Ucieszyłam się, gdy będąc w pobliskiej bibliotece niespodziewanie natknęłam się na najnowszą książkę Schmitta. Do czasu, gdy do niej zajrzałam, byłam pewna, że mam przed sobą powieść, jednak okazało się, że "Małżeństwo we troje" to tytuł jednego z pięciu opowiadań - historii o kobiecie i jej drugim mężu, zafascynowanym swoim zmarłym poprzednikiem. Pozostałe historie są różnorodne - o dwóch małżeństwach, które zawarły ślub w tym samym miejscu i czasie, a które są tak różne jak ogień i woda, czy o psie, który przywrócił człowiekowi jego godność. Wszystkie opowiadania mają element wspólny, tak jak to napisał autor w dzienniku dołączonym do wydania, nie są skompletowane przypadkowo.
Przyznam, że to nie jest moja ulubiona książka tego autora. Opowiadania czyta się lekko, ale czegoś mi brakowało, bo niespecjalnie mnie zachwyciły. Często nie rozumiałam motywacji zachowań poszczególnych postaci albo niemiłosiernie mnie one drażniły. Jeśli chodzi o pozytywy, to nie spodziewałam się takiego zakończenia tytułowego opowiadania, a ostatnia, chyba najkrótsza opowieść "Dziecko upiór", naprawdę mnie poruszyła. Choćby tylko dla tej historii warto sięgnąć po tę książkę.
Informacje dodatkowe o Małżeństwo we troje:
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2013-11-06
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-240-2457-5
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
Magdalena Żmuda
Sprawdzam ceny dla ciebie ...