Marek Krajewski kreuje wiarygodną fabułę w stylu retro. W swoich książkach w taki sposób dopracował bohaterów, dopasował ich do okoliczności historycznych, społecznych i politycznych, że wszystko razem tworzy spójną całość. Zadbał o realia zbrodni, zachowania rzeczywistych procedur, a przede wszystkim - topografii miast. Mock wciąga, bo tu chodzi właśnie o życie i realizm.
Wrocław, rok 1913. W nowo powstającej Hali Stulecia znaleziono nagie ciała czterech gimnazjalistów. Ciekawy jest tu piąty trup, który przebrany jest w lubieżny kostium ozdobiony piórami. Potencjalnego sprawcę nazwano Ikarem, a jednym ze śledczych zostaje Eberhard Mock. Okazuje się, że nie będzie to zbyt oczywista sprawa. W sprawę zamieszany może być każdy na najwyższym szczeblu władzy i już nikomu nie należy ufać.
Ciekawe są tu znaki rozpoznawcze i tajemnice, które otaczają miejsca zbrodni. To jest właśnie charakterystyczna groza, którą nie do końca można zmierzyć ludzkim rozumem. Autor sięga po sekty religijne, tajne stowarzyszenia czy legendy sięgające po antyczne czasy. Nic nie jest proste, a cały zamysł fabuły wymaga skupienia nie tylko od śledczych, ale i od czytelnika. Początkujący w pracy policjanta Eberhard Mock zostaje wystawiony na próbę, a pierwsza sprawa pozwoli mu rozwinąć skrzydła.
Kto jeszcze nie czytał kryminałów o przygodach Eberharda Mocka bez wątpienia powinien sięgnąć po książki Marka Krajewskiego. Bohater wraca tu do źródeł swoich historii co oznacza, że nie jest potrzebna znajomość poprzednich tomów. Poznamy Wrocław, jego brudne zaułki, miejscowe burdele, oraz miejsca, które tworzą historię miasta.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2016-09-05
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 400
Dodał/a opinię:
Pożegnanie z Mockiem Wrocław 1919. Ofiara nawet nie zdążyła krzyknąć, kiedy spowiła ją ciemność. Gdy panna Berger, właścicielka ekskluzywnego domu publicznego...
Maj 1936. W sztabie polskiego wywiadu i kontrwywiadu odkryto ślady podwójnego agenta. Każdy jego ruch to wyrok śmierci na kolejnego polskiego szpiega...