Okładka książki - Morfina

Morfina


Ocena: 4.91 (35 głosów)
opis
Długo czekałam na tą książkę i okazało się, że było warto. Nie dziwię się, że autor został wyróżniony Nagrodą Nike. Podczas czytania, uległam czarowi tytułowej "Morfiny" i całkowicie wsiąknęłam w klimat skapitulowanej Warszawy w październiku 1939 roku. Ciekawe zabiegi językowe, takie jak mieszanie przedwojennej gwary warszawskiej wraz z umiarkowaną dozą wulgarności, tworzą efekt humorystycznego patosu. Dużo wątków seksualnych, bardzo intymnych, ale przedstawionych w oryginalny sposób. Książka w idealny sposób pokazuje wewnętrzne rozterki głównego bohatera, a także to jak on postrzega siebie, a jak widzi go otoczenie. Główny bohater Konstanty Willemann, to syn niemieckiej Ślązaczki i Niemca. Prowadzi on bardzo hulaszczy tryb życia - zdrady, prostytucja, alkohol i tytułowa morfina. Jednak jako patriota i człowiek pełen refleksji, budzi sympatię czytelnika. Jednak, moim zdaniem, książka jest nieco przydługa. Genialne pierwsze wrażenie i uzależnienie od czytania kolejnych stron, zaczyna zanikać gdzieś w połowie, a napięcie spada. Nie chcę zdradzać fabuły, ale mam wrażenie, że autor niestety nie miał pomysłu jak poprowadzić to dalej. Mimo tego, uważam, że to jedna z lepszych pozycji w polskiej beletrystyce, a talent, autentyczność i umiejętność narracji Twardocha porównałabym do fenomenu Wiesława Myśliwskiego.

Informacje dodatkowe o Morfina:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2012-10-23
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788308050118
Liczba stron: 624
Dodał/a opinię: Agneshka

Tagi: bóg

więcej

POLECANA RECENZJA

Zobacz opinie o książce Morfina

Kup książkę Morfina

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat

Zobacz także

Inne książki autora
Drach
Szczepan Twardoch0
Okładka ksiązki - Drach

Drach wie. Wraz z kilkuletnim Josefem przygląda się świniobiciu. Jest październikowy poranek 1906 roku i, choć chłopiec nie ma o tym pojęcia, ryk zarzynanego...

Wieloryby i ćmy. Dzienniki
Szczepan Twardoch0
Okładka ksiązki - Wieloryby i ćmy. Dzienniki

Daleko za kołem podbiegunowym, na Spitsbergenie, jest osada. Stare drogi pozarastała tajga, okna szklarni rozbito. Po dawnym życiu pozostało niewiele —...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy