Na granicy świadomości...
Między jawą, a snem...
W dźwięku do rozszyfrowania słowa...
Ciemności spowiły górski szczyt...
Delikatne wrażenie końca, a może nowego początku...
Chaos i ludzka niemoc przed zdobyciem się na odwagę...
Cienka granica nieświadomości zacierająca się na szczycie Śnieżki.
Bo to właśnie tam, u podnóża Śnieżki wszystko się zaczęło.
Najwyższy szczyt Sudetów okrył radioaktywny mrok.
Pochłaniała ich ciemność. A wraz z nią dziwny dźwięk.
Zagubieni w oceanie niewiedzy.
Bezmiar potęgi z jaką przyszło im się zmierzyć, na przeciw ludzkiej bezsilności.
Pogrążona w mroku chmura, okryła Śnieżkę.
Granica mroku zapraszała w nieznane.
Piotr Mieczkowski jest pracownikiem obserwatorium. Po odszyfrowaniu wiadomości dziwnego pochodzenia jest pełen skrajnych emocji. Aby poznać jej przekaz, musi opuścić bezpieczne miejsce pracy i wyjść na spotkanie z nieznanym.
We mgle czeka tajemnica.
Karkonoskie szlaki, kiedyś ukochane, później znienawidzone.
Autor zabiera nas w mroczną podróż po nieznanym. Tam gdzie cienka nić łączy światy. Przenika słowem do naszej wyobraźni.
Jarosław Szczyżowki poszybował w swoim debiucie na piedestał nieskończoności.
Kunszt literacki w połączeniu z mroczną stroną górskiej wędrówki to dzieło niezwykłe, owiane świeżą bryzą starych legend.
To zaproszenie w nieznane, pełne obaw i niepokoju.
Niesamowita historia rodem z archiwum X. Nieznane i niezbadane szlaki są zawsze tajemnicą. Czy odważysz się ją odkryć?
Przyjmiesz zaproszenie? Czy poszybujesz w mrok, który ma Ci do zaoferowania więcej, niż mógłbyś sobie wyobrazić?
Wszechświat jest nieogarniony.
Może po drugiej stronie, czeka na Ciebie lepszy świat?
Czekam na więcej 🖤
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2024-08-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
anatomiaemocji
Pogoda była podła. Mgła ograniczała widoczność, a wilgotne powietrze przyklejało się do szyi lepkim jęzorem.
NA IZERSKICH SZLAKACH NIKOMU NIE MOŻNA UFAĆ. NAWET WŁASNEMU UMYSŁOWI. Głuchy trzask. Wołanie o pomoc. I cisza, która aż dzwoni w uszach. Polanę otoczoną...
Obserwatorium kształtem przypominało trzy latające talerze, które jakby szykowały się do startu albo do lądowania na specjalnie przygotowanych platformach. Zanim je wzniesiono, stało tu poniemieckie schronisko - klasyczna śląska buda, jakich wiele w tej części Karkonoszy.
Więcej