieszyć się wraz z pozostałymi rodakami niepodległą w końcu Polską.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2018-10-22
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 378
Dodał/a opinię:
Monika Kurowska
Rok 1943. Kiedy sprzymierzeni na frontach II Wojny Światowej przełamują potęgę III Rzeszy, na Wołyniu dochodzi do eksterminacji Polaków. Stanisława Morowskiego...
Rok 1944. Dwóch nastoletnich chłopców podejmuje ucieczkę z transportu na roboty do Rzeszy. Czy uda im się pokonać przeciwności i dotrzeć...