Odzie Kręciszewskiej, lekarce z zawodu i powołania, wydaje się, że w końcu znalazła swoje miejsce na ziemi.
Po licznych perturbacjach, w końcu osiadła. Ma dającą satysfakcję pracę, własny dom, psa oraz... czorta.
Dodatkowo przyjaciela płanetnika, niezwykły dar wpadania w kłopoty oraz kryzys osobowości do zażegnania.
Nie tylko swój.
Muszę dodawać, że sama nie jest człowiekiem?
A to wszystko w czas przesilenia zimowego, który ewidentnie jest czasem złym.
Uporządkowany świat Ody porywa lawina chaosu, a demony przeszłości wyciągają po nią swe szponiaste łapy.
Wtedy jednak, pomoc przychodzi z najmniej oczekiwanej strony.
Co tu dużo mówić.
Peanów na cześć Marty Kisiel ciąg dalszy!
Gdy tylko dowiedziałam się o "Oczach urocznych" już wiedziałam, że to będzie dobre.
Mając książkę już w łapkach, po kilku pierwszych stronach byłam PEWNA, że to będzie dobre.
"Oczy uroczne" to bardzo dobrze przemyślana opowieść. Autorka sprytnie miesza momenty komiczne (Bazyl moim mistrzem) z bardziej refleksyjnymi.
Humor pierwsza klasa, aż momentami głupio było mi czytać jadąc komunikacją miejską, bo co trochę musiałam powstrzymywać salwy śmiechu.
Udało jej się nawet! dać małego kuksańca autoszczepionkowcom! Czapki z głów!
O stylu nawet nie będę wspominać. To, jak pani Marta bawi się językiem i co nam prezentuje jest istnym majstersztykiem!
No i nasi bohaterowie!
Poza lekarzem Krzysiem właściwie nie ma postaci, która by irytowała, denerwowała, czy w jakiś sposób negatywnie wpływała na moje uzębienie.
Wręcz przeciwnie!
Z każdą z nich ma się ochotę zapoznać i zaprzyjaźnić (szczególnie z Bazylkiem, choć już słyszę jego gderanie).
Ta książka to esencja dobrej powieści. Jest ciekawa akcja. Opisy bardzo malownicze, a dialogi naturalne.
Brak dłużyzn, zbędnych wątków...
W moim odczuciu - nie stwierdzono wad.
Tak, jak od samego początku pokochałam mieszkańców starej Lichotki (moje małe Liszko!), taką samą sympatią zapałałam do mieszkańców domku postawionego na jej gruzach.
Książkę pochłonęłam w dwa popołudnia, a skończywszy, pierwszym co mi przyszło do głowy było "Wow!".
A zaraz później: "Ale... to już? Koniec?"
Więc z całego mojego Serafińskiego serduszka Wam "Oczy uroczne" polecam, jak i inne pozycje od Marty Kisiel!
Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 2019-03-13
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 352
Dodał/a opinię:
slownyswiatseraf
Rozpoczyna się czas najwspanialszych przygód -- wakacje! I to przygód nie byle jakich, bo tym razem Licho nie daje się zostawić w domu i...
Kiedy spłoszony praktykant znajduje w toalecie świeże zwłoki redaktora współpracującego, w wydawnictwie JaMas nie robi to na nikim większego wrażenia....